![]() |
Sowizdrzał '81 - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Jacek Kaczmarski (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Poezja (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=10) +--- Wątek: Sowizdrzał '81 (/showthread.php?tid=3811) Strony:
1
2
|
Sowizdrzał '81 - Kuba Mędrzycki - 01-20-2007 Jak w tytule. Ponieważ ftp na razie nie działa, więc wrzucam tutaj bezpośrednio cały tekst. EPITAFIUM DLA SOWIZDRZAŁA Pod progiem twego domu ktoś oddaje mocz Drzwi utonęły w starym kale Do okien ci zagląda stale dzień i noc A ty szalejesz Sowizdrzale — Przecież wiem kto Wciąż robi to Bo chce by smród zmatowił szkło A reszty czas dokona bo czas robi swoje Lecz w blask i mrok mej myśli skok Ominie samotrzasków blok Nad każdym błotem przejdę i nad każdym gnojem Niech patrzy drań Co paru zdań Do łatwych nie wydusi pań Jak żyją ci co się nie mają czego wstydzić Judasza spłosz za marny grosz Zmyśli czego nie widział wprost Czego się nie da zniszczyć z tego trzeba szydzić W gnojówce się lubieżny stary tarza knur I karmy kwikiem żąda stale W popłochu się trzepoce na to chmura kur A co ty na to Sowizdrzale? Knur żre i rżnie Bo dobrze wie Że chlew dla niego kończy się Że teraz jego zarżną zeżrą i wyprawią A człowiek ma Sposoby dwa By żyć — lub gnić jak świnia ta Albo się śmiać z niej lub jak ona w gnoju pławić A świta dur- Nych brudnych kur Rozhisteryzowany chór Co chce godnością w tępym oku stłumić strach Pójdzie pod nóż I z kurzych dusz Złoty na ruszcie strzeli tłuszcz A ich wystygłą krew cierpliwy przyjmie piach Bezkarnie w biały dzień szaleje wściekły pies I mądrość też ugrzęzła w szale Mądrością dzisiaj wściekły śmiech z nieśmiałych łez I ty szalejesz Sowizdrzale! Jest śmiech i śmiech Jak dar jak grzech A ja się będę śmiał za trzech Z wściekłego psa co przecież chory a więc zdechnie Lecz jest i łza I nad nią ja Nie parsknę póki boleść trwa I pierwszy walnę w pysk co przy niej się uśmiechnie Lub zaleję się po chamsku W uczcie ślepców wezmę udział I jak pijak dam się zamknąć W odrapanej budzie Lub zatoczę się w ramiona Sine wyprzedane do cna Skoro już i tak płacona Moja miłość nocna Lub zadławię się na amen Myślą która nic nie sprawi I na zawsze mi zostanie Codzienna nienawiść Na linie tańczysz już podciętej z obu stron Nad tłumem uskrzydlony w chwale Gdy spadniesz to z zawiści lub ze strachu on Zadepcze ciebie Sowizdrzale! Pode mną tłum W nim gwar i szum Mędrzec i złodziej mnich i lump Nad nimi ja w zachwytów wirze i zapachów A lina drży Ktoś woła mi Że policzone są już dni Ach jakże piękna bywa wtedy śmierć ze strachu I cóż że drań Przydepce krtań Gdy niczym już nie będzie dlań Dopóki jestem mogę tańczyć mogę patrzeć Kto poznał mnie Ten dobrze wie I wszystkim to potwierdzi że Nie będę nigdy zwykłym widzem w tym teatrze O tobie niespokojna matka co noc śni Twój zgubny przeklinając talent O ciebie co dzień każdy bliski człowiek drży A ty szalejesz Sowizdrzale! Bo matki sen To zawsze tren A ja jej syn niewolnik wen Szaleństwa od niej się uczyłem już za młodu Taki to ród Co czuje głód Do myśli słów do snów do nut I nigdy nikt nie zaspokoi tego głodu A bliscy drżą Bo wiedzieć chcą Jak się oswoić z taką grą Gdzie żaden krupier nie określa górnej stawki Za to wiem ja Że to nie gra Gdy za monetę śmiech i łza I nie wiem czy o życie gram czy o zabawkę Do powiedzenia tyle jeszcze mógłbyś mieć A ciężko mówi się w zapale W pośpiechu ledwie trącasz myśl i gubisz treść To marnotrawstwo Sowizdrzale! Gonimy czas Czas goni nas I chłoszcze pięty raz po raz I nie nadzieja każe pozbyć się wytchnienia Wśród drzew i chat Od wielu lat Gna ludzi niewidzialny bat I lęk przed snem bo w czasie snu bat rytm swój zmienia Więc choćbym chciał Nie będę spał Śmiechem i śpiewem będę rwał Na wieżę wspiąłem się nie po to żeby śnić Stąd widzę gdzie Potrzeba mnie We własnym kraju czuję się Jak obcy który pojął kiedy w dzwony bić Wyzywasz tych dla których jesteś pchłą Cudownych nie zna pchła ocaleń Za dokuczliwość stracisz głowę swą Drugiej nie znajdziesz Sowizdrzale! Mój los to głos Mój głos to stos Stos — do lepszego świata most Nie moja sprawa szukać dla mnie nowej głowy Dopóki trwa Bandycka gra Rodzi się tłum takich jak ja Za dzień za dwa pojawi się Sowizdrzał nowy Już mi płomień twarz osmalił Już się zbiera cicha gawiedź Już się inkwizytor chwali Że mnie nie ma prawie Już do domu dymem wracam Szarpię drzwiami zhańbionymi Matka ściera łzy przy pracy Bo jej w oczy dymi Już i popiół wygasł w chłodzie Palenisko wymieciono Chodzi plotka po narodzie Że heretyk spłonął 1981 [ Dodano: 22 Styczeń 2007, 02:48 ] Ciekawe, że o wiele większe namiętności wzbudzają nieudolne próby podrabiania Mistrza niż Jego oryginalny test utworu, który w prezentowanej całości nigdy nie był zaśpiewany... . To właśnie jest forum JK... ![]() - partycja - 04-30-2007 Cytat:Bo chce by smród zmatowił szkłoTo jest geniaaaalne! - fizol - 04-30-2007 A niech to ktoś zaśpiewa d ![]() - Krasny - 05-01-2007 (........) - Kuba Mędrzycki - 05-01-2007 Krasny napisał(a):Kuba, masz na myśli "Ogólne spojrzenie w stronę rynku"?Eee, to akurat przeszło bez większego echa... ![]() Poza tym, pytasz mnie co ja miałem na myśli prawie pół roku temu! - Niktważny - 05-02-2007 Lepsze od 'pierwotnej wersji' 'Wojny Postu z Karnawałem', ale ogólnie podobnie koślawe. Niemniej należy doceniać starania autora bądź autorów. Wydaję mi się, że lepszym miejscem na to epitafium byłby dział Własna Twórczość. - Kuba Mędrzycki - 05-02-2007 Paweł Konopacki napisał(a):Wydaję mi się, że lepszym miejscem na to epitafium byłby dział Własna Twórczość.Hmm ?? - Krasny - 05-02-2007 Cytat:Ominie samotrzasków blok Cytat:brudnych kur Cytat:Bo matki senNo dajcie pokój... ![]() - zamocik_23 - 05-02-2007 Ja się oczywiście nie znam... Ale czy wszystko, co pierwotnie napisał JK musi być od razu idealne? Nie może sobie stworzyć jakiś "prototypów" tekstu chociażby, żeby zaraz nie było podejrzeń o ewentualny plagiat? No, chyba, że panu Kubie rzeczywiście brakuje "kisielu" na forum ![]() - Krasny - 05-02-2007 (........) - zamocik_23 - 05-02-2007 Ja sobie chyba okularki mocniejsze sprawię.. Ale jak już wspominałam nie znam się na tym.. Mistrz napisał już tyle tekstów, w tak różnych stylach, pod tak różnymi postaciami, że dla mnie wszystko jest możliwe.. - Simon - 05-02-2007 zamocik_23 napisał(a):Ale jak już wspominałam nie znam się na tym..To nie Ty byłaś/jesteś mistrzem Polski w poezji? - Luter - 05-02-2007 Krasny napisał(a):Nie musi być idealne, ale wiesz, po tym fragmencie przecież widać że nie mógł wyjść spod pióra JK...Widać, mówisz...? Albo nie piszesz poważnie albo masz kiepski... wzrok (emotka - tak by nie potępić, ale i nie zbawić). Wersja zaprezentowana w pierwszym poście wątku jest autorstwa Jacka Kaczmarskiego. Tak wyglądał szkic, z którego po latach powstał tekst piosenki Epitafium dla Sowizdrzała. - Krasny - 05-02-2007 (........) - partycja - 05-02-2007 Krasny napisał(a):Nie musi być idealne, ale wiesz, po tym fragmencie przecież widać że nie mógł wyjść spod pióra JK...zdarzenie to chyba pierwsze że człowiek ma sokole oko a przy tym gołębie serce ![]() - Krasny - 05-02-2007 (........) - Edyta - 05-02-2007 Trzeba by do Pani Alicji Delgas napisać... zamocik_23 napisał(a):pod tak różnymi postaciamiChleba i wina też? - Kuba Mędrzycki - 05-02-2007 Paweł Konopacki napisał(a):Lepsze od 'pierwotnej wersji' 'Wojny Postu z Karnawałem', ale ogólnie podobnie koślawe. Niemniej należy doceniać starania autora bądź autorów.To naprawdę miłe Pawle, że mimo wszystko tak wysoko cenisz moje/nasze umiejętności pisarskie. ![]() - zamocik_23 - 05-02-2007 Edyta napisał(a):Chleba i wina też?"Z tej mąki nie będzie chleba (..) Nie będzie wina z tej wody" Czyli chyba nie ![]() Simon napisał(a):To nie Ty byłaś/jesteś mistrzem Polski w poezji?To trzeba sprawdzić... - Niktważny - 05-02-2007 Luter napisał(a):Wersja zaprezentowana w pierwszym poście wątku jest autorstwa Jacka Kaczmarskiego.uuuuuuu, to fatalna jest to wersja ![]() - stepniarz - 05-04-2007 nie da się ukryć... dobrze, że ją nieco poprawił, bo przyznam, że czytając momentami gubiłem watek i nie bardzo wiedziałem o co chodzi - Edyta - 06-09-2007 Paweł Konopacki napisał(a):Pawle, dlaczego ta wersja jest fatalna?Luter napisał(a):Wersja zaprezentowana w pierwszym poście wątku jest autorstwa Jacka Kaczmarskiego.uuuuuuu, to fatalna jest to wersja - Niktważny - 06-09-2007 Edyta napisał(a):Pawle, dlaczego ta wersja jest fatalna?bo zawiera takie np. fragmenty: Kuba Mędrzycki napisał(a):Bo chce by smród zmatowił szkło Kuba Mędrzycki napisał(a):W gnojówce się lubieżny stary tarza knurnajbardziej mi sie pododba "smród", co "matowi szkło". Nosz kurna, fraza ni w pięć ni w dziewięć. Albo "drzwi utonęły w starym kale". Po przeczytuaniu tej wersji "Sowizdrzała" zaczynam się przekonywać do tezy, że bliżej jednak było Kaczmarowi do Sylwi Plath niż do Wysockiego. A tak poważnie, dostrzegam po prostu potężną jakościową różnicę pomiędzy tym, co JK wtedy pisał a tą wersją "Sowizdrzała". Może to jakaś próbka, może szkic? Ok, niech będzie. Ale jak dla mnie dwrzwi tonące w starym kale i smórd matowiący szkoło to są, deklikatnie mówiąc, dość odważne szarże poetyckie ![]() - Kuba Mędrzycki - 06-10-2007 Paweł Konopacki napisał(a):A tak poważnie, dostrzegam po prostu potężną jakościową różnicę pomiędzy tym, co JK wtedy pisał a tą wersją "Sowizdrzała".Najprawdopodobniej, między innymi dlatego, ostatecznie zostawił w piosence to co zostawił., nie? - Luter - 06-10-2007 A ja myślę, że Paweł zaryzykował twierdzenie jakoby to Kuba lub nie wiem kto jeszcze usiłował preparować Jackowy tekst i teraz usiłuje nadać temu jakieś niby obiektywne podstawy. - Niktważny - 06-10-2007 Luter napisał(a):teraz usiłuje nadać temu jakieś niby obiektywne podstawy.Niestety to nie są niby obiektywne podstawy. Tym kształcie jest po porstu literacko słaby. - Kuba Mędrzycki - 06-10-2007 Paweł Konopacki napisał(a):Tym kształcie jest po porstu literacko słaby.Jeśli nawet tak jest (nie śmiem oceniać prac JK), to autor najwyraźniej doszedł do podobnych wniosków jakieś kilkanaście lat temu. - Edyta - 06-10-2007 Paweł Konopacki napisał(a):Tym kształcie jest po porstu literacko słaby.Co to znaczy "literacko słaby"? - DX - 06-10-2007 Nie rozumiem nad czym można się tutaj rozwodzić. Szkic to szkic. To chyba normalne, że na początku piszemy na brudno wszystko, co nam wpadnie do głowy, a dopiero później wyrzucamy to, co nie wyszło, poprawiamy... Trudno oczekiwać, że każde zdanie skreślone piórem Mistrza będzie wcielonym arcydziełem. W świetle powyższego nie rozumiem też idei oceniania w jakikolwiek sposób tekstu, który prawdopodobnie nie miał nawet aspirować do roli wiersza. Przeleżało toto w szufladzie 10 lat, JK usiadł do tematu jeszcze raz, doprowadził tekst do postaci, którą jego zdaniem można już było pokazać światu, pokazał... I wszyscy są szczęśliwi. - Kuba Mędrzycki - 06-10-2007 DuchX napisał(a):Przeleżało toto w szufladzie 10 lat, JK usiadł do tematu jeszcze raz, doprowadził tekst do postaci, którą jego zdaniem można już pokazać światu, pokazał...Otóż to. Jakoś nikt nie "rozbiera" szkiców rozmaitych wierszy Jacka, które choćby w postaci skanów, od dość dawna dostępne są w dziale Ciekawostki. |