11-15-2005, 04:02 PM
Czuję dokładnie to samo... Tyle że kiedy Jacek zmarł ja miałem lat 14, a kiedy zachorował 12... Bardzo ubolewam, ale nie jest to wiek, w którym naprawdę, tak na bardzo poważne można się zainteresować poezją śpiewaną - choć słuchałem Jacka jeszcze kiedy żył z przyjemnością, nie było to prawdziwe zainteresowanie Jego twórczością, nie takie jak choćby teraz. Cóż...
Bo źródło wciąż bije...