Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Łot Ar Ju Lisning Tu Rajt Nał...?
#32
Muszę przyznać Armageddo, że mi zaimponowałeś. Niewielu ludzi stać na taką refleksję nad sobą i jeszcze publicznie się do tego przyznać. Tyle w tym temacie. Ponieważ ja pochodzę z Wrocławia i czasem tam bywam to przy okazji jak będę, zapraszam na browar :beer: .
Dla równowagi powiem, że Zbych też mi imponuje, przede wszystkim swoją wiedzą i skalą mądrych wypowiedzi. Jak to mawiała moja babcia, lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć... :wink: No dosyć tego kadzenia!
W temacie Stachury osobiście polecam wam wykonania Marka Gałązki i Jana Kondraka. To dwa zupełnie różne style wykonawcze (znacząco różne od poetyki SDM - u).
Jeśli chodzi o Gałązkę to mam na kasecie i mogę przegrać. Jeden utwór, dość mało znany za to o jednym z najdłuższych tytułów jakie znam (Dwadzieścia lat później czyli spotkanie w mieście G, gdzie zabawiłem czas jakiś w drodze na pewien płaskowyż indyjski) jest po prostu doskonały. Natomiast w sprawie tego nieszczęsnego "Orzecha" to nigdy nie spotkałem się z takim utworem, ale sprawdzę i dam znać.
Co do moich upodobań muzycznych to wyrosłem z korzeni starego dobrego rocka (Uriah Heep, Boston, Deep Purple, wcześni Scorpionsi - do Tokyo Tapes itd..). Słuchanie tego typu muzyki skończyło sie dla mnie wraz z wydaniem Right the Lightning przez Metallicę bo uznałem, że szybciej , głośniej i po prostu lepiej, zagrać się nie da. No ale Armagedda na pewno ma inne zdanie :lol:
Gdy usłyszałem J.K. to wiedziałem, że i tak nic lepszego już w życiu nie usłyszę... No i tak w ogóle to stetryczałem pewnie na starość bo ostatnio poruszam się niemal wyłącznie w kręgu szeroko pojętej piosenki poetyckiej... Może i Ty Armageddo przejdziesz taką ewolucję? (rewolucję!?) :wink:
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości