Forum o Jacku Kaczmarskim
Jeden z najbardziej znanych polskich historyków złodziejem? - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Hyde Park (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=26)
+--- Wątek: Jeden z najbardziej znanych polskich historyków złodziejem? (/showthread.php?tid=2251)



Jeden z najbardziej znanych polskich historyków złodziejem? - Szymon - 02-06-2006

Jeden z najbardziej znanych polskich historyków, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego (kto konkretnie możecie przeczytać pod podanym poniżej adresem) został aresztowany pod zarzutem kradzieży pospolitej :o

<!-- m --><a class="postlink" href="http://fakty.interia.pl/news?inf=714750">http://fakty.interia.pl/news?inf=714750</a><!-- m -->

To niebywały skandal. Jak społeczeństwo ma być uczciwe skoro taki przykład płynie niejako "z góry" ?


- ann - 02-06-2006

Ciekawe co na to studenci, których czeka egzamin u ww. pana 8o


- michalf - 02-06-2006

Moga odetchnac. Juz ich chyba ten egzamin nie czeka Tongue


- Simon - 02-06-2006

Po raz kolejny okazuje się, że okazja czyni złodzieja.
A swoję drogą - robił to jakoś nieudolnie, przeca wszystkie ślady prowadziły do niego.


- michalf - 02-06-2006

Co sie dziwisz? To przeciez profesor :rotfl:


- ann - 02-06-2006

michalf napisał(a):Moga odetchnac. Juz ich chyba ten egzamin nie czeka
Pytanie tylko czy nie trafią na kogoś gorszego Wink


- Szymon - 02-06-2006

Czy można rozpatrywać prace pana profesora pod kątem jego biografii ? :Smile Czy to obniża ich wiarygodność ? :Smile Jeśli tak to być może należałoby poddać swoistej rewizji jedną z Forumowych dyskusji (pamiętasz, Ann - powoływałaś się nań Wink ) :rotfl:

Jakby nie było - jeśli okaże się to prawdą - to rzeczywiście będzie to szokujące :o i ... w sumie smutne Sad Wszakże profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego to podobno najbardziej prestiżowy zawód (konkretny - bo każdy kojarzy Jagielloński choćby ze szkoły, nawet prosty chłop spod Pipidówki, a o innych Wszechnicach raczej nie słyszał, a profesor to wiadomo dlaczego prestiżowy) w kraju.

Pozdrawiam serdecznie


- Simon - 02-06-2006

michalf napisał(a):Co sie dziwisz? To przeciez profesor
No - Robert Langdon to on nie jest... :rotfl:


- Niktważny - 02-06-2006

Chodzi za pewne o Stanisława Szczura.
To chyba nie pierwszy przypadek cenionego naukowca oskarżonego o grube przestępstwa. Prof. Bogusław Bobek, krakowski naukowiec zajmujący się m.in. badaniami wilków w Bieszczadach , zaciągnął nie tak dawno dług 40 tys dolarów, którego nie zamierzał spłacać. Uczelnia jakiś czas temu wszczęła wobec niego postępowanie dyscyplinarne.


- Przemek - 02-07-2006

Stanisław Szczur??? I on niby jest jednym z najbardziej znanych polskich historyków ???


- Szymon - 02-07-2006

Owszem. Obecnie jednym z najbardziej znanych. Jego podręcznik do historii Polski średniowiecznej ponoć stał się teraz niejako kanonicznym...

[ Dodano: 8 Luty 2006, 01:03 ]
Takie coś znalazłem na przykład na Forum:
ann napisał(a):Osobiście polecałabym coś nowszego - choćby historię Polski średniowiecznej Szczura.
:Smile

Pozdrawiam


- Niktważny - 02-08-2006

Przemek napisał(a):I on niby jest jednym z najbardziej znanych polskich historyków
Jest, jest, Przemku. Wbrew pozorom, historia historiografii polskiej nie kończy się na Lelelwelu.


- Przemek - 02-08-2006

Domyślam się Pawle, ale że edukację ogólną zakończyłem już pare lat temu, a pasjonatem historii nie jestem, więc nie znam autorów nowych podręczników. Starych zresztą też, bo za moich czasów nikt nie zwracał uwagi na autorów podręczników (wszak wyboru nie było :] )


- Tomek - 02-08-2006

Simon napisał(a):No - Robert Langdon to on nie jest...
A wbrew pozorom nie jest to takie łatwe...


- michalf - 02-08-2006

Ze to nie Langdon sugeruje juz tytul naukowy. Bohater Browna jest, o ile pamietam, doktorem. A podrecznik Szczura jest rzeczywiscie kanoniczny przy nauce sredniowiecza... Chociaz ja uczylem sie z Manteuffla Smile


- Simon - 02-08-2006

michalf napisał(a):Bohater Browna jest, o ile pamietam, doktorem
Jasne. Piłem generalnie do "naukowca z jajami". Wink


- ann - 02-08-2006

Błagam... nie wspominajcie przy Arturze o Szczurze, Manteufflu i średniowieczu 8o


- michalf - 02-08-2006

Az mnie kusi, zeby byc sadysta Tongue


- ann - 02-08-2006

michalf, to zlituj się chociaż nade mną Wink


- Artur - 02-08-2006

michalf nasz wydział jest mały, trzy piętra tylko... :zly: Wink


- michalf - 02-08-2006

Totez jestem cicho Smile


- Tomek - 02-08-2006

michalf napisał(a):Bohater Browna jest, o ile pamietam, doktorem.
Ale za bystry też nie jest,o ile pamiętam...


- Simon - 02-08-2006

Tomek napisał(a):Ale za bystry też nie jest,o ile pamiętam...
Życzę zatem choć takiej bystrości. Wink


- Karol - 02-08-2006

Michalfie, w Stanach każdy profesor ma stopień doktora. Bo u nich nie ma wyżej. Jesteśmy z bodaj Niemcami jedynymi krajami, w których praktykuje się habilitację. W USA zatem po doktoracie, jeśli dostajesz zatrudnienie na uczelni (najczęściej kontrakt zamknięty), dostajesz stanowisko profesora. Czyli dr Langdon jest de facto profesorem (i, zdaje się, ten tytuł pojawia się w książce). Jak tam jest z profesurą stricte tytularną, nie wiem. Za to my mamy trzy rodzaje profesury, co sobie wzajemnie a złośliwie naukowcy wypominają w kuluarach.


- Michal - 02-09-2006

<!-- m --><a class="postlink" href="http://fakty.interia.pl/news?inf=714750">http://fakty.interia.pl/news?inf=714750</a><!-- m -->

Stanisław SZ???? czy to nie przypadkiem...

No to faktycznie skandal jak się patrzy... ale były już, zdaje się, jakieś podobne przypadki dotyczące właśnie naukowców z UJ... nie pomnę teraz kogo Sad


- Multan - 02-09-2006

Tia... skandal i policzek dla wydziału, jak się patrzy. Tak się zabawnie składa, że ja Staszka znam osobiście od wielu lat, był to też wieloletni bliski kolega mojego ojca, tym większy szok więc przeżyliśmy. Jednak zdrowy pragmatyzm podpowiada, że nie ma już się co z tego powodu roztkliwiać. Wiedział, co robi, znał ryzyko, a jednak je podjął. To, co się teraz z nim dzieje i później stanie, musiało być wliczone w koszta, niezależnie od tego, co można teraz o nim mowić i mysleć, to jednak Staszek głupi nie jest. Będzie miał tylko cholerne szczęście, jeżeli teraz nie przypiszą mu poprzednich kradzieży z Biblioteki Jagiellońskiej...