Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sowizdrzał '81
#56
Luter napisał(a):1. Stwierdzenie Pawła Konopackiego, że to nie Jacek jest autorem tej wersji Epitafium było dla mnie po prostu śmieszne.
No, przede wszystkim wątpliwości miałem nie tylko ja, ale choćby Kraśny.
Kraśny napisał(a):Nie musi być idealne, ale wiesz, po tym fragmencie przecież widać że nie mógł wyjść spod pióra JK...
Luter napisał(a):Drugie stwierdzenie (że ten tekst jest marny) jest już tylko próbą wyjścia z twarzą, kiedy się okazało, że to jednak tekst Jacka.
Szymon napisał(a):Paweł nie zmienił swojego zdania na temat tej wersji Epitafium dla Sowizdrzała po tym jak okazało się, że istotnie wyszła spod pióra JK.
Ano właśnie. Moje zdanie o tym, że to jest tekst marny jest niezmienne. Co najwyżej później zostało ostrzej wyrażone.
Szymon napisał(a):bowiem tekst nie powinien być oceniany przez pryzmat tego, czyjego jest autorstwa.
NIe powienien, ale jest tak właśnie przez Lutra oceniany. Dla Lutra każdy tekst JK jest geniaaaalyyy, ponieważ jest to tekst JK.
Szymon napisał(a):Czyli gdyby to samo napisał kto inny, "w dobrej wierze", to ta sama przecież teza nie byłaby, Twoim zdaniem, bezwartościowa i niewarta uwagi?
Oczywiście! To nie wiedziałeś, że o wartości tezy decyduje wiara, z jaką teza jest pisana? Najpierw piszę się tezę. Potem Luter ocenia intencje. Potem dopiero określa się wartośc tezy wedle biegłej oceny intencji dokonanej przez Lutra. Np. Luter sformułował kiedyś tezę, wedle której alkoholikiem się bywa od czasu do czasu. Ta teza jest bardzo wartościowa bo pisana zostala przez Lutra w najlepszej wierze.
Szymon napisał(a):A w rozważaniach na temat wartości literackiej tego tekstu Konop nie powinien brać udziału, bo próbuje w ten sposób tylko ocalić rzekomo straconą twarz?
Szymonie, po pierwsze, Konop stracił twarz, kiedy okradal JK, a następnie posądził o publiczne kłamstwo.
Po drugie, Szymonie, dyskusja na temat tego tekstu jest możliwa tylko wówczas, gdy przyjmiemy z góry, że tekst JEST genialny. Wówczas dopiero możemy sobie podywagować, jak genialny jest. Możemy sobie ocenić koncentrację geniuszu w niniejszym wierszu. Natomiast już rozmowa o tym, czy ten tekst ma jakąkolwiek wartość, czy może jest tekstem złym - to rozmowa prowadzona w złej wierze, celem jej jest oczernianie Mistrza a prowadzący taką dyskusję mają kompleksy i poniosą swoich uczynków przykre konsekwencje (które to konsekwencje Luter zna, ale ich nie wyjawi).
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości