07-15-2007, 07:29 PM
Mnie się wydaje, że podmiot liryczny funkcjonuje jakoś strasznie jednotorowo, ograniczenie. To "na zawołanie" odczytuję trochę jak "na gwizdek" albo "na rozkaz". Kojarzy mi się to z poczuciem jakiejś niewoli albo powinności do tego stopnia, że zło staje się na swój sposób atrakcyjne.
Pietrek_C