07-08-2005, 10:01 AM
Tak, Thunderboltcie, jeśli idzie o mnie – wnosi.
To, co mówi Woroszylski, to w pewnym sensie to, co usiłowałem powiedzieć. Aczkolwiek sądzę, że w wierszach Wysockiego jest znaczniejszy odsetek „bylejakości, banału, niedbalstwa” niż w wierszach Kaczmarskiego (choć i liczba ich jest chyba o wiele większa, z drugiej strony patrząc). Co nie zmienia faktu, że kiedy Wysocki śpiewa właściwie wszystkie z nich – jest geniuszem w swojej kategorii.
Pozdrawiam
To, co mówi Woroszylski, to w pewnym sensie to, co usiłowałem powiedzieć. Aczkolwiek sądzę, że w wierszach Wysockiego jest znaczniejszy odsetek „bylejakości, banału, niedbalstwa” niż w wierszach Kaczmarskiego (choć i liczba ich jest chyba o wiele większa, z drugiej strony patrząc). Co nie zmienia faktu, że kiedy Wysocki śpiewa właściwie wszystkie z nich – jest geniuszem w swojej kategorii.
Pozdrawiam