Forum o Jacku Kaczmarskim
jeszcze o poziomie odbiorców - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26)
+--- Wątek: jeszcze o poziomie odbiorców (/showthread.php?tid=4633)



jeszcze o poziomie odbiorców - Jaśko - 06-15-2007

W wątku "moherowa protestacja", pisałem m. in.:
Cytat:Poza tym mam wrażenie, że demonizuje się RM. To, ze ktoś coś tam rzucił pod adresem Tomka Cieśli na demonstracji nie oznacza od razu, że RM wspiera takie postawy. Ci innego gdyby na antenie któryś z redaktorów takie rzeczy opowiadał.
Równie dobrze można wydawać osąd o np. Gazecie Wyborczej na podstawie forumowych komentarzy do zamieszczanych tam newsów.
żeby nie byc gołosłownym - poniżej uzupełnienie tamtego wpisu.

Na stronach toruńskiej Wyborczej zamieszczono informację:
Cytat:- Wyraziliśmy zgodę na dzierżawę fundacji za 41 tys. zł rocznie, bo zależy nam na zagospodarowaniu i uporządkowaniu tego terenu - mówi Krzysztofa Bełz, rzecznik centrali KZGW. - Umowa nie została jeszcze podpisana, nad jej projektem pracują prawnicy z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Czekamy na doprecyzowanie planów ojców redemptorystów odnośnie tego, w jaki sposób zostanie wykorzystana ta działka.
więcej:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,4225662.html">http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,4225662.html</a><!-- m -->

Informacja jak informacja, wydaje się, że dość niewinna. Ale warto może przyjrzeć się językowi "liberalnych intelektualistów" w komentarzach:
Cytat:powinien zbudowac a potem zanurkowac na zawsze

To niestety niemożliwe. Ma taki pusty łeb, że nie da rady się zanurzyć

o w kieszen sukienki wsadzic ze dwa bloczki betonowe :Smile)))

Hitlerowcy też budowali u siebie postumentalne budowle

tego oszustapodatkowego i wydrwigrosza

No i honor oraz sumienie trzeba wyrzucić na śmietnik. Wtedy można zostać ojcem gangsterem.

głupie mohery

Miejmy nadzieje, ze sie utopi. I niech zabierze jeszcze paru swoich przyjaciol z IV RP

[CBA] Na zlecenie juden-marszałka sciga niepokornych lekarzy

łojcoszczekaczki

ojciec malwersant

takich ludzi jak rydzyk powinno sie za jaja wieszac



- Niktważny - 06-15-2007

Ale w czym rzecz? W tym, że przeciwnicy Radia Maryja, opcji katoprawicowej, narodowej tez - że użyję sformułowania byłego naczelnego Gazety Wyborczej - walczą bronią nienawiści, tez operują nienawistnym językiem? O to chodzi?
A co w tym dziwnego? Nienawiść drzemie chyba w każdym człowieku - niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych.
Tyle, że jedni lepiej a inni gorzej potrafią maskować swoje nienawistne uczucia. Internet akurat sprzyja temu, aby swojego najgorszego oblicza nie maskować - no to też piszą ludziska o wieszaniu za jaja.
Swoją drogą, ciekawe jak to technicznie miałoby wyglądać? Jak kogoś powiesić za jaja tak, aby trochę powisiał. Moim zdaniem to niemożliwe, ale rozumiem, ze ów komentator snujący wizje powieszonego za genitalia toruńskiego duszpasterza - zna sposób na oszukanie bezwzględnej natury.

Z drugiej strony, nie da się chyba nie dostrzec różnicy pomiędzy oficjalnym (np. prasowym czy radiowym) językiem publikacji sygnowanych przez środowiska zbliżone do RM (Nasz Dziennik) i do środowisk liberalnych (Gazeta Wyborcza, Radio Tok Fm).
Jednak w publikacjach tzw. mediów liberalnych manipulacje nie są tak nachalne (choć oczywiście są), język nie jest tak napastliwy, agresywny, czy momentami tak prymitywny. Zabiegi manipulacji informacją nie są aż tak ordynarne.
Niedawno przez prawie trzy dni słuchałem głownie toruńskiej rozgłośni (bo tam, gdzie byłem cięzko w dobrej jakości złapać coś innego, poza Radiem Maryja, Trójką i Radiem Merkury).
Między innymi dwukrotnie wówczas miałem okazję wysłuchać katechezy Ojca Dyrektora poświęconej wolności w mediach, cenzurze itp. zjawiskom. Byłem pod dużym wrażeniem, w jak umiejętny sposób Tadeusz Rydzyk pod pretekstem katechezy ugrywa kilka własnych spraw. W tej jednej, może dziesięciominutowej katechezie była mowa i o stopniowo coraz bardziej panoszącej się cenzurze, która rodzi się zawsze tam, gdzie wzmożoną aktywność wykazują media liberalne ("są takie gazety i są takie stacje, które bardzo by chciały, abyśmy myśleli i mówili tylko to, co one nam podają"), i o zagrożeniu istnienia Radia Maryja ("są takie media, którym nie jest w smak mówienie prawdy", "musimy dbać o media katolickie, bo tylko od nas zależy, czy przetrwamy. Dzisiaj nie jest to takie pewne"), i o radości, jaką wyraził papież Jan Paweł II z faktu, ze istnieje RM ("codziennie dziękuję Bogu, ze istnieje taka rozgłośnia, która się nazywa Radio Maryja"). Po katechezie oczywiście siostra prowadząca program podaje numer konta RM oraz emituje się jeszcze jeden, tym razem wyrwany z kontekstu urywek przemówienia Papieża - Polaka.

I na koniec: oczywiście nie można oceniać danego tytułu prasowego, czy danej rozgłośni na podstawie komentarzy wypisywanych przez słuchaczy albo czytelników. To jest jasne!

Jednak, moim zdaniem, pamiętać należy, iż media swoimi publikacjami często genereują pewnego rodzaju postawy. W tej chwili, paradoksalnie, i Gazeta Wyborcza i Radio Maryja generują u swoich odbiorców tą samą postawe: poczucie zagrożenia.
Radio Maryja usiłuje wmówić swoim czytelnikom, że media liberalne chca wykończyć Rozgłośnię, środowiska ateistyczne chcą poddać totalnej sekularyzacji Naszą Bezbronną Ojczyznę a liberałowie zasiadający przypadkiem w tych samych ławach sejmowych, co posłowie Platformy Obywatelskiej pragną głodem wykończyć emerytów, rencistów oraz wszystkich ciężko i uczuciwie pracjących ludzi.
Gazeta Wyborcza zaś chce swoim czytelnikom wmówić, że oto podstawy demokracji, z tak wielkim trudem, z taką ofiarnością wypracowane w ciągu ostatnich 18 lat przez Adama Michnika, Bronisława Geremka, Wladysława Frasyniuka i Aleksandra Kwaśniewskiego - otóż te podstawy demokracji oraz podstawowe wolności obywatelskie - są zagrożone! Być może jutro obudzimy się w nowym systemie totalitarnym, w nowym państwie policyjnym, w nowym zamorydystycznym systemie sprawowanym przez demonicznych bliźniaków na spółkę z Rasputinem IV RP - Ojcem Radyjko.
I teraz, co moim zdaniem w tym temacie najważniejsze: poczucie zagrożenia wywołuje agresję skierowaną w tym kierunku, z którego zagrożenie ma płynąć. Ludzie, tak samo, jak zwierzęta zapędzone w róg klatki, skoro nie mogą uciekać, inaczej bronić się, reagują agresją. Nawet mysz potrafi rzucić sie na człowieka, próbować go ugryźć w sytuacji bez wyjścia.
Poczucie zagrożenia, zwłaszcza jeśli jest premanentnie kreowane i wzmacniane - rodzi postawy agresywne. Być może stąd bierze się język "liberalnych intelektualistów"?


- Jaśko - 06-15-2007

Paweł Konopacki napisał(a):Ale w czym rzecz? W tym, że przeciwnicy Radia Maryja, opcji katoprawicowej, narodowej tez - że użuję sformułowania byłego naczelnego Gazety Wyborczej - walczą bronią nienawiści, tez operują nienawistnym językiem? O to chodzi?
O to chodzi.

W szczególności chodzi o to, że próbuje się wykazać kontrast światłych, tolerancyjnych i wykształconych zwolenników opcji liberalnej z jednej i prymitywnych, zaściankowych narodowców palajacych ninawiscią do wszystkiego, co odmienne, z drugiej strony. Ba, przyznanie się do sluchania RM bywa odbierane jako żart bądź niestosowność, natomiast GW jest uwazane za jedno z opiniotworczych mediów i nie można pomijać jej stanowiska.
Natomiast po obu stronach barykady można znaleźć interesujące przykłady zachowania. Mnie osobiście najbardziej śmieszy zauważalne poczucie wyższości czytelników GW nad słuchaczami RM. I to moim zdaniem przede wszystkim definiuje "wykształciucha".


- Alek - 06-15-2007

Jaśko napisał(a):Mnie osobiście najbardziej śmieszy zauważalne poczucie wyższości czytelników GW nad słuchaczami RM
A co w tym jest śmiesznego? Ja na przykład uważam,że przeciętny czytelnik GW jest bardziej wykształcony i ma większą wiedzę,aby wypowiadać się na tematy choćby światopoglądowe,niż przeciętny słuchacz (czy jak się przyjęło-słuchaczka) RM. Oczywiście jeśli masz na myśli "wyższość" jako "lekceważenie człowieka",to racja - jest to przykre. Ale podejrzenie przeciętnego czytelnika GW,że np. osoba,z którą rozmawia - słuchacz RM ma,mówiąc wprost,wyprany mózg i dyskusja z nią będzie przypominać pewne Spotkanie w porcie,to raczej naturalne są pewne postawy lub przynajmniej myśli,które można uznać za przejaw poczucia wyższości.
I żeby nie było - za przeciętnych czytelników GW nie uważam osób,które cytujesz Marku w pierwszym poście,tak jak za przeciętnego słuchaczy RM nie uważam osób rzucających się na koszulki TVN.
Paweł Konopacki napisał(a):Moim zdaniem to niemożliwe
Dlaczego? Wydaje mi się,że tak popularny zwrot musi mieć jakieś podstawy w historii... Choć z drugiej strony nóg z d*** powyrywać się chyba nie da.


- Niktważny - 06-15-2007

Jaśko napisał(a):W szczególności chodzi o to, że próbuje się wykazać kontrast światłych, tolerancyjnych i wykształconych zwolenników opcji liberalnej z jednej i prymitywnych, zaściankowych narodowców palajacych ninawiscią do wszystkiego, co odmienne, z drugiej strony.
hmmm, owszem, zgadzam się - taki kontrast usiłuje się wykazać. I niestety statystyki ten kontrast potwierdzają.
Badania statystyczne odnośnie Radia Maryja były robione wiele razy. O ile pamiętam znaczny odsetek słuchaczy Radia Maryja to sa ludzie o pogladach konserwatywnych, ludzie starsi (powyżej 55 roku życia), ludzie z wykształceniem średnim lub podstawowym, ludzie najczęściej słabo zarabiający lub bezrobotni. I w zestawieniu z GW Radio Maryja jawi się jako rozgłośnia adresowana przede wszystkim do do takich odbiorców. GW ma inne grupy odbiorców. Sa to ludzie aktywni zawodowo, młodzi lub w srednim wieku,z wykształceniem średnim lub wyższym, o poglądach liberalnych.
Pierwszy lepszy sondaż to co napisałem pokaże w liczbach.
To ie jest kreowanie kontrastu na siłę. Ten kontrast jest faktem. Odbiorcy RM i GW to są w znakomitej większości ludzie z dwóch innych światów, z zupełnie innych środowisk.


- Jaśko - 06-15-2007

Alek napisał(a):A co w tym jest śmiesznego?
To, że w mojej ocenie czytelnicy GW nie maja podstaw, żeby tak uważać. Oczywiście, każdy ma własne doświadczenia, moja sa takie, jak je przedstawiam. Śmieszy mnie np. określanie słuchaczy RM jako naiwnych czy wręcz paranoików (np. <!-- m --><a class="postlink" href="http://radiomaryja.pl.eu.org/teksty/rzmorm/index.html">http://radiomaryja.pl.eu.org/teksty/rzmorm/index.html</a><!-- m --> ) przy jednoczesnym przekonaniu, że "my, czytelnicy GW", jako osoby wykształcone, jesteśmy krytyczni i niezależni. Mi wystarczyłoby zajrzeć do lustracyjnego dodatku GW, żeby stwierdzić, że wielkiej różnicy w naiwności tu nie ma. Wystarczyłoby, ale nie muszę sie tym zadowalać, bo wielu czytelników GW znam i niekiedy na te tematy rozmawiamy. Nawiasem mówiąc ja przy okazji lustracji ze zdziwieniem przekonałem się, że można być człowiekiem z tytułami gadać głupoty.
Paweł Konopacki napisał(a):z wykształceniem średnim lub wyższym, o poglądach liberalnych
Co do wykształcenia - zgoda, zapedziłem się.
Natomiast kiedy pisalem o liberalizmie i tolerancji to miałem na myśli nie tyle liberalizm w sensie poglądu politycznego co postawę wobec innych przekonań. I pomimo chętnego podpierania sie zasadami demokracji, tolerancji itp czytelnicy GW wcale nie wykazują sie tolerancyjną postawą wobec poglądów, których nie podzielają.


- k. - 06-15-2007

Jaśko napisał(a):czytelnicy GW wcale nie wykazują sie tolerancyjną postawą wobec poglądów, których nie podzielają.
Mógłbyś to rozwinąć? Co znaczy że nie wykazują się postawą tolerancyjną? Tzn. leją tych słuchaczy radia maryja? Zabraniają im procesji? Zabraniają im zgromadzeń? To jakiś żart?
pozdrawiam
k


- Jaśko - 06-15-2007

Brak tolerancji dla poglądów nie musi sprowadzać sie do administracyjnych zakazów. Może sie przejawiać w wyśmiewaniu, obrażaniu itp. Żeby sie o tym przekonać można sięgnąć do komentarzy do cytowanego na wstępie artykułu, poczytać listy czytelników do redakcji z polecanego powyżej dodatku lustracyjnego ("cyniczni gracze czy zwyczajni durnie", "jak daleko musi być posunięty debilizm polityków z ich ulubionymi przymiotnikami", "chore ambicje małych ludzi", [to ludzie] "mało światli i nieobyci" itp).


- k. - 06-16-2007

Jaśko napisał(a):Brak tolerancji dla poglądów nie musi sprowadzać sie do administracyjnych zakazów. Może sie przejawiać w wyśmiewaniu, obrażaniu itp. Żeby sie o tym przekonać można sięgnąć do komentarzy do cytowanego na wstępie artykułu,
ładnie choć moim zdaniem z podwójnym błędem Smile Bo żeby się przekonać o tym czym jest brak tolerancji nie wystarczy sięgnąć do komentarzy Wink to raz.
A dwa no cóż brak tolerancji różnie można definiować, jednak moim zdaniem to że konserwatyści jadą po liberałach jest tak samo dopuszczalne jak działanie odwrotne, to że wierzący wyzywają nie wierzących (że to nie na niby) jest równie dopuszczalne (teoretycznie) co niezbyt przychylne wypowiedzi przeciwne, bo w zasadzie tolerancja jednak odnosi się do czynów. Tzn jeśli ja coś toleruję to znaczy to li i jedynie tyle że nie robię nic by to zwalczać, i dopóki dajmy na to czytelnicy wyborczej nie ruszą z kijami na procesję rodzin radia maryja no to generalnie wszystko jest ok, bo tolerancja nie nakazuje całe życie klaskać w ręce i jednak jakieś tam prawo do własnych poglądów zostawia (czym swoją drogą różni się od ojca dyrektora). Słowem moim zdaniem nie masz racji, natomiast oczywiście brak tolerancji może się przejawiać nie tylko w decyzjach administracyjnych. Np jeśliby ktoś zabraniał swojej babci słuchać radia maryja, to choć intencje byłyby czyste a cel wzniosły, zdradziłby się jednak z postawą mało tolerancyjną Smile natomiast póki by z tego powodu ino klął to choćby i klął niemało moim zdaniem nietolerancji nie można by mu było zarzucić.
pozdrawiam


- Jaśko - 06-16-2007

k. napisał(a):w zasadzie tolerancja jednak odnosi się do czynów.
A więc dopóki ktoś krzyczy "precz z pedałami" albo "Żydzi do gazu", to jest tolerancyjny?


- k. - 06-17-2007

sam sobie odpowiedz na to wyrafinowane pytanie podpowiedź masz linijkę wyżej.


- Jaśko - 06-17-2007

Moim zdaniem odpowiedź brzmi "nie", natomiast ciekaw jestem Twojego zdania, bo z pewnym zdziwieniem przeczytałem, że
k. napisał(a):dopóki dajmy na to czytelnicy wyborczej nie ruszą z kijami na procesję rodzin radia maryja no to generalnie wszystko jest ok
jeżeli chodzi o tolerancję. Dopóki więc ktoś nie ruszy z kijami na Żydów, to niezależnie od tego, co tam sobie wykrzykuje - jest tolerancyjny. Tak?


- Jaśko - 06-25-2007

No to jak jest z tą tolerancją?

A tytułem uzupełnienia, nie trzeba było szukać, bo sama nawinęła się kolejna opinia:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/1560079,12,item.html">http://wiadomosci.onet.pl/1560079,12,item.html</a><!-- m -->
Cytat:Skoro postawy polskich obywateli i rządu tak bardzo się różnią, jak to się stało, że Kaczyńscy w ogóle sprawują władzę? Jak twierdzi Maciej Stasiński z "Gazety Wyborczej", "rząd reprezentuje tę część społeczeństwa, która jest sfrustrowana, zakompleksiona, nieufna i prowincjonalna(...)
Sfrustrowana, nieufna... można dyskutować, bo inni z kolei twierdza, że zwolennicy rządu są naiwni Smile) ale zakompleksienie i prowincjonalizm - to przecież nie są słowa neutralnie opisujące rzeczywistość, a raczej wyrażające lekceważenie.


- k. - 06-25-2007

Możemy to sobie ubrać też w taki przykład: czy stosunek Niemców do faszyzmu był tolerancyjny czy nie był? no i piłka jest prosta tak długo jak nikt nic nie robił przeciw tak długo wszyscy wszystko tolerowali nawet jeśli czasem komuś zdarzało sie pomyśleć czy powiedzieć że powinno być inaczej.
pozdrawiam
ps. moim zdaniem lekceważenie nijak się ma do nietolerancji, natomiast przytoczony cytat jednak jakiś związek z rzeczywistością ma Smile choć jest oczywiście dużym uproszczeniem.


- Jaśko - 07-03-2007

Jaśko napisał(a):Brak tolerancji dla poglądów nie musi sprowadzać sie do administracyjnych zakazów. Może sie przejawiać w wyśmiewaniu, obrażaniu itp. Żeby sie o tym przekonać można sięgnąć do komentarzy do cytowanego na wstępie artykułu, poczytać listy czytelników do redakcji z polecanego powyżej dodatku lustracyjnego ("cyniczni gracze czy zwyczajni durnie", "jak daleko musi być posunięty debilizm polityków z ich ulubionymi przymiotnikami", "chore ambicje małych ludzi", [to ludzie] "mało światli i nieobyci" itp)
Nawiążę do tej swojej wypowiedzi innym przykładem, który być może w swoim czasie bedzie jak znalazł. Tym razem M. Środa:
Cytat:Bo też i taki jest w tej jednej dziesiątej ten kraj - bo tylu mniej więcej zwolenników, w liczbach bezwzględnych, ma PiS - zakompleksiony, zawistny, przestraszony, roszczeniowy.



- lc - 07-04-2007

k. napisał(a):czy stosunek Niemców do faszyzmu był tolerancyjny czy nie był?
Trudno powiedzieć, bo faszyzm to ideologia prawicowa, zaś nazizm - który popierali Niemcy - był tworem lewicowym, socjalistycznym. Z ideologią faszystowską mieliśmy doczynienia we Włoszech i w pewnym stopniu w Hiszpanii. Nie należy mieszać tych pojęć, zwłaszcza, żę np. Żydzi popierali hiszpański faszyzm gen. Franco, gdyż był to polityk, który prowadził bardzo przychylną dla nich politykę. Natomiast doraźny sojusz faszyzmu z nazizmem należałoby rozpatrywać raczej jako koalicję przeciwko sowieckiemu komunizmowi (antykomintern) a nie zbliżenie jakże odmiennych ideologii.


- ja - 07-04-2007

przypomniały mi się trzy artykuły w Dzienniku gloryfiujące "Fakt", który to w końcu wprowadził prawdziwą demokrację do Polski, a nie tą znaną z Gazety.

Domyślam się, że aferzyści z GW i liberałów próbują za wszelką cenę ukryć swoje matactwa. Domyślam się także, że TVN manipuluje mną (chociaż politycy PiS i innych ugrupowań występują w tej stacji). Nie będę jeszcze raz wymieniał wpadek, które nie są wpadkami a tylko manipulacją (robiłem to kiedyś, na co otrzymałem listę wpadek innych rządów, bo przecież tak najlepiej argumentować: robimy chujowo, ale inni robili jeszcze gorzej lub przynajmniej źle. Taka argumentacja oczywiście nie ma sensu, ponieważ wspominałem o wypowiedzi jednego z rządzących, który stwierdził że jestem manipulowany i chciałem się dowiedzieć gdzie ta manipulacja, a nie jakie wpadki mieli inni).

Jeśli chodzi o zagrożenie dla demokracji, to moim zdaniem coś w tym jest: (choć i tak Pawła nie przekonam, próbowałem to zrobić w rozmowach)
- zmiana ordynacji samorządowej
- planowana zmiana ordynacji wyborczej (choć oczywiście PiSowi nie zależy, żeby takie oszołomy jak Samoobrona i LPR wchodziły do rządu, to jednak trochę stara im się pomagać)
- wprowadzenie w/w oszołomów do rządu
- lustracja, która nie służy aby ujawniać agentów, lecz aby niszczyć przeciwników (oczywiście z tym nikt się nie zgodzi)
- każdy, kto nas atakuje jest manipulowany
- zniszczony język polityki: "wykszatałciuchy", "łże elity", "układ"
- używanie stwierdzeń jak w propagandzie komunistycznej np. "nawet jeśli nie zgadzają się z nami, to my im wyjaśnimy, że się zgadzają" - Ludwik Dorn

Więcej nie chce mi się pisać. Na razie nie będę na nic odpowiadał, bo jadę w góry na rower - zrobię to później, no chyba że zapomnę, albo nie będzie mi się chciało.


- Jaśko - 07-11-2007

Już teraz walą na oślep Smile) :
Cytat:Wszyscy przyjaciele, słuchacze i wyznawcy ojca Rydzyka to biedni, naiwni ludzie, którzy zostali przez niego wykorzystani i zmanipulowani.
M. Olejnik
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=209&ShowArticleId=52061">http://www.dziennik.pl/Default.aspx?Tab ... leId=52061</a><!-- m -->
To jest kwintesencja tego, o czym pisałem wcześniej. Z mojej perspektywy można napisać równie dobrze (czy może lepiej?):
Cytat:Wszyscy przyjaciele, czytelnicy i wyznawcy redaktora Michnika to biedni, naiwni ludzie, którzy zostali przez niego wykorzystani i zmanipulowani.
Ja zaglądam do obu mediów, więc być może jestem zmanipulowany do kwadratu. A może...?

I chciałbym jeszcze wrócić do pewnej sprawy w tym wątku:
Alek napisał(a):A co w tym jest śmiesznego? Ja na przykład uważam,że przeciętny czytelnik GW jest bardziej wykształcony i ma większą wiedzę,aby wypowiadać się na tematy choćby światopoglądowe,niż przeciętny słuchacz (czy jak się przyjęło-słuchaczka) RM.
Możemy nad tym dyskutować. Moim zdaniem słabsze wykształcenie nie oznacza gorszej orientacji w sprawach światopoglądowych. Osoby o poglądzie tradycyjnym, konserwatywnym, są często mądre madrością pokoleń, nawet jezeli nie wykazują się naturą refleksyjną Smile) . Poza tym posiadają bogate własne doswiadczenia, niektóre z nich przeżyły wojnę. Czy one mają mniejszą wiedzę, żeby wypowiadać się na tematy światopoglądowe niż np. swieżo upieczony mgr historii, który codziennie rano kupuje swoją GW? Nie jestem przekonany.
Co więcej osoby o wyższych aspiracjach jeżeli chodzi o wykształce nieniekoniecznie wykazują się większym krytycyzmem. One również polegają na autorytetach, również mają swoje kompleksy i słabości, również mogą być po prostu głupie. Tym bardziej teraz, kiedy studia wyższe, hmmm... nie są już tak elitarne Smile) Przykładowo jeżeli wtłoczy im się do głowy pogląd, że antysemityzm jest zły, to będą to powtarzać jak mantrę bez głębszej refleksji. Antysemityzm jest zły, antysemici są źli. Bez wnikania w jakieś podłoże antysemityzmu, przecież tu by było usprawiedliwianie Hitlera! Tak, bo antysemityzm oznacza ludobójstwo. Wiele osób chyba naprawdę nie potrafi tego rozdzielić. Antysemici są źli. Jeżeli ktoś pisze:
Cytat:Zabieramy przeto głos my, katolicy-Polacy. Uczucia nasze względem żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy ich uważać za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski. Co więcej, zdajemy sobie sprawę z tego, że nienawidzą nas oni więcej niż Niemców, że czynią nas odpowiedzialnymi za swoje nieszczęście. Dlaczego, na jakiej podstawie, to pozostaje tajemnica duszy żydowskiej, niemniej jest faktem nieustannie potwierdzanym.
to wiadomo, że zasługuje na potępienie i jest człowiekiem niegodnym. Na tym refleksja wykształciucha sie kończy.
A żeby było śmieszniej, taki anty-anty-semita nie będzie miał oporów przed np. wygłaszaniem tyrad, jacy to głupi są Amerykanie, albo że Rosjanie mają mentalność niewolników, albo że Muzułmanie to... itp itd. I nie będzie on dostrzegał sprzeczności w swoich poglądach.

To może nieco obszerny przykład, ale moim zdaniem dobrze oddaje bezrefleksyjność pewnych środowisk. Pomimo ich wykształcenia i aspiracji.

Inny przykład - odstraszająca funkcja kary. Przeciętny czlowiek wie, że surowsza kara bardziej odstrasza. Przeciętny student/absolwent prawa wie, że nie odstrasza bardziej. Czyli jak, można zapytać, kara 5 zł za przejazd na gapę odstrasza tak samo, jak kara 100 zł? No, profesor powiedział, że surowość kary nie ma znaczenia. A żeby sie zastanowić, czy wszyscy profesorowie tak uważają czy może są głosy przeciwne, jak były prowadzone badania, jakim błędem są obarczone wyniki, na ile pewne są w ogóle wyniki takich badań społecznych - nad tym zastanawia sie niewiele osób, nawet spośród tych zainteresowanych tematem (ten poglad opieram na wlasnych doświadczeniach wyniesionych z dyskusji na spotkaniach studentów prawa poświeconych m. in. karze smierci, gdzie, jak sie okazało, nikt nic na ten temat nie wiedział, łącznie z prowadzącym pracownikiem Wydziału). Tak jest i już. Jest reguła, że woda zamarza w temperaturze 0 stopni C. i jest reguła, że surowość kary nie wpływa na efekt odstraszajacy. Nad czym tu sie zastanawiać?

Przy okazji: od pewnego czasu nie mogę sie pozbyć innego niemiłego wspomnienia, tym razem ze spotkania studentów UMK z więźniami z ZK we Włocławku. Goście z ZK mówili o swoich zajeciach w ZK, o swoich planach itp. W dechę goście. O przestępstwach - niewiele. W pewnym momencie głos zabrał kurator sądowy, gość w średnim wieku, który zapytał dość szorstko, czy powrót do swojego życia, który deklarowali skazani, nie oznacza powrotu do przestępstwa. To się spotkało z reakcją m. in. jednego ze skazanych, taką dość żywiołową i emocjonalną, że jak on słyszy takie slowa to wszystko sie w nim gotuje i jak ktos taki może być kuratorem i tak dalej w tym stylu (ale bez wulgaryzmów). No i oczywiście studenci gremialnie nagrodzili skazanego czy skazanych brawami, jednoznacznie przesądzając, gdzie leżą ich sympatie w tym sporze. Ja byłem tym nieprzyjemnie zdziwiony i myślę, że moherowe babcie potrafiłyby się tu lepiej zachować, ale nie o to mi chodzi. Otóż zastanawiam się, czy gdyby temu spotkaniu towarzyszyła np. prezentacja slajdów osób zabitych przez tego miłego chłopca, który wzbudził taki entuzjazm braci studenckiej, to czy te brawa byłyby równie gromkie. Czy tak, czy nie - dla mnie jest to podstawa do negatywnej oceny zachowania studentów jako albo bezrefleksyjnych i widzących tylko to, co im sie w danej chwili pokazuje, albo będących na bakier z moralnością.

Jeszcze inna bajka - komunizm. Czy ludzie prości, którzy jak czego nie wiedzą, to pytają księdza - czy oni pozostali ślepi na zbrodnie komunizmu, a intelektualiści rzeczywiście je przejrzeli i wybrali dumne wygnanie? Jak przychylna była postawa znacznej części intelektualistów zachodnich do komunizmu? Uważasz, że oni dokonali trafnego wyboru? Do kogo adresowały swe przesłanie ruchy rozbrojeniowe na Zachodzie, wspierane zresztą przez ZSRR i oslabiające Zachód wobec ZSRR? Do ciemnych nacjonalistów czy do oświeconych luminarzy?

Podsumowując: nie jestem taki pewien, Alku, że wyższe wykształcenie przekłada sie na trafniejsze wybory światopoglądowe. A i co do głębszej refleksyjności mam wątpliwości.


- Alek - 07-11-2007

Opisałeś przykłady,bądź co bądź ciekawe i wiele do tematu wnoszące,ale dość jednostronne. Z Twoim zdaniem dotyczącym wykształcenia się zgadzam,ale postaram się napisać coś o tej "drugiej stronie".
Moi dziadkowie mieszkają na wsi. Na wsi,rzecz jasna,rządzi ksiądz,a piramida wieku układa tam się raczej czubkiem do podłoża. No i słucha się RM. Byłem świadkiem lub uczestnikiem wielu rozmów,czy to dziadków z sąsiadami,czy ze mną i rodziną.
Jaśko napisał(a):Poza tym posiadają bogate własne doswiadczenia, niektóre z nich przeżyły wojnę. Czy one mają mniejszą wiedzę, żeby wypowiadać się na tematy światopoglądowe niż np. swieżo upieczony mgr historii, który codziennie rano kupuje swoją GW?
Z tego co zauważyłem,to niewiele jest osób starszych,które potrafią krytycznie podejść do swojego życia i wielkich wydarzeń,które były dla niego tłem. Odnoszę wrażenie,że pamiętają tylko fragmenty,urywki - jak pocięty film montowany na trailer. Mój dziadek pamięta jakąś przedwojenną sytuację z Żydem,którego wieś oskarżyła o wypicie krwi jakiegoś dziecka. Dziadek dalej nie znosi Żydów.
A tak bardziej ogólnie - ludzie starsi,mieszkający w raczej izolowanych wsiach,słuchający Radia Maryja i kazań księdza może często dysponują życiowym doświadczeniem,mądrością ludową,czy nawet dobrymi chęciami. Ale z tego co zauważyłem są bezkrytyczni,nie mając odpowiedniego kontrastu w postaci przysłowiowej już Wyborczej (tak - niedługo będę bał się lodówkę otworzyć Smile ),stają się niewiarygodne podczas różnego typu dyskusji. Wydaje mi się,że świat dzisiejszy poszedł bardzo do przodu od świata,który oni pamiętają.
Umiejętność argumentowania swojego szeroko rozumianego światopoglądu na poziomie to kwestia wiedzy,więc też doświadczenia,ale też analizy,kontrastu i refleksji. Ludzie słuchający RM są ludźmi religijnymi i moim zdaniem to im niekiedy daje przewagę w odbieraniu pewnych zdarzeń,ale tylko niekiedy.
Wykształcenie wykształceniu nierówne - masz rację. Po drugiej stronie fanatyków RM są fanatycy "tolerancji" i kto wie,czy ci mnie jeszcze bardziej nie niepokoją. Jednym i drugim brakuje dystansu. Może właśnie dlatego,że brak im kontrastu. Nie mam nic przeciwko słuchaniu RM,jeśli się potrafi krytycznie na to spojrzeć - tak samo jak czytaniu GW. I po prostu wydaje mi się - ale tylko wydaje - że czytelnicy częściej dopuszczają samą możliwość polemiki,niż słuchacze.
A może po prostu tematyka poruszana w gazetach typu GW jest mi bliższa niż ta z RM i dlatego bardziej cenię sobie czytelników jako rozmówców i mi brak jest odpowiedniego kontrastu,żeby rozmawiać ze słuchaczami?
No i jeszcze jedno - kto to jest przeciętny słuchacz,a kto przeciętny czytelnik...
Jaśko napisał(a):zachowania studentów
Studenci w grupie,to idioci. Nie zauważyłeś? :Smile


- Jaśko - 07-12-2007

Alek napisał(a):ale dość jednostronne
Oczywiście, ze jednostronne. Chodziło mi o to, zeby ukazać właśnie tamtą stronę.
A poniewczasie pomyślałem sobie, że istotny aspekt tego zjawiska, które starałem się opisać, przedstawił Kaczmar w "Korespondencji klasowej".


- Jaśko - 08-24-2007

Kolejny obrońca demokracji i pluralizmu odezwal sie niedawno: Smile)
Cytat:„Polska jest tutaj” - powiedział premier na Jasnej Górze, wskazując na sympatyków Radia Maryja.
Nie uwłaczając nikomu, to, Panie Premierze, na Jasnej górze stała przed Panem Polska na zasiłku, Polska najmniej twórcza, Polska nie umiejąca produkować bogactwa, Polska niewykształcona, Polska zaściankowa, Polska nieprzygotowana do stawienia czoła wyzwaniom współczesności, Polska zabobonna, Polska czerpiąca swą siłę do przetrwania z chorobliwej nienawiści do wszystkiego co czyste, szlachetne i mądre, Polska, którą podzieli się wedle własnego życzenia, Polska mentalnie zakorzeniona w komunizmie, Polska, która za Polskę nigdy się nie biła, Polska, budująca dla Polaków małe, krzywe i szare domy, Polska, nie potrafiąca nawet wybudować gładkiej szosy, Polska rozkradająca własność prywatną i publiczną, Polska z pochodów na 22 lipca, Polska szmalcowników i donosicieli, Polska podła i głupia.
To Pan wybrał sobie taką Polskę i chce do niej przynależeć.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.tvn24.pl/1398248,51,0,0,1,blog.html">http://www.tvn24.pl/1398248,51,0,0,1,blog.html</a><!-- m -->