![]() |
O czym nie mówi mit - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Własna twórczość (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=24) +---- Dział: Wiersze (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=37) +---- Wątek: O czym nie mówi mit (/showthread.php?tid=5322) |
O czym nie mówi mit - Niktważny - 11-02-2007 O czym nie mówi mit Mity milczą o małej Adrasteji bogini przetrwania i pokory - i jej niewielkiej ułomności Z Chaosu wyłoniła się, jako piękność o trzynastu rękach Każdą kurczowo trzymała się żelaznego czoła łóżka Do sypialni przychodzili adoratorzy Wówczas Adrasteja puszczała się aby trzynastą, pechową dłonią odgonić zalotnika pierwszym, jakiego pamięta był jej ojciec - Temedys przyszedł pijany - masz dziesięć lat, córko jesteś wiec dorosła nachylił się położył głowę na jej udzie Adrasteja poczuła wilgoć potu płynącego z jego kędzierzawych włosów a potem usta kochanka na swojej piersi trzynastą ręką oganiała się od zalotów swojego brata nie znosił ojca ale i nie znosił jej Mit nie wspomina że w istocie Adrasteja był tylko elementem walki narzędziem, dzięki któremu dokonuje się odwieczna zmiana pokoleń nikt skrzywdzić jej nie chciał Bój toczyli długi - ojciec z synem - ostatercznie Temedys musiał uchodzić z królestwa podczas przeprawy rzeką ponoć wypadł z łodzi Charona przeżył widziano go jak zataczając się idzie po skalistej plaży śpiewając pieśni żeglarskie II potem pojawił się tęgawy blondyn zza zimnych mórz z wysuniętym podbródkiem i wąskimi ustami o twarzy przezroczystej nie wyrażającej niczego i słabej głowie nie zdołał dotknąć bogini długo rozpaczał kto wie, może on jako pierwszy naprawdę ją pokochał może w jego topornych ruchach drewnianym głosie była pierwotna, archaiczna namiętność a może jego słyszalny i dziś wyraźnie ryk to pieśń przegranego boju z brodatym góralem właściwie nie było walki Adrastejs po prostu uciekła z dworu ojca z objęć brata spod wysuniętego podbródka młodzieńca uciekła w góry III widzi w dolinie rzekę pustą łódź jej dno i człowieka który na szerokich nogach drepcze po skalistej plaży mamrocze ochrypłym głosem żeglarskie pieśni - jestem już dorosła, tatusiu - krzyczy bogini, ocierając z ud wilgotne ślady potu |