Bartoszewski i o Bartoszewskim. - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26) +--- Wątek: Bartoszewski i o Bartoszewskim. (/showthread.php?tid=5190) |
Bartoszewski i o Bartoszewskim. - Eryk - 09-29-2007 <!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/wybory2007/1614907,news.html">http://wiadomosci.onet.pl/wybory2007/1614907,news.html</a><!-- m --> Szczegolnie zwróćcie uwagę na komentarze. - Kuba Mędrzycki - 09-29-2007 Eryk napisał(a):Szczegolnie zwróćcie uwagę na komentarze.No i co w nich jest takiego nadzwyczajnego? Większość to głupkowate wpisy jak to zwykle pod onetowymi niusami. - Sławek - 09-30-2007 Władysław Bartoszewski jest jednym z ostatnich żyjących, o których mogę bez chwili wahania powiedzieć, że stanowią dla mnie autorytety, wzorce do naśladowania. Niestety w naszym pięknym kraju jest bardzo mały popyt na słuchanie mądrych ludzi. Z drugiej strony chciałbym zachować w tak podeszłym wieku taką trzeźwość myślenia i oceny sytuacji. No i może jeszcze taka refleksja, że większość rówieśników Pana Władysława niestety owej trzeźwości nie zachowuje, co owocuje stałym poparciem dla pewnych frakcji oraz głoszonych przez owe frakcje poglądów. - Kuba Mędrzycki - 09-30-2007 Sławek napisał(a):Władysław Bartoszewski jest jednym z ostatnich żyjących, o których mogę bez chwili wahania powiedzieć, że stanowią dla mnie autorytety, wzorce do naśladowania.Też nie masz matury? - lodbrok - 09-30-2007 Kuba Mędrzycki napisał(a):Też nie masz matury?Czynienie takich przytyków Bartoszewskiemu, w kontekście tego wszystkiego co zrobił dla kraju jest zwykłym świństwem. Tym bardziej, że jedynie Leszek Czajkowski i jego tajemniczy kontakt na KUL tak uważają i nikt poza tym tych rewelacji nie potwierdził :/ . - jodynka - 09-30-2007 lodbrok napisał(a):Czynienie takich przytyków Bartoszewskiemu, w kontekście tego wszystkiego co zrobił dla kraju jest zwykłym świństwem. Tym bardziej, że jedynie Leszek Czajkowski i jego tajemniczy kontakt na KUL tak uważają i nikt poza tym tych rewelacji nie potwierdziłZgadzam się z Tobą, Lodbroku, ale przecież Kuba napisał to dla żartu. To nie miał być przytyk Bartoszewskiemu. Bynajmniej ja tak to odbieram. - lodbrok - 09-30-2007 jodynka napisał(a):przecież Kuba napisał to dla żartuJa wiem Jodynko, tyle że ilekroć na tym forum pada nazwisko Bartoszewskiego, Kuba lub Leszek nie omieszkają w pierwszym rzędzie stwierdzić, że facet nie miał matury. Nie jest ważne czego w życiu dokonał, jakim jest autorytetem, ile napisał książek, ale ważne jest to, że wg nich nie miał matury. To jest tak samo jak gdyby przy wspomnieniu o J.K. walić od razu z grubej rury, że był alkoholikiem, jakby to w przypadku tej postaci było najważniejsze o czym można opowiadać. Dlatego to mnie wkurza. W świetle tego co ja sprawdzałem to maturę Bartoszewski miał bo w czasie okupacji rozpoczął studia na tajnych kompletach a żeby to zrobić, maturą musiał się wylegitymować. Przecież wtedy żyli ludzie, którzy mieli na ten temat dokładną wiedzę. Natomiast ostatecznie zdaje się, że Bartoszewski nie obronił w kraju magisterki (już za komuny) bo mu na to nie pozwolono relegując go ze studiów przed obroną pracy. - gredler - 09-30-2007 Sławek napisał(a):w naszym pięknym kraju jest bardzo mały popyt na słuchanie mądrych ludziA w którym kraju ten popyt jest duży? - Przemek - 09-30-2007 Ale wy się podniecacie tym Bartoszewskim :/ Jakby to był co najmniej Jacek Kaczmarski... A zresztą takich Bartoszewskich, to było wielu w czasie wojny. [ Dodano: 30 Wrzesień 2007, 18:14 ] Sławek napisał(a):No i może jeszcze taka refleksja, że większość rówieśników Pana Władysława niestety owej trzeźwości nie zachowuje, co owocuje stałym poparciem dla pewnych frakcji oraz głoszonych przez owe frakcje poglądów.A może właśnie jest odwrotnie, to Oni zachowują ową trzeźwośc ?? - MacB - 09-30-2007 Przemek napisał(a):A może właśnie jest odwrotnie, to Oni zachowują ową trzeźwośc ??Tak Przemku...czego i Tobie życzę. Pozdrawiam Maciek P.S. Pilnuj dowodu osobistego! - Sławek - 09-30-2007 Lodbrok mądrym człowiekiem jest !! Przemek napisał(a):Ale wy się podniecacie tym Bartoszewskim :/ Jakby to był co najmniej Jacek Kaczmarski...Z całym szacunkiem, dla Kaczmarskiego, ale... wybacz Przemku - Przemek - 09-30-2007 Sławek napisał(a):Z całym szacunkiem, dla Kaczmarskiego, ale... wybacz PrzemkuCzyżbyś "profesora" stawiał wyżej :> Bluźnierco!! [ Dodano: 30 Wrzesień 2007, 20:39 ] MacB napisał(a):P.S. Pilnuj dowodu osobistego!mam tylko stary, ale i tak paszport ważniejszy teraz )) - Sławek - 09-30-2007 Stawiam wyżej autorytet moralny od utalentowanego poety, barda. Stawiam Pana Władysława wyżej od JK, bo o Kaczmarskim można mówić wszystko w samych superlatywach, ale ostatnią rzeczą jaką można o nim powiedzieć jest to, że był autorytetem moralnym Tylko po co stawiać naprzeciw siebie dwie ikony i kazać im się przekrzykiwać, która lepsza? - Przemek - 09-30-2007 Eee tam, dla mnie najwyższym autorytetem moralnym jestem ja sam )))) Nie potrzebuję do tego ani Kaczmarskiego, ani Bartoszewskiego )) A tak na marginesie, to ostatnio sporo autorytetów moralnych padło, więc lepiej uważac)) - Kuba Mędrzycki - 09-30-2007 Sławek napisał(a):Stawiam wyżej autorytet moralny od utalentowanego poety, barda. Ale autorytet w jakiej kwestii? Mógłbyś sprecyzować? Znasz dobrze prywatnie Bartoszewskiego? No, chyba że wybierasz się na jakąś wojnę. - Sławek - 09-30-2007 Oj wielu, wielu zależałoby na tym, żeby obalić autorytet Władysława Bartoszewskiego i wielu przez długie lata próbowało, ale popatrz, że jakoś tak nieskutecznie i że czego by nie wymyślili są jak te wróbelki, które cieszą się, że nasrały na pomnik. Wróbelki polecą, przepadną, a pomnik i tak będzie stał . Ilość obalonych autorytetów równa się moim zdaniem ilości tych obesranych pomników, które na złość niektórym obalić się nie dały, starły z siebie gówno i nadal niewzruszenie trwają. Cytat:Eee tam, dla mnie najwyższym autorytetem moralnym jestem ja sam "...całe noce, całe dnie, ja po prostu kocham się..." - Kuba Mędrzycki - 09-30-2007 Sławek napisał(a):"...całe noce, całe dnie, ja po prostu kocham się..." Cytat absolutnie nietrafny. - Przemek - 09-30-2007 Sławek napisał(a):Oj wielu, wielu zależałoby na tym, żeby obalić autorytet Władysława Bartoszewskiego Hmm, a w czym i dlaczego uznajesz autorytet pana Bartoszewskiego?? Przeczytałem co o nim pisze wikipedia, czytałem wywiad z nim w DF (w sumie sympatyczny dziadek się w nim wyłania), ale dlaczego uznajesz go za taki wyjątkowy autorytet moralny?? - Freed - 09-30-2007 Kuba Mędrzycki napisał(a):Cytat absolutnie nietrafny. Lepszy byłby: Cytat:niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie - Sławek - 09-30-2007 Kuba Mędrzycki napisał(a):Ale autorytet w jakiej kwestii? Mógłbyś sprecyzować? Więc w skrócie za Wikipedią: 1) Więzień Auschwitz, żołnierz Armii Krajowej, działacz Polskiego Państwa Podziemnego, uczestnik powstania warszawskiego, dwukrotnie minister spraw zagranicznych, kawaler Orderu Orła Białego, honorowy obywatel państwa Izrael; 2) W grudniu 1948 został przyjęty na trzeci rok polonistyki na Wydziale Humanistycznym UW. Studia zostały przerwane w związku z aresztowaniem w grudniu 1949 i pięcioletnim pobytem w więzieniu. W listopadzie 1958 został przyjęty na studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym UW w trybie eksternistycznym. Złożył na ręce prof. Juliana Krzyżanowskiego pracę magisterską, jednak decyzją rektora UW został w październiku 1962 skreślony z listy studentów. Ponadto posiada tytuł profesorski [1] nadany mu decyzją rządu Bawarii, gdzie wykładał na uniwersytetach w latach 1983-1990; 3) We wrześniu 1939 uczestniczył w cywilnej obronie Warszawy jako noszowy. Od maja 1940 pracował w administracji Przychodni Społecznej nr 1 Polskiego Czerwonego Krzyża w Warszawie; 4) 19 września 1940 został zatrzymany na Żoliborzu w masowej obławie zorganizowanej przez hitlerowców. Od 22 września 1940 więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (numer obozowy 4427). Z obozu został zwolniony 8 kwietnia 1941 dzięki działaniom Polskiego Czerwonego Krzyża; 5) Po opuszczeniu obozu nawiązał kontakt ze Związkiem Walki Zbrojnej. Wydziałowi Informacji Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK przekazał w lecie 1941 sprawozdanie ze swojego pobytu w obozie. W lecie 1942 włączył się w działalność Frontu Odrodzenia Polski – konspiracyjnej katolickiej organizacji społeczno-wychowawczej i charytatywnej, kierowanej przez Zofię Kossak. W sierpniu 1942 został żołnierzem Armii Krajowej. Pracował jako referent w Podwydziale "P" Wydziału Informacji Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK pod pseudonimem "Teofil". W dwuosobowym referacie "P-1" Podwydziału "P" współpracował z Kazimierzem Moczarskim. Od września 1942 zaangażował się z ramienia FOP w działalność Tymczasowego Komitetu Pomocy Żydom "Żegota" (od 4 grudnia 1942 działającego jako Rada Pomocy Żydom "Żegota" przy Delegacie Rządu RP na Kraj), był członkiem "Żegoty" do wybuchu powstania warszawskiego; 6) W listopadzie 1942 został zastępcą kierownika Komórki Więziennej Wydziału Bezpieczeństwa Departamentu Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu na Kraj, która zajmowała się organizowaniem pomocy dla więźniów, m.in. osadzonych na Pawiaku. W lutym 1943 rozpoczął pracę na stanowisku referenta informacyjnego i zastępcy kierownika Referatu Żydowskiego Departamentu Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu na Kraj. W ramach działalności w "Żegocie" i Referacie Żydowskim zajmował się współorganizowaniem pomocy dla uczestników powstania w getcie warszawskim w kwietniu 1943. 7) Od 1 sierpnia 1944 uczestniczył w powstaniu warszawskim. Był adiutantem dowódcy placówki informacyjno-radiowej "Asma" i redaktorem naczelnym czasopisma Wiadomości z Miasta i Wiadomości Radiowe. 20 września został rozkazem komendanta Okręgu Warszawa AK gen. Antoniego Chruściela "Montera" odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami (na wniosek szefa Biura Informacji i Propagandy KG AK płk. Jana Rzepeckiego). 1 października mianowany przez dowódcę AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" na stopień podporucznika (również na wniosek Rzepeckiego). 4 października odznaczony Krzyżem Walecznych; 8) Warszawę opuścił 7 października 1944. Działalność konspiracyjną kontynuował w Biurze Informacji i Propagandy KG AK w Krakowie. Od listopada 1944 do stycznia 1945 pełnił funkcję sekretarza redakcji "Biuletynu Informacyjnego". Pod koniec lutego 1945 powrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął służbę w pionie informacyjno-propagandowym organizacji "Nie"; 9) Od maja do sierpnia 1945 służył w Oddziale VI sztabu Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj (ds. informacji i propagandy). Jego przełożonym był Kazimierz Moczarski. 10 października 1945 przed Komisją Likwidacyjną AK Obszaru Centralnego ujawnił fakt służby w AK. Jesienią 1945 podjął współpracę z Instytutem Pamięci Narodowej przy Prezydium Rady Ministrów oraz z Główną Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, w czym bardzo pomocne okazywały się zebrane przez niego w okresie okupacji informacje o zbrodniach hitlerowskich, sytuacji w obozach koncentracyjnych i więzieniach oraz o zagładzie Żydów. W lutym 1946 rozpoczął pracę w redakcji "Gazety Ludowej" (centralny organ prasowy PSL). Wkrótce wstąpił w szeregi PSL, które było w tym czasie jedynym liczącym się ugrupowaniem opozycyjnym wobec władz komunistycznych. W tekstach publikowanych w "Gazecie Ludowej" przypominał wybitne postaci Polskiego Państwa Podziemnego (wywiad ze Stefanem Korbońskim, sprawozdanie z pogrzebu Jana Piekałkiewicza) i wydarzenia związane z walką o wyzwolenie kraju (cykl szkiców o powstaniu warszawskim pt. Dzień walczącej stolicy). W związku z działalnością w opozycyjnym PSL został wkrótce poddany represjom przez organy bezpieczeństwa. 15 listopada 1946 pod fałszywym zarzutem szpiegostwa został aresztowany i uwięziony w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. W grudniu został przeniesiony do więzienia przy ul. Rakowieckiej, skąd został zwolniony 10 kwietnia 1948, dzięki pomocy pracującej w Ministerstwie Sprawiedliwości Zofii Rudnickiej, byłej kierowniczki biura "Żegoty". Ponownie aresztowany został 14 grudnia 1949. Więziony był w budynku MBP oraz w więzieniu przy Rakowieckiej. 29 maja 1952 został skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 8 lat więzienia za szpiegostwo. W kwietniu 1954 przeniesiono go do więzienia w Rawiczu, a w czerwcu do więzienia w Raciborzu. Ze względu na zły stan zdrowia został w sierpniu 1954 zwolniony na roczną przerwę w odbywaniu kary. 2 marca 1955 orzeczeniem Najwyższego Sądu Wojskowego został uznany za niesłusznie skazanego; 10) 18 kwietnia 1963 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pomoc udzielaną Żydom w trakcie wojny (na wniosek Żydowskiego Instytutu Historycznego). Od września do listopada 1963 przebywał w Izraelu na zaproszenie Instytutu Yad Vashem, gdzie w imieniu Rady Pomocy Żydom "Żegota" odebrał dyplom Sprawiedliwy wśród Narodów Świata (medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata otrzymał w 1966); 11) Od listopada do grudnia 1963 przebywał w Austrii, gdzie nawiązał liczne kontakty z austriackimi środowiskami intelektualnymi i politycznymi. W listopadzie 1963 rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa; 12) W latach 1973-1982 i 1984-1985 prowadził, jako starszy wykładowca (odpowiednik zastępcy profesora) wykłady historii najnowszej (ze szczególnym uwzględnieniem wojny i okupacji) w Katedrze Historii Nowożytnej Polski na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego; 13) W latach 1983-1984 i 1986-1988 gościł z wykładami w Instytucie Nauk Politycznych Wydziału Nauk Społecznych Ludwig-Maximilian Universität w Monachium (na tej uczelni także w Instytucie Nauki o Mediach w latach 1989-1990). Rząd Bawarii przyznał mu tytuł naukowy profesora. W roku akademickim 1985-1986 wykładał na Wydziale Historii i Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Eichstätt w RFN. W 1984 otrzymał doktorat honoris causa Hebrew College w Baltimore (USA) oraz dyplom uznania American Jewish Committee w Nowym Jorku. Od maja 1984 członek rzeczywisty Instytutu Józefa Piłsudskiego w Ameryce. Od 1986 jeden z wiceprezesów Instytutu dla Studiów Polsko-Żydowskich w Oksfordzie. W 1986 został przez Prezydenta RP na emigracji, Edwarda Raczyńskiego odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Polonia Restituta. Od 1988 do 1989 wykładał w Katedrze Nauk Politycznych na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu w Augsburgu; 14) W 1970 w związku z aktywną działalnością opozycyjną i licznymi kontaktami w krajach zachodnich został objęty zakazem druku w Polsce (do jesieni 1974) oraz poddany innym represjom (rewizje, odmowy wydania paszportu, rozpowszechnianie fałszywek). W 1974 zaangażował się w działalność zmierzającą do ułaskawienia skazanych członków organizacji "Ruch" (m.in. Stefan Niesiołowski, Andrzej i Benedykt Czumowie). W styczniu 1976 był jednym z pierwszych sygnatariuszy listu intelektualistów protestujących przeciwko zmianom w Konstytucji PRL. Od 1978 brał udział w tworzeniu Towarzystwa Kursów Naukowych i wykładał w tajnym Uniwersytecie Latającym. 21 sierpnia 1980 podpisał list intelektualistów do strajkujących robotników Wybrzeża. W latach 1980-1981 był członkiem NSZZ "Solidarność". W grudniu 1980 współzałożyciel Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania przy Komisji Krajowej "NSZZ "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 został internowany – początkowo w areszcie na Białołęce, a następnie w ośrodku internowania w Jaworzu na poligonie drawskim. Z internowania został zwolniony 28 kwietnia 1982, dzięki wsparciu udzielonemu przez krajowe i zagraniczne środowiska intelektualistów; 15) (już od siebie) - to, że całym swoim życiem, także tym w ś.p. III RP oraz sztucznie wytworzonej IV - daje przykład tego jak być Polakiem, patriotą, człowiekiem. Pozostał niezłomny i zawsze stał po stronie Polski, od której nie odwrócił się nawet, kiedy stosując obowiązujące w Polsce prawo był prześladowany za bycie patriotą. Kuba Mędrzycki napisał(a):Znasz dobrze prywatnie Bartoszewskiego? Nie Kubo, nie znam osobiście Pana Władysława, ale też ze znanych mi osobiście osób nie widzę nikogo, kto mógłby na równi tak poświęcić swoje życie Polsce jak Profesor Bartoszewski. [ Dodano: 30 Wrzesień 2007, 21:59 ] O tym, że kogoś można uznać za autorytet moralny świadczą wybory, które ten człowiek podejmuje. Swoimi wyborami Władysław Bartoszewski zasłużył na to miano jak mało kto w tym kraju. - Kuba Mędrzycki - 09-30-2007 Sławek napisał(a):ale też ze znanych mi osobiście osób nie widzę nikogo, kto mógłby na równi tak poświęcić swoje życie Polsce jak Profesor Bartoszewski. Czyli rozumiem, że zamierzasz w takim samym stopniu poświęcić swoje zycie naszemu krajowi? Cytat:O tym, że kogoś można uznać za autorytet moralny świadczą wybory, które ten człowiek podejmuje. Swoimi wyborami Władysław Bartoszewski zasłużył na to miano jak mało kto w tym kraju. A czy mógłbyś bardziej konkretnie określić co dla Ciebie oznacza autorytet moralny i na czym ma polegać to, że będziesz się kierował autorytetem pana Władysława? Bo jak na razie, to powtarzasz wyświechtane schematy przypominające powoływanie się milionów na autorytet JPII. - Eryk - 09-30-2007 <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kik.waw.pl/aktualnosci/materialy/bart1_best.mp3/view">http://www.kik.waw.pl/aktualnosci/mater ... t.mp3/view</a><!-- m --> Tutaj jest zapis wykladu profesora z 19 marca, który odbył się na UW. Wprawdzie własnymi słowami (co może zostać wzięte przez niektórych za subiektywny dobór faktów ) ale mozna się duzo dowiedziedzieć też troche o tej prywatnej, moralnej stronie profesora i zasadach, którymi sie kieruje. - Sławek - 09-30-2007 Kuba Mędrzycki napisał(a):Czyli rozumiem, że zamierzasz w takim samym stopniu poświęcić swoje zycie naszemu krajowi? Tak jest, zamierzam. Co dziwnego w tym znajdujesz? Kuba Mędrzycki napisał(a):Bo jak na razie, to powtarzasz wyświechtane schematy przypominające powoływanie się milionów na autorytet JPII. Nie Kubo, ja jedynie przytaczam fakty biograficzne z życia Pana Władysława Bartoszewskiego. Wyświechtanymi schematami natomiast operujesz Ty, pisząc o tym, że rzekomo Pan Władysław nie uzyskał świadectwa dojrzałości. Pytasz co dla mnie oznacza autorytet moralny? Tak żyć jak żyje Władysław Bartoszewski i nic dodać, nic ująć. Tak służyć Polsce. Z tego człowieka chcę brać przykład. Moją definicją autorytetu moralnego jest właśnie W. Bartoszewski. Tak samo broniłbym Jana Pawła II, ks. Bonieckiego, ks. Tischnera i jeszcze kilku osób. Niestety coraz bardziej wąskie to grono, a następców nie widać. [ Dodano: 30 Wrzesień 2007, 22:19 ] Eryk napisał(a):http://www.kik.waw.pl/akt...1_best.mp3/view dzięki za link !! - Przemek - 09-30-2007 Sławek napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):Ale autorytet w jakiej kwestii? Mógłbyś sprecyzować? hmmm, ale co te akurat fakty mają do rzeczy?? To wygląda na odpowiedź w stylu "jest autorytetem moralnym, bo autorytetem moralnym jest". Tak na marginesie, to w Auschwitz był dośc krótko, inni nie mieli takiego farta i chyba znajomości. - Sławek - 09-30-2007 Przemku, ciężko mi się z Tobą rozmawia, a nie chcę dawać pretekstu władzy tego forum, więc m.in. także i Tobie do obsypywania mnie ostrzeżeniami. Przeczytaj to co pogrubiłem niżej w moim obszernym poście. W czasach kiedy za pomoc Żydowi groziło rozstrzelanie na miejscu Władysław Bartoszewski organizował całą pomoc dla Żydów, poświęcił się całkowicie idei pomocy ludziom, których chore idee faszyzmu przeznaczyły do wyniszczenia. Po wojnie odsiedział 8 lat za nic, potem wyjeżdżał wielokrotnie, dawał wykłady na całym świecie, ale zawsze powracał, zawsze stał po stronie prawdy, po stronie słabszych. Nie miał siebie sobie za bożka (nie twierdził, że sam dla siebie jest jedynym autorytetem). Zawsze był w Polsce wtedy, kiedy działo się tutaj źle i nigdy nie uciekał od odpowiedzialności za pomoc Polsce i Polakom. Przemku, przepraszam za wulgaryzm, ale zrób dla tego kraju 10 % tego co ten człowiek, zamiast pieprzyć od rzeczy. - Przemek - 09-30-2007 Wielu ludzi pomagało żydom w czasie wojny i bardziej się narażali, bo osobiście ich przechowywali (jak zrozumiałem pan Bartoszewski od strony organizacyjnej pomagał). To chyba nie jest coś wyjątkowego w tamtym okresie. Ale fajnie miał, że po wojnie mógł tyle podróżowac mimo że był takim opozycjonistom , nie wszystkim tak pozwalano. Za nic też dużo ludzi siedziało po wojnie. No i w Polsce miliony ludzi było, gdy działo się źle... Sławek napisał(a):Nie miał siebie sobie za bożkaZa to teraz inni mają go za bozka ) Sławek napisał(a):Przemku, przepraszam za wulgaryzm, ale zrób dla tego kraju 10 % tego co ten człowiekJuż się nie da nic zrobic... Przepraszam za wularyzm, ale ja spieprzam )) Ale będę wracał jak pan Bartoszewski, gdy będzię źle się działo ) - Sławek - 09-30-2007 Przemek napisał(a):Przepraszam za wularyzm, ale ja spieprzam )A to spieprzaj, podwiń ogon pod siebie, bo tak naprawdę od początku w tym wątku niewiele mądrego miałeś do powiedzenia, ale przyznać się do tego jest Ci już trudniej. - Przemek - 09-30-2007 Sławek napisał(a):A to spieprzaj, podwiń ogon pod siebie, bo tak naprawdę od początku w tym wątku niewiele mądrego miałeś do powiedzenia, ale przyznać się do tego jest Ci już trudniej.:rotfl: :rotfl: Ale ja nie spieprzam z tego wątku, ani z forum, tylko z naszej mateńki Ojczyzny kochanej )))))) :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: - Simon - 09-30-2007 Przemek napisał(a):To chyba nie jest coś wyjątkowego w tamtym okresieNie no jasne, ewentualność kuli w łeb to nic wyjątkowego... Sławek napisał(a):A to spieprzaj,Przemek miał na myśli swój wyjazd z kraju... - Przemek - 09-30-2007 Simon napisał(a):Nie no jasne, ewentualność kuli w łeb to nic wyjątkowego...Chodzi o to, że wielu ludzi się wtedy narażało i to bardziej niż Bartoszewski. |