06-18-2008, 08:33 AM
Jaśko napisał(a):jego przypadek jest argumentem przeciwko dopuszczalności eutanazji. Bo, jak widać, zamiast zabić, można było pomóc.No tak, ale niestety nie wszystkim można pomóc. Można też spojrzeć na całą kwestię z punktu widzenia osoby, która miałaby pomóc w ewentualnej eutanazji. Czy jest to morderstwo? Pomóc osobie, która już zawsze będzie musiała doświadczać ból, upośledzenie, w pewnym sensie niepełne życie? Czy jednak jest to akt głębokiego poświęcenia. Jako przykład: Rodzic kocha swoje dziecko, nie wyobraża sobie życia bez niego, a jednak dziecko prosi, błaga o śmierć, bo nie chce się dłużej męczyć - czy rodzic wtedy postawi swoje emocje, swoją miłość ponad prośbę dziecka? Czy popełni grzech, czy stawi prośbę ukochanej osoby na pierwszym miejscu?
"Chude Dziecko"