08-08-2007, 05:01 PM
pod ciężką dłonią
taflą trzeszczącego lodu żył
wiosna
ciepło obmierzłe
ciszą zakrwawionych
marmurów pałacowych
jasność odjęta
jałmużna
nie wiadomo komu i na co
teatralny gest
który wsiąkł
w jedwab sukien
nim ktokolwiek
zdążył zauważyć
II
pod dotykiem stóp
gór odległe krainy
ziemie obiecane wygnania
których Mojżesz nie dojrzał
lasy nie znające tętna siekier
strumienie płynące miodem
ale bezwonne i bez smaku
krew w nich czasem
miesza się z przepowiednią
III
ziemia ta obca
jałowa ale otwarta
na ciała wyklęte
obrodzi obficie
w legendy podania
a może nawet
w dziedzicznie
uwarunkowaną tragedię
o długich czarnych włosach
bogatych
w krew
ojca braci
i kurz drogi
taflą trzeszczącego lodu żył
wiosna
ciepło obmierzłe
ciszą zakrwawionych
marmurów pałacowych
jasność odjęta
jałmużna
nie wiadomo komu i na co
teatralny gest
który wsiąkł
w jedwab sukien
nim ktokolwiek
zdążył zauważyć
II
pod dotykiem stóp
gór odległe krainy
ziemie obiecane wygnania
których Mojżesz nie dojrzał
lasy nie znające tętna siekier
strumienie płynące miodem
ale bezwonne i bez smaku
krew w nich czasem
miesza się z przepowiednią
III
ziemia ta obca
jałowa ale otwarta
na ciała wyklęte
obrodzi obficie
w legendy podania
a może nawet
w dziedzicznie
uwarunkowaną tragedię
o długich czarnych włosach
bogatych
w krew
ojca braci
i kurz drogi
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
o dziewczynie
poeta milczy...