12-11-2006, 03:36 PM
Panowie
Jak dla mnie stwierdzenie, ze JK najlepiej grać na gitarach półlutniczych z przedziału między 5 a 7 tys. jest trochę absurdalne. Tzn moim zdaniem JK najlepiej grać na takiej gitarze, na której grającemu dobrze się gra.
Z drugiej strony, nie ma co się upierać przy podważaniu prostej prawdy, ze jakość instrumentu musi kosztować. Gitara - w przeciwieństwie do kabla - to nie jest prosty przedmiot, który - przy pewnej dozie umiejętności - da się za każdym razem wykonać dobrze i prawie tak samo, jak inne tego rodzaju przedmioty. Gitara to jest dzieło sztuki - sztuki lutniczej. Nie bez powodu lutników okresla się mianem artystów. Można oceniać jakość gitary w kategoriach obiektywnych - dokładnośc wykonania, materiały, komfort gry, wygląd, pewną elegancję. Ale jest też - w przeciwieństwie do oceny kabla, czy nawet obiektywy - w takiej ocenie pewien pierwiastek, który zależy wyłącznie od subiektywnych upodobań oceniającego (chodzi mi głównie o brzmienie).
Niemniej, tak jak dzieła sztuki kosztują, tak samo gitara musi kosztować - im bardziej wyrafinowane dzieło, bardziej znamienitego artysty (artysty lutnika), tym cena wyższa. Cóż poradzić?
Różnica pomiędzy gitarą za 300 zł a taką za 5000 jest trochę podobna do różnicy między oleodrukiem a orygianłem płótna.
Jak dla mnie stwierdzenie, ze JK najlepiej grać na gitarach półlutniczych z przedziału między 5 a 7 tys. jest trochę absurdalne. Tzn moim zdaniem JK najlepiej grać na takiej gitarze, na której grającemu dobrze się gra.
Z drugiej strony, nie ma co się upierać przy podważaniu prostej prawdy, ze jakość instrumentu musi kosztować. Gitara - w przeciwieństwie do kabla - to nie jest prosty przedmiot, który - przy pewnej dozie umiejętności - da się za każdym razem wykonać dobrze i prawie tak samo, jak inne tego rodzaju przedmioty. Gitara to jest dzieło sztuki - sztuki lutniczej. Nie bez powodu lutników okresla się mianem artystów. Można oceniać jakość gitary w kategoriach obiektywnych - dokładnośc wykonania, materiały, komfort gry, wygląd, pewną elegancję. Ale jest też - w przeciwieństwie do oceny kabla, czy nawet obiektywy - w takiej ocenie pewien pierwiastek, który zależy wyłącznie od subiektywnych upodobań oceniającego (chodzi mi głównie o brzmienie).
Niemniej, tak jak dzieła sztuki kosztują, tak samo gitara musi kosztować - im bardziej wyrafinowane dzieło, bardziej znamienitego artysty (artysty lutnika), tym cena wyższa. Cóż poradzić?
Różnica pomiędzy gitarą za 300 zł a taką za 5000 jest trochę podobna do różnicy między oleodrukiem a orygianłem płótna.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]