Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Historycy (i historycy in spe :)) kochają Kaczmarskiego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jestem studentem historii na Uniwersytecie Warszawskim. Zauważyłem, że wśród moich znajomych na roku Kaczmarski jest bardzo popularnym artystą. Przyjmuje się wręcz to jako coś logicznego, że jak się jest na historii to słucha się Kaczmarskiego. Czy to rzeczywiście jest taka zależność czy po prostu zaobserwowałem jakowyś ewenement? A jak z tym jest na "bratnich" kierunkach- archeologii i historii sztuki? Zwracam się z prośbą to wszystkich użytkowników forum studiujących historię, absolwentów studiów historycznych, a także tych, którzy nad dalszą drogą kształcenia dopiero się zastanawiają, a historię poważnie biorą pod uwagę... Ujawnijcie się :!: Pokażcie jak mnogo nas jest i jaką siłę stanowimy :drunk: Udowodnijcie słuszność mojej obserwacji. Pozdrawiam was bracia historycy (i siostry historyczki rzecz jasna) Confusedpoko:
Ja jestem historyczką. Artur jest historykiem. To jest już dwa Smile Reszta historyków z forum niech się sama ujawnia Wink
A u mnie na roku? Okazuje się, że Jacek jest dość popularny (okazuje się, bo mam dowiaduję się o tym - z różnych względów - dopiero teraz). Coraz popularniejszy nawet. Tak wśród studentów, jak i wykładowców naszych kochanych Smile
ann, studentka historii na AJD
U mnie na wydziale jest znany tak wśród studentów jak i wykładowców, ale czy bardzo popularny to bym nie powiedział. Ale może sądzę swoją miarą fanatyka Wink
Artur, student historii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu
Jak ja studiowałem to niestety byłem "kaczmarskim wyjątkiem". Generalnie jednak to chyba nic dziwnego, że "najczulsi" na Kaczmara są humaniści. Chodź na tym forum nie brak i ścisłych umysłow. Moim zdaniem - nie ma reguły. Pozdrawiam
U mnie ludzie znają Kaczmarskiego. Znają i na swój sposób cenią.
Większość traktuje go jednak, jako historycznego ignoranta.
Powszechny sąd - moim zdaniem słuszny - jest taki, że piosenka, czyli forma artystycznego przekazu, którą JK uprawiał, nie pozwala przekazać pogłębionej refleksji historycznej.
Ja jak już gdzię napisałem jestem teraz i uczę się w LO wybitnie "matematycznym", i planuję po skończeniu ogólniaka pójście na Politechnikę (Informatyka ?) ze względu na moje zamiłowanie do tematów związanych z szeroko rozumianymi komputerami i im pokrewnym sprzętom, jak i ze względów praktycznych , że będę mógł mysleć o jakiejś sensownej pracy po studiach (związanej z moją pasą), ale jednoczęsnie od zawsze (chyba) pasjonowała mnie historia, (a to konkusry, a to olimpiady Wink ) której uwialbiam się uczyć, wręcz chłonąć fakty i analizować je. Już nie raz mówiłem najbliższym, że najchętniej dodatkowo studiowałbym historię (lecz wiem, że to nierealne Sad ) .
Określiłem, już zatem mój stosunek do historii, jako dziedziny nauki, a to, żę jestem obecny na tym forum dopełnia chyba wizerunku historyka (amatora Wink ) zafascynowanego twórczością Jacka Kaczmarskiego Smile .

Pozdrawiam Big Grin .

k

MichałGadziński napisał(a):Jestem studentem historii na Uniwersytecie Warszawskim. Zauważyłem, że wśród moich znajomych na roku Kaczmarski jest bardzo popularnym artystą
a z ciekawosci ktory to rok? pytam nie bez powodu Smile
pozdr.
ps.na uw jest duzo fanatykow Jacka, mojej siostrze o Kaczmarskim opowiadal wuefista Smile
k napisał(a):a z ciekawosci ktory to rok? pytam nie bez powoduSmile
pozdr.
ps.na uw jest duzo fanatykow Jacka
Na razie jestem na roku pierwszym. Czyżbyśmy się znali?! Chociaż z widzenia może? :wink:

A u nas na IHu panie w sekretariacie krótka po Jacka śmierci postawiły sobie Jego portrecik Confusedpoko: , ale chyba już go tam nie ma.
mike_di napisał(a):najchętniej dodatkowo studiowałbym historię (lecz wiem, że to nierealne Sad )
dlaczego nierealne?
Nie wiem, może nie znam zbyt dobrze realiów "życia studenckiego", ale przy dziennych studiach na Politechince, sądzę, że na historię zwyczajnie nie starczyłoby mi czasu, lecz może się mylę Smile . Pozdrawiam Big Grin .
Jest wielu studentów dwóch kierunków. Część studiuje w systemie dzienne + dzienne (drugi kierunek zaczyna się wtedy będąc na III, IV roku pierwszego), częśc w systemie dzienne + zaoczne. Wbrew pozorom nie jest to aż tak trudno pogodzić (ludzie potrafią łączyć historię z prawem lub z filologią polską).
BTW - masz zamiar zdawać tylko na informatykę? :-o
ann napisał(a):Jest wielu studentów dwóch kierunków.
Sam jestem jednym z nich Confusedpoko:
a co jeszcze studiujesz? Smile
Może to trochę nie na temat, ale... jest tu przypadkiem jakiś polonista? Pytanie to zadaję jako zbłąkana maturzystka, która potrzebuje wsparcia moralnego na okoliczność wyboru takich właśnie studiów.
ja byłam na polonistyce przez semestr. a co chcesz? Big Grin
Ja Ani odpisałem że jeszcze jestem na naukach politycznych, a nie wyświetliło nowego posta
Czemu tylko przez jeden? Nie podobała Ci się? Sad
Koleżanko Maturzystko! Jeśli czujesz, że polonistyka to są studia dla Ciebie, to nie wahaj się zdawać na nie! Nie słuchaj ludzi:"Wybierz sobie jakiś przyszłościowy kierunek, a najlepiej to na prawo idź". Smutna prawda jest taka, że po "przyszłościowych" studiach prawdobodobieństwo znalezienia pracy jest równie małe, jak po "nieprzyszłościowych". Nie bój się być sobą!

No i gdzie ci historycy-gdzie 30-40 latkowie, gdzie rówieśnicy Jacka, którzy mogli widzieć go wtedy na żywo i jego twórczość odbierali w zupełnie innych warunkach niż my? Nie ma ich nie pisują na takie fora?
Był tu taki jeden - niejaki Starszak. Ponoć studiował polonistykę w drugiej połowie lat 70. Próbował zostać Konradem Wallenrodem tego forum, ale mu nie wyszło.

KN.
another_story napisał(a):Czemu tylko przez jeden? Nie podobała Ci się?
Nie, to nie to Smile Musiałam się historią zająć - ten kierunek jest ważniejszy Smile

A to co mówi Michał to święta prawda. Żadne studia nie gwarantują dzisiaj zatrudnienia, więc nie ma sensu się męczyć - lepiej iść na to, co nas naprawdę interesuje Smile
mike_di napisał(a):Nie wiem, może nie znam zbyt dobrze realiów "życia studenckiego", ale przy dziennych studiach na Politechince, sądzę, że na historię zwyczajnie nie starczyłoby mi czasu, lecz może się mylę Smile . Pozdrawiam Big Grin .
U nas (Informatyka na UAM) są ludzie studiujący równocześnie np. Ekonmetrię na Akademii Ekonomicznej, a na Matematyce jest ponoć ktoś studiujący równocześnie na Wydziale Lekarskim poznańskiej Akademii Medycznej (dla nie znajćych realiów: medycyna to studia dla samobójców, chyba najbardziej "czasochłonne" ze wszystkich). Mam poza tym kolegę studiującego równocześnie Informatykę u nas i na Politechnice ( :wink: )
Co prawda na studiach nie ma aż takich luzów jak w maturalnej klasie dawnych liceów (nie wiem jak to wygląda po reformie), ale akurat informatyka nie jest zbyt "zasobochłonna".

Pozdrawiam
Zeratul
Zeratul napisał(a):Mam poza tym kolegę studiującego równocześnie Informatykę u nas i na Politechnice
a jaki w tym jest sens?
MichałGadziński napisał(a):Koleżanko Maturzystko! Jeśli czujesz, że polonistyka to są studia dla Ciebie, to nie wahaj się zdawać na nie! Nie słuchaj ludzi:"Wybierz sobie jakiś przyszłościowy kierunek, a najlepiej to na prawo idź". Smutna prawda jest taka, że po "przyszłościowych" studiach prawdobodobieństwo znalezienia pracy jest równie małe, jak po "nieprzyszłościowych". Nie bój się być sobą!
Chyba nie boję się być sobą, ale słyszałam różne skrajne opinie na temat tych studiów. Niektórzy są nimi zachwyceni, inni odsądzają je od czci i wiary. Pewnie trzeba się przekonać na własnej skórze... Dziękuję w każdym razie za mądrego posta. Pozdrawiam.
To zależy czego spodziewasz się po polonistyce (?)
ann napisał(a):To zależy czego spodziewasz się po polonistyce (?)
Dobre pytanie Smile. Liczę przede wszystkim na wciągające dyskusje o literaturze (czy też szerzej: kulturze) i kontakt z pasjonatami tej dziedziny. Czyli chyba nie mam jakichś wygórowanych wymagań. O tak zwanym rynku pracy na razie nie myślę, bo któż wie, co będzie się działo za 5 lat...
Jeśli liczysz przede wszystkim na dyskusje o literaturze - to niestety możesz się rozczarować. Polonistyka to nie tylko literatura, ale też mnóstwo godzin zajęć z szeroko rozumianego językonzawstwa (a więc sama językoznawstw, gramatyka opisowa, gramatyka historyczna), prócz tego łacina, scs... No i przedmioty zwiąane ze specjalnością (ale tą nie wiem, jaką chcesz wybrać)

k

z widzenia to sie znamy na pewno, tzn mnie sie raczej latwo zapamietuje-a jestem na I roku IH UW Smile Smile
swoja droga ja mam znajomego ktory uznal ze historia to zupelnie nie to, i zdezerterowal-zdaje wlasnie na polonistyke Smile Smile
i jeszcze a propos kilku kierunkow: znam jedna osobe ktora laczy studia na akademii muzycznej i na muzykologii-ale raczej nikt jej nie robi problemow bo gra fenomenalnie, poza tym szereg osob laczacych studia typu isns i prawo, no i jednego mistrza: w jednym roku akademickim robi po dwa lata zdaje sie ze fizyki i biologii Smile Smile ale do takich ludzi powinno sie strzelac Smile
k, napisz do mnie maila albo daj znać na gg bo jesteśmy na roku :wink:
ann napisał(a):
Zeratul napisał(a):Mam poza tym kolegę studiującego równocześnie Informatykę u nas i na Politechnice
a jaki w tym jest sens?
O to już musiałabyś jego zapytać Big Grin
Też się nad tym zastanawiałem.

Pozdrawiam
Zeratul

P.S. Ja chcę znowu być "sowizdrzałem" Cry Taką fajną "rangę" mi zabrano Tongue
niespełniony prawnik z zamiłowamwm histerycznym tez sie pojawia w tym gronie.., eweidentna większość to chyba humaniści...
Stron: 1 2 3