![]() |
Kraków :P - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Ogłoszenia (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=22) +---- Dział: Spotkania (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=42) +---- Wątek: Kraków :P (/showthread.php?tid=5668) |
- partycja - 06-28-2008 Szalenie mi przykro, że nie dotarłam, ale utknęłam na Hawajach*. Ale myślałam o was ciepło :-) *Hawaje przeniosły się na Bracką. Tylko na jedną noc. Niestety. - gosiafar - 06-28-2008 partycja napisał(a):muszę Wam bardzo podziękować za to spotkanie, bo jeszcze nigdy nie jadłem tak dobrego pasztetu partycja napisał(a):Szalenie mi przykro, że nie dotarłam, ale utknęłam na Hawajach*. Ale myślałam o was ciepło :-)Ale się porobiło... A mnie tam nie było... Straszne! ;( - partycja - 06-28-2008 gosiafar napisał(a):Ale ja nie jadłam żadnego pasztetu, tylko arbuza z wódką!partycja napisał(a):muszę Wam bardzo podziękować za to spotkanie, bo jeszcze nigdy nie jadłem tak dobrego pasztetu - gosiafar - 06-28-2008 partycja napisał(a):Ale ja nie jadłam żadnego pasztetu, tylko arbuza z wódką!Arbuz jest najlepszy z... młodą kapustą... Ale - co kto lubi... muszę spróbować... ![]() - zielonymelon - 06-28-2008 gosiafar napisał(a):Arbuz jest najlepszy z... młodą kapustą...Dwa słowa mi się cisną na klawiaturę ![]() - gosiafar - 06-28-2008 Też nie wierzyłam: ale pokrój jedno i drugie w kostkę i zamieszaj... A potem zjedz, choć trochę! Super! Bez żadnych dokładek (czyli sosów, majonezów itp...) Świetne! ![]() - zielonymelon - 06-28-2008 Dzięki, powinno się udać, bo prosty ten przepis ![]() ale nie tak prosty jak przegryzanie wódki arbuzem ![]() - gosiafar - 06-28-2008 zielonymelon napisał(a):ale nie tak prosty jak przegryzanie wódki arbuzemNo, niczym nie trzeba przegryzać! Chyba, że ktoś bardzo chce! ![]() - partycja - 06-29-2008 zielonymelon napisał(a):ale nie tak prosty jak przegryzanie wódki arbuzemSprawa nie jest taka prosta, bo chodzi o to, żeby arbuz i wódka były jednym. Sztuka nasączania arbuza jest sztuką niełatwą. - zielonymelon - 06-29-2008 partycja napisał(a):Sztuka nasączania arbuza jest sztuką niełatwą.Wiem to, dlatego właśnie jestem zwolenniczką przegryzania. Chyba że mi ktoś nasączy ![]() - Elzbieta - 06-29-2008 zielonymelon napisał(a):Wiem to, dlatego właśnie jestem zwolenniczką przegryzania. Chyba że mi ktoś nasączy Wczoraj przeczytałam łatwy sposób: pokroić arbuza w grube plastry, zalać ![]() e. - Pietrek_C - 06-30-2008 Rad jestem, że udało mi się zorientować zawczasu o terminie piątkowego spotkania. Bo wcześniej, to wiecie, a to termin nie pasował, a to dowiedział się człowiek, że coś było (i minęło). A dawno znajomych z forum na oczy nie widziałem. Znalazłem zatem ten lokal, wskazany przez Jiriego. Wewnątrz, prócz niego, spotkałem Olę i być może ktoś jeszcze był (albo nie był), ale nie pamiętam. Wkrótce pojawili się Zbrozło, Leszek, Czapon i jeszcze kilka osób. Dość ogólnie powiedzieć, że więcej osób było dla mnie świeżo poznanych niż już dawno znajomych, co bardzo mnie cieszy. Mam tylko nadzieję, że mniej więcej pamiętam, kto jest kim. Ale liczę na to, że przy innych okazjach sobie to wszystko utrwalę. Z reklamowanej trójki przyszedł tylko Leszek. Oczywiście z wielką księgą wiadomo którą. Bez niej ani rusz. Trochę pośpiewaliśmy w knajpie, a potem udaliśmy się do Jiriego, aby kontynuować. Ale oprócz jackowych, ktoś chyba śpiewał coś po czesku, czy podobnemu. Nie znam się na tym, ale nie rozumiałem. Rety, ja zupełnie nie pamiętam cośmy grali z patronackich piosenek. Acha, oczywiście był ten pamiętny "Krzyk" o drugiej w nocy, na pewno grałem "Pieśń o śnie" (ale tego sobie nigdy nie odmawiam) i "Sen Katarzyny II". Ale nie tylko. Dość się ugrałem i uśpiewałem. Pod koniec całej imprezy jeszcze raz zmieniliśmy miejsce, ale tu już szczegółów nie znam, gdyż bazowałem na instynkcie stadnym, tzn. lazłem tam, gdzie inni. Dziękuję organizatorowi, uczestnikom za miło spędzony wieczór. Pozdrawiam zaś wszystkich, którzy to przeczytali. - Jiři - 06-30-2008 Pietrek_C napisał(a):Rad jestem, że udało mi się zorientować zawczasu o terminie piątkowego spotkania.My także jesteśmy bardzo radzi, że wreszcie się pojawiłeś, chyba pierwszy raz od Marszowic ![]() Pietrek_C napisał(a):Z reklamowanej trójki przyszedł tylko Leszek.Reklama - ważna rzecz ![]() Pietrek_C napisał(a):Rety, ja zupełnie nie pamiętam cośmy grali z patronackich piosenek.To już chyba jakaś zbiorowa amnezja.. :wstyd: Pietrek_C napisał(a):Acha, oczywiście był ten pamiętny "Krzyk" o drugiej w nocyZakładam, że to pewnie wtedy, co aż sąsiad przyszedł sobie posłuchać; nie wiedziałem nawet, że Krzyk wtedy graliśmy ![]() - czapon - 06-30-2008 Jiři napisał(a):Zakładam, że to pewnie wtedy, co aż sąsiad przyszedł sobie posłuchaćNo ale na tyle imprez, co się u Ciebie odbyło, to naprawdę cierpliwych masz sąsiadów ![]() ![]() |