Forum o Jacku Kaczmarskim
Wysocki - O poetach i wariatach - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Własna twórczość (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=24)
+---- Dział: Przekłady (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=40)
+---- Wątek: Wysocki - O poetach i wariatach (/showthread.php?tid=6788)



Wysocki - O poetach i wariatach - Freed - 03-30-2009

Witam. Znów Wysocki. Oryginał:

О ПОЭТАХ И КЛИКУШАХ
Поэтам и прочим, но больше - поэтам

Кто кончил жизнь трагически - тот истинный поэт,
А если в точный срок - так в полной мере.
На цифре 26 один шагнул под пистолет,
Другой же - в петлю слазил в "Англетере".

А в тридцать три Христу... (Он был поэт, он говорил:
"Да не убий!" Убьешь - везде найду, мол.)
Но - гвозди ему в руки, чтоб чего не сотворил,
Чтоб не писал и ни о чем не думал.

С меня при цифре 37 в момент слетает хмель.
Вот и сейчас как холодом подуло:
Под эту цифру Пушкин подгадал себе дуэль
И Маяковский лег виском на дуло.

Задержимся на цифре 37. Коварен бог -
Ребром вопрос поставил: или - или.
На этом рубеже легли и Байрон, и Рембо,
А нынешние как-то проскочили.

Дуэль не состоялась или перенесена,
А в тридцать три распяли, но не сильно.
А в тридцать семь - не кровь, да что там кровь - и седина
Испачкала виски не так обильно.

Слабо стреляться? В пятки, мол, давно ушла душа?
Терпенье, психопаты и кликуши!
Поэты ходят пятками по лезвию ножа
И режут в кровь свои босые души.

На слово "длинношеее" в конце пришлось три "е".
Укоротить поэта! - вывод ясен.
И нож в него - но счастлив он висеть на острие,
Зарезанный за то, что был опасен.

Жалею вас, приверженцы фатальных дат и цифр!
Томитесь, как наложницы в гареме:
Срок жизни увеличился, и, может быть, концы
Поэтов отодвинулись на время!


Moja wersja:

O POETACH I WARIATACH
poetom i prozaikom, lecz bardziej poetom


Prawdziwym jest poetą ten, kto nagłą poniósł śmierć,-
Najlepiej, gdy był w odpowiednim wieku:
Dwadzieścia sześć – i dość, i w Piatigorsku kula w pierś,
Lub sznur w hotelu – planom swym na przekór...

Trzydzieści trzy, Chrystusa śmierć: On też poetą był
I wierzył w ludzi – ot, w naturze rysa...
Więc gwoździe w dłonie wbić – tak, żeby krew trysnęła z żył,
By mniej rozmyślał, no i już nie pisał.

Trzydzieści siedem – zimny pot, już trzęsę się jak tchórz
I w jednej chwili błogi rausz odpływa,
Bo w takim wieku Puszkin pojedynek toczył już
A Majakowski w lufę się wpatrywał.

Trzydzieści siedem – jeszcze raz! To tu podstępny Bóg
Wybierać kazał, jak na dróg rozstajach:
I Byron, i Rimbaud nie przeszli żywi przez ten próg,
A nam, współczesnym, jakoś się udaje.

Nie żądał satysfakcji nikt, więc bić się nie mam z kim,
Krzyżować – krzyżowali… delikatnie.
Trzydzieści siedem – szukam krwi... ech, co tam krew, rzecz w tym,
Że skronie posiwiały mi ostatnio.

Strzelają mało? W pięty uszła dusza, chwycił strach?
Maniacy, psychopaci – dajcie spokój!
Po ostrzu noża chodzą dziś poeci – taki fach,
I bose dusze tną przy każdym kroku.

Z „poetą” wszak rymuje się „wendeta”, w związku z czym
Poetę czas ukrócić – jasna sprawa.
Więc nożem cios!.. Niech cieszy się, że nie jest byle kim:
Mordują go, bo groźny się wydawał.

Współczuję wam, wyznawcy profetycznych liczb i dat!
Cierpicie, a tu trzeba się rozluźnić,
Bo długość życia wzrosła i nasz nowoczesny świat
Poetów żegnać może trochę później.

Jak zwykle – wszelkie komentarze bardzo mile widziane Smile


Re: Wysocki - O poetach i wariatach - dauri - 03-30-2009

Znałem trzy przekłady tej piosenki, dwa (dość różne) Michała B. Jagiełły (w tym jeden słabiutki, drugi średni) i jeden Wacława Kalety (dobry). Twój również jest bardzo dobry - troszkę mi tylko zgrzytają dwie rzeczy:
"By mniej rozmyślał, no i już nie pisał.", może lepiej "By mniej rozmyślał i by już nie pisał."?
"Cierpicie, a tu trzeba się rozluźnić," może "Cierpicie, kiedy trzeba się rozluźnić"?

Nie bardzo, rozumiem o co chodzi
Cytat:На слово "длинношеее" в конце пришлось три "е"
w każdym razie Jagiełło prztłumaczył to tak (w tym słabiutkim przekładzie):
Cytat:Lecz słowo to potęgaa, (wypadło przez dwa "a")
Confusedlonik: :lol: :mur:
A w jakimś filologicznym przekładzie na francuski na okładce płyty
Cytat:Żyrafa jest zwierzęciem, które ma długą szyję



Re: Wysocki - O poetach i wariatach - Freed - 03-31-2009

„Cierpicie, kiedy trzeba się rozluźnić” - podoba mi się, wykorzystam :tak: !

"By mniej rozmyślał i by już nie pisał." - taka, jak zaproponowałeś, była moja pierwsza wersja przekładu. Zmieniłem, bo wersja „…no i już nie pisał” brzmi troszkę kolokwialnie, a to mi akurat pasuje, ponieważ upodabnia tekst do języka mówionego. Wysocki też taki zabieg stosował, np. używał słówka „мол”.

Kwestia wersu „На слово "длинношеее" в конце пришлось три "е".” To można IMHO rozumieć na dwa sposoby:
1. poetę trzeba ukrócić, bo zajmuje się takimi głupotami; bawi się słowami zamiast poświęcać czas sprawom ważnym czy ostatecznym;
2. trzy „e” na końcu słowa „длинношеее” (długoszyjne) kojarzą się wyznawcom fatalnych dat z upiłowywaniem tej szyi ("eee" to jakby dźwięki piłowania), co pozwala im potraktować taką zbitkę liter jako przesłanie i znak z góry, że należy poetę ukrócić.
Tak czy inaczej wniosek o konieczności ukrócenia poety zostaje wyciągnięty z jakiegoś słownego dziwactwa albo raczej skojarzenia. Bardziej podoba mi się druga interpretacja, wobec czego zastosowałem podobny manewr – znalezienie rymu „poeta” – wendeta” sugeruje, że już czas poetę „załatwić”.

Czy mógłbyś mi podesłać to słabe tłumaczenie Jagiełły (z potęgąą :lol: )? Bo znam jeden przekład Jagiełły i jeden Kalety. Żaden mi się specjalnie nie podoba i niezbyt dobrze się je śpiewa, dlatego postanowiłem sam sobie przełożyć ten tekst.

Dzięki za cenne uwagi :poklon:


Re: Wysocki - O poetach i wariatach - dauri - 03-31-2009

Proszę bardzo - przekład ten został wydany w 1986 roku w zbiorku pt. "Ballady i piosenki Włodzimierza Wysockiego" przez Krakowskie Wydawnictwo Akademickie w nakładzie 2000 + 10 egz:


Poetą jest jedynie ten, kto miał tragiczną śmierć,
a zwłaszcza, gdy rolę liczb się tu doceni:
Lermontow zginął wszak, skończywszy lat dwadzieścia sześć,
w tym samym wieku zabił się Jesienin.

Trzydzieści trzy, pamiętam kaźń, poetą był i On,
nauczał nas: „Miłujcie swoich bliźnich!”
więc gwoźdźmi mu na wskroś przebili każdą dłoń,
by nie zapisał tego, co wymyślił.

Trzydzieści siedem – na ten dźwięk sztywnieje nagle kark,
w sekundę przenika dreszcz człowieka
i Puszkin przy tej liczbie z ręki d'Anthesa padł,
i Majakowski zabił się w tym wieku.

Trzydzieści siedem – kwestię takich liczb przewrotny Bóg
załatwił na zasadzie albo-albo,
przecież i Byron i Rimbaud nie przeszli przez ten próg –
tylko współczesnym jakoś się udało...

Nie było pojedynku, w wieku trzydziestu trzech
wprawdzie ukrzyżowali, ale lekko,
trzydzieści siedem – nic, na skroni siwy włos, nie krew,
przeszedłem próg, i cześć, i się upiekło!

Z kim zresztą pojedynek, gdy oblatuje tchórz?
Poeci! Psychopaci i mimozy!
Po ostrzu noża chodzą wciąż wybrańcy dumnych Muz,
i aż do krwi kaleczą dusze bose.

Lecz słowo to potęgaa, (wypadło przez dwa „a”),
ukrócić więc poetę – jasna sprawa,
i nożem go, jak chciał poigrać z losem, to niech ma,
przestanie się tak niebezpiecznie bawić!

Współczuję wam, ofiary fatalnych dat i cyfr,
skazańcy nieszczęśliwi i ponurzy!
Przeciętny wiek ostatnio wzrósł, i może w związku z tym
poeci będą mógli pożyć dłużej...


Re: Wysocki - O poetach i wariatach - Freed - 04-01-2009

Dziękuję Smile .
Ten przekład Michała Jagiełły faktycznie bardzo niechlujny. Wygląda na prowizorkę…