Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Bajka o chłopie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Pewien dziwny utworek, w którym trudno doszukiwać się ponadczasowych treści. Ot, taki figiel Tongue

Jechał młody chłop w niedzielę
We dwa konie na furmanie
Był w najlepszej swej sukmanie
Do wsi wracał po kościele
Wjechał w bory wedle sioła
A tam zbójcy już czekali
Wóz i konie odebrali
Obrobili go do goła

Przeklął wieśniak los swój marny
Ale nie był w ciemię bity
W butach grosik miał ukryty
Poszedł upić się do karczmy
Oberżysta miał z nim zatarg
Więc mu strutą wódkę podał
Chłop gdy wypił padł jak kłoda
Karczmarz spełnił rolę kata

Kończyć pora tę piosenkę
Chłop już w ziemi zakopany
Bohatera więc nie mamy
Ale chyba czas na pointę
Marny jak ta bajka morał
Nie jedź lasem tam są zbóje
Nie pij wódki zdrowie psuje
Albo nie chodź do kościoła
ok-jakbys popracowal troche nad rymami gramatycznymi to byloby pewnie lepiej, ale ten wierszyk jest calkiem sympatyczny, choc ani bogactwem formy ani bogactwem tresci nie grzeszy Smile
pozdr.
A ja lubie takie Big Grin . I mnie się podoba taka radosna twórczość :wink:
Pointa bardzo fajna :rotfl:

Pozdrawiam
Zeratul
No zgadzam się, morał niczego sobie Wink Wiersz także bardzo mi się podoba!

Pozdrawiam
Wiersz nawet fajny, ale najlepsza pointa Smile
dobre :!: mnie osobiście sie podoba... brawa dla autora :brawo: