Forum o Jacku Kaczmarskim
(np) ballada o basniach - Wersja do druku

+- Forum o Jacku Kaczmarskim (https://kaczmarski.art.pl/forum)
+-- Dział: Różności (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Własna twórczość (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=24)
+---- Dział: Wiersze (https://kaczmarski.art.pl/forum/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: (np) ballada o basniach (/showthread.php?tid=1071)



(np) ballada o basniach - k. - 05-12-2005

tak dla odmiany jeden z rzadkich u mnie wierszy o charakterze epickim-wlasciwie jest to raczej po prostu ballada- tekst posiada swoja melodie i ze tak powiem dzieki niej broni sie przed zarzutami o lekko rozkolysany rytm SmileSmile

pozdrawiam z nadzieja na jakis komentarz i przepraszam za dlugosc tekstu.

Wśród bagien i borów nad rzeką wzniesiony
Stał zamek potężny i pilnie strzeżony
Przez smoki i trolle, olbrzymy, potwory
Przez wszelkie złe mary i złe metafory.
Nie różnił się jednak aż tak od tych zamków,
Co kwitną nam latem na plażach wśród piasków,
Jak one miał mury i fosę i baszty
I most miał zwodzony, i donżon przepastny.

Lecz zamku właściciel nie cenił go sobie
Bo stał się dla niego grobowcem nie domem:
Tu w wieży najwyższej go myszy dorwały
Pogryzły, zagryzły, kostki wylizały.
Tak niesie wieść gminna, kto gminie nie wierzy
Niech teraz posłucha o tym jak do wieży
Ruszyła po latach zbrojna ekspedycja
By sprawdzić co warta jest Polska Tradycja.

Na czele szedł biskup w pastorał zbrojony
By duchy złe straszyć i sprawiać pozory,
Że wiara już nowa na stałe tu gości,
Lecz las ciągle pełen był bogów przeszłości.
Za jego plecami szedł książę niemrawo,
A za nim szli inni gęsiego lub ławą
Zależnie jak na to pozwalał stan drogi,
Co wiodła przez las ich bezbrzeżny głęboki,
Przez puszczę zieloną bagnistą i parną,
Cóż więcej o drodze tej pisać nie warto.

Więc szli tak czas jakiś niech będzie lat cztery,
Bo śpieszyć się dokąd za bardzo nie mieli,
lecz w końcu dotarli do celu choć siły
I prowiant swój cały po drodze spożyli.
Tymczasem sam zamek poważnie się zmienił
Mur w fosie zatonął a fosa w zieleni
Ostała jedynie najwyższa się wieża
Do której już nasza wyprawa dobiega
I pędzi po schodach z nadzieją na łupy
Już są! Co znaleźli? Ja wiem tylko trupy.
Właściwie nie trupy lecz same kosteczki
Wśród nich walał także się diadem książęcy.

Nie było tam jednak skarbów nieprzebranych
Nie było niestety też jadła czy strawy
Prócz myszy co ciągle mieszkały w ruinach
Więc biskup i książę i jego drużyna
Rzucili się na nie i w mig je wybili
I smażąc na ogniu je wolnym nucili

Nucili swą piosnkę jej słów nie przytoczę
Odłóżmy je lepiej na późniejsze noce
I również zostawmy już dalsze ich losy
Wieczorem zamknęli na zawsze swe oczy
Nie wiemy dlaczego? może mysie mięso
Zepsute już było przesiąkło legendą
Tak starą jak kraj nasz więc pewnie nieświeżą
Cóż nad tym niech lepsi się od nas już biedzą!

Bo dla nas ważniejszy jest morał bajeczki
Dawajcie jeść myszom nie bądźcie niegrzeczni
I chodźcie spać wcześnie i rzadko się garbcie
Kochajcie swych dziadków rodziców i babcie
Od czasu do czasu śpiewajcie też pieśni
O których nie lubią pamiętać współcześni

I pamiętajcie bo stały to motyw:
Kto szuka prawd w baśniach ten miewa kłopoty.

X.2003-IV.2004


- lodbrok - 05-13-2005

Jak to mówią "bez pół litra nie rozbierzesz" :wink: . Czyli, do mnie nie za bardzo dotarło co chciałeś przekazać. A już kompletnie nie rozumiem ostatniego wersu: "Kto szuka prawd w baśniach ten miewa kłopoty". Proszę o wykładnię Smile


- k. - 05-13-2005

prawdy w basni-czy tez zeby bylo czytelniej w legendzie o popielu szukala ekspedycja i skonczylo sie to dla niej marnie-ot i cala rzecz-natomiast cala pioseneczka jest forma zabawy i to chyba miejscami jednak widac?


- lodbrok - 05-13-2005

No na ekspedycję (naukową?- ja doszukiwałem się jakiejś alegorii) to nie wpadłem bo choćby ten biskup z pastorałem, skutecznie to uniemożliwił :wink: . Ja po prostu nie bardzo rozumiem, dlaczego ostrzegasz przed skutkami obcowania z baśnią. Szukałem tu jakiegoś drugiego dna. A z Twoich słów wynika, że jest to jedynie taki poetycki żart. Ot i całe nieporozumienie. Pozdrawiam


- k. - 05-13-2005

ja ostrzegam przed doslownym traktowaniem basni-sugeruje ze nie powinno sie w niej szukac prawdy rozumianej jako zbior faktow, ze madrosc zawarta w basni nie jest z nia (czyli z tak rozumiana prawda) tozsama. ale faktycznie przede wszystkim jest to zabawa-tekst ma w pewien sposob takze te pointe obrazowac-odrealniajac opowiadana historie i lamiac jej konwencje-nie wiem na ile sie to udalo.
pozdrawiam serdecznie
ps. nie przed basnia ostrzegam ale przed blednym moim zdaniem jej rozumieniem i przed proba "odbasnienia" basni


- lodbrok - 05-13-2005

To określenie - "odbaśnienie", choć dziwnie brzmiące, bardzo mi się podoba. Teraz rozumiem o co Ci chodziło, tylko problem w tym, że mi trudno jest to odczytać na podstawie utworu. No ale niech się inni wypowiedzą. Może ktoś myśli zupełnie inaczej. Pozdrawiam


- Kate - 05-13-2005

Przeczytałam z nieukrywaną przyjemnością.
Może mi się to w trakcie czytania przekombinowało, ale odebrałam to jako przestrogę przed zbyt dosłownym rozumieniem baśni czy legend i skutkami tego, czyli na przykład naiwnym szukaniem legendarnych skarbów i uczynieniem sobie z tego sposobu na życie. Jakoś mi ta wyprawa co to szła 4 lata po to żeby sobie pośpiewać przy skwierczących nad ogniem myszach zadziałała na wyobraźnię…

Pozdrawiam


- spalding - 05-13-2005

ja tam osobiscie lubie takie historyjki Smile i jestem za Confusedpoko: dwie ostatnie linijki jak dla mnie nie koniecznie , gdyz ironicznie brzmi mi juz ostatnia zwrotka , to wyliczenie wszystkich (z nadmiarem Smile ) pouczeń a wogole za historyjke :beer: pzdrw


- michalf - 05-13-2005

Zgadzam się ze spaldingiem co do ostatnich wersów. Może jeśli są tak ważne, powinny się znaleźć w ostatniej zwrotce. Podoba mi się ironia zawarta w historii. Ale na mój gust poprowadzenie jej nieco kuleje. Mimo to wielkie :brawo: i pisz dalej Smile


- misiek-st - 05-13-2005

Rozwaliło mnie na wstępie:
k. napisał(a):(...) Stał zamek (...) strzeżony (...)Przez (...) złe metafory.
:-o :lol:
I rozkołysany rytm bardzo fajny.
Końcówka jednak rzeczywiście niejasna - czym innym jest "prawda" baśni w sensie morału (Woda życia nie istnieje ale zawsze warto po nią iść) a czym innym "prawda" faktograficzna (Encyklopedia PWN nie wspomina, zdaje się, o wodzie życia), o jaką ci chodziło. Ale że to o to chodziło, wynika z komentarza, a nie z wiersza - w wierszu się to niestety miesza i w efekcie niechcący uśmierciłeś instytucję morału :wink: .