VII Nadzieja - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Jacek Kaczmarski (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Koncerty (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: VII Nadzieja (/showthread.php?tid=7458) |
VII Nadzieja - colt - 08-02-2010 siódma szczęśliwa za nami było bardzo miło, wielkie dzięki organizatorom za wszystko. Re: VII Nadzieja - ReDi - 08-02-2010 Dla tych, którzy ma festiwal nie dojachali, bądź mają ochotę posłuchać jeszcze raz - "Piosenka o porcelanie" oraz "Pieśń IX" w wykonaniu zeszłorocznych zwyciezców. Re: VII Nadzieja - Kuba Mędrzycki - 08-02-2010 A jakiś tegoroczny werdykt jury? Re: VII Nadzieja - colt - 08-02-2010 wygrał Kuba Blokesz, drugie miejsce Andrzej Dębowski (plus nominacja do Krakowa), Agata Gałach trzecie miejsce. Wyróżnieni: Triada Poetica, Michał Mańka i Paweł Ruszkowski. Nagroda publiczności: Agata Gałach A sędziował Jan Poprawa Re: VII Nadzieja - tmach - 08-02-2010 A wynik meczu ? Re: VII Nadzieja - żbik - 08-02-2010 Niestety nie najlepszy. Z tego co pamiętam to 8:2 dla fundacji. Dodam jeszcze, że Andrzej Dębowski dostał nagrodę Polonii monachijskiej, a Agata Gałach nagrodę publiczności. Re: VII Nadzieja - Przemek - 08-02-2010 A ja sobie wracałem z 16 letnim siostrzeńcem pociągiem i miałem jeden bilet na nas dwóch (znaczy dwa na jednym druku). Podeszła konduktorka skasowała bilet, pokazałem jej legitymację szkolną siostrzeńca, Popatrzyła, oddała i zaczęła myślę nad czymś i nagle mnie pyta: - A ma pan jakiś inny dokument ze zdjęciem? Nie - odparłem - a po co? Bo mi coś tu nie pasuje. Pan chyba ma więcej niż 16 lat... Optymistyczniej teraz patrzę w przyszłośc )) Re: VII Nadzieja - Luter - 08-02-2010 Wprawdzie Festiwal skończył się dopiero dwa dni temu, ale i tak zadziwiająco mało komentarzy. Czyżby rzeczywiście na tematy związane z profilem Forum nikomu lub prawie nikomu już się nie chce pisać? Jeśli chodzi o mnie, to tegoroczną "Nadzieję" zrecenzuję entuzjastycznie. Fakt, że na dwóch poprzednich nie byłem, za to ta podobała mi się bardzo. Piotra Kajetana Matczuka, laureata poprzedniej "Nadziei", i jego Piosenkę o porcelanie znam od lat, ale słuchając jej tym razem uświadomiłem sobie, że muzyka do niej zrobiona jest rewelacyjnie! Może dzięki temu, że po raz pierwszy słuchałem jej na żywo. Po przesłuchaniach konkursowych przyszła kolej na recital Jacka Kowalskiego. Był to bodajże najlepszy występ ze wszystkich, jakie miałem okazję słyszeć w Kołobrzegu od początku istnienia Festiwalu. Zespół w pełni profesjonalny, grający rewelacyjnie - z czuciem, a jednocześnie swobodnie. Sam Kowalski w znakomitej formie, prezentujący spójną, inteligentną, dowcipną propozycję artystyczną. Nie jest to twórczość na miarę JK, ale Monogramista JK nie ma też takich aspiracji, dzięki czemu całość wypada po prostu genialnie! Uważam, że jeśli chodzi o poziom artystyczny, to Jacek Kowalski jest reprezentantem najściślejszej i bardzo mało licznej czołówki śpiewających dziś artystów w Polsce. Na koniec pierwszego dnia Sarmatia w wykonaniu Kwartetu ProForma, ale najpierw prawdziwy rarytas - wspólne ich z Jackiem Kowalskim wykonanie Poloneza biesiadnego. I znów Kowalski w najwyższej formie - śpiewający świetnie, dowcipnie akcentujący puenty zwrotek. A i Kwartet ProForma jak zawsze bezbłędny. Sarmatia zaśpiewana brawurowo, połowa sali śpiewająca wraz z zespołem, na bis Trylogia wg Sienkiewicza. Drugi dzień to dwa wykłady i film. Zarówno wykład profesora z UJ nt. staropolskich wydawnictw książkowych jak i wykład Marcina Kunickiego na temat języka i znaków literackich programu Sarmatia były naprawdę bardzo interesujące. Prawdziwą perłą, a moim zdaniem najmocniejszym punktem programu całej siódmej "Nadziei", okazał się natomiast film nakręcony podczas pobytu Jacka w Australii w lutym 1986 roku. Piosenki z koncertu w Sydney przeplatane fragmentami wypowiedzi Jacka na temat swojej kariery artystycznej. Koncert zagrany wspaniale, całość poruszająca, wręcz wzruszająca. Dla ludzi, którzy nierzadko nie mieli okazji być na żadnym koncercie JK - rzecz po prostu absolutnie obowiązkowa. Znam ten koncert od dwudziestu lat, a i tak atmosfera sali kinowej, dużego ekranu i warunków pozwalających na skupienie się na filmie podziałała na mnie piorunująco. Trzebaby się zastanowić, co tu za rok wyświetlić, żeby podtrzymać tradycję prezentacji głównego bohatera corocznej "Nadziei". Jeśli do tego dodać obecność całej masy osób, które lubię, cenię i szanuję, to nietrudno zrozumieć, dlaczego moja recenzja jest aż tak entuzjastyczna. Pozdrawiam, KN. Re: VII Nadzieja - colt - 08-03-2010 na mnie największe wrażenie zrobił Jacek Kowalski. Pokrzepiciel dusz, barwny opowiadacz, dowcipny, jego komentarze między piosenkami to same cymesy a każda piosenka z osobna to oddzielna historia częstokroć zapierająca dech.Dla słuchacza Jacka Kowalskiego Wielkopolska nigdy już nie będzie taka sama jak przed koncertem No i na koniec "pieśń konfederatów" śpiewana przez całą(?) salę.(prawie na koniec - bo na sam koniec zostawił genialne kazanie Św. Jacka). Prawdziwą Nadzieję dał Jacek Kowalski.. z konkursu zaś pozostało rozczarowanie jakim było niedocenienie mojego faworyta Adama Wojtasa. Było kilka naprawdę fantastycznych interpretacji utworów JK: "Krzyk", "Obława", "Wojna postu z karnawałem" czy "Rzeź niewiniątek" Re: VII Nadzieja - radziu_88 - 08-03-2010 Dla mnie po rocznej przerwie Nadzieja również wywarła pozytywne wrażenie.No,może nie sam dojazd albo powrót koleją,ale na miejscu wszystko było jak najfajniej. Zaczęło się od razu ,,sympatycznie'' gdyż okazało się,że pociąg którym zawsze dojeżdżałem został zlikwidowany,co zmusiło mnie i grupkę moich przyjaciół do obrania trasy przez Warszawę. Na szczęście przyłączyliśmy się w stolicy do grupy ludzi nam znajomych( Oli,Jodynka,Filip P.,Ula ) i dlatego później już było bardziej wesoło popijając piwko i grając Kaczmara. Podróż minęła w miarę przyjemnie mimo że ,,nie jesteśmy z Warszawy'' W samym Kołobrzegu może trochę pogoda nie dopisała, natomiast byłem bardzo rad z zobaczenia się z wieloma znajomymi z którymi długo się nie widziałem. Co do przesłuchań konkursowych nie do końca zgadzam się z miejscem 3 i 2; co do wyróżnionych to zdecydowanie po ich wysłuchaniu byłem przekonany że powinni zostać nagrodzeni - czy w postaci wyróżnienia? subiektywna sprawa każdego. Jacek Kowalski - tego występu byłem bardzo ciekawy i chyba czekałem na niego z największym zniecierpliwieniem. Nie zawiodłem się. Wrażenia bardzo pozytywne. Proforma jak zwykle dla mnie genialnie - ,,Sarmatia'' wypadła ekstra. Co do drugiego dnia to meczu nie skomentuje,bo jak było każdy widział. Film mi się podobał,choć chodziły też głosy że nic specjalnego bo wykonania nie były jakieś wyszukane czy też były raczej do przewidzenia. Wróciłem do domu po 8 h stania na korytarzu w pociągu wypełnionym po brzegi w I klasie,choć rzekomo nie wykupiłem biletu na stanie w korytarzu pierwszej klasy... Na koniec chce podziękować ludziom za wspólnie spędzony czas,a w szczególności grupie warszawskiej z pociągu, użytkownikowi Jiri, Żbikowi, Oli Rosie,Magdzie i całej naszej grupie będącej nad morzem a także za wspólne śpiewanie i granie w pokoju 222 pozdrawiam Re: VII Nadzieja - colt - 08-03-2010 echa festiwalu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.miastokolobrzeg.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=949:vii-qnadziejaq-kaczmarskiego&catid=27:kultura&Itemid=41">http://www.miastokolobrzeg.pl/index.php ... &Itemid=41</a><!-- m --> Re: VII Nadzieja - bryce - 08-03-2010 Zostałem nieco dłużej i też widziałem echa festiwalu w miejscowej prasie : <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100802/KOLOBRZEG/918725742">http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /918725742</a><!-- m --> Re: VII Nadzieja - dauri - 08-03-2010 Ale ja czegoś tu nie rozumiem: Cytat:bowiązkowo wykonywali jeden utwór z repertuaru Jacka Kaczmarskiego oraz jedną własną kompozycję. Jury pod przewodnictwem Jana Poprawy I nagrodę przyznało Jakubowi Blokeszowi z Pszowa za "Wojnę postu z karnawałem" Kaczmarskiego i piosenkę "Ty kochasz mnie" Jaromira Nohavicy.?? Re: VII Nadzieja - żbik - 08-03-2010 O ile się orientuję, to założenie festiwalu jest takie, że jeden utwór jest JK, a w drugim musi być element autorski - muzyka, słowa, cały utwór. Widocznie tłumaczenie zostało uznane za wystarczający wkład własny. Re: VII Nadzieja - Simon - 08-03-2010 Zespół, który występował jako pierwszy - de facto - nie zaśpiewał ŻADNEJ piosenki Jacka Kaczmarskiego. Wykonał własną piosenkę oraz swoją wersję "Starości Tezeusza". Tak więc zapis regulaminu traktowany jest chyba dość luźno. Re: VII Nadzieja - Zeratul - 08-03-2010 Krótko i wyrywkowo: Konkurs: ogólny poziom chyba najgorszy ze wszystkich Nadziei na jakich byłem. Zabrakło indywidualności na miarę Petrvsa czy nawet Cichej ( ), Elessar i Michał Wilgocki zaśpiewali poniżej swoich możliwości (w przypadku Michała IMHO błędem był wybór "Krzyku" zamiast np. "Galery"). Skoro już o Piotrze Kajetanie mowa - doskonały "recital ubiegłorocznego zwycięzcy". Petrvs celowo wybrał stare piosenki (z czasów pierwszej płyty) by widać było postęp - a jest on olbrzymi. Do tego popisowa gra skrzypka... Koncerty: dużo bardziej polubiłem Jacka Kowalskiego dzięki ciekawym zapowiedziom - tak zaprezentowanych piosenek słucha się dużo lepiej, niż z płyty. ProForma - świetny występ (lepszy nawet od poniedziałkowej próby generalnej ), Wojtek i Broda osiągnęli w chórkach zgranie, jakiego wcześniej nie słyszałem No i pianino (zwłaszcza w "Nad spuścizną po przodkach...") robiło wrażenie Film: ciekawy, choć nagrań video z koncertu było stanowczo za dużo - dla mnie nie niosą one żadnej nowej treści (może poza jedną zapowiedzią), a niepotrzebnie przedłużały film (kosztem wykładów) Wykłady: obydwa ciekawe; bardzo żałuję, że pan Kunicki tak istotnie skrócił swój - myślę, że zainteresowani wytrzymaliby jeszcze trochę czasu, a niezainteresowanych nikt siłą nie trzymał... Ogólna ocena imprezy: pozytywna, choć z roku na rok pojawia się coraz mniej znajomych twarzy... Przydałoby się też wykombinować jakieś miejsce kaczmarogrania na noc drugą - by uniknąć niepotrzebnych scysji z pracownikami internatu i/lub okolicznymi mieszkańcami. Pozdrawiam Z. P.S. Cieszy mnie zaobserwowany wzrost kultury picia wśród braci forumowej (w czym duża zasługa Kraśnego), dzięki czemu nawet niepijący mogą się dobrze bawić P.S.2 No i jeszcze Blokesz w utworze "Ty kochasz mnie" (vide link bryce'a ) - tłumaczenie było średnie (naprawdę pasowało do melodii tylko tam, gdzie polskie i czeskie słowa są niemal identyczne i wystarczyło je zamienić) - teraz widać, dlaczego... (a to jedna z ładniejszych piosenek Nohavicy :/ ) Re: VII Nadzieja - Alek - 08-03-2010 radziu_88 napisał(a):Co do drugiego dnia to meczu nie skomentuje,bo jak było każdy widziałSiła nas... Ja bym chciał jeszcze tylko wspomnieć o gazetce wydrukowanej specjalnie z okazji festiwalu. Moim zdaniem to rewelacyjny pomysł, świetna pamiątka pełna ciekawych wypowiedzi, komentarzy, wspomnień z wyjątkowo interesującym poetyckim dialogiem Całości nie psuje dość niechlujna redakcja tekstu i parę śmieszno-pompatycznych tekstów. Fajnie by było, gdyby była dostępna w wersji elektronicznej. Przyznam, że Kołobrzeg to dla mnie głównie okazja do spotkania się z osobami, z którymi nie mam większych szans zobaczyć się w okresie międzynadziejowym. Dlatego też żałuję, że nie udało mi się pogadać chwili dłużej z JackiemP, a z lodbrokiem żegnałem się w chwili, kiedy akurat był na mnie wkurzony za postawę w meczu Pewnym pocieszeniem jest fakt, że użytkownik ja musiał w końcu oglądać, jak czarna wlatuje do deklarowanej przeze mnie łuzy. A tak przy okazji - czy ktoś już wie, jaki może być temat przewodni przyszłorocznej Nadziei? Re: VII Nadzieja - Przemek - 08-03-2010 Mnie jedna rzecz wkurzyła w gazetce. Napisano w niej, że ludzie związani z <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl">www.kaczmarski.art.pl</a><!-- w --> są niemal od początku obecni na festiwalu. No kuźwa! Jakie NIEMAL?! My jesteśmy od początku i nawet wcześniej, to my tworzymy klimat tego festiwalu, bez nas to by była kolejna imprezka z gwiazdkami wieczoru dla znudzonych wczasowiczów. To jest poważna wtopa głównego organizatora, który jest autorem tego tekstu :/ Re: VII Nadzieja - Torrentius - 08-03-2010 żbik napisał(a):O ile się orientuję, to założenie festiwalu jest takie, że jeden utwór jest JK, a w drugim musi być element autorski - muzyka, słowa, cały utwór. Widocznie tłumaczenie zostało uznane za wystarczający wkład własny.Wystarczającym autorskim elementem jest połączeniu muzyki i tekstu. Alek napisał(a):Całości nie psuje dość niechlujna redakcja tekstu i parę śmieszno-pompatycznych tekstów.Właśnie, pod tym względem fatalna była lista wykonawców. Alek napisał(a):A tak przy okazji - czy ktoś już wie, jaki może być temat przewodni przyszłorocznej Nadziei?Mitologia. Re: VII Nadzieja - Michał Wilgocki - 08-03-2010 Wrażenia z festiwalu, bardzo pozytywne, popsuły mi niestety Polskie Koleje Państwowe i brak wyobraźni kilku panów za biurkami, wskutek czego prostu z pociągu trzeba było biec do pracy po nieprzespanej nocy. Ale impreza była warta ofiary... Co do przeglądu konkursowego - przykro mi też trochę z powodu braku jakiejkolwiek nagrody dla Justyny Panfilewicz. Nie lubię takiej konwencji i nadmiernego wydziwiania z piosenkami JK - ale dziewczyna warsztatowo była świetna i chyba nie zasłużyła na to, by zostać totalnie zignorowaną. Miałem też nadzieję na lepsze piosenki autorskie. Najbardziej mi się podobał Elessar ze swoim "Dziwnym snem". Nie było natomiast - pomiędzy tymi, których udało mi się wysłuchać - ani jednego dobrego tekstu własnego (poza fragmentem o Jodynce dmuchającej w wuwuzelę - ale to już poza konkursem. Re: VII Nadzieja - Torrentius - 08-03-2010 Michał Wilgocki napisał(a):Co do przeglądu konkursowego - przykro mi też trochę z powodu braku jakiejkolwiek nagrody dla Justyny Panfilewicz. Nie lubię takiej konwencji i nadmiernego wydziwiania z piosenkami JK - ale dziewczyna warsztatowo była świetna i chyba nie zasłużyła na to, by zostać totalnie zignorowaną.A moim zdaniem to słuszna decyzja. Talent talentem (byłem pod ogromnym wrażeniem głosu), ale nie można tak maltretować piosenek patrona festiwalu i uszu publiczności. Poza tym piosenka autorska chyba niewiele miała wspólnego z poezją śpiewaną. Re: VII Nadzieja - Simon - 08-03-2010 Torrentius napisał(a):Talent talentem (byłem pod ogromnym wrażeniem głosu), ale nie można tak maltretować piosenek patrona festiwalu i uszu publiczności.Maltretować powiadasz? Skoro ta wersja "Obławy", wg Ciebie, była gwałtem na piosence - to wersja "Obławy" sprzed dwóch lat była w takim razie gwałtem ze szczególnym okrucieństwem. A mimo to wygrała. Sic! Re: VII Nadzieja - Torrentius - 08-03-2010 I bardzo mi się to wtedy nie podobało, choć Cicha była najlepsza w tamtym roku. Re: VII Nadzieja - Antos - 08-04-2010 A tu "Obława" : <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=5oXf-TRcNFM">http://www.youtube.com/watch?v=5oXf-TRcNFM</a><!-- m --> Re: VII Nadzieja - pkosela - 08-04-2010 Antos napisał(a):A tu "Obława"Ciekawe. Choć po Wykonie Karoliny wydaje mi się... wtórne. Ciekawe, czy wykonawcy liczyli się z niebezpieczeństwem skojarzeń, czy podjęli ryzyko z pełną tego ryzyka świadomością... Re: VII Nadzieja - Michał Wilgocki - 08-05-2010 pkosela napisał(a):Ciekawe, czy wykonawcy liczyli się z niebezpieczeństwem skojarzeń, czy podjęli ryzyko z pełną tego ryzyka świadomością...Ciekawe, czy w ogóle znali wykonanie Karoliny. Niektórzy wykonawcy sprawiają wrażenie, że poza utworem, który śpiewają w konkursie, nie znają żadnej innej piosenki JK. Wątpię zatem,by śledzili historię festiwalu jego imienia. Re: VII Nadzieja - Luter - 08-05-2010 Nie no, nie bądźmy naiwni. To wykonanie ewidentnie zbudowane jest na pomyśle Karoliny. Tyle że Karolina Cicha zaprezentowała aranżację, którą czuła i która do niej pasowała, a tu mamy do czynienia z dość nieudolną podróbką. Re: VII Nadzieja - Michał Wilgocki - 08-05-2010 Luter napisał(a):To wykonanie ewidentnie zbudowane jest na pomyśle Karoliny.Być może. Nie wydaje mi się jednak, żeby ktoś, kto jeździ na 20-30 festiwali w roku, zadawał sobie tyle trudu, by sprawdzić, kto i z jakim utworem wygrał dwa czy trzy lata temu. Nie słyszałem nigdy wykonania Karoliny Cichej, ale gdybym sam miał kombinować z "Obławą" (osobiście nie widzę w tym sensu, ale nie w tym rzecz) to odruchowo poszedłbym w stronę "rockującą". Tak, jak to zrobiła Justyna. Sytuacja jest trudna do oceny - może znała, może nie znała, może wymyśliła sama, może zerżnęła,.... Nie umiem tego stwierdzić z taką kategorycznością jak jury. I dlatego trochę mi przykro, bo dziewczyna wyróżniała się w stawce i nie zgadzam się z powodem, dla którego jej nie nagrodzono (nawet wyróżnieniem - została totalnie zignorowana). Re: VII Nadzieja - żbik - 08-05-2010 Może też kilka spóźnionych zdań ode mnie: Bardzo się cieszę, że miałem możliwość uczestniczenia w festiwalu. Jest to dopiero moja druga Nadzieja, przez mam ograniczone możliwości odniesienia się do poziomu tegorocznego konkursu na tle poprzednich. Muszę jednak powiedzieć, że nie byłem zachwycony; wiele aranżacji piosenek JK w moim odczuciu nie współgrało z tekstem samych utworów. Niektóre piosenki autorskie wpadały natomiast miejscami raczej w klimaty Andrzeja Piasecznego. Podzielam wrażenie, że niektórzy wykonawcy z trudem przesłuchali parę piosenek Kaczmara, po czym wybrali jedną, aby tylko mieć możliwość zaprezentowania swoich utworów, klimatycznie raczej odległych. Oczywiście od tego wszystkiego było nie tak mało chlubnych wyjątków Jestem natomiast bardzo zadowolony z obu koncertów. Jacek Kowalski - chociaż prezentował pieśni w dużej części dobrze znane i (chyba) lubiane - dużo zyskał w moich oczach. ProForma również niesamowita, a i śpiew z sali wraz z zespołem miał swój klimat. A, no i minikoncert PKM świetny Wykłady były interesujące; film również, chociaż spodziewałem się bardziej dokumentu o etapie życia JK. Na koniec nieodzowny i jakże cenny element towarzyski Dziękuję wszystkim, których miałem okazję poznać lub zobaczyć ponownie - i razem z nimi rozmawiać i śpiewać. Szczególnie pozdrawiam mieszkańców i bywalców 222, Magdę, Olę oraz tych, którzy również nielegalnie jeździli na korytarzu pierwszej klasy PKP Re: VII Nadzieja - Luter - 08-05-2010 Michał Wilgocki napisał(a):może znała, może nie znała, może wymyśliła sama, może zerżnęłaW ten sposób można próbować zrelatywizować i poddać w wątpliwość wszystko. Tyle że podobieństwo omawianego wykonania Obławy do wykonania Karoliny Cichej jest tak oczywiste, że zaprzeczanie temu jest po prostu zaprzeczaniem faktom. To jest klasyczny przypadek wmawiania innym, że czarne jest białe. Można i tak, co zresztą mnie nawet nie dziwi, bo każdy pogląd jest reprezentowany, tyle że dalsza dyskusja w tej sytuacji nie ma już sensu. Pozostańmy więc przy swoich zdaniach. Michał Wilgocki napisał(a):I dlatego trochę mi przykro, bo dziewczyna wyróżniała się w stawceJa mam inne zdanie na ten temat. Uważam, że dziewczyna dość nieudolnie próbowała naśladować laureatkę konkursu sprzed dwóch lat, nie potrafiąc powtórzyć błyskotliwości wykonania Karoliny Cichej, a jednocześnie nie wnosząc niczego od siebie. To nie kwalifikowało jej do żadnego wyróżnienia. Michał Wilgocki napisał(a):została totalnie zignorowana)Niczym się nie wyróżniła, by to mogło dziwić. Oczywiście nie twierdzę, że wszystkie wyróżnione osoby były lepsze od niej. Na przykład dziewczyna, która otrzymała trzecią nagrodę, fałszowała tak potwornie, że aż uszy bolały. Wyróżnienie jej to dopiero prawdziwa ciekawostka przyrodnicza. |