Borys Pasternak - Noc zimowa - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Własna twórczość (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=24) +---- Dział: Przekłady (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=40) +---- Wątek: Borys Pasternak - Noc zimowa (/showthread.php?tid=7470) |
Borys Pasternak - Noc zimowa - dauri - 08-15-2010 Borys Pasternak - Noc zimowa <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.litera.ru/stixiya/authors/pasternak/melo-melo-po.html">http://www.litera.ru/stixiya/authors/pa ... lo-po.html</a><!-- m --> Zimową nocą hulał wiatr Po całej ziemi. Świece zdobiły stołu blat, Świece płonęły. Jak w letni wieczór roje ciem Lecą do ognia, Tak mroźną nocą sypał śnieg Do mego okna. Zamieć lepiła w nim na szkle Przedziwne sceny. Świece płonęły jak we śnie, Świece płonęły. Na oświetlony izby próg Padały cienie Złączonych rąk, złączonych nóg, Spiętych w milczeniu. Z mych bosych stóp zsunęły się Dwa pantofelki, Świecznik uronił wosku łzę Na mą sukienkę. Wszystko ginęło w śnieżnej mgle W srebrzystej bieli. Świece płonęły jak we śnie, Świece płonęły. Na świece podmuch z kąta wiał Miłosnym żarem, Tak jakby anioł złożyć chciał Skrzydeł ofiarę. Przez cały miesiąc hulał wiatr, Po całej ziemi, Świece zdobiły stołu blat, Świece płonęły. Przekład: Dauri Re: Borys Pasternak - Noc zimowa - nadzieja - 08-20-2010 Nareszcie jakiś przekład z rosyjskiego... Całość bardzo zgrabna, przede wszystkim oddaje nastrój oryginału i nie traci przy tym wierności jemu. To rzadki przypadek, bo przekład na ogół wiąże się z rezygnacją z jednego na rzecz tego drugiego. Duży plus za kluczowe wersy o płonących świecach i za „skrzydeł ofiarę”. Gdybym miała się czepiać, to tylko bardzo subiektywnie. Czwarta zwrotka. Tutaj bardzo szkoda mi oryginalnego: "Скрещенья рук, скрещенья ног, Судьбы скрещенья." W przekładzie ginie ta "cудьбa" (los, przeznaczenie, dola). I zamiast „złączonych”, bardziej ujęłoby mnie „splecionych”, bliższych oryginalnemu skrzyżowaniu i ładnie nawiązującemu do skrzyżowania losów w ostatnim wersie. Wiem, to wykorzystał w swoim tłumaczeniu Lewandowski. Na myśl mi przyszło jeszcze jedno ocalenie cудьбы. „Na oświetlony izby próg Padały cienie Splecionych rąk, splecionych nóg- Wróżby spełnienie” Traci się jedno „splecenie”, ale za to zostaje „los, wróżba” i pojawia się nowa ciekawa metafora, nieobecna w oryginalnej wersji – nawiązanie do znanej andrzejkowej wróżby rzucania cienia figurkami wylanymi z wosku. Piąta zwrotka. Bardzo udana. Pantofelki zdecydowanie lepsze od trzewiczków występujących w konkurencyjnej wersji Lewandowskiego. Trochę zmuszają do zastanowienia te bose stopy, z których zsuwają się owe pantofelki, ale można założyć, że nie chodzi tu o stopy już bez obuwia, ale te nieodziane w żadne wyroby pończosznicze (przecież oprócz świec mógł w tej izbie znajdować się na przykład kominek i było dość ciepło). pozdrawiam Re: Borys Pasternak - Noc zimowa - dauri - 08-21-2010 Nadziejo, bardzo dziękuję za zainteresowanie i cenne uwagi. Niezmiernie miło mi, że Twój powrót na forum po rocznej nieobecności nastąpił przy okazji tego przekładu. Czwarta zwrotka - mnie też szkoda oryginalnego: "Скрещенья рук, скрещенья ног, Судьбы скрещенья." - to jeden z ładniejszych fragmentów wiersza. Ale w swoich przekładach staram się nie zrzynać pomysłów już wykorzystanych. Pomysł z wróżbą ciekawy. Rozumiem, że byłaby to andrzejkowa zapowiedź "splecionych rąk, splecionych nóg" i innych przyjemności z tym związanych, co zrealizowało się w lutym. Świadczyłoby to o pewnej opieszałości partnera bohaterki wiersza w tych sprawach - ale czemu nie. Nie wiem, czy zwyczaj lania wosku w andrzejki był praktykowany w Rosji, jeżeli nie, mogłoby być "losu spełnienie". W każdym razie ciekawe, jak by wyglądał odlew z wosku stanowiący ową wróżbę. W kwestii wyrobów pończoszniczych - mam w planach obejrzenie rosyjskiego serialu "Doktor Żywago" <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.imdb.com/title/tt0417319/">http://www.imdb.com/title/tt0417319/</a><!-- m --> , być może też powrócę do powieści. Może się to wyjaśni. Jestem pełen obaw, gdyż coś tam pamiętam, że w jakimś fragmiecie powieści brakowało węgla na opał. Pozdrawiam serdecznie Re: Borys Pasternak - Noc zimowa - nadzieja - 08-21-2010 dauri napisał(a):Rozumiem, że byłaby to andrzejkowa zapowiedź "splecionych rąk, splecionych nóg" i innych przyjemności z tym związanych, co zrealizowało się w lutym.Moje skojarzenie było nieco luźniejsze. Powiązały mi się w wyobraźni ten wosk kąpiący ze świecznika, rzucane cienie splecionych ciał i wisząca nad tym wróżba. Można więc powiedzieć, że cały wieczór to były takie andrzejki, z laniem wosku, rzucaniem cieni i spełnieniem wróżby. dauri napisał(a):Świadczyłoby to o pewnej opieszałości partnera bohaterkilub samej bohaterki, względnie obojga dauri napisał(a):Jestem pełen obaw, gdyż coś tam pamiętam, że w jakimś fragmiecie powieści brakowało węgla na opał.Węglem w kominku? I to jeszcze w taki wieczór? Myślę, że wtedy te "przedziwne sceny" miałyby miejsce nie na szybie, a w izbie. Re: Borys Pasternak - Noc zimowa - dauri - 08-22-2010 nadzieja napisał(a):Węglem w kominku? I to jeszcze w taki wieczór? Myślę, że wtedy te "przedziwne sceny" miałyby miejsce nie na szybie, a w izbie.To prawda. Ale może w tej izbie był piec kaflowy. Gdyby był kominek, to po co im byłaby jeszcze świeca? Re: Borys Pasternak - Noc zimowa - nadzieja - 08-23-2010 |