08-14-2006, 07:16 AM
Pawle, kto był, słyszał i oglądał Wasz kołobrzeski występ, ten wie, że był to występ dobry, miejscami porywający a przede wszystkim taki, który podobał się licznie zgromadzonej publiczności. I tak naprawdę to jest istotne.
O ile jestem w stanie zrozumieć jakieś merytoryczne uwagi krytykujące wykonania poszczególnych utworów (wszak każdy ocenia wg siebie) to problem "kartkowy" jest dla mnie tematem zastępczym, takim który się wywołuje li tylko po to aby namącić, uprzykrzyć komuś życie, narobić zamieszania. Jednakże autor "kartkowych" zarzutów widocznie kompletnie zatracił się w swojej niechęci i złości bo chyba nie zdaje sobie sprawy z faktu, że publiczne formułowanie tak idiotycznych zarzutów godzi przede wszystkim w niego. Jak to mówią jednak, są ludzie i taborety. A ja wolę ludzi. Nawet jeśli czasami śpiewają z kartki, potrafią nawalić się w towarzystwie czy głoszą poglądy z którymi nie zawsze się zgadzam. Ale to są ludzie. Z ludźmi da się pogadać, pospierać, pokłócić czasami, czasem przybić piątkę. A z taboretem?
O ile jestem w stanie zrozumieć jakieś merytoryczne uwagi krytykujące wykonania poszczególnych utworów (wszak każdy ocenia wg siebie) to problem "kartkowy" jest dla mnie tematem zastępczym, takim który się wywołuje li tylko po to aby namącić, uprzykrzyć komuś życie, narobić zamieszania. Jednakże autor "kartkowych" zarzutów widocznie kompletnie zatracił się w swojej niechęci i złości bo chyba nie zdaje sobie sprawy z faktu, że publiczne formułowanie tak idiotycznych zarzutów godzi przede wszystkim w niego. Jak to mówią jednak, są ludzie i taborety. A ja wolę ludzi. Nawet jeśli czasami śpiewają z kartki, potrafią nawalić się w towarzystwie czy głoszą poglądy z którymi nie zawsze się zgadzam. Ale to są ludzie. Z ludźmi da się pogadać, pospierać, pokłócić czasami, czasem przybić piątkę. A z taboretem?
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.