![]() |
Urodziny Mistrza - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Jacek Kaczmarski (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Życie (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=13) +--- Wątek: Urodziny Mistrza (/showthread.php?tid=826) |
Urodziny Mistrza - lodbrok - 03-22-2005 Dzisiaj Jacek obchodziłby 48 rocznicę urodzin. Chciałoby się powiedzieć, wszystkiego najlepszego Jacku... Pozostaje jednak tylko pamięć. Będziemy więc pamiętać. - Witka - 03-22-2005 Jeden z nielicznych wątków komu wszyscy z chęcia złożyliby życzenia. Ale kiedy o tym pomyśleć to zamiast radości przychodzi smutek, bo za parę dni kolejna rocznica związana z Jackiem. - natkozord - 03-22-2005 ale Jacek nie przywiązywał znacznej wagi do rocznic, prawda? (mówił o tym w "Pożegnaniu barda")... z drugiej strony... trzymam w ręku "Tunel" i jak tu nie... - Filip P. - 03-22-2005 natkozord napisał(a):Jacek nie przywiązywał znacznej wagi do rocznicPiosenkę sobie na 44 urodziny napisał ![]() Non omnis moriar - i tak jest z Jackiem jest zawsze na płytach, zdjęciach. - Luter - 03-22-2005 Sądząc po liczbie zniczy na grobie, niewiele osób go dzisiaj odwiedziło. Nawet miejscowi nie... znaleźli czasu. Cóż, takie jest życie. KN. - ann - 03-23-2005 Ale dużo osób pamiętało, Krzysiu. Tylko nie byli w stanie przyjechać ![]() - snaketail - 03-23-2005 ja bardzo chcialem przyjechac, ale nie moglem ![]() - Zeratul - 03-23-2005 ann napisał(a):Ale dużo osób pamiętało, Krzysiu. Tylko nie byli w stanie przyjechaćA niektórzy po prostu nie uważali za sensowne targania się 300 km tylko po to, by zapalić znicz. Przy całym szacunku dla JK to byłaby chyba jednak przesada. Pozdrawiam Zeratul - ann - 03-23-2005 No widzisz. A ja bym pojechała. Ale niestety - obowiązki zatrzymały. - Luter - 03-23-2005 Nikt nikomu nic przecież nie narzuca - to po pierwsze. Ot, smutno, że z tak licznej grupy warszawskich kaczmarofili nie przyszedł prawie nikt. KN. - snaketail - 03-23-2005 ja jak bym mogl to bym pojechal nawet te 300 km - Filip P. - 03-23-2005 Ważna jest pamięć. Te 300 km to lekka przesada. A znicz zapalę 10 IV. Nie chce żeby JK był dla mnie jakimś Łysiakiem, którego bym czcił jak Boga. DO wszystkiego trzeba mieć jakiś dystans. - tomekzemleduch - 03-23-2005 jakie to zabawne, nie byłem nigdy w stolicy, a los rzuci mnie tam właśnie 10 kwietnia i będe miał wolny wieczór, ciekawe gdzie pójde? - Thelema - 03-25-2005 Lecz wiele świec zapłoneło w oknach przy muzyce Jacka, to tez spospób pielgrzymki na jego grób, gdy nie można wykonać tej realnej. |