08-03-2005, 01:08 PM
No ja byłem od soboty, ale trudno się spotkać jak się nie wie kogo szukać:/ Tradycyjnie po koncercie grupa nasz była pod scena a potem przenieśliśmy się na promenade by jak przed rokiem pograć sobie w zarekwirowanym ogródku piwnym lokalu Rewińskiego (jakieś 100 m od sceny). I siedzieliśmy tam do 4 nad ranem... Na pewno było nas słychać, choć morza szum mógł zagłuszyc...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "