08-06-2005, 06:53 PM
michalf napisał(a):Jeśli chodzi o odejście Roosevelta i Churchilla, to chyba chodzi w tym o to, że tamci dwaj po Jałcie nie przetrwali, a Stalin miał się całkiem dobrze i to co przeforsował na konferencji przetrwało. Takie podkreślenie, że to on tym najsilniejszym rzeczywiście był i swoją siłę utrzymywał.No, ale Churchill wrócił...
A swoją drogą- co to były za decyzje? Zupełnie nieprawomocne, nigdzie nie spisane, podjęte przez pojedyncze osoby- a dwie z tych osób, przypominam, były przywódcami krajów reklamujących się jako demokratyczne... To, że decyzje ciążą na milionach pozostałych jest zasługą głównie Zachodu, który nigdy nie zakwestionował jawnego bezprawia, jakim była Jałta. Teraz w Rosji odsłonili pomnik z "Trójcą"- i czy ktoś protestował?- mówię o przywódcach państw, szczególnie USA i GBR... Taka postawa jest zwyczajną zgodą na bezprawie- chociaż nikogo raczej nie dziwi...
I jak tu wierzyć w takiej sytuacji w NATO i inne zobowiązania sojusznicze? Dzięki Bogu, wojna nam nie grozi, bo w innej sytuacji już szukałbym mieszkania gdzieś w, na przykład Andach

To tyle banałów
Pozdrawiam
in montibus veritas