05-27-2005, 09:05 AM
Petrvs zachowujesz się jak na dżentelmena przystało... szkoda, że Twoja dziewczyna pewnie nigdy tego tematu nie zobaczy.
Blokada? Ban?
|
05-27-2005, 09:05 AM
Petrvs zachowujesz się jak na dżentelmena przystało... szkoda, że Twoja dziewczyna pewnie nigdy tego tematu nie zobaczy.
05-27-2005, 09:09 AM
Filip P. napisał(a):Petrvysie ty też próbujesz stać się ważnijszym od pozostałych?Absolutnie nie. Słabej jakości pytanie retoryczne. Filip P. napisał(a):Czego ty chcesz od Ann?W sumie niewiele. Napisała w shoutboxie to co zapewne miałeś także okazję odczytać. I to mnie dziwi. Filip P. napisał(a):Przyjmijmy że stchurzyła, czego nie zrobił twój bohater Paweł:lol: Filip P. napisał(a):Ciebie chyba nikt nie kontroluje.W jakim sensie i o co ci chodzi? Uważasz, że jeżeli napiszę coś nie po twojej myśli to to ma być kontrolowane i cenzurowane? Filip P. napisał(a):Zapewne nie zauważyłeś że nie odpowiedziałeś na pytanie co Ci sie w forum nie podoba. Celowe przeoczenie? Nie sądzęGdzie było takie pytanie? Pierwsze widzę. :o Było pytanie o ann, ale wypowiedzi co mi się w forum nie podoba nigdzie nie widziałem. Poza tym do samego forum nie mam nic - podoba mi się, dlatego tu jestem. Nie rozumiem o co ci chodzi. Filip P. napisał(a):Wybacz, ale denerwuje mnie twój styl pisaniaWybaczam. lodbrok napisał(a):Może Ann wyjechała, może jest chora, a może chce sobie wszystko przemyśleć?Wszystko ok - i rozumiem, gdyby nie shoutbox. lodbrok napisał(a):Petrvsie, nie przypominam sobie by z Twojej strony padły jakiekolwiek przeprosiny skierowane do Ann. Paweł przeprosił, Admini również, ale Ciebie jakoś sie nie doczytałem..A za co mam przepraszać? Żadnych epitetów w jej kierunku nie kierowałem. Teraz tylko piszę co mnie dziwi i drażni, ale jak już pisałem nie traktujcie tego ani obelżywie ni złośliwie - po prostu mówię jak jest. Czy widziałeś gdzieś lodbroku żebym gdziekowliek pisał o ann jako np o Wielkiej Odziałowej albo biografistce czy używał innych sformułowań? Nigdy! Pisałem tylko krytycznie wobiec jej zachowania. I kurczę blade nie wmawiajcie mi jej nieskazitelności, bo przesada w żadną stronę nie jest wskazana. Pozdrawiam.
05-27-2005, 09:22 AM
Cytat:Z powodu niewłaściwego wykożystywania ów funkcji przez jednego z userów została ona dziś wyłączona.
05-27-2005, 09:28 AM
1.Tak, zapewne słabej jakości było to pytanie, ale mam wrazenie że jesteś drugim po Pawle użytkownikiem, który ma wobec adminów jakieś roszczenia.
Petrvs napisał(a):Nic nie masz do zarzucenia? Ja miałbym wiele, podejrzewam zresztą jak i wielu innych użytkowników... Elrond napisał(a):A właśnie. Słuchaj Petrvs, powiedz co masz w takim razie do zarzucenia... Podobno niejedno lodbrok napisał(a):Nawet w jednej setnej nie przyczyniłeś się do tego co zostało stworzone na stronie, forum i liście przez Arta i Ann, w takim stopniu jak Oni. Proszę więc, odpuść już sobie i innym albo konkretnie powiedz o co Ci chodzi, jeśli jeszcze coś jest niejasnePytanie odemnie... Potrafisz wskazać tych użytkowników? 2. Nie opowiedziałeś czego ty od niej chcesz, tylko napisałeś coś o shoutboxie. 3. Nie wiem z kąd ten śmiech, bronisz wszak Pawła przed wszystkimi, zaklinasz się na waszą znajomość. Nietrudno wyciągnąc wniosek ze traktujesz go jak bohatera, zresztą jedynego, który potrafił jasno powiedzieć to co jemu i zapewne również tobie no i wielu innym użytkownikom o których piszesz przeszkadza. Zastanawia mnie tylko czemu wcześniej nie miałeś żadnych zastrzeżeń. Kiedyś było wszystko okej? 4. Pawle, ty przed dwa dni podpuszczałeś innych. Czemu w stosunku do siebie nei potrafisz wymagać tego czego wymagasz odemnie. Pawle, denerwuje Cię to forum to idź na jakieś które cię nie denerwuje. Denerwował CIę KN czemu z nim dyskutowałeś? Pawle, Petrvysowi nic nie powiem bo nie mam tego w planach, chce tylko żeby spojrzał na sprawę z innej strony ze strony Ann albo Arta. Pawle, Ty również nieodpowiadasz na bezsensowne według ciebie fragmenty postów więc nie atakuj Ann w tym względzie. Moim zdaniem lepiej nieodpowiedzieć na jakiś post niż powybierać sobie to co mi pasuje. Tobie dziękuje że nie chcesz ze mną dyskutować, bo padłbym kolejną ofiarą twojej polemiki. Pozdrawiam
05-27-2005, 09:36 AM
Odpowiem od tyłu:
Filip P. napisał(a):3. Nie wiem z kąd ten śmiech, bronisz wszak Pawła przed wszystkimi, zaklinasz się na waszą znajomość.Nie znam prawie Pawła, praktycznie tyle co z postów. I to mi wystarcza, mam własne zdanie i je tu napisałem. Skoro w jakieś częsci się pokrywa z postami Pawła, to znaczy że w moim odczucicu ma on dużo racji. Filip P. napisał(a):Pytanie odemnie... Potrafisz wskazać tych użytkowników?Potrafię. Filip P. napisał(a):2. Nie opowiedziałeś czego ty od niej chcesz, tylko napisałeś coś o shoutboxie.Chłopie, jeżeli nie wiesz to ja cię nie będę uświadamiał. Nie zabieraj się za dysuksję dopóki nie wiesz wszystkiego, najpierw się zorientuj a potem mów. Bo komuś kto do końca nie wie o co tu chodzi rzeczywiście moje zdanie może wydać się dziwne. Pozdrawiam
05-27-2005, 09:36 AM
Cytat:Z powodu niewłaściwego wykożystywania ów funkcji przez jednego z userów została ona dziś wyłączona.
05-27-2005, 09:42 AM
1. Petrvysie nei chodzi mi o to co było w shout boxie tylko o to co ty od niej chcesz.. ale nie ważne. Widać zawile napisałem.
2. Jedynym powodem aby się przyczepić do kierowniczki sklepu było to że razem z Artem zmienili pare razy nazwę miasta. No i twoje zgrabne powiązanie jakiegoś błędu w twoim komputerze z nielegalną działąnościa administratorów. 3. Przyznam nie przeczytałem wszystkiego, wiec dobrze zaraz poszukam. A co do podpuszczania to chyba sam wiesz ze polemika w twoim stylu to zwykłe ciągnięcię wątku, zagłebiając się oczywiście w coraz top nowe szczegóły. Pozdrawiam
05-27-2005, 09:45 AM
Filip P. napisał(a):1. Petrvysie nei chodzi mi o to co było w shout boxie tylko o to co ty od niej chcesz.. ale nie ważne. Widać zawile napisałemKurczę, Filip, weź przeczytaj wszystko jeszcze raz, ok? Napisałem wyraźnie, poczytaj moje posty - dowiesz się. Nie będę pisał 100 razy tego samego. Pozdrawiam
05-27-2005, 09:46 AM
Cytat:Z powodu niewłaściwego wykożystywania ów funkcji przez jednego z userów została ona dziś wyłączona.
05-27-2005, 10:00 AM
Pawle, uwierz bardzo chciałbym przeczytać, ale zdaje sie ze pousuwałeś swoje posty...
No i w związku z tym nei znajde żadnych cytatów. Chodzi mi głównie o twoje zabawy w opowieści, jak ten z kierowniczką sklepu, czy nie trzymaniem moczu. Zresztą, podpuszczeniem było wiązanie tego błedu z administratorami, bo od tego się wszystko zaczęło. Problem uzgadniania wyrósł później. Wiem bo śledziłem od początku. Nie czytałem wszystkiego, bo jak rano siadałem do komputera to części postów nie było. Pozatym dyskusja toczyła sie w 3 wątkach. Niezarzucaj mi że nie wiem o co chodzi i trzymam z Adminami tylko dlatego ze są adminami. To nie prawda, pare razy już spierałem się z Arturem, tak samo byłem po twojej stronie podczas sporu któregos tam z KN. Jestem bezstronny i pisze na korzyść tego kto ma według mnie rację. Wybacz ale ty jej według mnie nie masz. Owszem powinno być to uzgadniane, ale nie uważam tego za tak wielki problem. Czy nazwa miasta w innym języku to jakaś nobilitacją, jakiś bajer na których stać niektórych. Nieprzesadzajmy. W tej kwestii jestem po środku bo rozumiem Arta i Ann że chcieliu sprawdzić skąd ilu kaczmarofili, ale tak jak pisałem byłem zbulwersowany tym ze grzebią oni w profilach.
05-27-2005, 10:00 AM
Petrvsie, a o co Ty właściwie walczysz i czy ta sprawa jest warta popadania w tak marny styl walki, w jaki popadasz? Sprawa się skończy, a styl może Ci zostać. (Na marginesie dodam, że po stylu można poznać jakość sprawy. Zły styl – mam na myśli styl argumentowania, a nie pisarski - często dowodzi, że broni się złej sprawy.) Czy w ogóle zastanawiałeś się, co tracisz, a co zyskujesz? Pomijając fakt, że gdyby Ann znikła z tego forum, byłaby żałoba, a po Tobie lub po mnie nikt by nie płakał. Więc zachowajmy proporcja w ramach zdrowego rozsądku.
A co do Olaffa – wreszcie jasno się wyraził i chyba każdy rozumie, że dotąd błądziliśmy jak pijane dzieci we mgle. Powtarzam jego wywód prostszymi słowami (bo nie stać mnie na taki sam wyrafinowany poziom) – nie to ważne, że zmienili, tylko o to chodzi, że nie zmienili, kiedy nie konsultowali, to się skonsultowali, nie w tym i nie z tym, a powinni, bo wtedy zmienili, gdyby bez konsultacji, to co innego, bo można, ale nie wolno, jezeli nie poinformwali, skoro zmienili, a niedopuszczalnie gdyby nie inaczej, to odwrotnie. I o to chodzi, psia jego mać! Różnica drobna, ale kto drobny – ten zauważy! Koniec 1 odcinka streszczeń ostatniego odcinka.
05-27-2005, 10:12 AM
olaff22 napisał(a):Nie o same zmiany, a o brak konsulatacji tych zmian. Nie to było problemem, że ktoś coś zmienił, tylko to, że nie zapytał czy może, albo chociaż nie poinformował, że zmian dokona. Różnica jest nieduża, ale jednak istotna.Wyjasnij mi Olaffie (lub ty Petrvsie) jak istotna jest ta roznica? Czym sie rozni pretensja o zmienianie nazw od pretensji o braku konsultacji tychze zmian? To jest tylko i wylacznie semantyka i ty o tym dobrze wiesz, a mimo to jest to dla ciebie koronny argument gdy piszesz, ze jak nie znamy sedna sprawy to nie zabierajmy glosu. Ale my nie jestesmy idiotami za jakich nas chyba uwazasz. Przeciez kazdy tutaj do cholery wie, ze chodzilo ci o ingerowanie w dane bez wiedzy zainteresowanych! I to zostalo wyjasnione! Sprawa rozbija sie tylko o zasadnosc burdy, ktora wywolales! O nieprzystawalnosc skali problemu ktory poruszyles do skali burzy ktora w imie tego problemu rozpetales! To mozna bylo zalatwic inaczej! Chcby w taki sposob w jaki rozstrzygnieto kwestie ostrzezen za podwojne posty. pozdrawiam
05-27-2005, 10:44 AM
Cytat:Z powodu niewłaściwego wykożystywania ów funkcji przez jednego z userów została ona dziś wyłączona.
05-27-2005, 11:10 AM
olaff22 napisał(a):Wyjaśniam:Pozwol, ze odpowiem ci w podobnym tonie. Wyobraz sobie nastepujaca sytuacje: Budynek sadu a w nim dwa procesy. Pierwszy dotyczy kradziezy scisle tajnych danych przez pracownika, dajmy na to Oktagonu i swiadomemu przekazaniu ich panstwu X, bedacego akurat w stanie wojny z krajem pierwszym. Drugi proces dotyczy kradziezy gumki do mazania, ktora znalazla sprzataczka w jednym z biur Oktagonu, a bedac namietnym kolekcjonerem gumek do mazania, nieswiadoma, obecnosci wlasciciela tejze gumki, ktory wlasnie wyszedl do toalety, schowala ja do kieszeni i wyszla. Oba procesy tocza sie z tego samego paragrafu: kradziez. W obu przypadkach pada ten sam wyrok: 25 lat wiezienia. Okazalo sie bowiem, ze w kraju tym obowiazuje szczegolnie zmodyfikowany Kodeks Hammurabiego, a kraj nosi nazwe Olaffolandia. pozdrawiam
05-27-2005, 11:22 AM
mikaelis napisał(a):25 lat wiezienia. Okazalo sie bowiem, ze w kraju tym obowiazuje szczegolnie zmodyfikowany Kodeks Hammurabiego, a kraj nosi nazwe Olaffolandia.Ok, już rozumiem, że na wyjaśnieniu Ci zalezało. Dostałeś je a i tak Ci ono gówno obchodzi.
05-27-2005, 11:30 AM
olaff22 napisał(a):Ok, już rozumiem, że na wyjaśnieniu Ci zalezało. Dostałeś je a i tak Ci ono gówno obchodzi.Mylisz sie. Zalezalo mi na wyjasnieniu, dostalem je, a co wiecej zrozumialem i obeszlo mnie. Po prostu nie zgodzilem sie z nim i dalem tego wyraz w taki sam sposob w jaki ty mi je zaserwowales. Moja wersje zbudowalem na zasadzie porownania, dokladnie tak jak ty.
05-27-2005, 11:33 AM
mikaelis napisał(a):Moja wersje zbudowalem na zasadzie porownania, dokladnie tak jak ty.Nie, nie dokładnie tak jak ja. W moim nie było wycieczek osobistych w stylu Olafolandii. Mam Ci wyjaśnić, jaka jest różnica między brakiem wycieczek osobistych a ich obecnością w wypwoiedzi?
05-27-2005, 11:40 AM
olaff22 napisał(a):Nie, nie dokładnie tak jak ja. W moim nie było wycieczek osobistych w stylu Olafolandii. Mam Ci wyjaśnić, jaka jest różnica między brakiem wycieczek osobistych a ich obecnością w wypwoiedzi?Ok. Za to cie przepraszam. Ponosla mnie fantazja. Niemniej bylbym wdzieczny gdybys przyjal do wiadomosci i przemyslal tresc mojej wczesniejszej odpowiedzi (choc oczwiscie nie musisz), a nie tylko ten kiepski zart. pozdrawiam i mam nadzieje ze z mojej strony to EOT
05-27-2005, 01:02 PM
Olaff, czy nie moglbys raz strescic o co ci chodzilo predtem i oco ci chodzi teraz bo trudna sie polapac.
Najpierw byles w sklepie a teraz poszedles do banku ! Mnie sie od tej kolomyjki w glowie zaczyna krecic... ::confused:: Zrozumialem ze Ty uwazasz ze scianki schowka (profil) naleza do ciebie a bank myslal ze do nich. I gdy postanowili przemalowac jedna ze scianek nawet nie pomysleli by pytac cie o zdanie lub chociarz ostrzec. No i ktoregos dnia odkryles ze zamiast twojego ulubionego feldgrau przemalowani ci je na robotnicza szarosc. Tak ? Na dodatek miales klopoty z otwieraniem do schowka wiec zaczales sie zastanawiac czy bank wogole nie chce cie wysiudac ? Narobiles tyle halasu w dwoch okienkach banku naraz ("Blokady i Bony" i "Co to za numer?" czy jakos tak ...) ze czesc pracownikow... no mniejsza z tym, jeszcze nie wiadomo co bedzie dalej. OK. Po tych dlugich i skomplikowanych podchodach bank cie przeprosil. Pomijajac duperele ze (zdaje sie) ze ty bys chcial zeby przeprosili za to ze nie konsultowali a oni (huncwoty jedne) przeprosili za to ze przemalowali (lub na odwrot, zagadany ten temat na smierc) to co chcesz jeszcze uzyskac ? Maja przykleknac bys mogl polozyc reke na ich grzesznych glowach i rzec :"Niech Bog wam przebaczy bo ja nie potrafie"...? :kroli: Wiec prosze, postaraj sie moze napisac jakis zwiezly i czytelny manifest, credo, program. Bedziesz czytelniejszy. Chyba nie tylko dla mnie. A tak swoja droga : draczego bank tak bardzo nie chcial zebys sobie zalozyl drugie konto ? czy w tym drugim koncie bank juz nie mogl malowac scianek bez twojego udzialu ? Z gory dziekuje za odpowiedz Emotikon (dozywotni prezes Stolecznego Stowarzyszenia Trolli i Krasnali) ::gathering::
05-27-2005, 01:22 PM
EMOTIKON napisał(a):Narobiles tyle halasu w dwoch okienkach banku naraz ("Blokady i Bony" i "Co to za numer?" czy jakos tak ...) ze czesc pracownikow... no mniejsza z tym, jeszcze nie wiadomo co bedzie dalej.Dobre :lol: EMOTIKON napisał(a):Wiec prosze, postaraj sie moze napisac jakis zwiezly i czytelny manifest, credo, program. Bedziesz czytelniejszy. Chyba nie tylko dla mnie.Najlepiej w nowym temacie... To już bylby czwarty dla Olaffa... :lol::lol::lol:
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
05-27-2005, 04:34 PM
Ad Petrvs
Odeszłam, usunęłam się w cień, czy jak wolisz uciekłam - bo chciałam sobie odpocząć, przemyśleć pewne rzeczy. Powiesz mi, że nie mam prawa? A Konopa nie znasz. To Ci gwarantuje. Te parę jego postów to wcale nie jest on. a to: Petrvs napisał(a):patrzcie kto wrócił :lol:było niepotrzebne. Nie musiałeś tak swojej radości okazywać :] Ad Paweł Przestań się chłopie wyglupiać.
05-27-2005, 04:43 PM
ann napisał(a):Odeszłam, usunęłam się w cień, czy jak wolisz uciekłam - bo chciałam sobie odpocząć, przemyśleć pewne rzeczy. Powiesz mi, że nie mam prawa?Miałaś prawo. Teraz rozumiem, bo wróciłaś. Ale pamiętasz swój tekst z shoutboxa? Tylko o to mi chodziło. Jesteś więc ok, teraz dużo lepiej. ann napisał(a):A Konopa nie znasz. To Ci gwarantuje. Te parę jego postów to wcale nie jest on.Ja nie powiedziałem że go znam. Powiedziałem, że znam wystarczająco w tej kwestii, aby mu w pewnej części przyznać rację. ann napisał(a):a to:Być może, ale jam jest kalif wesoły.Petrvs napisał(a):patrzcie kto wrócił :lol:było niepotrzebne. Nie musiałeś tak swojej radości okazywać Pzdr
05-27-2005, 04:46 PM
Petrvs napisał(a):iałaś prawo. Teraz rozumiem, bo wróciłaś. Ale pamiętasz swój tekst z shoutboxa? Tylko o to mi chodziło. Jesteś więc ok, teraz dużo lepiej.ten? Kod: x e [Wto 22:17] ann: forum oddajemy, ale ja stąd odchodzę. mam dosć sluchania o tym, że nie dorastam użytkownikom do pięt
05-27-2005, 04:54 PM
Petrvs napisał(a):Ale pamiętasz swój tekst z shoutboxa?Pamiętam. Napisałam to, co chciałam. Bo tak sie czułam. Za dużo padło tutaj tekstów, które mnie - nie będę ukrywać - zabolały. I to bardzo. Nie będę tego ukrywać.
05-27-2005, 04:54 PM
Ktoś chciał się unieść honorem ale troszkę nie wyszło. Tekst odzwierciedla postawę - krótko mówiąc - ann dała do zrozumienia że ma wszystkich tam gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę. Było to po tym jak ją Paweł przeprosił za ten tekst - on powiedział że ann do pięt nie dorasta użytkownikom, ale przeprosił ją potem. I zdawało się że będzie ok, gdy tym czasem wyszło - to wszystko o czym pisałem wcześniej. Poczytaj.
Pozdrawiam
05-27-2005, 04:57 PM
To że poczuleś się, że tam ma Cię Ann nie nasza wina. Inni tego jak widac wyżej nie odczuli. Może jesteś za bardzo wrażliwy na swoim punkcie?
05-27-2005, 05:03 PM
ann napisał(a):Napisałam to, co chciałam. Bo tak sie czułam. Za dużo padło tutaj tekstów, które mnie - nie będę ukrywać - zabolały. I to bardzo. Nie będę tego ukrywać.Ja nie kwestionuję, że cię zabolało. Miało prawo - i to rozumiem. Gdybyś to zrobiła przed przeprosinami ze strony Pawła, wszystko byłoby inaczej. Ale zrobiłaś to po fakcie. Artur napisał(a):To że poczuleś się, że tam ma Cię Ann nie nasza wina. Inni tego jak widac wyżej nie odczuli. Może jesteś za bardzo wrażliwy na swoim punkcie?Nie jestem za bardzo wrażliwy. Przeczytaj post zbycha on ma wiele racji, odośnie stylu. I dlatego właśnie wiele osób tego nie powie, choć zapewne myśli inaczej. Ja co najwyżej jestem za bardzo szczery. Pozdrawiam
05-27-2005, 05:12 PM
Petrvs napisał(a):Gdybyś to zrobiła przed przeprosinami ze strony PawłaZ tego, co mi wiadomo Paweł przeprosił już po apelu Lodbroka (25.05). Mój tekst z shout'a jest z 24.05. Więc przeprosił chyba jednak pózniej. Inna sprawa, że przeprosin nie widziałam . Jakoś dziwnie zniknęły z forum. BTW - jakbym miała Was w d*** odeszlabym bez słowa.
05-27-2005, 05:25 PM
1. Petrvs, zamknij się już, bo jesteś głupi!
2. Petrvs, przepraszam Cię. 3. Koniec eksperymentu. I powiedz mi teraz, Petrvs, czy to naprawdę takie obojętne, i spływa po Tobie jak woda po kaczce, że ktoś Ci nawrzuca bez sensu, a potem przeprosi i już jest OK i bawimy się dalej? I naprawdę jak czytałeś moje pierwsze zdanie to nic Cię nie załaskotało? Przepraszam Cię tym razem naprawdę za brutalny eksperyment, ale chciałem, żebyś poczuł na własnej skórze, że to się czuje na własnej skórze. Oczywiście żeby było adekwatnie, powinienem Cię zezwać, a dopiero jutro przeprosić i wyjaśnić, dlaczego. Ale nie miałem sumienia aż tak eksperymentować na Tobie. I jeszcze jedna sprawa – piszesz, że w czymś tam mam sporo racji. To jak to jest? Ja mam rację i Olaff ma rację? Przypomina mi się scena ze „Skrzypka na dachu”, kiedy Tewje przyznaje rozmówcy rację. Inny rozmówca powiada, że tamten się myli. Na co Tewje: „Masz rację.” Włącza się trzeci rozmówca, zdezorientowany: „Tewje, ten ma rację i ten ma rację? Przecież obaj nie mogą mieć racji!” I Tewje: „Wiesz co, ty też masz rację!”
05-27-2005, 06:09 PM
zbych napisał(a):powiedz mi teraz, Petrvs, czy to naprawdę takie obojętne, i spływa po Tobie jak woda po kaczce, że ktoś Ci nawrzuca bez sensu, a potem przeprosi i już jest OK i bawimy się dalej?Zbych, troszkę to nie tak było. Uogólniłeś. Po pierwsze to nie tak było, że ktoś bez powodu nawrzucał. Ot tak powiedział jesteś głupi i tyle. Wyzywanie było wzajemne, bo i Konop otrzymał trolla itp. Ale nie on dał dowód słabości. Zgadza się, że nie spłynęło jak po kaczce, ale też nie pozostawiam tego posta bez odzewu, nie mówię: ma cię w dupie, obrażam się i idę sobie. zbych napisał(a):jeszcze jedna sprawa – piszesz, że w czymś tam mam sporo racji. To jak to jest? Ja mam rację i Olaff ma rację?Chodziło mi że masz rację w jednym: pisałeś do mnie na forum o stylu prowadzenia wojny. Wojna, emocje miną a styl pozostanie. W tym ci przyznałem rację, że styl pozostanie (i tylko w tym) ale taką mam naturę, że nie mogę inaczej. Nie będę siedział i milczał. Nie mogę. Pozdrawiam |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
blokada | Niktważny | 2 | 1,553 |
07-23-2006, 05:33 PM Ostatni post: Simon |