Chrystusa zabili Żydzi - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26) +--- Wątek: Chrystusa zabili Żydzi (/showthread.php?tid=3965) |
Chrystusa zabili Żydzi - ja - 02-11-2007 no niby tak (choć to byli Rzymianie), ale: - wyobraźcie sobie, że w obecnym świecie pojawia się Chrystus2. Nawołuje do: - miłości, - neguje cały świat, mówiąc że opiera się on na kłamstwie, - apeluje do księży by pozbyli się majątków i rozdali biednym. ludzie zlinczowaliby takiego człowieka. wystarczyłoby go wpuścić w tłum mocherów. wątpię by ktoś chciał go wysłuchać, a jeśli nawet to i tak byłaby to sekta, bo czymże było Chrześcijaństwo na początku jak nie sektą judaizmu. - Elzbieta - 02-11-2007 Cala sprawa polega na tym, ze Jezus o ile jest postacia historyczna (zrodla?), pojawil sie by Narod Wybrany (do czego wybrany?) zbawic. W wielu religiach istnieje temat ofiary z czlowieka - najlepiej 'niewinnego' ( w sensie czystego, bezgrzesznego - stad ofiary z dzieci, temat ofiary syna przez ojca) Jak bardziej czysta i niewinna bylaby ofiara z siebie samego sobie samemu - ofiara z Boga dla Boga dla zbawienia czlowiaka - wiec czlowiekiem musial stac sie Bog. Urodzil sie jako Zyd -Aramejczyk, wiec kto mnial go ukrzyzowac - Chinczycy? Poza tym musial byc ukrzyzowany - dla zbawienia Narodu Wybranego.Gdyby tak sie nie stalo, nie byloby zbawienia. Bylo to przepowiedziane i stac sie musialo, nawet jesli nie rozumiemy dlaczego taka ofiara byla potrzebna. Troche pokretnie pisze,ale dochodzi 3.00 nad ranem.Jesli Bog istnieje, mogl to 'zrobic 'inaczej - byl/jest wszak wszechmogacy.....Czemu taki wybor byl wlasciwy - dla ofiary Boga Bogu? Bo to najwieksza z mozliwych ofiar. A kto to sa mocherowie /mocherzy? - bryce - 02-11-2007 Elzbieta napisał(a):A kto to sa mocherowie /mocherzy?To osoby noszące moherowe berety . - ja - 02-11-2007 droga Elżbieto ... nie rozumiem jak to się ma do tego co napisałem. Stwierdziłem tylko, że gadanie o tym że Chrystusa ukrzyżowali Żydzi (są klechowie w Polsce, którzy robią szopki z takim hasłem) jest trochę dziwne. - Elzbieta - 02-11-2007 Moze i nic nie ma - byla 3.00 nad ranem. Rozmyslalam sobie internetowo. Zgazdzam sie- gadanie jest dziwne(stara z reszta prawda) - jak napisalam - byl Zydem, wiec kto niby mial Go wydac - no wlasnie -Chinczycy????? Bo Polacy oczywisie by tego nie zrobili, prawda? Tylko co wtedy z ich zbawieniem? Wez pod uwge , ze mnie sie latwiej mysli i mowi niz pisze. I ze sie z Toba zgadzam. - Markowa :) - 02-11-2007 ja napisał(a):- wyobraźcie sobie, że w obecnym świecie pojawia się Chrystus2. Nawołuje do: - miłości, - neguje cały świat, mówiąc że opiera się on na kłamstwie, - apeluje do księży by pozbyli się majątków i rozdali biednym.My z pewnością chodzimy do różnych kościołów...Masz takie pojęcie o wierze Polaków jak ja o rosyjskich rzekach... Pozdrawiam! - Kuba Mędrzycki - 02-11-2007 ja napisał(a):- wyobraźcie sobie, że w obecnym świecie pojawia się Chrystus2. Nawołuje do: - miłości, - neguje cały świat, mówiąc że opiera się on na kłamstwie, - apeluje do księży by pozbyli się majątków i rozdali biednym.Przede wszystkim większość uznałaby go za wariata i zamknęła u czubków. I obawiam się, że byłoby to stanowisko nie tylko mocherów. - Markowa :) - 02-11-2007 Hmm, ale znalazł się taki co nawoływał do cywilizacji miłości i go nie zlinczowali, a niedługo obwołają świętym...Inna sprawa, że zbyt wielu lubi takich nauk słuchać, a zbyt niewielu wcielać we własne zycie... - Elzbieta - 02-11-2007 Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Hmm, ale znalazł się taki co nawoływał do cywilizacji miłości i go nie zlinczowali, a niedługo obwołają świętym...Inna sprawa, że zbyt wielu lubi takich nauk słuchać, a zbyt niewielu wcielać we własne zycie...Milo,ze bronisz swojej wiary. Tyle tylko, ze to Rzym obwola go swietym, podczas gdy dla wielu pozostanie tylko czlowiekiem - byc moze z charyzma. Dla czesci ludzkosci byl tylko czlowiekiem, ktory nie zasluguje na nic wiecej niz byc moze szacunek, dla wielu nawet nie. Niewielu jak piszesz nauki o milosci wciela w zycie - ja nie bylabym taka pewna (nie pisze o katolikach -bo tu moze sie zgadza), co np. powiesz o dzinnistach? A ja siedze przy komp. i slucham 'Zrodla' -Overli /Lapinski - i to jest wyraz mojej milosci - Kuba Mędrzycki - 02-11-2007 Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Hmm, ale znalazł się taki co nawoływał do cywilizacji miłości i go nie zlinczowaliTyle, że ten nie zmartwychwstał... Patrz!! - Markowa :) - 02-11-2007 Elzbieta napisał(a):Tyle tylko, ze to Rzym obwola go swietym, podczas dla wielu pozostanie tylko czlowiekiem - byc moze z charyzma. Dla czesci ludzkosci byl tylko czlowiekiem, ktory nie zasluguje na nic wiecej niz byc moze szacunek, dla wielu nawet nie.A święty to nie człowiek? Przecież nie obwoła go Rzym nowym prorokiem, ani Bogiem...I co z tego, że dla części? Chrześcijaństwo nie jest dominującą religią świata, ani nawet kultury zachodniej. Ale Ja pisał tym, co by z kimś takim zrobili ludzie w Polsce i moim zdaniem się myli, co do ich reakcji. Kuba Mędrzycki napisał(a):Tyle, że ten nie zmartwychwstał... Patrz!!Różnica diametralna, ale w końcu Jezus był Bogiem. - Elzbieta - 02-11-2007 Ja mysle, ze 'Ja' nie az tak bardzo sie myli. Pomysl, gdyby tak pojawil sie ze swoimi naukami - nawet nie typu 'kochaj blizniego swego jak siebie samego' -bo to piekne, a np' nie przyszedlem by pokoj czynic', albo ta o ptakach niebieskich...to juz mniej czytelne.Za kazdym razem gdy widze w Polsce sklepik z dewocjionalimi w przedsionku Domu Bozego - przypomina mi sie co zrobl z kupcami przed Swiatynia. Jaka myslisz bylaby reakcja gdyby tak nowo pojawiajacy sie Chrystus - zaczal od niszczenia tych sklepikow? Nie katolicy zadzwoniliby po policje? Po karetke pogotowia ewentualnie? Pamietam tez - powinno byc moze w kawalach - zamkniety na cztery spusty kosciol z napisam 'Otworzcie drzwi Chrystusowi' - moze stad do morderstwa daleko... Nadal uwazam, ze wspaniale, ze bronisz swojej wiary. - Markowa :) - 02-11-2007 To nie jest bronienie swojej wiary tylko realiów, o których wyrokujecie daleko za bardzo na wyrost. Znam wielu Katolików, którzy rozumieją Ewangelie i starają się nia żyć, nie są wcale ksenofobiczni i w życiu nie wyrzucili by z kościoła kogoś o odmiennych poglądach. - Elzbieta - 02-11-2007 To znaczy nie zadzwoniliby na policje, gdyby zjawil sie ktos i zaczal niszczyc sklepik z dewocjonaliami? Przy calej jak uwazasz tolerancji dla pogladow innych? Jakos wydaje mi sie ,ze zadzwoniliby...a z ta tolerancja - to sprawa raczej nie wiary, a osobistej kultury. Sadze tak na podstawie pewnej obserwacji - na poczatku mojego pobytu w Szwecji chodzilam na kurs jezyka. W grupie byli ludzie roznych narodowosci i wyznan. Ktoregos dnia 'pani' zabrala nas do katedry w Lund i trafilismy na msze - protestancka - koledzy, muzulmanie w skupieniu wysluchali chrzescijanskiej mszy - nasladujac zachowanie innych - wiec raczej kwestia kultury, prawda? A wierz mi, jestem bardzo daleko od sadzenia innych('wole jechac do wod '- jakos mi sie skojarzylo z 'wole czytac kryminal') - Markowa :) - 02-11-2007 Elzbieta napisał(a):To znaczy nie zadzwoniliby na policje, gdyby zjawil sie ktos i zaczal niszczyc sklepik z dewocjonaliami?To chyba przestępstwo więc pewnie by zadzwonili, ale nie w tym rzecz. Tolerancja dla poglądów nie oznacza tolerancji dla niszczenia mienia, sytuacja Chrystusa była wyjątkowa i jednorazowa, celem jego nauki nie było zachęcanie do napadów na sklepy z dewocjonaliami... - Elzbieta - 02-11-2007 To znaczy,ze Jezus w jednorazowej i wyjatkowej sytuacji mogl popelnic przestepstwo? W jakim celu? Wiec gdyby pojawil sie Ktos twierdzac, ze jest Chrystusem, to to juz nie bylaby ta wyjatkowa sytuacja i nie moglby tych nieszczesnych sklepikow niszczyc? Wystraczyloby gdyby powiedzial, ze przyszedl by ludzi zbawic, a zadzwonono by po pogotowie. - Markowa :) - 02-11-2007 Elu to tak na poważnie piszesz? Bo nie wiem jakich argumentów mam używać. Sytuacja Jezusa w świątyni była inna, gdyż był to DOM JEGO OJCA i widocznie chciał coś ważnego przekazać dobitnie swoim rodakom. Z punktu widzenia prawa nie było to właściwe, ale też był to odosobniony przypadek, na ogół jednak Chrystus nawoływał do pokoju i miłości, nie wzniecił oczekiwanego przez Żydów powstania antyrzymskiego, gdyż "Królestwo Jego nie było z tego świata". A dziś no wybacz, jeśli Chrystus powróci to na pewno zauważymy, bo będzie to Koniec Świata i nie sądzę, żeby się Bóg rozdrabniał na jekieś tam sklepiki. - Elzbieta - 02-11-2007 Jeszcze dodam - na prawde sadzisz, ze nic by Mu nie zrobiono/ zarzucono gdyby pojawil sie inny niz wszyscy i chodzil po Polsce z grupa mezczyzn ? W najlepszym wypadku dostalby neuroleptyki (srodki psychiatryczne) i by Mu przeszlo. Nie znam obecnego prawodawstwa w Polsce, bo moze i za wloczegostwo bylby karany.Dawniej, ale znow nie tak dawno -za pasozytnictwo. Gdy ja studiowalam we Wroclawiu - na Swidnickiej stal mlody chlopak( nie pomysl, ze porownuje go z Nim) i sprzedawal drewniane koraliki na rzemyczku - nie nagabujac nikogo, nie zaczepiajac. I wiesz co sie stalo - ktoregos dnia milicja ciagnela go do milicyjnej karetki za wlosy - bo mial dlugie...i tylko dlatego.To jest nie tylko cecha ustroju czy narodu - ludzie maja to do siebie, ze tepia innych, tych wszystkich, ktorzy odstaja od stada - to pewien rodzaj samoobrony. Wiec jednak, mimo calej mojej ogromnej wiary w ludzkosc - nie zgodze sie z Toba. [ Dodano: 11 Luty 2007, 15:38 ] Ja odpowiadam na to co 'ja' pisal - tzn. gdyby pojawil sie Chrystus 2 - to te koscioly tez bylyby Domami Jego Ojca , wiec i Jego. A niepowaznie, to wczoraj Mormona przekonalam, ze tylko i wylacznie katolicyzm jest sluszna wiara... - Markowa :) - 02-11-2007 No widzisz ty wierzysz w ludzkość, a ja w Boga... Z resztą i co do ludzi sie mylisz. fakt, większość z nas to masa zyjąca małym żywotem "bezgłośnie", ale wszyscy marzymy tez o większych sprawach, a do tego potrzebujemy przywódców; politycznych, kulturalnych czy religijnych. Ludzi potrafi porwać populizm, bo chce zburzyć istniejący system. Ludzi też porywa charyzma dobra, w ten sposób rozprzestrzenia się np.dzieło misjonarek miłosierdzia, mimo, że co to robią kłóci się ze zdrowym rozsądkiem. W czasach Jezusa ludzie byli tacy sami jacy są dziś. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą wątpić, ale w końcu będą i tacy, którzy zobaczą przemienienie wody w wino. Cuda się zdarzają co dziennie, tylko nie wszyscy sa w stanie je zobaczyć. [ Dodano: 11 Luty 2007, 15:43 ] Elzbieta napisał(a):Ja odpowiadam na to co 'ja' pisal - tzn. gdyby pojawil sie Chrystus 2 - to te koscioly tez bylyby Domami Jego Ojca , wiec i Jego.Tylko, że nie ma kogoś takiego, jest Jeden Chrystus, który powróci na końcu świata. Każdy inny to zwykły oszust. - Kuba Mędrzycki - 02-11-2007 Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):jeśli Chrystus powróci to na pewno zauważymy, bo będzie to Koniec ŚwiataW takim razie, mam nadzieję, że się z tym powrotem za bardzo nie spieszy. Przynajmniej na razie... - Elzbieta - 02-11-2007 Kubo, juz nie moge Ci dac piwa - wiec :drunk: - Zeratul - 02-11-2007 Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):sytuacja Chrystusa była wyjątkowa i jednorazowa, celem jego nauki nie było zachęcanie do napadów na sklepy z dewocjonaliami...:ups: Dopiero teraz mi o tym mówisz? Będę musiał przebudować swój system wartości :niepewny: Pozdrawiam Zeratul - Eryk - 02-11-2007 Ale zastanawia mnie jedno. Jeśli Jezus przyszedłby dzisiaj na ziemie, to chyba starałby sie przemawiać językiem zrozumiałym dla współczesnego człowieka, oczywiście w szerokim tego słowa znaczeniu. Gdyby mówił do ludzi to raczej nie mówiłby chyba o celnikach, czy ziarnie gorczycy. Wtedy były to dla ludzi rzeczy bliskie ich codzienności. Tak samo wparowanie do kościoła i zdemolowanie sklepiku też raczej nie miałoby miejsca. Raczej zrobiłby to inną drogą (nie wiem, moze porozmawiał z proboszczem czy co). Tak samo rozmnożenie wina i ryb nie miałoby dziś takiego znaczenia - dawniej to była podstawa posiłku zwykłych ludzi. Nie mozna chyba podejrzewać Jezusa o brak rozsądku - wtedy Jezus działał w ramach przyjętych norm społecznych, a nawet jeśli "incydent" w Światyni był czymś nadzwyczajnym, to na pewno jeszcze nie tak, żeby zajęły się nim "służby porządkowe". Wiem - to bardzo naiwne co piszę, ale wydaje mi się, ze Jezus chciałby, żeby zrozumieli go możliwie wszyscy - nawet ci prości ludzie. - Elzbieta - 02-11-2007 Eryk napisał(a):nie wiem, moze porozmawiał z proboszczem czy coA proboszcz co na to? -odczep sie Pan! Nie chce Ci Eryku, ani komu innemu dokuczac -tym bardzej nasmiewac sie z czyjejs wiary. Ale jednak jakich slow by nie uzywal, bylby inny i przez to tepiony. I taki maly cytat:'Wlasnie dlatego (dlaczego mozecie przeczytac w cytowanym dziele -strona 162 w moim wydaniu) nie nalezy sie Bogu nic: ani milosc,ani nienawisc, ani wdziecznosc, ani wypomnienia, ani nadzieja nagrody, ani lek przed kara.Milosc zdana na domysly co do tego czy milowany istnieje, stanowi nonsens. Kto jest wszechmogacy, mogl dac pewnosc. Skoro jej nie dal, jesli jest, uznal to za zbedne.' Odbieglismy juz dawno od pytania uzytkownika 'ja' - stad tak dla ciekawosci ten cytat- a calosc warto przeczytac- niekoniecznie sie z nia godzic. - Markowa :) - 02-11-2007 Zeratul przyznaj sobie proszę żółtą kartkę, bo już mnie w 3 wątku dokuczasz i zaczynam się zastanawiać czy oby jesteś na serio sympatycznym człowiekiem. Reszcie odpowiedz jak zdam jutro ten przeklęty egzmamin. - Elzbieta - 02-11-2007 Powodzenia z egzminem. Zeratul jest sympatyczny.Chyba. - tmach - 02-11-2007 Nie chyba, tylko napewno. Bardzo sympatyczny. - Zeratul - 02-11-2007 Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Zeratul przyznaj sobie proszę żółtą kartkę, bo już mnie w 3 wątku dokuczaszTrzecim? :o Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):i zaczynam się zastanawiać czy oby jesteś na serio sympatycznym człowiekiem.To jest problem silnie NP-trudny. Sam się nad nim czasami zastanawiam A tak poważanie: nie jesteś czasami trochę przewrażliwiona przed egzaminem? (ja już jestem chyba po najlepszej sesji w moim studiowaniu, mam więc wystarczająco dobry nastrój by z pokorą przyjąć na siebie brzemię własnej niesympatyczności ) Pozdrawiam (niesympatycznie) Zeratul P.S. Elżbieto, tmach - czymże sobie zasłużyłem na te pochwały? :wstyd: - PMC - 02-11-2007 Zeratul napisał(a):ja już jestem chyba po najlepszej sesji w moim studiowaniuZazdroszczę ;( 8o - Markowa :) - 02-11-2007 Nie, egzaminem sie już nie stresuje, bo to teraz i tak nic nie da, a jak ktoś zdaje egzaminy od początku grudnia to w lutym nic go już nie rusza... Cieszę się jednak, że z pokorą przyjmujesz moje zdanie (ale kartki sobie nie wystawiłeś ) Ja nie tracę nadzieji, że jutro będzie lepiej. |