![]() |
Wywiad z Janem Nowickim - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Kultura (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=25) +--- Wątek: Wywiad z Janem Nowickim (/showthread.php?tid=6417) |
Wywiad z Janem Nowickim - tmach - 10-07-2008 Wg mnie ciekawy wywiad, ciekawe poglądy. <!-- m --><a class="postlink" href="http://film.onet.pl/0,0,1511235,1,596,artykul.html">http://film.onet.pl/0,0,1511235,1,596,artykul.html</a><!-- m --> Re: Wywiad z Janem Nowickim - koselus - 10-07-2008 Hm cholernie smutny ten wywiad, przez to, że prawdziwy. Ale jeszcze bardziej przez to, że na pewno znajdzie się ktoś dla kogo będzie obrazoburczym. Chociaż prawdopodobnie jakby znalazł się jakiś producent show biznesu z lekkim polotem, to stworzyłby program hm "Jak oni sarkają?" dla aktorów, których Jan Nowicki określa mianem świętych, a może i dla niego samego. Re: Wywiad z Janem Nowickim - Szymon - 10-08-2008 Znakomity wywiad! Ogromne dzięki, Teresko. Re: Wywiad z Janem Nowickim - gosiafar - 10-08-2008 Szymon napisał(a):Znakomity wywiad! Ogromne dzięki, Teresko.To prawda! Dzięki! *-`- koselus napisał(a):Ale jeszcze bardziej przez to, że na pewno znajdzie się ktoś dla kogo będzie obrazoburczym.No, tu wystarczy poczytać komentarze pod wywiadem typu: "A kim pan jest, panie Nowicki. żeby..." Re: Wywiad z Janem Nowickim - dauri - 10-08-2008 Wywiad czyta się z dużym zażenowaniem, pewne istotne spostrzeżenia giną w natłoku chamskich sformułowań i narzekań zramolałego frustrata. Z celniejszych komentarzy pod spodem: Cytat:"Zostać Miss 2", "Egzamin z życia", "Matki, żony i kochanki", "Młode wilki", "Młode wilki 1/2", "Apetyt na miłość" i wiele innych to oczywiście robił z potrzeby serca, a nie portfela. Swoją drogą zabawne, że ktoś kto grał w serialu "Apetyt na miłość" nabija się z nazwy serialu "M jak miłość".Przy okazji polecam film trzeciorzędnego reżysera Alfreda Hitchcocka o idiotycznym tytule "M jak morderca" oraz film czwartorzędnego reżysera Orsona Wellesa o jeszcze bardziej durnowatym tytule "F jak fałszerstwo". Podobno też jakiś cymbał nakręcił film "K jak kajak", ale nie widziałem więc nie mogę polecić. Re: Wywiad z Janem Nowickim - gosiafar - 10-08-2008 dauri napisał(a):pewne istotne spostrzeżenia giną w natłoku chamskich sformułowańFakt, takich sformułowań jest wiele. Mnie też raziły. Ale do sedna można dotrzeć, i tu zgadzam się z Bogusiem: koselus napisał(a):smutny ten wywiad, przez to, że prawdziwy. Re: Wywiad z Janem Nowickim - Simon - 10-08-2008 A ja się zgadzam z Nowickim. Podobne stanowisko zajmuje w tej kwestii Krzysztof Majchrzak: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/jnzs.htm">http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/jnzs.htm</a><!-- m --> Re: Wywiad z Janem Nowickim - tmach - 10-08-2008 Mnie też się wywiad podobał. Dlatego zamieściłam link do niego. Może dlatego, że nie oglądam seriali i innych produkcji "telewizji z misją" i nie znam połowy "gwiazd" biorących w nim udział , a może dlatego, że zostałam wychowana na tych "świętych" aktorach, uważam spostrzeżenia Nowickiego za celne. Re: Wywiad z Janem Nowickim - dauri - 10-08-2008 Simon napisał(a):A ja się zgadzam z Nowickim.Wywiad z nim jest w podobnym tonie co ten z Nowickim, mniej chamski, za to dużo głupszy. Bo jak się czyta coś takiego Cytat:Tak więc dzięki logice, autoironii i sarkazmowi możemy uniknąć wszelkich przedwojennych bredni typu „Czi Lucina to dziewczina, Janku, ja kłocham cię”. To straszne, że z tamtych czasów jedynie Junosza-Stępowski da się dziś oglądać bez wstrętu i poczucia groteski. To proste: jeżeli coś się nie sprawdza po latach, to znaczy, że było do d....to się nóż w kieszeni otwiera. Czemu ma niby służyć naigrywanie się z tego, od wojny zmieniła się wymowa w języku polskim? A teoria kopernikańska, która się nie sprawdziła (bo jak wiadomo planety poruszają się po elipsach a nie po okręgach) też była do d...? A Woszczerowicza też nie da się dziś oglądać bez wstrętu i poczucia groteski? Dalej: Cytat:Tak jak do d... jest kultura narodowa. (...) Zresztą Llosa powiedział: „Jeżeli kultura jest narodowa, to znaczy, że jest zła”. Bo kultura jest dziedzictwem świata.Większej bredni dawno nie czytałem. A kultura starożytnej Grecji to była niby jaka? Kosmopolityczna? Czy może narodowa i do d...? O tym, czy kultura staje się dziedzictwem świata, decyduje jej jakość (a także w dużej mierze przypadek), a nie to, czy jest narodowa czy też jest programowo ponad narodami. Ale nie chcę tylko krytykować, więc proponuję lekturę felietonu J. Szczepkowskiej (głównie na temat udziału aktorów w reklamach): <!-- m --><a class="postlink" href="http://wyborcza.pl/1,81388,5729139,Do_Kingi_Preis.html">http://wyborcza.pl/1,81388,5729139,Do_Kingi_Preis.html</a><!-- m --> Re: Wywiad z Janem Nowickim - Kuba Mędrzycki - 10-08-2008 dauri napisał(a):Wywiad czyta się z dużym zażenowaniem, pewne istotne spostrzeżenia giną w natłoku chamskich sformułowań i narzekań zramolałego frustrata.Wydaje mi się, że odebrałeś wypowiedzi bohatera wywiadu tak jak przypuszczam odebrała go większość czytelników, czyli dość powierzchownie. Rozumiem, że określenia 'fiut', 'pierdnięcie' czy 'gówno' mogą zrazić takiego 'francuskiego pieska' jak Ty, ale bez przesady. Nie sądzę także, aby Nowicki był życiowym frustratem. Patrząc na Jego artystyczny dorobek, trudno odnieść przecież po tym człowieku takie wrażenie. Aktorzy których wspomina określając mianem 'świętych', także wobec tego muszą być frustratami, gdyż od kilku lat, rzeczywiście nie mają takiego 'dorobku' jak Cichopki, Mroczki czy inne Wesołowskie, nazywane nierzadko 'najwybitniejszymi aktorami młodego pokolenia'(!). Wywiad jak dla mnie jest bardzo interesujący, rozmówca wali prosto z mostu to co myśli, ale nie jest to typowe jałowe narzekanie, że wszystko jest bez sensu, ale poparte trafnymi argumentami i celnymi refleksjami. Co do Majchrzaka, to tutaj w przeciwieństwie do wywiadów z Nowickim, zawsze mam podobne wrażenie, że coś z tym facetem jest nie tak. Re: Wywiad z Janem Nowickim - Simon - 10-08-2008 Kuba Mędrzycki napisał(a):'francuskiego pieska' jak Ty,Cudzysłów ma ukryć chamstwo czy jest w innym celu? ![]() Re: Wywiad z Janem Nowickim - Kuba Mędrzycki - 10-08-2008 Simon napisał(a):A to już wedle uznania.Kuba Mędrzycki napisał(a):'francuskiego pieska' jak Ty,Cudzysłów ma ukryć chamstwo czy jest w innym celu? Choć nie wydaje mi się, aby to określenie należało do chamskich. Re: Wywiad z Janem Nowickim - Szymon - 10-08-2008 dauri napisał(a):Wywiad czyta się z dużym zażenowaniem, pewne istotne spostrzeżenia giną w natłoku chamskich sformułowań i narzekań zramolałego frustrata.A mógłbyś łaskawie wyegzemplifikować owe chamskie sformułowania i wyjaśnić dlaczego obniżają one, Twoim zdaniem, wartość całego wywiadu? Teza o "zramolałym frustracie" (swoją drogą to jest istotnie chamskie sformułowanie i Twojej wypowiedzi bynajmniej nie zdobi) jest w ogóle śmieszna, w kontekście ostatnich ról Nowickiego i tego, że to właśnie Nowicki dostał jedną z głównych nagród na festiwalu w Gdyni, o którym wypowiada się z lekceważeniem. I wydaje mi się być bardziej uprawnioną osobą do oceny środowiska aktorskiego czy w ogóle do diagnozowania współczesnej kultury, niż na przykład Ty. Mnie bardziej niepokoją właśnie te zjawiska, o których bardzo celnie opowiada Nowicki: Jan Nowicki napisał(a):Oglądałem w telewizji przeniesiony z Teatru Narodowego spektakl "Narty Ojca Świętego" w reżyserii Piotra Cieplaka. Patrzyłem na Janusza Gajosa i myślałem sobie: kurwa, czy ktoś widzi, jak on gra? Czy Mroczek, Cichopek i cała ta serialowa hałastra widzą, co ten facet robi ze swoją rolą? Przecież tego, co on pokazuje w ciągu minuty, oni nie zrobią w ciągu całego życia.Takich aktorów jak Gajos czy Zapasiewicz jest coraz mniej, a w młodym pokoleniu, jeśli nawet takowi istnieją, to nie są to Ci, których promuje "główny nurt kulturalny". Trudno nie narzekać, kiedy się sobie uświadomi, że w takich "Czterech pancernych" główne roli grali Gajos i Pieczka. Abstrahując od wartości samego serialu, trudno nie zauważyć, że poziom tego, co teraz się promuje (jakieś "Tańce z gwiazdami", Kuby Wojewódzkie i reszta tego chłamu), co zdaje się stanowić trzon kultury (?) popularnej jest żenująco niski. Można oczywiście rzeczoną kulturę ignorować, nie zwracać na nią w ogóle uwagi, ale wtedy trzeba się na przykład w ogóle pozbyć telewizora. Ja akurat mam szczęście od paru miesięcy nie mieć tego pudła w domu, natomiast naprawdę współczuję ludziom wrażliwym, którzy muszą (choćby z uwagi na to, że rodzina ogląda) słuchać tych wszystkich Powiatowych, Dod-Elektrod czy innych Szkieł Kontaktowych. [Dodano 8 października 2008 o 17:54 ] A swoją drogą, Dauri, jakoś nie przypominam sobie, żebyś wypominał chamstwo redaktorowi naczelnemu Twojej ukochanej, i z lubością cytowanej gazety, który niedawno napisał skrzący się wręcz od obelg, za to niemal zupełnie pozbawiony merytorycznych argumentów artykuł, kończący się znamiennymi słowami, a mianowicie "Odpieprzcie się od Lecha Wałęsy". Gdybyś nie pamiętał o co chodzi, to podaję link: http://wyborcza.pl/1,76842,5427362,Zla_przeszlosc_i_psy_goncze__czyli_odpieprzcie_sie.html [Dodano 8 października 2008 o 17:56] Kuba Mędrzycki napisał(a):Nie sądzę także, aby Nowicki był życiowym frustratem. Patrząc na Jego artystyczny dorobek, trudno odnieść przecież po tym człowieku takie wrażenie. Aktorzy których wspomina określając mianem 'świętych', także wobec tego muszą być frustratami, gdyż od kilku lat, rzeczywiście nie mają takiego 'dorobku' jak Cichopki, Mroczki czy inne Wesołowskie, nazywane nierzadko 'najwybitniejszymi aktorami młodego pokolenia'(!).Ot co! Nie sposób się z Tobą, Kubo, w tej kwestii nie zgodzić. Re: Wywiad z Janem Nowickim - basiab - 10-08-2008 HA! Dauri zaprezentował nam tu święte oburzenie , jednocześnie obrażając jednego z nielicznych aktorów , którego można określić mianem "Wielki". Podpisuję się pod zdaniem Kuby w tym względzie. Ogólnie wywiad jest taki , jaki jest Jan Nowicki: szczery do bólu. Przez to jest prawdziwy, nie powierzchowny jak dzisiejsze "gwiazdeczki telewizyjne". Nie będę zabierała głosu w kwestii ich talentu, bo oni i tak nie przetrwają tak długo, żeby stać się znanym "zramolałym frystratem". To nie frustracja- to znajomość życia pozwala wyrażać głóśno swoje zdanie. W tym wieku ma się niewiele do stracenia i raczej nie owija się w bawełnę własnego zdania. Takie jest moje zdanie. Re: Wywiad z Janem Nowickim - gosiafar - 10-08-2008 Kuba Mędrzycki napisał(a):Co do Majchrzaka, to tutaj w przeciwieństwie do wywiadów z Nowickim, zawsze mam podobne wrażenie, że coś z tym facetem jest nie tak.Też mam takie wrażenie. Niby - przy prywatnej rozmowie to normalny, skromny człowiek - ale jednak jest w nim coś, co mnie do niego zraża. Ale ponieważ nie wiem co to - nie będę spekulować. Cóż, przyznam szczerze, że Nowicki nie "powalał mnie na kolana". Natomiast Gajos od dawna był dla mnie najwybitniejszym współczesnym aktorem. I nie widzę wśród młodych aktorów kogoś, kto by mu w tym - nawet nie dorównał - ale był choćby blisko! Re: Wywiad z Janem Nowickim - Kuba Mędrzycki - 10-08-2008 gosiafar napisał(a):Cóż, przyznam szczerze, że Nowicki nie "powalał mnie na kolana".A mnie owszem. I to zarówno w 'Lawie' jak i w genialnym 'Wielkim Szu'. gosiafar napisał(a):Natomiast Gajos od dawna był dla mnie najwybitniejszym współczesnym aktorem.Z tym najwybitniejszym, to byłbym nieco ostrożniejszy. Z pokolenia Gajosa jest bardzo wielu wybitnych fenomenalnych aktorów, z których wyłonić tę najwybitniejszą osobowość naprawdę trudno. gosiafar napisał(a):I nie widzę wśród młodych aktorów kogoś, kto by mu w tym - nawet nie dorównał - ale był choćby blisko!Pomijając już wszystko co o obecnym pokoleniu aktorów i 'aktorów' wspomniał pan Jan, ciężko porównywać dwudziestoparoletniego aktora do aktora z takim bagażem lat i doświadczenia jaki nosi Gajos. Jak obecne młode pokolenie zagra tyle ról i teatralnych i filmowych co wspomniany przez ciebie Janusz Gajos, to wtedy będzie można powiedzieć czy ktoś mu dorównał czy nie. Bo na razie to tego typu porównania są nieco absurdalne. Z tego co pamiętam, Gajos tez kiedyś był młodym aktorem. Kiedy grał Janka Kosa, byłaś w stanie powiedzieć, że to jest najwybitniejszy polski aktor? Re: Wywiad z Janem Nowickim - gosiafar - 10-08-2008 Kuba Mędrzycki napisał(a):Z tym najwybitniejszym, to byłbym nieco ostrożniejszy. Z pokolenia Gajosa jest bardzo wielu wybitnych fenomenalnych aktorów, z których wyłonić tę najwybitniejszą osobowość naprawdę trudno.Zgadza się. Dlatego napisałam: dla mnie! ![]() Kuba Mędrzycki napisał(a):Pomijając już wszystko co o obecnym pokoleniu aktorów i 'aktorów' wspomniał pan Jan, ciężko porównywać dwudziestoparoletniego aktora do aktora z takim bagażem lat i doświadczenia jaki nosi Gajos. Jak obecne młode pokolenie zagra tyle ról i teatralnych i filmowych co wspomniany przez ciebie Janusz Gajos, to wtedy będzie można powiedzieć czy ktoś mu dorównał czy nie. Bo na razie to tego typu porównania są nieco absurdalne.Pewnie masz rację. To się dopiero okaże po latach. Ale chwilowo - tak to widzę. Coś taki nerwowy? ![]() Re: Wywiad z Janem Nowickim - Kuba Mędrzycki - 10-08-2008 gosiafar napisał(a):Coś taki nerwowy?W ogóle. Z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że coraz mniej rzeczy mnie denerwuje. ![]() Re: Wywiad z Janem Nowickim - Niktważny - 10-08-2008 Szymon napisał(a):to nie są to Ci, których promuje "główny nurt kulturalny".tTak z ciekawości zapytam: co to jest "główny nurt kulturalny"? Po mojemu coś takiego nie istnieje w sensie, że tak powiem, obiektywnym. No chyba, że głównym nurtem kulturalnym określamy Polsat i TVN, ale w takim razie to nie jest np. mój główny nurt kulturalny. Nie znaczy to absolutnie, ze nie oglądałem nigdy "Szkła kontaktowego", czy "Na dobre i na złe". Owszem, oglądałem i to nie raz. Kiedyś, gdy był tylko jeden kanał telewizyjny i trzy programy radia - w dodatku wszystko kontrolowane przez radiokomitet - można było mówić o czymś takim, jak "główny nurt kulturalny". A właściwie jedyny nurt kulturalny. Był jakiś przewodniczący Komitetu, był cenzor i to oni decydowali, co pójdzie a co nie pójdzie, jakie treści mogą funkcjonować w mediach a jakie nie mogą. O dziwo - dla mnie to rzecz zupełnie niepojęta - czasy radiokomitetów często przeciwstawia się jako lepsze czasom obecnym. Czasemy mam wrażenie, że narzekając na aktualny poziom "głównego nurtu kulturalnego" zupełnie zapominamy o czasach, w których godzinami transmitowano festiwal piosenki żołnierskiej, pochody pierwszego maja, albo kolejne plenum KC PZPR z Wojciechem Jaruzelskim albo Edwardem Gierkiem w roli głównej . Zupełnie zapominamy, że był czas, w którym pewien zakres kultury w ogóle nie miał szans pojawić się w telewizji czy eterze. Dzisiaj, w dobie jest iluś-tam-dziesiąt kanałów radiowych i telewizyjnych nie ma mowy o "głównym nurcie". Ten nurt każdy wybiera sobie sam pilotem od telewizora czy radioodbiornika. Dla jednych głównym nurtem są nadal dwie stacje Publicznej i Radiowa Jedynka, dla innych wspomniany TVN i Polsat a dla innych jeszcze TVN24,TV Kultura, Kino Polska i radiowa Dwójka. Dajmy na to w tym ostatnim nurcie jest bardzo mało miejsca dla Mroczków i Cichopków, nie pojawia się Wojewódzki, czy inny Misiek Koterski. Za to sporo jest miejsca dla muzyki klasycznej, folku, jazzu, niezłego kina, teatru telewizji, klasyki prozy czytanej przez świetnych aktorów, sprawnie podanej informacji, publicystyki kulturalnej i społecznej. Mam wrażenie, że problem nie tkwi w braku dostępu do kultury wyższej, czy wysokiej (wiem, wiem, na wsiach jest gorzej niż w mieście). Problemem leży w umiejętności dokonania wyboru swojego głównego nurtu kulturalnego. Nie sądzę jednak, aby istniała poważna trudność - w dodatku w dobie taniego i powszechnego Internetu - z dostępem do takiej oferty kulturalnej, takiego głównego nurtu, który odpowiadałby indywidualnym potrzebom. W każdym razie ja takiego problemu nie mam. Re: Wywiad z Janem Nowickim - gosiafar - 10-08-2008 Paweł Konopacki napisał(a):co to jest "glówny nurt kulturalny". Po mojemu coś takiego nie istnieje w sensie, że tak powiem, obiektywnym. No chyba, że głównym nurtem kulturalnym okreslamy Polsat i TVN, ale w takim razie to nie jest np. mój glówny nurt kulturalny. Nie znaczy to abstolutnie, ze nie oglądałem nigdy "Szkła kontaktowego", czy "Na dobre i na złe". Owszem, oglądałem i to nie raz.A nie masz wrażenia, że to jest zwykła "sieczka", "papka" - by uniknąć innych, dosadniejszych określeń. Jest powiedzenie "jesteś tym, co jesz". Można dodać: "i co oglądasz". Myślę, że Szymon pisał o bardziej ambitnych "strawach umysłowych". Re: Wywiad z Janem Nowickim - Niktważny - 10-08-2008 gosiafar napisał(a):Myślę, że Szymon pisał o bardziej ambitnych "strawach umysłowych".Domyślam się o czym Szymon pisał. I twierdzę, że amatorzy bardziej ambitnej strawy umysłowej mają w dzisiejszych czasach bez porównania większą szansę na to, aby swój apetyt zaspokoić, niż np. 15 lat temu. Nie wspomnę o czasach wcześniejszych, np. 25 lat temu. gosiafar napisał(a):A nie masz wrażenia, że to jest zwykła "sieczka", "papka" - by uniknąć innych, dosadniejszych określeń.Sieczki i papki jest cała masa - z tym się zgadzam - ale, po pierwsze, jest też cała masa amatorów tej strawy, powiedzmy, "duchowej". Po drugie, ci, którzy chcą obcować z kulturą nie będącą papką i sieczką, mają na to szansę - zarówno za pośrednictwem mediów (także publicznych), jak i mediów niepublicznych. Re: Wywiad z Janem Nowickim - Kuba Mędrzycki - 10-08-2008 gosiafar napisał(a):A nie masz wrażenia, że to jest zwykła "sieczka", "papka" - by uniknąć innych, dosadniejszych określeńAle to jest to o czym wspomniał słusznie Paweł - masz pilota i wybierasz. Tyle, że spora część ludzi ma z tym wyborem problem. Zamiast zastanawiać się nad przesłaniem danej sztuki czy wsłuchiwać się w interesującą rozmowę o Herbercie czy innym Kieślowskim w Kulturze, łatwiej oddać się rozrywce lekkiej łatwej ni niewymagającej od widza zbyt wiele. I dawać się manipulować i wmawiać co jest teraz trendy, jaka piosenkarka jest wybitna, a jaki aktor młodego pokolenia najzdolniejszy. Można zachwycać się głosem naprawdę wybitnych aktorów wsłuchując się w słuchowisko w radiowej jedynce(co jak tylko jest okazją robię), można wtopić się w niezwykle interesującą rozmowę z reżyserem Maciejem Englertem w tej samej radiowej Jedynce, a można słuchać w kółko Wilków Kombi czy Kylie Minoque w którejś z samogrających stacji. Możliwości w kazdym razie są i to niemałe. A 'papka? Też musi być, bo media to także po prostu biznes. Re: Wywiad z Janem Nowickim - gosiafar - 10-08-2008 Kuba Mędrzycki napisał(a):masz pilota i wybierasz.To mam problem. Ja - zamiast pilota - sprawdzam program tv i wybieram, co chcę obejrzeć. Jakoś nie znoszę "odmawiania różańca" za pomocą guzików od pilota... Często jest tak, że zamiast oglądać nagrywam "na później" albo wolę posiedzieć "na forum". Nie "trawię" większości programów, które ogląda moja rodzina. Mam dwa telewizory i czasami dochodzi do walki o pilota. Oprócz tej "sieczki", o której wspominałam, są też wartościowe programy, ale często powtarzane. To też może się "przejeść". Re: Wywiad z Janem Nowickim - Luter - 10-08-2008 Szymon napisał(a):Takich aktorów jak Gajos czy Zapasiewicz jest coraz mniej, a w młodym pokoleniu, jeśli nawet takowi istnieją, to nie są to Ci, których promuje "główny nurt kulturalny".Poza tym, że całkowicie i stuprocentowo zgadzam się z tym, co napisał w niniejszym wątku Paweł Konopacki, zapytam: dlaczego uważasz, że takich aktorów jak Gajos i Zapasiewicz jest coraz mniej? Czy tylko dlatego, że dużo jest serialowego chłamu i idzie on jak świeże bułeczki? Re: Wywiad z Janem Nowickim - dauri - 10-08-2008 Szymon napisał(a):A mógłbyś łaskawie wyegzemplifikować owe chamskie sformułowania i wyjaśnić dlaczego obniżają one, Twoim zdaniem, wartość całego wywiadu?Owszem mógłbym, ale sęk w tym, że uważasz moje poglądy - jak byłeś łaskaw napisać - za "zwyczajnie głupie", więc odpowiadanie na Twoje pytanie byłoby li tylko stratą czasu. basiab napisał(a):HA! Dauri zaprezentował nam tu święte oburzenie , jednocześnie obrażając jednego z nielicznych aktorów, którego można określić mianem "Wielki".No to masz tu inną próbkę wypowiedzi tego Wielkiego aktora, który w przeciwieństwie do mnie nikogo nie obraża: Cytat:pijany Damięcki, już łysiejący, jak zwykle mający pretensje do całego świata... Cytat:Przede wszystkim to jest głupie społeczeństwo. Było, jest i będzie. To nie tylko ja to zauważyłem, że to jest banda głupków, która wybiera głupich przywódców, ja to powtarzam po innych. Wielki, wspaniały naród, nadzwyczajny, nad którym słońce z zachwytem świeci i głupie jak but społeczeństwo, które znów wybierze kolejnych przywódców-idiotów, którzy morale szkoły będą przywracać za pomocą mundurków. To wszystko jest chore, począwszy od elektryka-prezydenta. Jak pan spojrzy na to logicznie, a nie emocjonalnie i w kategoriach romantycznej historii, to prezydent nie może być ślusarzem, a ślusarz prezydentem. A u nas, jak zawsze, rozdarta sosna i, kurwa, Bartosz Głowacki. U nas bez przerwy są takie pojeby. Przecież to nie jest normalne. Cytat:To, co proponuje Ziobro, (...) że trzeba mafię rozpierdolić – przecież to jest jasne, to są piękne rzeczy. Tylko niech teraz to zrobią. Ale pojawia się kolesiostwo, rozdają między sobą stanowiska... Poza tym, są niemiłosiernie brzydcy. Cytat:Przecież prezydenta w Stanach Zjednoczonych wybierają kobiety. Nie wybiorą karła, bo, kurwa, się im nie podoba najnormalniej w świecie. Cytat:Niech pan zobaczy, jaki głupi jest przeciętny Amerykanin czy Japończyk. Cytat:Dosyć tych sukienek, pierścionków, sprzedawanych, kurwa, na Powstanie Styczniowe, Listopadowe. Cytat:Czasu jest od jasnej cholery, tylko młodzi nie umieją go wykorzystywać. Nie potrafią mówić, śpiewać, tańcować. Jak ich obserwuje na ogniskach, które organizuje u siebie na wsi, to jedynymi osobami, które rozmawiają, śpiewają i bawią się to są bezzębni starcy. A oni na jajach odbierają smsy, patrzą się w ogień, trzymają butelkę piwa w ręku. Nie wiem nawet, czy oni się pierdolić umieją... Cytat:Wie pan, przy Kaczyńskich to każdy lepiej wygląda.Pal licho rozmaite bluzgi - to jest chamstwo powierzchowne. Jak się na co dzień człowiek takim językiem posługiwał, to może trudno się odzwyczaić. Prawdziwe chamstwo przejawia się w lżeniu całych narodów, a przede wszystkim w wyszydzaniu ułomności fizycznych konkretnych osób. Ponadto osobie starszej i doświadczonej, uważającej się za utalentowanego aktora, nie przystoi wyszydzać braku talentu osób młodych i mało doświadczonych. Zwłaszcza, że za przykład podaje Gajosa, który mniej więcej w wieku Mroczków (ale po szkole aktorskiej) w Czterech Pancernych powalającej kreacji nie stworzył. A przed Mroczkami jeszcze wszystko możliwe - jeżeli tylko będą chcieli uprawiać ten zawód, i nie ma powodu, by nie zagrali w przyszłości równie dobrych ról, jak pan Nowicki. Re: Wywiad z Janem Nowickim - Luter - 10-08-2008 Szymon napisał(a):jeśli nawet takowi istnieją, to nie są to Ci, których promuje "główny nurt kulturalny"Dlaczego słowo "Ci" wielką literą? Tak, wiem, że to prawie norma, ale przyznam, że po Tobie się tego nie spodziewałem. dauri napisał(a):A przed Mroczkami jeszcze wszystko możliwe - jeżeli tylko będą chcieli uprawiać ten zawód, i nie ma powodu, by nie zagrali w przyszłości równie dobrych ról, jak pan Nowicki.Generalnie się z Tobą zgadzam, ale tutaj tobym się aż tak nie rozpędzał. Re: Wywiad z Janem Nowickim - Kuba Mędrzycki - 10-08-2008 dauri napisał(a):Ale i Kaczyńscy byli ciekawsi od Mroczków w swoim filmowym debiucie.Cytat:Wie pan, przy Kaczyńskich to każdy lepiej wygląda.Pal licho rozmaite bluzgi - to jest chamstwo powierzchowne. ![]() Luter napisał(a):Otóż to. Różnica między panem Janem a braćmi Mroczek polega głównie na tym, że ten pierwszy gdy był w ich wieku już grywał ciekawe role i biła z niego silna osobowość, a o tych chłopcach ciężko to powiedzieć. Nie sądzę, aby 'wyszli' poza serialowe 'kreacje'.dauri napisał(a):A przed Mroczkami jeszcze wszystko możliwe - jeżeli tylko będą chcieli uprawiać ten zawód, i nie ma powodu, by nie zagrali w przyszłości równie dobrych ról, jak pan Nowicki.Generalnie się z Tobą zgadzam, ale tutaj tobym się aż tak nie rozpędzał. Re: Wywiad z Janem Nowickim - berseis13 - 10-09-2008 Wracając do tematu. Czytając wywiad od początku, miałam takie spostrzeżenia: Nowicki napisał(a):Moim zdaniem, sens mają te festiwale, których werdykty powodują, że film, aktor czy reżyser zdobywają popularność,Pytanie tylko, jakie festiwale? I jakiego sortu? Jeśli spojrzeć na rzeczywistość, nie sposób nie zauważyć, że popularność zdobywa się dzięki ciężkim kampaniom reklamowym albo udziale w programach rozrywkowych. Przykre jest jednak to, że jeśli aktor bądź aktorka weźmie udział w np. "Tańcu z Gwiazdami", to pojawiają się komentarze, że chałturzy. Ale jednak to od aktora zależy, czy po udziale w takim programie skorzysta z takich a nie innych proprozycji, które mogą się pojawić. Inna sprawa, że Festiwal w Gdyni ma swoją oglądalność. Ja na przykład po obejrzeniu, chętnie wybiorę się na filmy, które zdobyły nagrody, zwrócę uwagę na aktorów, którzy zostali docenieni przez jury - myślę, że p. Nowicki przesadza, sugerując, że "Złote Lwy" nie dają uznania bądź popularności. Nasuwa się myśl, że Nowicki na siłę próbuje zbagatelizować swoją wygraną, żeby wykreować taki a nie inny wizerunek samego siebie, jako aktora "ponad wszelkie nagrody i uznania". Nowicki napisał(a):Zachowam sobie te 15 tys., które dostałem, natomiast splendor w każdej chwili mogę oddać. Wisi mi on.Wnioski nasuwają się same... Tu jedzie po Mroczkach i innych takich, a tu sam prezentuje to, co mówi się o komercyjnych gwiazdkach. Chciałoby się go porównać do Dody "wezmę pół miliona za występ w samych majtkach, natomiast szacunek w każdej chwili mogę oddać. Wisi mi on". Bardzo mi się spodobała ta odpowiedź. Nic dodać nic ująć: Nowicki napisał(a):W sprawie śmierci mam ogromną pretensję do naszej religii, która jest totalitarna, wszystkich ustawia w szeregu i każe się nam bać. Bo wiadomo, że jak się ludzie boją, łatwiej można na nich wpływać. To wielki błąd, ponieważ powinniśmy raczej się uczyć, jak z uśmiechem żegnać ten piękny świat. Nowicki napisał(a):) Patrzyłem na Janusza Gajosa i myślałem sobie: kurwa, czy ktoś widzi, jak on gra? Czy Mroczek, Cichopek i cała ta serialowa hałastra widzą, co ten facet robi ze swoją rolą? Przecież tego, co on pokazuje w ciągu minuty, oni nie zrobią w ciągu całego życia.Owszem. Sztuka aktorska, film i nawet teatr poszły 'z duchem czasu'. A Czas jest taki, że rządzi komercjalizm. Sztuka stała się równie dostępna i równie zdrowa dla ducha, co hamburger z McDonalda. Ale czego Nowicki nie uwzględnia jest to, że być może Cichopek czy Mroczkowie nie mają być kolejnym pokoleniem porywających, znakomitych aktorów. Spełniają swoją funkcję w rozrywce, że się tak wyrażę. Przecież w każdym okresie dziejów była "sztuka wyższa" i "sztuka masowa", jedno może sobie istnieć bez drugiego. Przecież Nowicki sam "chałturzył" w takich a nie innych filmach, serialach, a tu próbuje się odciąć od tych, którzy uczciwie zarabiają (mniejsza o to, w jaki sposób, ale uczciwie) i wykreować sobie wizerunek wielkiego, starego i zgorzkniałego aktora. Generalnie wywiad wydaję się być jednym wielkim narzekaniem na brak pracy i uznania. Mam wrażenie, że Nowicki ma wielki kompleks - zazdrości Mroczkom popularności, a Gajosowi, Treli tego, że są uznawani jako wielcy aktorzy, którzy dziś nie muszą "poniżać" się swoim wkładem w masową kulturę. Niech się w końcu zdecyduje, czy zależy mu na sztuce? Czy na popularności, której forma nie będzie dla niego uwłaczająca? Re: Wywiad z Janem Nowickim - Niktważny - 10-09-2008 gosiafar napisał(a):To mam problem. Ja - zamiast pilota - sprawdzam program tv i wybieram, co chcę obejrzeć.Jakoś nie znoszę "odmawiania różańca" za pomocą guzików od pilota...Gosiu, ale to nie o to chodzi czy wyboru dokonasz za pomocą pilota, czy progamu telewizyjnego. Użyłem pewnej przenośni pisząc o tym pilocie. Nie chodziło mi o wycieczki po kanałach w stylu Ferdynanda Kiepskiego. Mnie chodziło po prostu o to i tylko o to, że każdy odbiorca wyboru "głównego nurtu kulturalnego" dokonuje we własnym zakresie i, mówiąc po kaczmarowemu, na własny rachunek. Nikt nikogo nie może zmusić do oglądania Mroczków i Cichopków. Łatwo, za pomocą pilota, nie oglądać ich calymi tygodniach za to obcowac z dobrą publicystyką czy muzyką pierwszej jakości. gosiafar napisał(a):Oprócz tej "sieczki", o której wspominałam, są też wartościowe programy, ale często powtarzane.Widzisz, dla mnie to, o czym mówisz to w ogóle jakiś abstrakcyjny problem. Abstrakcyjny w tym sensie, że go w ogóle nie doświadczam. Nie twierdzę, że nie istnieje, tylko, ze ja go zupełnie nie mam. W moim domu - i starym i nowym - tez nigdy nie istniał. Walk o pilota nie było a mieliśmy zawsze jeden telewizor. Re: Wywiad z Janem Nowickim - dauri - 10-09-2008 berseis13 napisał(a):Przecież Nowicki sam "chałturzył" w takich a nie innych filmach, serialach, a tu próbuje się odciąć od tych, którzy uczciwie zarabiają (mniejsza o to, w jaki sposób, ale uczciwie) i wykreować sobie wizerunek wielkiego, starego i zgorzkniałego aktora. Jan Nowicki napisał(a):Szczerze mówiąc, coraz mniej lubię młodych ludzi. To okropne tłumoki, większość z nich nie wie nawet, kto to Dostojewski. Nudzą mnie, są tak naprawdę niemłodzi, nie rozmawiają ze sobą, nie piszą wierszy, nie śpiewają, nie tańczą. Wątpię nawet, czy się pieprzą – może tylko o tym dużo i głośno gadają. Wiele rzeczy mnie zdumiewa. Choćby to, że młodzi Polacy na swoich narządach płciowych częściej niż dłoń ukochanej osoby trzymają teraz komórki, z których nieustająco wysyłają i odbierają esemesy.Wszystko się zgadza. A młodzi internauci popijają piwko i oglądają pornografię. Może dać panu Nowickiemu namiary na nasze forum? Tu jest dużo młodych ludzi, którzy piszą wiersze, śpiewają, może nawet tańczą, ba, są nawet tacy, co wiedzą, kto to Dostojewski (o tym, czy się pieprzą i co trzymają na swoich narządach płciowych nie będę snuł domysłów). Ale pewnie i to na nic by się nie zdało, wszak Jan Nowicki napisał(a):Ludzie (...) im są starsi, tym więcej noszą w sobie zazdrości i podłości.<!-- m --><a class="postlink" href="http://film.onet.pl/O,4138,1200066,1,596,artykul.html">http://film.onet.pl/O,4138,1200066,1,596,artykul.html</a><!-- m --> Ciekawi mnie jeszcze, co pan Nowicki sądzi o takim rodzaju kultury: ![]() |