06-11-2005, 10:23 AM
to dla odmiany nie bedzie tekst ktory lezal latami na dysku, za bardzo jestem ciekaw czy wystarczajco wyraznie nakreslilem problem, zeby go chowac do folderu 
liczac na jakis komentarz pozdrawiam
k.
Ten, który zdrajcą miał się stać,
Nie został nim z wyboru
Chciał swego mistrza ujrzeć cud
I dalej żyć w spokoju
Choć winny przecież czuł się sam:
Sam wyrok swój wykonał
Przegląda w nim się każdy z nas
I żyje w nas choć skonał
Ten, który sędzią miał się stać
Ma miejsce swe w historii
Nie dało umyć się jej kart
Bo karty nie są dłońmi
Choć trudno byłoby mu rzec:
„Decydowali inni!”
Niech przejrzy w nim się każdy z nas
Nim uzna jego winnym
Ten który zaparł się nie raz
Choć chciał być przecież wiernym
Nie mogąc walczyć twarzą w twarz
Twarz ukrył w cienia głębi
Choć pragnął walczyć złożył broń
Zabrakło mu odwagi
Szukajmy w lustrze także my
Jego rozdartej twarzy
Ten który Panem miał się stać
Los przecież znał swój dobrze
Lecz dał prowadzić się na rzeź
I śmierć swą przyjął godnie
A nie był winny! Dobrze wiesz!
Więc pomyśl bez pośpiechu:
Dlaczego łatwiej przejrzeć nam
Się w Bogu niż w człowieku
10/11.VI.05

liczac na jakis komentarz pozdrawiam
k.
Ten, który zdrajcą miał się stać,
Nie został nim z wyboru
Chciał swego mistrza ujrzeć cud
I dalej żyć w spokoju
Choć winny przecież czuł się sam:
Sam wyrok swój wykonał
Przegląda w nim się każdy z nas
I żyje w nas choć skonał
Ten, który sędzią miał się stać
Ma miejsce swe w historii
Nie dało umyć się jej kart
Bo karty nie są dłońmi
Choć trudno byłoby mu rzec:
„Decydowali inni!”
Niech przejrzy w nim się każdy z nas
Nim uzna jego winnym
Ten który zaparł się nie raz
Choć chciał być przecież wiernym
Nie mogąc walczyć twarzą w twarz
Twarz ukrył w cienia głębi
Choć pragnął walczyć złożył broń
Zabrakło mu odwagi
Szukajmy w lustrze także my
Jego rozdartej twarzy
Ten który Panem miał się stać
Los przecież znał swój dobrze
Lecz dał prowadzić się na rzeź
I śmierć swą przyjął godnie
A nie był winny! Dobrze wiesz!
Więc pomyśl bez pośpiechu:
Dlaczego łatwiej przejrzeć nam
Się w Bogu niż w człowieku
10/11.VI.05