Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pasjonująca i wielowątkowa metadyskusja o złośliwościach
#31
lc napisał(a):
MateuszNagórski napisał(a):Oświeciłeś mnie! Wieczna i nieustająca zazdrość nie pozwala mi spać, myśląc o straconych przyjaźniach i - prosta konsekwencja - szansach! Cudownie obłudne pogaduszki z Tobą (ach, to nadmorskie powietrze), ta masturbacja wzajemna z Siwkiem, te teatry, kina, pałace!
Mateusz, jeżeli nie możesz spać, to ucz się w tym czasie.
Mogę spać, ale i tak lepiej pilnuj baby.
Odpowiedz
#32
Mateusz Nagórski napisał(a):Mogę spać, ale i tak lepiej pilnuj baby.
No i jak, Lutrze oceniasz powyższą wypowiedź? Czy aby nie wypadałoby jej autorowi - zwłaszcza, jeśli domagasz się postaw obiektywnych - zwrócić uwagi na, delikatnie mówiąc, pewną niestosowność uwag serwowanych przez Mateusza?
Odpowiedz
#33
MateuszNagórski napisał(a):
lc napisał(a):
MateuszNagórski napisał(a):Oświeciłeś mnie! Wieczna i nieustająca zazdrość nie pozwala mi spać, myśląc o straconych przyjaźniach i - prosta konsekwencja - szansach! Cudownie obłudne pogaduszki z Tobą (ach, to nadmorskie powietrze), ta masturbacja wzajemna z Siwkiem, te teatry, kina, pałace!
Mateusz, jeżeli nie możesz spać, to ucz się w tym czasie.
Mogę spać, ale i tak lepiej pilnuj baby.
No to w końcu możesz spać czy nie? Tertium non datur.
Odpowiedz
#34
Edyta napisał(a):Chcę, żebys dobrze zrozumiał. Nie tylko nie ma powodu, żebym zazdrościła Ci bankietu czy koncertu, czy katki od Jacka Kleyffa. Po pierwsze dlatego, że trudno zazdrościć czegoś, czego się nie pragnie. Po drugie - nie uważam tego za wielkie osiągnięcie. A Ty przykładasz własną miarę do mnie.
Widzisz Edyto, teraz tłumaczysz sie z, w pewnej mierze, wyssanych przeze mnie z palca zarzutów. Ja muszę robić dokładnie to samo, co Ty teraz - zawsze wtedy, gdy Ty formułujesz rozmaite, w znacznej mierze absurdalne uwagi pod moim adresem. Robisz to nawet w swoim ostatnim poście, kiedy piszesz:
Edyta napisał(a):Czuję się zażenowana, kiedy niby mimochodem wtrącasz, że byłeś na bankiecie u Pietrzaka
Otóż, ja nigdy nie sugerowałem w żaden sposób, ze byłem na jakimś bankiecie u JP. Nie tylko nie sugerowałem, ale też po prostu nie byłem nigdy na żadnym bankiecie u Pietrzaka. Oczywiście moje tłumaczenia na nic się przydają.

I właśnie o to mi chodziło, gdy pisałem swój post. O to chodziło, abyś na własnej skórze zobaczyła, jak to jest, kiedy człowiek musi udowadniać, że - uzywając Twojego określenia - nie jest jeleniem.
Odpowiedz
#35
lc napisał(a):
MateuszNagórski napisał(a):
lc napisał(a):
MateuszNagórski napisał(a):Oświeciłeś mnie! Wieczna i nieustająca zazdrość nie pozwala mi spać, myśląc o straconych przyjaźniach i - prosta konsekwencja - szansach! Cudownie obłudne pogaduszki z Tobą (ach, to nadmorskie powietrze), ta masturbacja wzajemna z Siwkiem, te teatry, kina, pałace!
Mateusz, jeżeli nie możesz spać, to ucz się w tym czasie.
Mogę spać, ale i tak lepiej pilnuj baby.
No to w końcu możesz spać czy nie? Tertium non datur.
Tarde venientibus ossa.
Odpowiedz
#36
Mateusz, wybierasz się na filologię klasyczną? Ambitnie, lecz radziłbym prawo albo ekonomię. A to ewentulanie na drugi fakultet
Odpowiedz
#37
Luter napisał(a):uwaga bądź pytanie rzucone pod adresem Twoim lub osób znajdujących się aktualnie z Tobą w koalicji

ładne ujęcie.
Edyta napisał(a):żebyś przestał wmawiać Paci i forumowiczom moją nienawiść do Patrycji.
Pawciu, mówiłeś mi coś takiego? Czyżby Edyta była ciągłym tematem naszych rozmów?
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#38
berseis13 napisał(a):Czyżby Edyta była ciągłym tematem naszych rozmów?
No jasne! Przecież nie będziemy rozmawiali o pierdołach.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#39
Musimy kiedyś porozmawiać w większym gronie - dyskusja będzie fascynująca
Odpowiedz
#40
lc napisał(a):Musimy kiedyś porozmawiać w większym gronie - dyskusja będzie fascynująca
koniecznie!! Edytko, kiedy wracasz??
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#41
8o

[ Dodano: 18 Maj 2007, 12:32 ]
Dopisał bym pewien tekst, ale jest już zarezerwowany paru osobom z forum.
Odpowiedz
#42
Zbigniew napisał(a):Dopisał bym pewien tekst, ale jest już zarezerwowany paru osobom z forum
Zbigniew nie napisał(a):O kurwa!
A trzeba było!

Pozdrawiam!
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
#43
berseis13 napisał(a):koniecznie!! Edytko, kiedy wracasz??
A Ty?
Odpowiedz
#44
nic z tego już nie rozumiem, ale dyskusja ostra i to mi się podoba Smile
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#45
Przemek napisał(a):ale dyskusja ostra i to mi się podoba
Czegoś mi na wyjeżdzie brakowało... i już wiem czego Big Grin

Ale tak szczerze... mnie już to nie bawi.. :/
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#46
zamocik_23 napisał(a):Ale tak szczerze... mnie już to nie bawi..
To nie odgrzewaj tematu. I nie czytaj. W końcu temat jest wyraźnie opisany.
Odpowiedz
#47
sądziłam, że jest się o co pożreć.. ale nie było. I to mnie nie bawi. Tematu nie odgrzewam, tylko komentuję. Po prostu Wink
Pozdrawiam cieplutko
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#48
Edyta napisał(a):To nie odgrzewaj tematu. I nie czytaj. W końcu temat jest wyraźnie opisany.
A ja jednak do dyskusji wrocę, Edyto. Wrócę, bo Twoje milczenie w pewnej kwestii jest nader wywmowne, zwłaszcza w kontekście Twojej niedawnej wypowiedzi na mój temat.
Otóż Edyto, prosiłbym Cię, abyś odpowiedziała na moje pytanie, zadane Ci chyba dwa dni temu. W swoim poście przypisałaś mi autorstwo pewnej wypowiedzi (chodzi o to, ze rzekomo mimochodem wspominałem o swojej obecności na bankiecie u Pietrzaka). Ja twierdzę, że nigdzie niczego takiego nie pisałem i nie sugerowałem - zarówno wprost, jak i mimochodem.
Nie odniosłaś się do tej mojej uwagi. Zatem prosiłbym Cie odpowiedź: w którym miejscu, Edyto, mimochodem wspomniałem, że byłem na bankiecie u JP?
A jeśli nie znajdziesz jednak takiej mojej wypowiedzi, jeśli okaże się, iż świadomie przypisujesz mi autorstwo słów, których nie wypowiedziałem (moim zdaniem dzieje się tak nie po raz pierwszy)- to, proszę, przyznaj się do tego.
Odpowiedz
#49
Paweł Konopacki napisał(a):byłem na bankiecie u JP
prawie dwa
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Odpowiedz
#50
Paweł Konopacki napisał(a):W swoim poście przypisałaś mi autorstwo pewnej wypowiedzi (chodzi o to, ze rzekomo mimochodem wspominałem o swojej obecności na bankiecie u Pietrzaka).
PK, PMC - wsio rawno Tongue

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#51
Cytat:PK
Ja, Młoda, czy jeszcze ktoś inny?
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Odpowiedz
#52
Pawle,

napisałeś coś takiego: "o ile pamiętam, SEZ mówi to..."

Chodziło o wypowiedź o obracaniu się.

Mój błąd polegał na tym, że przeczytałam "mówił" zamist "mówi".

Bardzo Cię Pawle przepraszam. Zawiodła mnie pamięć i wizerunek Twojej osoby mógł doznać uszczerbku przez moje plucie. Zaprzeczam, jakobym zrobiła to świadomie i naprawdę bardzo mi przykro, że nie mogłeś być na tym baniecie. Przepraszam,

Edycja

PS Czy w ramach klarowania naszej nici ja też mogę prosić o wyjaśnienie tego:
Paweł Konopacki napisał(a):jeśli okaże się, iż świadomie przypisujesz mi autorstwo słów, których nie wypowiedziałem (moim zdaniem dzieje się tak nie po raz pierwszy)-
?

[ Dodano: 20 Maj 2007, 14:26 ]
Zeratul napisał(a):PK, PMC - wsio rawno Tongue
O obecności PMC wśród vipów zgromadzonych tamtego wieczoru nikt nie ma wątpliwości. PMC jest daleki od wspominania czegokolwiek mimochodem.

Pawle, dopisałam słowo wyjaśnienia również w tamtym poście.
Odpowiedz
#53
Edyta napisał(a):wizerunek Twojej osoby mógł doznać uszczerbku przez moje plucie
W moich oczach nie ucierpiał, jeśli by kogoś to interesowało.
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Odpowiedz
#54
pkosela napisał(a):
Cytat:PK
Ja, Młoda, czy jeszcze ktoś inny?
Piotrek Kraśko?
Odpowiedz
#55
Edyta napisał(a):PS Czy w ramach klarowania naszej nici ja też mogę prosić o wyjaśnienie tego:
Możesz. Napisałem "moim zdaniem". Chodziło mi o to, że - jeśli mnie pamięć nie myli - już kiedyś przywoływałaś rzekomo moje słowa - których w istocie nie wypowiedziałem.
Poszukam w archiwum. Jesli nie znajdę - odwołam to, co napisałem.

pozdrawiam.

PS: przeprosiny przyjęte. Zresztą, tak naprawdę, nie o przeprosiny tu chodzi - ja się jakoś specjalnie urażony nie poczułem. Raczej szło o to, że - chciałbym wierzyć, iż nieświadomie - odwołujesz się do metod prowadzenia publicznego sporu (piętrzenie absurdalnych zarzutów), które sama potępiasz.
Nie Ty jedna zresztą.

[ Dodano: 20 Maj 2007, 18:08 ]
gredler napisał(a):W moich oczach nie ucierpiał, jeśli by kogoś to interesowało.
Big Grin Mam wrażenie, że Edyta piszac przeprosiny jednocześnie ironizuje. Przecież poprzez publiczne sugerowanie, iż się gdzieś było, coś widziało, z kimś znanym spotkało - wizerunek osoby takie rzeczy sugerującej ucierpieć specjalnie nie może.
Zwłaszcza, jeśli ów wizerunek jest i tak bardzo zły (a tak się dzieje w przypadku optyki, jaką Edyta ma na moją osobę).
Odpowiedz
#56
Paweł Konopacki napisał(a):Poszukam
OK.
Paweł Konopacki napisał(a):Raczej szło o to, że - chciałbym wierzyć, iż nieświadomie - odwołujesz się do metod prowadzenia publicznego sporu (piętrzenie absurdalnych zarzutów), które sama potępiasz.
Pawle. Mogłabym robić takie rzeczy gdyby był powód, dla którego miałabym chcęć prześladowania Cię i podkładania Ci nogi. Gdybyśmy pokłócili się w realu moglibyśmy dokuczać sobie na forum. A ponieważ nic takiego się nie stało nie rozumiem dlaczego miałabym obrażać Cię publicznie za pomocą wymyślonych argumentów. Przecież nie walczę z Tobą a jedynie z pewnymi poglądami, z którymi się nie zgadzam, tak więc nie ma miejsca na fałszywe oskarżenia.
Paweł Konopacki napisał(a):Przecież poprzez publiczne sugerowanie, iż się gdzieś było, coś widziało, z kimś znanym spotkało - wizerunek osoby takie rzeczy sugerującej ucierpieć specjalnie nie może.
Oczywiście, że nie. Przecież chodziło o to jaki stosunek mają ludzie do swojego koncertowania, znania, bywania.
Paweł Konopacki napisał(a):a tak się dzieje w przypadku optyki, jaką Edyta ma na moją osobę
Dlaczego tak myślisz?
Odpowiedz
#57
Edyta napisał(a):Dlaczego tak myślisz?
Edyto, dajmy spokój. Pytasz, dlaczego tak myślę? Dlatego, że czytam, co o mnie, do mnie lub przy okazji moich wypowiedzi piszesz. Z tej lektury rysuje się wyraźny obraz Twojej niechęci do mnie.
Edyta napisał(a):Przecież chodziło o to jaki stosunek mają ludzie do swojego koncertowania, znania, bywania.
No? Jaki ja mam - Twoim zdaniem - stosunek do swojego koncertowania, znania, bywania?

[ Dodano: 20 Maj 2007, 19:04 ]
Luter napisał(a):OK, prawdą jest że zarówno w komentowaniu cudzych występów jak i w reakcjach na komentarze występów TŁCh Konop jest bardzo powściągliwy. Rzeczywiście nie zdarzają mu się złośliwości, arbitralne oceny bądź niezdrowe emocje nad recenzjami jego występów. Konop potrafi być szyderczy i bezlitosny, ale nigdy w temacie grania JK, czyli w kwestii, w której mu się w taki sposób wypowiadać nie wypada. Konop jest w porządku również w kwestii najbardziej (moim zdaniem) zasadniczej: piosenek JK nie traktuje instrumentalnie - i nie mam na myśli faktu, że je śpiewa, a nie tylko gra (Susmęd - choć je tylko gra - też nie traktuje ich instrumentalnie). Każda ich nowa muzyka, każda aranżacja, każda interpretacja poprzedzona jest wkładem pracy i zaangażowania i dopracowana niemal do perfekcji. Innymi słowy - TŁCh jako wykonawcom piosenek Mistrza nic zarzucić niepodobna.
Tyle tytułem uściślenia na czym stoimy.
Dziękuję za te słowa.
Gwoli ścisłości, zdarzały mi się - mam nadzieję, że sporadyczne - kąśliwe uwagi pod adresem innych wykonawców.
Generalnie jednak jestem przywiązany do mało respektowanej już zasady, że wykonawcy wzajemnie swoich wystepów i innych dokonań artystycznych nie komentują. Osobiście uważam, że wspomniana zasada sprzyjała integracji zarówno samych epigonów, jak i środowiska kaczmarowego w ogóle. Oczywiście od początku były obozy fanów poszczególnych podmiotów wykonawczych. Była szkoła poznańska, szkoła łódzko-chojnowska czy warszawska. Obozy te jednak, przynajmiej do II Przemyśla ani myślały się zwalczać).
Zasada została jednak po wielokroć złamana. Wpływ na to miały różne czynniki, w tym także niezależne od samych wykonawców. Choćby taki, że w czasach, gdy nasz zespół wystepował na wspólnych koncertach z Kwartetem ProForma, recenzenci owych imprez zawsze starali się porównywać wystapienia obu zespołów, traktując scenę niemal, jak ring, na którym ścierało się dwóch zawodników.
Da się wyznaczyć dość wyraźne momenty, w których opisywana zasada odeszła w zapomnienie. Wymagało by to jednak powrotu do spraw dawno zamkniętych i wiele razy przedyskutowanych. Moim zdaniem, wracać do tych wszystkich problemow nie warto.

pozdrawiam
Odpowiedz
#58
Przemek napisał(a):nic z tego już nie rozumiem, ale dyskusja ostra i to mi się podoba Smile
dokładnie Smile
[i]I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie[/i]
Odpowiedz
#59
Pawełku, Edytko, kto się lubi ten się czubi...czy powinnam się martwić?
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#60
Paweł Konopacki napisał(a):Pytasz, dlaczego tak myślę? Dlatego, że czytam, co o mnie, do mnie lub przy okazji moich wypowiedzi piszesz. Z tej lektury rysuje się wyraźny obraz Twojej niechęci do mnie.
Pawle, czy zdajesz sobie sprawę, co rysuje się z Twoich wypowiedzi o mnie?
Paweł Konopacki napisał(a):No? Jaki ja mam - Twoim zdaniem - stosunek do swojego koncertowania, znania, bywania?
Nabieram przekonania, że nie czytałeś mojego posta uważnie. Przecież nie pisałam tam o Tobie a o ludziach, których nie ma sensu wymieniać z nazwiska i pewnie zgodzilibyśmy się o kogo chodzi.
berseis13 napisał(a):Pawełku, Edytko, kto się lubi ten się czubi...czy powinnam się martwić?
Cieszę się, że nić łączącej nas sympatii jest widoczna.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości