08-16-2005, 10:18 AM
Ann, ja jakiś czas temu o tym czytałem i niektórych szczeółów nie pamiętam, ale po pierwsze
- czy to angielscy i amerykańscy "eksperci" zaproponowali granicę wzdłuż linii Curzona, czy zrobił to Soso, sprytnie zasłaniając się od odpowiedzialności nazwiskiem ministra Curzona?
- po drugie, oczywiście, oceniamy tehereńako-jałtańsko-poczdamski problem subiektywnie, ale można na to spojrzeć z drugiej strony: Stalin przerżnąłby z Niemcami, gdyby nie dostawy z zachodu. Rozumiem, że Churchill i Roosevelt liczyli, że nie przerżnie, ale zgodnie z danymi wcześniej Polakom obietnicami mogliby potargować się trochę ze Stalinem. Inna sprawa, że Roosevelt i Churchill wcale nie działali jako duet w opozycji do Stalina, tylko dawali sie nabrać na jego gierki. Rozpętała się między nimi swoista wojna nerwów i niestety to nie Józef Wisarionowicz ją przegrał.
- Na zakończenie wszystkim, którzy chcą podrążyć temat, polecam książkę "Sprawa Honoru" Lynne Olson i Stanleya Clouda. Wiem, że prawdziwi historycy wyśmieją mnie za tę niemalże beletrystyczną pozycję, a wielu nie uzna jej za godne źródło historyczne, ale to, co napisano w niej na temat spotkań Trójki pokrywa się według mnie z prawdą i jest przedstawione dość rzetelnie - w sam raz na początek historycznej pasji
Przypomniało mi się jeszcze jedno: dlaczego mimo zapadnięcia większości decyzji dotyczących powojennej Europy, a już na pewno Polski w Teheranie, to konwencja jałtańska urosła do miana symbolu?
- czy to angielscy i amerykańscy "eksperci" zaproponowali granicę wzdłuż linii Curzona, czy zrobił to Soso, sprytnie zasłaniając się od odpowiedzialności nazwiskiem ministra Curzona?
- po drugie, oczywiście, oceniamy tehereńako-jałtańsko-poczdamski problem subiektywnie, ale można na to spojrzeć z drugiej strony: Stalin przerżnąłby z Niemcami, gdyby nie dostawy z zachodu. Rozumiem, że Churchill i Roosevelt liczyli, że nie przerżnie, ale zgodnie z danymi wcześniej Polakom obietnicami mogliby potargować się trochę ze Stalinem. Inna sprawa, że Roosevelt i Churchill wcale nie działali jako duet w opozycji do Stalina, tylko dawali sie nabrać na jego gierki. Rozpętała się między nimi swoista wojna nerwów i niestety to nie Józef Wisarionowicz ją przegrał.
- Na zakończenie wszystkim, którzy chcą podrążyć temat, polecam książkę "Sprawa Honoru" Lynne Olson i Stanleya Clouda. Wiem, że prawdziwi historycy wyśmieją mnie za tę niemalże beletrystyczną pozycję, a wielu nie uzna jej za godne źródło historyczne, ale to, co napisano w niej na temat spotkań Trójki pokrywa się według mnie z prawdą i jest przedstawione dość rzetelnie - w sam raz na początek historycznej pasji

Przypomniało mi się jeszcze jedno: dlaczego mimo zapadnięcia większości decyzji dotyczących powojennej Europy, a już na pewno Polski w Teheranie, to konwencja jałtańska urosła do miana symbolu?
W zamku Wartburg na stromym urwisku...