Liczba postów: 116
Liczba wątków: 7
Dołączył: May 2008
Reputacja:
0
thomas.neverny napisał(a):Mam wrazenie ze Dauri sie wycofal z tej dyskusji nie tyle w wyniku porozumienia co zniesmaczenia :/ Mam nadzieję, że nie przyczyniłem się do owego zniesmaczenia swoim ostatnim postem na temat (z 13 czerwca).
[i]Heard ten thousand whisperin' and nobody listenin'[/i]
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Apolinary napisał(a):Mam nadzieję, że nie przyczyniłem się do owego zniesmaczenia swoim ostatnim postem na temat (z 13 czerwca). Dobrze napisałeś. Twój post był merytoryczny, bezstronny i obiektywny, a takimi postami nie można się zniesmaczyć.
[ Dodano: 22 Czerwiec 2008, 00:40 ]
Luter napisał(a):dauri stara się mniej lub bardziej delikatnie sprawić wrażenie, że jest erudytą, co samo w sobie mnie drażni Metody delikatnego sprawiania wrażenia, że jest się erudytą, są opisane w tej książce:
Obowiązkowa pozycja dla każdego, kto chciałby podrażnić Lutra.
Treść tej książki w kontekście tej rozmowy - b. śmieszne!
Pozdrawiam!
Liczba postów: 192
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
Pozwolę sobie tym postem na zrobienie czegoś (mam nadzieję) dość świeżego: postaram się nabić sobie podwójnie licznik jednym postem (no chyba że posty z własnej twórczości się nie liczą )
A zrobię to dlatego, że w innym poście umieściłem swoje zdanie na temat dyskusji (tej pierwotnej, nie o erudycji, Mozarcie itd. ) prowadzonej w tym temacie.
Temat z którego pochodzi mój post znajduje się tu.
A piosenka od której wywód zaczynam, jest tu.
raven87 napisał(a):Witam,
Przepraszam że tak późno odpowiadam, ale jakoś wcześniej nie trafiłem do tego tematu.
Posłuchałem sobie Motywacji, i cóż... nie podoba mi się. Ale nie dlatego że jest źle zaśpiewane, źle zagrane czy cokolwiek innego w tym stylu, ale dla tego że to po prostu nie Kaczmar. Twoje nagranie pokazuje po raz wtóry, że choć wszyscy zgodzą się że w twórczości Jackowej teksty są najważniejsze, to żeby dobrze i ze zrozumieniem się tego dało słuchać, to muzyka musi również być dopasowana dobrze do tekstu. Każdy ma co prawda swój smak, ale mi to zupełnie nie smakuje.
Śpiewasz:
Żałosną pychą - głosić pieśń pokuty,
Mord rytualny z rutyną rymować,
Do każdej śmierci podobierać nuty,
I każdy koszmar ująć w trafne słowa.
a ja czuje jakbyś śpiewał:
Szumi las, szumi las,
a tam wciąż nie ma nas.
Wiem że bardzo brzydko spłaszczyłem gatunek w którym jesteś rozmiłowany i w obrębie którego tworzysz, ale nie miej urazu. To po prostu żeby lepiej zobrazować. Tak samo mógłbym Kaczmara krótko i dobitnie podsumować, ale nie miejsce na to i czas
Nie mogę nawet powiedzieć że nie lubię tego gatunku, bo choć sam nie słucham to nie raz przyjdę Kaczorka posłuchać w takim repertuarze. Ale po prostu nie Kaczmarskiego!
I cóż... myślę że tym moim postem mogę się ustosunkować również do zagadnienia z tematu o folksingerze. Kaczmarski folku nie grał. Myślę że rację mieli Ci którzy kreują pewien gatunek muzyczny właściwy naszej kulturze. Mimo różnic między twórczością różnych "bardów" słowiańskich, jak jednak pewien wspólny "klimat". I ten "klimat" właśnie to jest to co niejednokrotnie oddziela gatunki muzyczne.
Nie możesz przypisać Kaczmara do folku z tego powodu, że gra solo na gitarze i śpiewa, bo to po prostu nie jest folk. Ja się nie znam bardzo szeroko na muzyce, ale znam się dość dobrze na gatunkach metalu, bo tego kiedyś słuchałem. Tam również masz np. Black Metal i Death Metal, abstrahując już od ich urody, gatunki te mimo bardzo wielu podobieństw w kwestii muzycznej, dzieli bardzo dużo, bo właśnie atmosfera. I choć wydaje się to dziwne, i choć zwykły człowiek nie będzie umiał znaleźć żadnej różnicy między death'em, a black'iem to słuchacze tych gatunków to zbiory w dużej mierze rozłączne. Myślę że podobnie może być np. z muzyką elektroniczną. Ja się na niej nie znam, ale tam też są różne "trance" "ambient" "house" i inne, i choć od strony technicznej to wszystko to samo, to dzieli je właśnie atmosfera kompozycji.
Trochę się rozpisałem, ale puenta jest prosta:
Kaczmar to po prostu nie folk
Liczba postów: 1,367
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Metody delikatnego sprawiania wrażenia, że jest się erudytą, są opisane w tej książce: Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało? (KP, ++)
śni inny byt jurajski gad
Liczba postów: 116
Liczba wątków: 7
Dołączył: May 2008
Reputacja:
0
raven87 napisał(a):Nie możesz przypisać Kaczmara do folku z tego powodu, że gra solo na gitarze i śpiewa, bo to po prostu nie jest folk. Cóż mam odpowiedzieć na taki wywód po tych wszystkich epistołach wysmażanych w tym wątku przez wszystkie stronnictwa?
raven87 napisał(a):Ja się nie znam bardzo szeroko na muzyce, ale znam się dość dobrze na gatunkach metalu, bo tego kiedyś słuchałem. Tam również masz np. Black Metal i Death Metal, abstrahując już od ich urody, gatunki te mimo bardzo wielu podobieństw w kwestii muzycznej, dzieli bardzo dużo, bo właśnie atmosfera. I choć wydaje się to dziwne, i choć zwykły człowiek nie będzie umiał znaleźć żadnej różnicy między death'em, a black'iem to słuchacze tych gatunków to zbiory w dużej mierze rozłączne. Myślę że podobnie może być np. z muzyką elektroniczną. Ja się na niej nie znam, ale tam też są różne "trance" "ambient" "house" i inne, i choć od strony technicznej to wszystko to samo, to dzieli je właśnie atmosfera kompozycji. Tak samo jest też z rockiem, bluesem, jazzem... i z folkiem.
[i]Heard ten thousand whisperin' and nobody listenin'[/i]
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Jak się cieszę, że ktoś mi dziś poprawia humor!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
|