O Wysockim na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej - Wersja do druku +- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum) +-- Dział: Gintrowski, Łapiński, Wysocki i inni (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Poeci i Bardowie (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=31) +---- Dział: Włodzimierz Wysocki (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=30) +---- Wątek: O Wysockim na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej (/showthread.php?tid=3377) |
O Wysockim na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej - nadzieja - 11-01-2006 Festiwal Piosenki Rosyjskiej A może ktoś się wybierze? Pozdrawiam - dauri - 11-02-2006 Chyba nie da się nie wybrać Pozdrawiam Dauri - Simon - 11-02-2006 Zainrygował mnie zapis w programie: "godz. 23:00-02:00 Działalność klubowa" - dauri - 11-02-2006 No to przyjeżdżaj, jest niepowtarzalna okazja by to wyjaśnić Pozdrawiam Dauri - Simon - 11-02-2006 dauri napisał(a):No to przyjeżdżajHa, gdybyż to było takie proste... Praca od rana do popołudnia/wieczora, próby dwa razy w tygodniu, odsypianie tygodnia w weekendy... Ale ma być lepiej. - Jaśko - 11-02-2006 Simon napisał(a):próby dwa razy w tygodniuOsiedlowy klub baletowy? - Simon - 11-03-2006 MJ napisał(a):Osiedlowy klub baletowy?A skąd. Dzielnicowy. :] - dauri - 11-18-2006 Byłem na pierwszym dniu festiwalu. Nie bez trudu, bo przy wejściu okazało się, że bez zaproszenia ani rusz, biletów ani wejściówek nie ma, innymi słowy "paszoł won", więc musiałem wykazać bardzo dużą determinację. A w środku okazało się, że było jeszcze wiele wolnych miejsc siędzących... Na początku były przesłuchania konkursowe - kilkanaście uczestników (głównie panie, niektóre z pochodzenia ukraińskiego, białoruskiego, litewskiego) zaprezentowało po dwie piosenki. Poziom wokalny - finał "Idola", bardzo dobra oprawa instrumentalna. Repertuar niestety głównie estradowa papka, ale też odrobina folkloru, romansów, a nawet piosenki autorskiej. Ani konferansjer, ani wykonawcy nie zapowiadali tytułów ani tym bardziej autorów czy wykonawców prezentowanych piosenek (!), udało mi się rozpoznać tylko trzy "Koń" rockowej grupy Liube, "Milieńkij ty moj" (folklor) i "Wals-Boston" Rozenbauma. Za to konferansjer pochwalił się, że ma w domu płytę Wysockiego z dedykacją, wydaną przez Polskie Nagrania (sic!) Potem odbył się wersnisaż wystawy o Wysockim, przywiezionej przez dr Marlenę Zimną, dyrektor Muzeum Włodzimierza Wysockiego w Koszalinie. Ta niezmiernie ciekawa wystawa była poświęcona dzieciństwie i młodości Wysockiego, prezentowane były liczne zdjęcia i dokumenty z jego dzieciństwa, lat szkolnych i studenckich oraz początku wieku dorosłego, kiedy nie był jeszcze światowej sławy bardem i żył w ubóstwie. Bardzo wzruszyło mnie zdjęcie sąsiadki Wysockiego, starej Żydówki, o której wspomniał w "Piosence o dzieciństwie". Były też liczne zdjęcia i pamiątki po rodzinie Wysockiego - i tu pojawił się akcent Polski: dziadek Wysockiego, Wolf Szliomowicz Wysocki, zdał maturę w Lublinie. Następnie odbył się recital piosenek Wysockiego w wykonaniu syberyjskiego barda Evgena Malinowskiego (niestety nie wytrwałem do końca) na tle filmów dokumentalnych z Wysockim. Malinowski śpiewa Wysockiego naśladując jego manierę, a przed piosenkami recytuje z dużą dozą ekspresji ich polskie tłumacznie. Brakuje jednak w jego interpretacji zróżnicowania - prawie cały czas jest krzyk, nawet tam, gdzie Wysocki śpiewał spokojnie. Mam więc pewien niedosyt, zwłaszcza że niektóre spokojniejsze momenty są moimi ulubionymi. Pozdrawiam Dauri - dauri - 10-20-2007 Lepper oszukał laureatkę Festiwalu Piosenki. "Super Express": 18-letnia Marina Łuczenko, która w 2006 roku wygrała Festiwal Piosenki Rosyjskiej, w nagrodę miała otrzymać 20 tys. zł od patrona imprezy, wicepremiera Andrzeja Leppera. Po miesiącu oczekiwania organizatorzy musieli wypłacić je z własnej kieszeni. Na pieniądze od Leppera czekają do dziś. Rok temu organizatorzy Festiwalu Piosenki Rosyjskiej poprosili Kancelarię Rady Ministrów o patronat i wsparcie finansowe. Lepper na patronat się zgodził, co potwierdził listem, i własnoręcznym podpisem. Jego współpracownik zobowiązał się do przekazania 50 tys. zł na nagrody dla laureatów konkursu. Lepper na festiwal przybył z całą świtą. Świetnie się bawił, lansował, fotografował i wręczał nagrody. Ale nie ze swoich pieniędzy. Janusz Gast, dyrektor festiwalu, opowiada, że po miesiącu oczekiwania zdecydował się wypłacić nagrody z własnej kieszeni: - Żeby zebrać całą sumę. chodziliśmy na żebry. Do rodziny, do znajomych. Do dziś nie pozbieraliśmy się finansowo, tłumaczy. Marina Łuczenko nawet nie słyszała o tej historii. Ucieszyła się z nagrody od samego wicepremiera. Źródło: <!-- m --><a class="postlink" href="http://64.233.183.104/search?q=cache:4Y3vixp0UnIJ:wiadomosci.onet.pl/1608085,11,item.html">http://64.233.183.104/search?q=cache:4Y ... ,item.html</a><!-- m --> |