12-24-2006, 01:59 PM
Jaśko napisał(a):piszesz, że jest to proces niepowstrzymany. Możesz to jakoś uargumentować? Co się zmienia w sposób niepowstrzymany? Człowiek? Czy społeczeństwo?
Sposób myślenia. Wydaje mi się że nie będzie nadmiernym uproszczeniem powiedzieć że od czasów jesieni średniowiecza do dzisiaj, daje się zauważyć pewien nurt powiązanych ze sobą wydarzeń polegających między innymi na systematycznym usuwaniu Boga ze świata. Jeśli piszę że jest on niepowstrzymany to zwyczajnie dlatego że wydaje mi się że rozgrywa się on daleko poza kręgiem mocy sprawczej naszego ewentualnego sprzeciwu. Oczywiście, w skali lokalnej możemy go okresowo powstrzymywać, czy nawet zawracać, jednakże w skali ogólnoświatowej jest on absolutnie niepowstrzymany.
[ Dodano: 24 Grudzień 2006, 15:04 ]
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Tak, oświecony kult rozumu i nauki towarzyszy mam już od jakiegoś czasu, ale błędem jest sądzić, że opanował wszystko i wszystkich, albo, że tak właśnie się stanie
Zważywszy że gawędzimy sobie przez internet, to aż głupio nie przyznać że łapki "nauki" wciskają się systematycznie w każdą dziedzinę życia.

A serio - widzisz, mi nie chodzi o prosty dylemat "kult Boga vs. oświeceniowy kult rozumu". W pewnym sensie trafiasz, rzekłbym, w sedno sprawy - bo jestem głęboko przekonany że to miejsce po Bogu nie może być wakatem zbyt długo. Coś je na pewno zajmie, a przecież nie będzie to nauka. A więc, co?