Dokładnie za tydzień pierwsza rocznica... - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Jacek Kaczmarski (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Życie (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=13) +--- Wątek: Dokładnie za tydzień pierwsza rocznica... (/showthread.php?tid=889) Strony:
1
2
|
Dokładnie za tydzień pierwsza rocznica... - Przemek - 04-03-2005 Dziś w Stargardzie Szczecińskim zaczepiła mnie na ulicy ubrana na różowo panienka z lokalnej telewizji i zapytał mnie po krótkim wprowadzeniu, że nasz ukochany papież zmarł, zapytała kim był dla mnie Jan Paweł II. No cóż szczerze i zgodnie z prawdą powiedziałem: - Ja mogę powiedzieć kim był dla mnie Jacek Kaczmarski, za tydzień przypada pierwsza rocznica jego śmierci i to jest dla mnie najważniejsze. Podejrzewam, że gdybym takie samo pytanie zadał owej panience robiącej sonde uliczną, to nie potrafiłaby powiedzieć nic sensowniejszego poza kilkoma oklepanymi sloganami nad którymi pewnie się nigdy nie zastanawiała... - Luter - 04-03-2005 Przemek napisał(a):Ja mogę powiedzieć kim był dla mnie Jacek Kaczmarski, za tydzień przypada pierwsza rocznica jego śmierci i to jest dla mnie najważniejsze.TAK! KN. - Niktważny - 04-03-2005 Przemek napisał(a):Podejrzewam, że gdybym takie samo pytanie zadał owej panience robiącej sonde uliczną, to nie potrafiłaby powiedzieć nic sensowniejszego poza kilkoma oklepanymi sloganami nad którymi pewnie się nigdy nie zastanawiała...Bo to zła kobieta była - Przemek - 04-03-2005 Zgadza się :] Zwłaszcza sposób jej mówienia, mniej wiecej w stylu wychowawczyni w przedszkolu, był powalający... Dziwne jest że dziewczyna si biezere za poważna sondę, a nawet swym ubrankiem nie dostosowana jest do okoliczności. - Petrvs - 04-04-2005 Ano ciekawe, czy po ocenzurowaniu twoja wypowiedź trafi na ekrany lokalnej TV.... :rotfl: - Przemek - 04-04-2005 Trafiła dziś bez cenzury.... - ann - 04-04-2005 Zapewne jako głos niewdzięcznika.... - Przemek - 04-04-2005 Szczery głos. Po co wymyślać jakieś nieprawdziwe historie, albo powtarzać hasła i "głebokie myśli" klepane teraz (i nie tylko teraz) przez wszystkich dookoła... Mógłbym nic nie powiedzieć, ale panienka w żałobnym różu chciała koniecznie coś usłyszeć. - Petrvs - 04-04-2005 No proszę, kto by się spodziewał... Ja gdybym był dziennikarzem albo kimś odpowiedzialnym za to - ocenzurowałbym twoją wypowiedź - ze względu na innych ludzi, pogrążonych w żalu i rozpaczy... Czasem lepiej milczeć, albo mówić nie zawsze to, co ślina na język przyniesie... :wink: Pozdro - Przemek - 04-04-2005 Moja wypowiedź nikogo nie mogła obrazić, bo nie może kogoś obrazić, to że bardziej cenię kogoś innego. Nie powiedziałem tego co mi ślina na język przyniesie, tylko wypowiedziałem swe zdanie. [ Dodano: 2005-04-04, 22:35 ] W sumie cenzurowanie czyjejkolwiek wypowiedzi, o ile nie obraża ewidentnie kogoś, było by fałszowaniem rzeczywistości. - Petrvs - 04-04-2005 Obrazić może nie, ale zgorszyć... Z cenzurą masz rację - albo bym nie zamieszczał, albo na miejscu tej facetki jeśli odmówiłeś, to nie naprzykrzałbym się... Dziennikarze są okropni! Pozdrawiam - Przemek - 04-04-2005 Właśnie, jeżeli by uznali że to jest nie na miejscu nie powinni emitować. - Tomasz Susmęd - 04-05-2005 Przemku a ja sie zastanawiam, z cala sympatia, co tak naprawde osiagnales taka a nie inna wypowiedzia? Co ci dalo takie a nie inne sformulowanie odpowiedzi? Czy cos ponad okazanie braku szacunku do zmarlego Papieza? Czy cos ponad wyrazenie niemal oblednego pragnienia obnoszenia sie z uwielbieniem dla Jacka? Zrozum, nikt nie broni Ci przedkladac Kaczmara nad Papieza, nikt nie zmusza Cie do kochania JPII ponad matke, ojca, Twojego Najwiekszego Mistrza. Ja przeciez tez darze Jacka ogromnym szacunkiem i podziwem. Tylko, ze jesli pani pyta "Kim byl dla ciebie JPII", a ty odpowiadasz "Ja moge powiedziec, kim byl dla mnie Jacek Kaczmarski", to tak jakbys powiedzial "JPII byl dla mnie nikim..." Moze lepiej bylo powiedziec "Przepraszam, spiesze sie"? Moze lepiej bylo zachowac cala historie dla siebie?? Przynajmniej w tych dniach... Pozdrawiam Tomek "Requiem aeternam dona eis Domine Et lux perpetua luceat eis" - Zeratul - 04-05-2005 A ja popieram Przemka. Jeśli papież znaczył by dla mnie niewiele to nie widzę sensu "ściemniania" na temat jego wpływu na moje życie. Przemek i tak zachował się bardzo delikatnie nie mówiąc tego wprost. BTW Tematem dziennikarzy i wpływu papieża na ludzi: Jedna ze stacji radiowych "dorwała" gościa sprzedającego w kościele (pod kościołem ?) czasopisma religijne. Po standardowych pytaniach o ilość ludzi przychodzących do kościoła itp. dziennikarka zapytała go: "Którą "myśl" papieża uważa pan za najważniejszą?" Gościa dosłownie "ścieło", od razu było widać, że nie zna żadnej "myśli" papieża, więc przerażony zaczął się plątać: "to jeszcze za wcześnie by oceniać...", "wszystkie myśli papieża były ważne i trudno wybrać najważniejszą..." Czy taka postawa jest lepsza? :twisted: Pozdrawiam Zeratul - tom - 04-05-2005 Zeratul, Susmęt napisał: Tomasz Susmęd napisał(a):Moze lepiej bylo powiedziec "Przepraszam, spiesze sie"? Moze lepiej bylo zachowac cala historie dla siebie?? Przynajmniej w tych dniach...a ty na to : Zeratul napisał(a):nie widzę sensu "ściemniania" na temat jego wpływu na moje życie.Tomkowi chodzi o ostentacyjną manifestację przez Przemka swojego lekceważenia dla śmierci Papieża, w tym przypadku nie było potrzeby ściemniania, wystarczyło zbyć milczeniem. - Zeratul - 04-05-2005 tom napisał(a):Tomkowi chodzi o ostentacyjną manifestację przez Przemka swojego lekceważenia dla śmierci Papieża, w tym przypadku nie było potrzeby ściemniania, wystarczyło zbyć milczeniem.A niby dlaczego miał milczeć? Każdy ma prawo do własnych poglądów i jeżeli zostanie o nie zapytany ma prawo je wyrazić. Wielu ludzi reprezentuje taką postawę "zbywania milczeniem" i potem wychodzi , że w Polsce mamy 99,9 % gorliwych katolików czczących papieża. Wybaczcie ostry ton postu, ale strasznie mnie wkurza takie tłumienie "nieprawomyślnych" pogladów, bo "nie wypada tak mówić" (nie mówię tu oczywiście o pogądach rasistowskich itp.) Pozdrawiam Zeratul - Niktważny - 04-05-2005 Zeratul napisał(a):Każdy ma prawo do własnych poglądów i jeżeli zostanie o nie zapytany ma prawo je wyrazić.Otóz oczywiście każdy ma prawo do własnych poglądów. Ale wyobraź sobie, co by było, gdyby ktoś o JK napisał, bądź powiedział to, co Przemek mówi o papieżu. Łysiak też napisał to co myślał o JK. On ma prawo, prawda? A jakieś było oburzenie, pamiętasza? Łysiak pisał bzdury przeciw którym należy protestować, choćby tylko tu, na forum. Łysiak, co prawda wyraża to, co myśli, ale trzeba przeciw łysiakowym rewelacjom protestować. To samo tyczy się Przemka. Trzeba protestować przeciwko temu, co pisze oraz przeciwko ostentacji, z jaką WŁAŚNIE TERAZ wyraża swoje refleksje. Prostest nie oznacza odebrania prawa do swobody wyrażania myśli. Prostest to nie odwet. Prostest to nie atak. Prostest wynika z naszego prawa do aktywnej postawy wobec zła, które dzieje się wokół. Protest jest realizacją tego prawa - Mateo - 04-05-2005 olaff22 napisał(a):Łysiak też napisał to co myślał o JK. No nie do końca... Łysiak sporo nałgał a Przemek wyraził swoje zdanie... Mimo to uważam że niepotrzebnie... Możemy mieć wiele spraw na głowie które absorbują nas bardziej niż ta o którą ktoś nas w danej chwili pyta ale to wcale nie oznacza ze mamy zaraz tego kogoś o tym informować... Na przykład kiedy ktoś mnie pyta o obiżkę wypłat dla hutników to ja nie staram się mu wyłożyć mojej teorii na tragiczny stan posad inżynierów chemików w państwowych instytutach naukowych mimo tego że ta ostatnia sprawa jest dla mnie w pewnym sensie kluczowa... Nie mam zdania na temat hutników... może się nie orientuję... może mnie to nie obchodzi... może ich nie lubię... nieistotne... mówię że nie wiem i idę dalej... mimo tego że prawdopodobnie hutników mało to ineresuje co ja myślę i co ja powien na ich temat... Mam prawo do własnego zdania... ale nikt mnie nie uprawniał do lekceważenia innych... niezależnie od tego czy to są hutnicy... czy Papież... czy ktokolwiek inny... Pozdrawiam... - Luter - 04-05-2005 olaff22 napisał(a):Otóz oczywiście każdy ma prawo do własnych poglądów. Ale wyobraź sobie, co by było, gdyby ktoś o JK napisał, bądź powiedział to, co Przemek mówi o papieżu. Ależ bardzo wiele osób mówiło i pisało o Mistrzu znacznie gorsze rzeczy i to bezpośrednio po Jego śmierci. Na przykład na forum Wyborczej pierwszy komentarz pod tekstem "Jacek Kaczmarski nie żyje" brzmi: "...a mur nie runoł" [pisownia oryginalna]. Na innych forach było znacznie gorzej... To oczywiście nie uzasadnia demonstracyjnego braku szacunku dla zmarłego Papieża. Tyle tylko, że nie trzeba sobie wyobrażać, "co by było, gdyby ktoś o JK napisał, bądź powiedział to, co Przemek mówi o papieżu". Pisano i mówiono bowiem znacznie gorsze rzeczy. Ja myślę, że nam, wielbicielom JK, znacznie gorzej było znieść te straszne dni po 10 kwietnia, niż wielbicielom Ojca Świętego dni po Jego śmierci. Bo wtedy nikt nie zamykał supermarketów, nikt nie ogłaszał żałoby narodowej, nie odwoływano spektakli teatralnych, nie zaprzestano emisji reklam. I znów - ja rozumiem, że to, co się teraz dzieje, jest zgodne z wolą i wyobrażeniami większości obywateli. Szanuję to, jako działania zgodne z zasadami demokracji. Twierdzę natomiast, że dla części wielbicieli Jacka - jako pozostających w mniejszości - tamte dni były po prostu trudniejsze, niż te obecne dla wielbicieli Jana Pawła Wielkiego. olaff22 napisał(a):Łysiak też napisał to co myślał o JK. On ma prawo, prawda? Oczywiście, że ma prawo pisać, co myśli o JK! Nie ma natomiast prawa kłamać. Olaffie, nie przekręcaj rzeczywistości. Wypowiedź Łysiaka jest nie do przyjęcia nie ze względu na niepoprawność jego poglądów nt. JK, tylko ze względu na zmanipulowanie faktami ("ten wojujący Żyd" itd). olaff22 napisał(a):A jakieś było oburzenie, pamiętasza? Łysiak pisał bzdury przeciw którym należy protestować, choćby tylko tu, na forum. Właśnie. Prostestować należy dlatego, że Łysiak przeinacza rzeczywistość, a nie dlatego, że ma określone zdanie nt. Jacka. Jakie by to zdanie nie było - ma prawo je mieć. Nie ma natomiast prawa (przynajmniej moralnego) mówić, że JK "ochrzcił się na wiedeńskim łóżku" lub że był wojującym Żydem, bo to po prostu nieprawda. olaff22 napisał(a):Łysiak, co prawda wyraża to, co myśli Jeszcze raz powtarzam: o to właśnie chodzi, że Łysiak nie tylko wyraża to, co myśli, ale usiłuje swój pogląd uzasadnić za pomocą przekłamań. I to drugie jest problemem, nie to pierwsze. olaff22 napisał(a):To samo tyczy się Przemka. Nie, Przemka to nie dotyczy, bo Przemek nie powiedział o Papieżu nic, co by Papieża pomawiało. Wszystko, co mówił Przemek, to był/są Jego poglądy na ten temat, a nie manipulowanie faktami. olaff22 napisał(a):Trzeba protestować przeciwko temu, co pisze oraz przeciwko ostentacji, z jaką WŁAŚNIE TERAZ wyraża swoje refleksje. Jeśli chodzi o ostentację, to się zgadzam. Czas, kiedy Zmarły jest jeszcze niepochowany nie jest odpowiedni, żeby ostetntacyjnie demonstrować swoją obojętność. A czy Przemek przekroczył tę granicę - to kwestia dyskusji. KN. - tom - 04-05-2005 Zeratul napisał(a):Każdy ma prawo do własnych poglądów i jeżeli zostanie o nie zapytany ma prawo je wyrazić.Ano właśnie. Powiem więcej, ma prawo je wyrazić nawet niepytany (oczywiście, czy ktoś będzie tym zainteresowany to inna sprawa). Jednakże w tym przypadku pytanie brzmialo"Kim był dla ciebie Jan Paweł II?" A Przemek odpowiedział na pytanie" Co jest dla ciebie teraz najważniejsze?" I co odpowiedział ? Ja to odebrałem jako: "Wy maluczcy, w owczym pędzie i z konformizmu, okazujecie żal wobec śmierci Papieża, nie znając jego myśli i encyklik, za to JA niczego nie udaję,dla mnie najważniejsza jest rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego, o którym w swoim prozaicznym życiu nawet nie słyszeliście." Dlaczego tak? Ano dlatego, żeby poczuć się wyjątkowym, oryginalnym, wtajemniczonym...( lepszym? ) - Tomasz Susmęd - 04-05-2005 Ja zabierając głos nikomu nie chcialem odbierac prawa do posiadania wlasnego stosunku do zmarlego Papieza ani publicznego wyrazania go. Tylko czy dzisiaj, kiedy wiekszosc spoleczenstwa Go oplakuje (czy ktos ma watpliwosci co do szczerosci tych lez?), kiedy czekamy na pogrzeb bez watpienia najwiekszego naszego Rodaka, kiedy tysiace, ba! miliony ludzi zwracaja sie mysla w strone Watykanu - czy dzisiaj zwykla ludzka przyzwoitosc i szeroko rozumiana kultura nie nakazuje wstrzymac sie z tego typu glosami? Nie nakazuje zmilczec? Ugryzc sie w jezyk?? Pozdrawiam T. Susmęd - Luter - 04-05-2005 Tomasz Susmęd napisał(a):Tylko czy dzisiaj, kiedy wiekszosc spoleczenstwa Go oplakuje (czy ktos ma watpliwosci co do szczerosci tych lez?) To zależy co rozumiemy pod pojęciem "szczerość łez". Istnieją takie sensy tego pojęcia, w których mam wątpliwości. Ale, jak słusznie zauważyłeś, nie jest to dobry moment na rozwijanie wątku. Tomasz Susmęd napisał(a):kiedy czekamy na pogrzeb bez watpienia najwiekszego naszego Rodaka I właśnie kategoryczność tego twierdzenia jest dla mnie nie do przyjęcia. Kiedy piszesz: "bez watpienia najwiekszego naszego Rodaka", to ja to odbieram tak, jakbyś oczekiwał, by powyższe Twoje zdanie uznano za ogólnie obowiązujące. Szanuję Twoje, Tomku, zdanie. Naprawdę! Ale słowa "bez wątpienia" są tutaj nieuprawnione, bo przecież wątpliwości istnieją. To, że Ty ich nie masz - nie wystarczy. Być może tak jak Ty uważa dużo ludzi, być może dla nich i dla Ciebie Jan Paweł Wielki jest BEZ WĄTPIENIA największym Polakiem. Jeśli już o tym mówimy, to - moim zdaniem - takie stawianie sprawy jest obraźliwe dla innych wielkich synów naszej Ojczyzny. Owszem, Jan Paweł II jest również moim zdaniem bez wątpienia wielkim Polakiem. Ale wielkich Polaków było wielu. Skwitowanie jednym zdaniem, że wszyscy inni byli mniejsi od Jana Pawła II jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Tak po prostu nie można... KN. - Tomasz Susmęd - 04-05-2005 Faktycznie - masz racje! DLA MNIE Papiez byl bez watpienia najwiekszym Polakiem. Byc moze chodzi o to, ze dla mnie oprocz dziela, jakie dokonal na polu - nazwijmy to - politycznym, spolecznym, byl przede wszystkim wielkim przywodca religijnym, ktora to sfera Jego dzialalnosci jak rozumiem - dla Ciebie nie odgrywa wiekszej roli. Zgadzam sie jednak z Toba, ze nie czas na prowadzenie tego typu rozwazan i stad moj zal do Przemka. A tak na marginesie, czy ktorykolwiek z wielkich Polakow doczekal sie takiego pozegnania? Wiem, ze to lichy argument, ale na mnie to, co sie dzieje wywiera ogromne wrazenie. Nigdy nie uczestniczylem w tego typu manifestacji ludzkiej solidarnosci. Nie tylko ogladanej na ekranie telewizyjnym - tam, w Watykanie, Krakowie, czy Wadowicach. Ale tez tu, w Chojnowie, gdzie spontanicznie - gnani wewnetrzna potrzeba, jakims niewyslowionym zalem - ludzie gromadza sie modlac za Papieza. Tego tu nigdy nie bylo. Nawet proboszcz byl zaskoczony... Pozdrawiam Tomek - lodbrok - 04-05-2005 Ponoć można ją porównać jedynie z atmosferą po śmierci Piłsudskiego. Ale żyje już zapewne niewiele osób, które mogłyby to pamiętać... - Niktważny - 04-05-2005 KN napisał(a):Ja myślę, że nam, wielbicielom JK, znacznie gorzej było znieść te straszne dni po 10 kwietnia, niż wielbicielom Ojca Świętego dni po Jego śmierci. Bo wtedy nikt nie zamykał supermarketów, nikt nie ogłaszał żałoby narodowej, nie odwoływano spektakli teatralnych, nie zaprzestano emisji reklam. Bo też, w powszechnym mniemaniu, format obu zmarłych postaci jest nieporównywalny. Stąd inna atmosfera po ich smierci. KN napisał(a):znów - ja rozumiem, że to, co się teraz dzieje, jest zgodne z wolą i wyobrażeniami większości obywateli. Szanuję to, jako działania zgodne z zasadami demokracji. Twierdzę natomiast, że dla części wielbicieli Jacka - jako pozostających w mniejszości - tamte dni były po prostu trudniejsze, niż te obecne dla wielbicieli Jana Pawła Wielkiego.Cóż, ja osobiście muszę przyznać, że choć nie uwazam się za wielbiciela Jana Pawła II, nie jestem jakimś jego fanem, nie czytałem wszystkiego, nie oglądałem wszystkich relacji z pielgrzymek itd, to jednak śmierć papieża zrobiła na mnie nieporównywalnie silniejsze wrażenie, niż śmierć Jacka. I chyba nie dlatego, że paddałem się fali zbiorowej ostentacyjnej żałoby. Siedziałem w domu. Nie paliłem świeczek na parapecie. Nie szedłem w pochodzie ku czci. Wiadomość i świadomość smierci papieża dopadła mnie w chwili, gdy byłem tylko z jedną najbliższą osobą. Może dlatego mój żal nie rozładowął się. Został we mnie i chyba jest nadal. Z Jackiem było inaczej. O smierci dowiedziałem się będac w licznym gronie znajomych. Od razu podzieliłem się z nimi tą wiadomością. Całe napięcie, cały smutek wyładował się natychmiast. Poza tym, było mi łatwiej może też dlatetgo, że ze świadomością nadchodzącej śmierci Jacka Kaczmarskiego byłem od wielu tygodni osowjony. Wiedziałem że on umrze i że to się musi prędzej czy później stać. . A papież? Papież jakoś zawsze wychodził z opresji. Zawsze pokazywał się w oknie kliniki. Teraz tez miałem nadzieję, że w oknie Pałacu Apostolskiego się pokaże. Poza tym, nie jest czczym gadaniem, że Jan Paweł II ewanował wielką siłą. Strata tej siły jest niezwykle dotkliwa - nawet dla mnie. Co do wypowiedzi Łysiaka i Docenta, to ja je porównuję wyłącznie na tej płaszczyźnie, że obie są swobodną ekspresją własnych poglądów. Oczywiście, Łysiak, w przeciwieństwie do Przemka, nie tylko wyraża pogląd, ale jeszcze by ten pogląd uzasadnić, posługuje się kłastwem. Ale nie to teraz porównujemy. Porównujemy wypowiedzi obu wyłącznie na płaszczyźnie swobodnej ekspresji poglądów. I wobec obu wypowiedzi można i należy protestować. Co tym wypowiedziom zarzucimy - to jest inna kwestia. Jednej zarzucimy kłasmtwo, drugiej nonszalancję i ostentację. Ale obie kwalifikują się do oprotestowania - choć z róznych powodow. - Zeratul - 04-05-2005 Tomasz Susmęd napisał(a):... kiedy czekamy na pogrzeb bez watpienia najwiekszego naszego Rodaka...Ja również nie mogę się zgodzić z tym "bez wątpienia". Za życia Jana Pawła II mógłbym go chyba nazwać największym spośród <b>żyjących</b> Polaków. Natomaist samo "bez wątpienia" oznacza, że papież był największym Polakiem w historii, a to już opinia bardzo dyskusyjna. Nie chciałbym tu się licytować w kwestii zasług, ale nie można zapomnieć chocby o odkryciach Kopernika czy odsieczy wiedeńskiej Sobieskiego - oni również byli największymi Polakami swoich czasów. Stąd bardzo ostrożnie szafowałbym tego typu określeniami. Pozdrawiam Zeratul - Przemek - 04-05-2005 Panowie zaczynacie pieprzyć jakieś bzdury bez sensu. Po pierwsze primo: Ja nie chodziłem po Stargardzie szukając kogoś z kamerą by móc zamanifestrować swoje zdanie. Po drugie primo: Zostałem zupełnie przypadkiem zatrzymany na ulicy i zaskoczony pytaniem o to kim był dla mnie JP II Po trzecie primo: Jan Paweł II, nie był dla mnie kimś na tyle wyjatkowym (co nie znaczy Tomku że był nikim) bym mógł się rozwodzić nad jego osobą Po czwarte primo: W głowie cały czas mam postać Mistrza, jego odejście i zbliżającą się rocznicę Po piate primo: W wyniku trzeciego i czwartego punktu, pierwszą rzeczą, która mi przyszła do głowy było wspomnienie osoby, która naprawde była dla mnie KIMŚ. To nie była jakaśakcja sabotażowa zaplanowana z pełną premedytacją, tylko impuls, ale tez ni mówiłem tego co mi ślina przyniosła na język. Po szóste primo: Każda TV musi się liczyć że nie zawsze wyniki sondaży są zgodne z ich oczekiwaniami, więc muszą je fałszować, montować i manipulować. Oni tego nie zrobili, choć mogli i mieli do tego pełne prawo. Więć na nich spoczywa odpowiedzialność za to co jest emitowane, to nie był program na żywo! Po siódme primo: Porównywanie mnie z Łysiakiem to jakieś oszolomstwo, ja nie powiedzialem nic o papieżu. Ani nic kłamliwego, ani nic prawdziwego, po prostu NIC. Za to Łysiak personalnie odnosił się do osoby Mistrza w sposób kłamliwy. Po ósme primo: Coś mi się wydaje że nie potrzebnie się tłumaczę ... - Luter - 04-05-2005 olaff22 napisał(a):Bo też, w powszechnym mniemaniu, format obu zmarłych postaci jest nieporównywalny. Stąd inna atmosfera po ich smierci.W poście, który wyżej komentujesz, napisałem: KN napisał(a):I znów - ja rozumiem, że to, co się teraz dzieje, jest zgodne z wolą i wyobrażeniami większości obywateliTwój - cytowany wyżej komentarz dowodzi, że nie doczytałeś mojej wypowiedzi, powtarzasz bowiem to, co ja już tam napisałem. PS W moim odczuciu również format obu zmarłych postaci jest nieporównywalny. KN. TS napisał(a):DLA MNIE Papiez byl bez watpienia najwiekszym Polakiem.Masz oczywiście prawo tak uważać. Jednak w moim odczuciu obrażasz w ten sposób wielu ludzi, jak choćby generał Anders (dla którego przez całe życie liczyło się jedno tylko słowo: Polska), książę Józef Poniatowski, Kościuszko, Sobieski, Piłsudski, Rejtan, wreszcie ksiądz Jerzy Popiełuszko, kardynał Wyszyński (prymas tysiąclecia), Kuroń czy Wałęsa (którzy dla wolnej Polski narażali życie), oraz wielu innych. KN. - Niktważny - 04-05-2005 KN napisał(a):Twój - cytowany wyżej komentarz dowodzi, że nie doczytałeś mojej wypowiedzi, powtarzasz bowiem to, co ja już tam napisałem.Może nie tyle nie doczytałem, co potwierdziłem to, co napisałeś. KN napisał(a):PS W moim odczuciu również format obu zmarłych postaci jest nieporównywalny.Tu, obawiam się, zgoda między nami jest już wyłącznie pozorna. KN napisał(a):Jednak w moim odczuciu obrażasz w ten sposób wielu ludzi, jak choćby generał Anders (dla którego przez całe życie liczyło się jedno tylko słowo: Polska), książę Józef Poniatowski, Kościuszko, Sobieski, Piłsudski, Rejtan, wreszcie ksiądz Jerzy Popiełuszko, kardynał Wyszyński (prymas tysiąclecia), Kuroń czy Wałęsa (którzy dla wolnej Polski narażali życie), oraz wielu innych.Myślę, że Tomek nikogo nie obraża. Tomek mówi tylko, że w panteonie wielkich, papież jest największy. Generał Anders oraz inni wymienieni, byli ludźmi - o ile mi wiadomo - wielkiej klasy. Klasa ta wyraża się w tym między innymi, że oni czuliby się zaszczyceni, że są synami Narodu, który wydał TAKIEGO człowieka,jak Katol Wojtyła, takiego papieża, takiego duchownego. Takiego Polaka, o którym jednym tchem można powiedzieć: on jest największy. Sądzę, że stwierdzenie, iż papież jest największym Polakim raczej nobilituje innych wielkich Polaków, a nie obraża. Przemek napisał(a):Porównywanie mnie z Łysiakiem to jakieś oszolomstwoOczywiście, ty nie kłamałeś. Ty tylko wyraziłeś swoje zdanie. Za to Łysiak kłamał, by udowodnić, że ma rację. I tu się niewątpliwie nie da Ciebie z Łysiakiem porównać. A le można Twoją i Łysiaka wypowiedź porównać na płaszczyźnie swobodnej ekspresji własnego zdania. I w tym sensie, zarówno Ty, jak i Łysiak wyraziliście, dość, co tu dużo gadać, brezpardonowo, własne zdanie. Oczywiście Tobie co innego nalezy zarzucić niż Łysiakowi. Ale jednak należy zarzucić. Łysiakowi trzeba zarzucić kłamstwo. Tobie - nonszalancję i ostentację niestosowną w chwili wypowiadania przez Ciebie zdania o 100 papieżach. W obu przypadkach, Twoim i Łysiaka, doszło do nadużycia swobody wypowiedzi. P. PS: Nie mam wątpliwości, że i ja wielokrotnie dopuszczam się nadużycia swobody wypowiedzi. Ale na szczęcie są tacy, którzy mi to zawsze z lubościa wytkną. Dziękuję więc swoim krytykom. - Tomasz Susmęd - 04-06-2005 KN napisał(a):Masz oczywiście prawo tak uważać. Jednak w moim odczuciu obrażasz w ten sposób wielu ludzi, jak choćby generał Anders (dla którego przez całe życie liczyło się jedno tylko słowo: Polska), książę Józef Poniatowski, Kościuszko, Sobieski, Piłsudski, Rejtan, wreszcie ksiądz Jerzy Popiełuszko, kardynał Wyszyński (prymas tysiąclecia), Kuroń czy Wałęsa (którzy dla wolnej Polski narażali życie), oraz wielu innych.Dla mnie i na szczescie jak widze na ulicy czy w telewizji nie tylko dla mnie, Jan Pawel II jest BEZ CIENIA WATPLIWOSCI najwiekszym z Polaków. Uzasadniac tego nie uwazam za celowe, uzasadnil to sam Papiez calym swoim zyciem, tym, co zrobil dla Polski i swiata, a Jego dokonan nie da sie porownac do zadnych innych dzialaczy politycznych czy przywodcow duchowych. To inna plaszczyzna, inny wymiar, inna skala. Zas jedynymi, ktorych obrazam sa chyba wojujacy antyklerykalowie, jakich na tym forum i liscie nie brakuje, ale przed nimi kajac sie nie mam zamiaru. O niestosownosci wyglaszania takich czy innych tyrad w tych bolesnych dniach juz pisalem i to rowniez podtrzymuje Pozdrawiam Tomek |