08-21-2005, 08:51 PM
No niestety. W sumie szkoda. Ale Jacek pod tym względem to był fenomen, istny ewenement rzekłbym, bo nie wiem, czy któregokolwiek z artystów stać byłoby na na coś takiego, by dla przyemności grania stracić na koncercie. świadczy to o wielkości i dojrzałości artystycznej Jacka, a wydaje mi się że zwłaszcza wypływa to z charakteru -dlatego nie przyrównujmy charakteru Gintrowskiego do Kaczmarskiego. Skoro Kaczmarski był w stanie się tak poświęcać, to nie znaczy, że Gintrowski ma się poświęcać tak samo - i nie wymagajmy od Gintrowskiego aż takiego poświęcenia. On ma jakies swoje racje i przyjmijmy jego decyzje z nadzieją czekając na płytę i być może jakieś koncerty. :wink:
Pozdrawiam
Pozdrawiam