Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Temat maturalny
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Nie wiedzialem gdzie wrzucic za bardzo. Chodzi o to, że wybrałem na temat prezentacji maturalnej temat: "Autobiografia jako tworzywo literackie". Na bohatera prezentacji wybralem motyw tej strony ; ) jakie utwory mozecie wskazac jako pomocne. Po za "Drzewem genealogicznym" ,"Testamentem" , "Konfesjonalem" ? Wiadome jest, ze praktycznie kazdy utwor niesie sobie cos z autobiografii, ale ktory moglbym wykorzystac. Z góry dzieki za pomoc (:
"Bajka o Głupim Jasiu". "Przypowieść na własne czterdzieste czwarte urodziny"
Ballada o Głupim Jasiu,
Doświadczenie (Marzec '68),
Dwie Skały (Two Rocks)
Zabić kota!

oraz

Czaty śmiełowskie.
Romantyczność, do sztambucha (czy jakoś tak )
"Lektury artysty w chorobie"
"Mój syn" - tu nie jestem w stu procentach pewna, czy podmiot liryczny można utożsamić z autorem, ale wszystko wskazuje na to, że tak
Ewentualnie jeszcze "Wakacyjna przypowieść z metafizycznym morałem"
"Autoportret z psem"
...i z kanalią.
O:)) Masz szybki refleks!
MacB napisał(a):...i z kanalią.

Jeszcze pytanie co do psa: rasowy?
york, to pewnie rasowy :)))
Bo jest taki uniwersalny, że dla każdego może być autobiograficzny :)
Michale,
Przemek zapewne sobie trochę zażartował (co nie zmienia faktu, że też ma rację), natomiast Głupi Jasio autobiograficzny jest - choćby w tym sensie, że autor się do autobiograficzności tego tekstu poczuwał; po trosze z przymrużeniem oka (jak Przemek), a po trosze rzeczywiście się w tym utworze przeglądał. W różnych wykonaniach trasy Live jest nawet kilka zapowiedzi tego utworu w rodzaju: "Głupi Jasio. Elementy autobiograficzne".

Swoją drogą:

Michał Wilgocki napisał(a):Tak czułem

No cóż, wygląda na to, że iście kobiecej intuicji to Ty nie masz. W związku z tym warto się nad utworami Jacka jeszcze bardziej pochylić, bo - jak widać - są one nie tylko piękne, ale i trudne.

Pozdrawiam,
KN.
Fakt, to był tak pół żartem pół serio, ale faktycznie chyba każdy może cząstkę siebie tam znaleźć, a co do elementów autobiograficznych, to Luter już wyjaśnił - sam Kaczmar o tym wspominał w zapowiedziach :)
No proszę Cię - wystarczy skojarzyć kilka powszechnie znanych faktów, jak rok powstania utworu, emigrację Kaczmarskiego i choćby przesłanie piosenki.
Michale, nie chcę być złośliwy, ale to, że uważasz, że "nie sposób wydedukować", nie wydaje mi się zbyt silnym argumentem, że istotnie wydedukować nie sposób.

Pozdrawiam,
KN.
Pozwólcie iż się podepnę, gdyż i mnie dopadła matura ;) W mojej szkole od niepamiętnych czasów są te same tematy do wyboru. Chciałam coś pod Jacka wybrać, ale oczywiście nic nie ma. W związku z tym mam temat: "Jak tworzą się zbrodniarze? Literatura źródłem informacji o wpływie różnych czynników ma degradację jednostki. Przedstaw na wybranych przykładach". Jako lektury biorę: Kaina i Abla z Biblii, "Braci Karamazow", "Zbrodnię i Karę", "Hamleta", coś z wojennej tematyki. Zastanawiam się czy nie nadawałoby się coś z twórczości Jacka, bo ciężko mi cokolwiek dopasować. Co byście w ogóle doradzili do tego tematu?
A Encore? Masz zbyt dużo lektur - musisz skrócić tę listę, najlepiej pozostawiając po jednym z każdego gatunku literackiego.
A może ktoś mi podpowie co do tematu "Obraz Boga w poezji Jacka Kaczmarskiego". Wstępnie wybrałam Dzieci Hioba, Śniadanie z Bogiem ale co jeszcze można? Może Wygnanie z raju, stworzenie świata?
Zdecydowanie Bal u Pana Boga.
Albo "Śniadanie z Bogiem". Mogłoby być ciekawie.
Zbrozło napisał(a):Albo "Śniadanie z Bogiem". Mogłoby być ciekawie.
Słusznie, zwłaszcza że
marysia napisał(a):Wstępnie wybrałam Dzieci Hioba, Śniadanie z Bogiem...
Hm. Niemożliwe. Ktoś to musiał edytować po napisaniu posta przeze mnie ;P.

W takim razie polecam "Pusty Raj".
Śniadanie z bogiem - mówicie? Tak, ale z tym utworem temat robi się bardzo trudny. Ja bym go nie polecał maturzyście. Idealny kandydat na prezentację z tego tematu to - zgadzam się z MacB - Bal u Pana Boga; utwór dokładnie celuje w temat i jest interpretacyjnie niebanalny.
Luter napisał(a):Śniadanie z bogiem - mówicie? Tak, ale z tym utworem temat robi się bardzo trudny.

Ale obraz Boga w tym utworze jest bardzo jednoznaczny i oczywisty: Bóg nabiera w nim cech antropomorficznych, jest kimś bliskim, kogo można doskonale opisać i zinterpretować. Myślę, że utwór ten absolutnie nadaje się do wykorzystania w rzeczonym temacie.

W razie trudności niech kolega pyta, może coś poradzimy. To dobry sposób na niezłą prezentację:)
Seim napisał(a):Ale obraz Boga w tym utworze jest bardzo jednoznaczny i oczywisty: Bóg nabiera w nim cech antropomorficznych, jest kimś bliskim, kogo można doskonale opisać i zinterpretować.

Nie zgodziłbym się z taką interpretacją. Już w tytule mamy pierwszą (choć dalece nie najważniejszą) wskazówkę, że nie o obraz Boga tu chodzi. W tytule bóg pisany jest bowiem małą literą, co sugeruje (a znając więcej utworów Jacka - wręcz wskazuje), że nie chodzi o Boga jako Stwórcę - przedmiot wiary. Treść wiersza potwierdza to jednoznacznie - bogiem w tym utworze jest ta lepsza część natury podmiotu lirycznego (a szerzej: człowieka w ogóle), jaźń, psychika, sumienie, superego, Herbertowska kołatka, a nawet dusza, ale bynajmniej nie ta, która ulatuje z człowieka wraz ze śmiercią jego ciała. Mamy tu do czynienia z czymś, co można by nazwać świecką religijnością. Użycie pojęcia boga w taki sposób, jak to zrobił Jacek w Śniadaniu z bogiem, można odczytać nawet jako coś w rodzaju deklaracji ateizmu - mój Bóg/bóg to część mnie, istnieje tutaj i tylko tutaj - a zwrotka:

Więc kiwa głową przy śniadaniu
Cichy jak wstyd, jak myślnik w zdaniu
Co prawd najprostszych nie uniesie –
Że się za oknem czai ciemność,
Że musi umrzeć razem ze mną*,
A mimo to tak żyć mu chce się!


wręcz explicite to wyraża. Konkludując: w utworze Śniadanie z bogiem użycie słowa "bóg" posłużyło autorowi co najmniej do wyrażenia wątpliwości (jeśli nie zaprzeczenia w ogóle) co do istnienia Boga w jego powszechnym rozumieniu. Wiersz ten de facto ma się więc nijak do tematu "Obraz Boga w poezji Jacka Kaczmarskiego" - Boga rozumianego słownikowo, czyli jako istota nadprzyrodzona, której istnienie postuluje większość religii. Bóg ze Śniadania... nie jest bowiem istotą nadprzyrodzoną, a wręcz przeciwnie.

Seim napisał(a):Myślę, że utwór ten absolutnie nadaje się do wykorzystania w rzeczonym temacie.

A moim zdaniem nie - nadawałby się, gdyby spróbować na temat spojrzeć z dużo wyższego punktu widzenia, potraktować go jako zaczyn rozważania filozoficznego, co byłoby - delikatnie mówiąc - dość trudne dla maturzysty. A nawet gdyby znalazł się taki, który by udźwignął tak postawione zagadnienie, z dużym prawdopodobieństwem mogłoby to spotkać się z negatywną oceną komisji, jako prezentacja nie na temat**.

* podkreślenie moje
** oczywiście wiadomo, że w większości wypadków prezentacja jest formalnością - dużo uśmiechów i oczekiwanie, by abiturient dał komisji pretekst do postawienia dobrej oceny; jednak z formalnego punktu widzenia sprawa wygląda tak, jak opisałem to wyżej
Ewentualnie może być jeszcze "Rublow".
Tak! Rublow to jeden z kluczowych utworów w tym temacie, choć - z innych względów - również dla maturzysty trudny do omówienia.
Luter napisał(a):Konkludując: w utworze Śniadanie z bogiem użycie słowa "bóg" posłużyło autorowi co najmniej do wyrażenia wątpliwości (jeśli nie zaprzeczenia w ogóle) co do istnienia Boga w jego powszechnym rozumieniu. Wiersz ten de facto ma się więc nijak do tematu "Obraz Boga w poezji Jacka Kaczmarskiego"

Rzeczywiście Bóg pisany z dużej litery sugeruje sugeruje znaczenie stricte teologiczne. Myślę jednak, biorąc pod uwagę fakt że prezentacja maturalna daje mozliwość własnej interpretacji źródeł, że gdyby Marysia włączyła do niej wszystko to co napisałeś jej na temat "śniadania z bogiem" to pochwaliłaby się dobrą znajomością przedmiotu. Według mnie ten utwór jak najbardziej mieści się w temacie. Inaczej byłoby gdyby chodziło o wskazanie konkretnego wiersza. Tu jednak mamy do czynienia z dużym marginesem dowolności w doborze utworów.
Luter napisał(a):W tytule bóg pisany jest bowiem małą literą
Naprawdę? Ja zawsze miałem świadomość, że w tytule i całym tekście są wielkie litery. Po przeczytaniu Twojego posta sprawdziłem w "Źródle", w Scutumowskim śpiewniku "Dwie Skały", na stronie... wszędzie jest wielka litera.

Co do samej interpretacji tego utworu, zgadzam się z Tobą, ale ta informacja o tytule mnie zaskoczyła.
Masz rację! Wszędzie jest wielką literą, w maszynopisie również. Nie wiem dlaczego coś mi się ubzdurało, że tam Bóg pisany jest z małej litery. Tak czy inaczej nie zmienia to mojego zdania na temat tego utworu, choć po przemyśleniu przyznaję rację Seimowi, że - odpowiednio omówiony - również ten utwór można zawrzeć w prezentacji.
Stron: 1 2