Forum o Jacku Kaczmarskim
Gitara - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26)
+--- Wątek: Gitara (/showthread.php?tid=3104)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- Bartek.K - 11-30-2006

Ot i udałło się Wink.
Znalazłem co prawda na allegro, ale okazało się że właściciel studiuje w Gliwicach ( a to rzut beretem odemnie ) więc umówiłem się na test no i dzisiaj już oficjalnie na allegro ją zakupiłem. Powiem szczerze, ż jestem zachwycony i to mi wystarczy w porównaniu do mojej starej gitary ta jest po prostu szczytem marzeń. ( nie przesadzam do tej pory miałem gitarę NIECO lepszą od gitar made by defil )

Gitara


- Łukasz - 12-08-2006

Uważam podobnie jak Paweł - za 300 zł można kupić gitarę dla dziecka do nauki, bo może się znudzić, a jeśli planuję się dłuższe granie i postanowienie o graniu jest dość mocne to rzeczywiście lepiej kupić coś powyżej 1000 zł. Jeśli chce występować na scenie no to sprzęt musi być dość konkretny. Przyznam się, że grywam od czasu do czasu koncerty. Mam Yamahę CG-171C za 1700 zł brzmi całkiem nieźle, ale to stanowczo nie jest to... Dodam jeszcze, że miałem ostatnio przyjemność grać na gitarach lutniczych za 7500 zł, 9000 zł oraz 11000 zł i muszę stwierdzić, że różnica między moją gitarą, a tymi cudeńkami była OGROMNA, nawet nie sposób tego opisać, dźwięk, gryf, miękkość.... Ale to już poważne instrumenty i przeznaczone są raczej do grania klasyki, a JK najlepiej grać na pół lutniczych wyrobach z przedziału 5000 - 7000 zł (jeśli mowa o koncertowaniu i idealnych warunkach walutowych Smile )

P.S. Pawle a Ty jaką masz gitarę?


- Przemek - 12-08-2006

Bzdury piszesz Simonie. Grałem ostatnio na tej tandecie lutniczej po 11000. Owszem dobre, ale do nauki gry dla dzieci lub do brzdąkania przy ognisku (jak drew zabraknie, to i spalic nie żal) . Jak ktoś chce poważnie grac, to musi niestety wybulic te 50-70 tysięcy, a jak ktoś myśli o koncertach, to trzeba sprzedac merca i hummera i kupic normalna gitarę...


- Simon - 12-08-2006

Przemek napisał(a):Simonie.
Ale osochozi?


- Łukasz - 12-08-2006

Przemek o co Ci chodzi?

Bartek - Admira Paloma jest całkiem, całkiem miałem taką przez długo, ta Yamaha to moja druga gitara...


- Przemek - 12-08-2006

Simon napisał(a):le osochozi?
Miało byc Łukaszu,a nie Simonie Smile Ale nie będe już edytował, żeby nie mieszac bardziej.


- lc - 12-08-2006

Paweł Konopacki napisał(a):Są dwa modele Admiry, które - gdybym musiał - kupiłbym. Pierwszy to Admira Artista. Cena około 1500 - 1600 zł. Grałem kilka razy na tym instrumencie. Brzmieniem przypomina trochę gitarę, na której grał JK - dlatego mi się spodobała. Brzmienie jasne, ostre, bardzo klarowne (przynajmniej takie miał egzemplarz, na którym grałem). Ładnie, elegancko wykonana z niezłych materiałów(przód: cedr, boki: palisander, podstrunnica z hebanu).
Od 12 lat gram na tym modelu gitary i uważam, że jest to najlepszy instrument w tym przedziale cenowym jaki można zakupić. Ponatdo sądze, że do akompaniamentu przy pisenkach tzw. literackich nie potrzeba lepszej gitary. Zwłaszcza kiedy jest ona jednym z instrumentów w zespole np. przy dudniącym fortepianie. A w studiu stosując pogłosy i inne bejery nawet z chińskiej gitarki można zrobić Luthiera.


- Łukasz - 12-08-2006

dalej Przemku nie rozumiem Twojej zgryźliwości... Przepraszam, że miałem okazje pierwszy raz w życiu zagrać na takich gitarach, pewnie już nie będę miał okazji… Jeśli jesteś na to tak wrażliwy to przepraszam…


- Przemek - 12-08-2006

To była ironia związana z zauważalnym onanizmem sprzetowym. Teksty, że jeżeli chce się poważnie grac piosenki JK, to gitara musi byc za 5-7 tys. są sporym przegięciem. Dla mnie to już onanizm sprzetowy...


- Bartek.K - 12-08-2006

Łukasz napisał(a):Bartek - Admira Paloma jest całkiem, całkiem miałem taką przez długo, ta Yamaha to moja druga gitara...
Wiem Smile) ja jestem wniebowzięty. Bo to do tej pory najlepsza moja gitara, a przeskok z cliry ( taki nikomu nieznany niemiecki defil) na admirę to naprawdę duża zmiana w brzmieniu


- Niktważny - 12-08-2006

Przemek napisał(a):Teksty, że jeżeli chce się poważnie grac piosenki JK, to gitara musi byc za 5-7 tys. są sporym przegięciem.
Nie, Przemku! Nie o to chodzi, że jeżeli chce się grać JK to gitara musi być za 5-7 tysięcy. W każdym razie ja nic takiego nie chciałem sugerować.
Mnie szło wyłącznie o to, że jeśli chce się mieć dobrą, solidną gitarę, to niestety trzeba na nią wydać pewną kwotę - na pewno większą niż 300 zł. Oczywiście, okazje się zdarzają, tak jak mnie się udało kupić przyzwoity instrument za złotych 600. Ale to nie zmienia faktu, iż zasada jest taka: jakość kosztuje.
Nie chodzi o onaznim sprzętowy. Bo ja nikogo, kto kupuje sobie pierwszą gitarę w życiu nie namawiam, aby poszedł do lutnika, wyłożył 10 tys na stół i kupił super instrument. Ja tylko przestrzegam - delikatnie - przed rozczarowaniem złą inwestycją. Moim zdaniem, lepiej odłożyć trochę więcej pieniędzy, poczekać i - zwłaszcza, jeśli ktoś juz jest trochę w grze zaawansowany - kupić coś porządniejszego za 1500 - 2000 tys. Jeśli się dobrze wybierze, to instrument pogra wiele lat, materiały nie zaczną "pracować" (wiadomo, ze drewno mimo wszystko jest wrażliwe na wilgoć, temperaturę itp czynniki), gitara nie będzie się wypaczać. Po porstu inwestując trochę minimalizuje się ryzyko.


- Przemek - 12-09-2006

No nie chodziło mi o Twoj post Pawle, a o Łukasza. Z jego słów wynikało, że Ty ze swoją tanią gitarką nie powinieneś poważnie myślec o koncertach (Klempicz i lc też zresztą), co jest dla mnie lekkim przegięciem.


- Łukasz G. - 12-09-2006

lc napisał(a):
Paweł Konopacki napisał(a):Są dwa modele Admiry, które - gdybym musiał - kupiłbym. Pierwszy to Admira Artista. Cena około 1500 - 1600 zł. Grałem kilka razy na tym instrumencie. Brzmieniem przypomina trochę gitarę, na której grał JK - dlatego mi się spodobała. Brzmienie jasne, ostre, bardzo klarowne (przynajmniej takie miał egzemplarz, na którym grałem). Ładnie, elegancko wykonana z niezłych materiałów(przód: cedr, boki: palisander, podstrunnica z hebanu).
Od 12 lat gram na tym modelu gitary i uważam, że jest to najlepszy instrument w tym przedziale cenowym jaki można zakupić. Ponatdo sądze, że do akompaniamentu przy pisenkach tzw. literackich nie potrzeba lepszej gitary. Zwłaszcza kiedy jest ona jednym z instrumentów w zespole np. przy dudniącym fortepianie. A w studiu stosując pogłosy i inne bejery nawet z chińskiej gitarki można zrobić Luthiera.
Również posiadam ten właśnie model od roku, kupiłem używaną za pół ceny nowej. Jak na moje potrzeby jest aż nazbyt wystarczająca, wielkiego doświadczenia z gitarami nie mam, ale w porównaniu do gitar tańszych różnica jest, i to naprawdę duża.


- Łukasz - 12-09-2006

Przemku nie wydaje mi się żeby to był onanizm sprzętowy tylko Ty masz problem z zaakceptowaniem faktu, że dobra gitara dobrze kosztuje, a moje słowa, że jeśli ktoś myśli o wykonywaniu JK na poważnie to powinien wydać 5000 - 6000 zł na gitarę to mogę się zgodzić, że troszkę przesadziłem - 3000 - 4000 zł to będzie raczej ten przedział cenowy Smile Przemku, a grałeś kiedyś na takiej droższej gitarze?

Pawle - czy Ty nie myślisz czasem o zmianie sprzętu?


- lc - 12-09-2006

Tajemnica sukcesu w wykonywaniu piosenek - nie tylko JK - wcale nie polega na jakości gitary. A jeśli juz - to w stopniu znikomym. Mysle, że JK mógłby zagrać równie świetny koncert na gitarze za 150 zł.


- Łukasz - 12-09-2006

lc- ależ oczywiście! Zgadzam się w 100%! tylko dlaczego JK nie grywał koncertów na takiej gitarze przez cały czas(jeśli w ogóle kiedykolwiek na takiej grał koncert)?

Więc rodzi się pytanie, dlaczego w ogóle są tacy ludzie którzy produkują takie gitary(dogie), bo to chyba głupota? Przecież równie dobrze można grać na gitarze ze sklejki i tektury za 150 zł, bo granie na droższych, lepiej brzmiących, wygodniejszych jest przecież onanizmem sprzętowym. Więc dlaczego ludzie którzy osiągnęli jakiś poziom gry na instrumencie kupują sobie modele z najwyższej półki? Sprzętowy onanizm?

A tajemnica dobrego grania piosenek JK(i nie tylko) nie zależy oczywiście od gitary – zależy od umiejętności gitarowych i pasji.


- adam_marian - 12-09-2006

Łukasz napisał(a):Więc rodzi się pytanie, dlaczego w ogóle są tacy ludzie którzy produkują takie gitary, bo to chyba głupota?
Może dlatego, że nie wszyscy gitarzyści (Ci którzy graja na gitarze lub chcą grać) są wirtuozami? Może dlatego, że nie każdego stać na gitare z przedziału 5000-7000 zł?

Nie twierdze, że dobre gitary są tanie ale też nie mam pojęcia czemu zestawiasz gitary z "najwyższej półki" z tekturowymi pudłami za 150 zł? Nie da się zaprzeczyć, że jakość kosztuje i profesjonaliści takich właśnie używają (nikt nie wybiera się maluchem na Paryż-Dakar) ale gitara poniżej 5 tys. (a nawet poniżej 1 tys - jak mniemam ale żaden ze mnie spec) też może byc gitarą w pełnym tego słowa znaczeniu, może byc wygodna, ładnie brzmieć itd
Łukasz napisał(a):gadzam się w 100%! tylko dlaczego JK nie grywał koncertów na takiej gitarze przez cały czas(jeśli w ogóle kiedykolwiek na takiej grał koncert)?
Podejrzewam, że możliwym jest aby taki koncert miał miejsce (może nie na gitarze za 150 zł ale na słabszej jakosciowo niż te "zdrowe minimum" ). Oczywiście ironizujesz ale też marnie, sam chyba wiesz czemu...


- Łukasz - 12-09-2006

Więc rodzi się pytanie, dlaczego w ogóle są tacy ludzie którzy produkują takie gitary, bo to chyba głupota? - pisząc to chodziło mi o te drogie gitary


Gdzie ironizuje?


- Przemek - 12-09-2006

Łukasz napisał(a):Więc rodzi się pytanie, dlaczego w ogóle są tacy ludzie którzy produkują takie gitary, bo to chyba głupota?
Skoro są chętni do kupowania, to czemu mają nie produkowac?


- Łukasz - 12-09-2006

Przeczytaj Przemek post raz jeszcze, bo wkradła się drobna nieścisłość...


- lc - 12-09-2006

Drogie gitary z najwyższej połki są oczywiście konieczne dla wykonawców muzyki klasycznej. Nie sa natomiast aż tak potrzebne piosenkarzom do akompaniamentu, zwłaszcza takiego jak przy piosenkach JK. Jeżeli kogoś stac na zakup sprzetu powyzej 2000 zl to czemu nie - można jeździć punto i można jeżdzić mercedesem. Tylko że jak się jeździ do supermarketu za miasto wystarczy właśnie to punto. Po prostu wystarczy. Przemysław Gintrowski - w sumie niezły kompozytor - gra koncerty chyba jeszcze do tej pory (w każdym razie napewno grał do 2000 r.) na starej - już 30 letniej - gitarze produkcji NRD model Resonata. I co, zle były koncerty piosenek JK z jego udziałem?


- Łukasz - 12-09-2006

lc napisał(a):Tylko że jak się jeździ do supermarketu za miasto wystarczy właśnie to punto.
więc jest to kwestia potrzeb.
Zatem uwagi że kupowanie drogich gitar jest onanizmem sprzętowym - uważam za dość nieodpowiednie... A że gitara do akompaniamentu nie musi być aż taka dobra, to decyzję o tym najlepiej pozostawić osobie grającej akompaniament...

A Przemek Gintrowski to już zupełnie inna bajka Smile


- Niktważny - 12-09-2006

Łukasz napisał(a):Pawle - czy Ty nie myślisz czasem o zmianie sprzętu?
nie! Absolutnie wystarcza mi na razie ta, którą mam. Tzn inaczej powiem: nie znalazłem na rynku cenowo odpowiadającej mi gitary lepszej od tej, którą mam.


- adam_marian - 12-09-2006

Łukasz napisał(a):Gdzie ironizuje
Wydaje mi się, że tu: (chyba że naprawde oczekujesz odp Wink )
Łukasz napisał(a):Zgadzam się w 100%! tylko dlaczego JK nie grywał koncertów na takiej gitarze przez cały czas (na gitarze za 150 zł - przyp. mój)



- Przemek - 12-09-2006

Łukasz napisał(a):Zatem uwagi że kupowanie drogich gitar jest onanizmem sprzętowym - uważam za dość nieodpowiednie...
A ja myślę, że odpowiednie. Skoro ktoś kupuje gitarę za 7000 na koncerty, gdzie nikt nawet wykonawca nie usłyszy tej jakości... Paweł ma gitarę, zdecydowanie tańszą niż owe gitary na koncerty i jakoś nie narzeka na jakośc, Leszek ma gitarę też dużo tańszą oi nie uważa by lepsza była niezbędna dla jego potrzeb. W tej chwili najdroższą gitarę ma Klempicz, ale ona też trochę ponad 2000 kosztowała, Przemek słuch ma doskonały, ale też ta gitara dobrze się sprawdza na koncertach i w jego pracy artystycznej (chyba, bo nie pytałem się go o to ostatnio). Wszyscy Oni grają zarówno repertuar własny jak i piosenki JK i chyba raczej nie zbierają kasy na gitarę za 5-7 tys. Nie znaczy to, że jakby ktoś im podarował taką droższą i lepszą, by nie przyjęłi, jeżeli by im odpowiadała, ale z tego co mają potrafią wycisnąc duuużo i o to chodzi.


- Elessar - 12-09-2006

Czyli to, że chcę kupić gitarę za 2100 zł (Alhambra P5) jest przesadą? Choć gram tylko amatorsko i (głównie) w domu? Ale jednak z jakiegoś powodu chcę taką gitarę. Po prostu odpowiada mi ona - granie na niej, jej brzmienie. I choć zbieranie na takowy sprzęt trwa już trochę i potrwa na pewno to jednak jestem gotowy wyrzec się wielu rzeczy byle tylko na nią nazbierać. Może po prostu mam zbyt dużą ochotę na onanizm sprzętowy :]


- Przemek - 12-09-2006

Nie Elessar, to nie jest przesada. Masz kasę, chcesz taką gitarę to ok. Przesadą byłoby jakbyś napisał, że tylko na takiej gitarze można zagrac porządnie koncert, bo tańsze sięzupełnie do tego nie nadają.


- Elessar - 12-09-2006

To jest problem - kasy (jeszcze) nie mam Smile Ależ też przecież Łukasz nie napisał, że na innej się koncertu grać nie da. On przecież gra je na gitarze za 1600 zł


- Przemek - 12-09-2006

Napisał dokładnie tak :
Łukasz napisał(a):a JK najlepiej grać na pół lutniczych wyrobach z przedziału 5000 - 7000 zł (jeśli mowa o koncertowaniu i idealnych warunkach walutowych
potem trochę obniżył próg cenowy. A ja uważam, że JK najlepiej jest grac dobrze i z cała pewnością można zagrac dobry koncert na gitarze za 300zł.


- Elessar - 12-09-2006

No to znaczy, że po prostu nikt nie gra narazie JK najlepiej Wink