Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Severro i jego dzieła - offtopic z VII Festiwalu w Bydgoszczy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Odszedł Jon Lord.
Pewnie przeglądał jutuba i natrafił na to nagranie.
Organizm nie wytrzymał.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=mz64txJ7t_c#">http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 64txJ7t_c#</a><!-- m -->!
Simon napisał(a):Odszedł Jon Lord.
Sweet child in time you'll see the line
The line that's drawn between good and the bad
Możecie się śmiać ile wlezie ale, moim zdaniem, ten chłopak ma autentycznie duży talent muzyczny i wokalny - a to, że nie zawsze potrafi go odpowiednio wykorzystac: to jest inna sprawa

Tym niemniej, gdyby przeszedł (nie taką wcale długą i uciążliwą) drogę korekty pewnych złych nawyków - byłby wykonawcą (choć może rzeczywiście niekoniecznie piosenek Kaczmarskiego) naprawdę bardzo dobrym. To że obecnie podfałszowuje (bo szarżuje) lub dziwacznie wibruje głosem - ma znaczenie drugorzędne. Te rzeczy można zmienić.

Przyznam, że zazdroszczę Mu naturalnych warunków, jakie dał mu los - i żal mi, że nie potrafi ich jak dotąd własciwie wykorzystać.
"Nos zdradza: Żyd czy nie Żyd"?
Nos zdradza: Żyd czy nieżyt ;)
I pamiętajcie - żyjcie jak Marek Edelman
Ale wcześniej - wypierdalać do Izraela!
To już jak Ci wygodniej
lc napisał(a):Tym niemniej, gdyby przeszedł (nie taką wcale długą i uciążliwą) drogę korekty pewnych złych nawyków - byłby wykonawcą (choć może rzeczywiście niekoniecznie piosenek Kaczmarskiego) naprawdę bardzo dobrym.

To prawda, ale jeszcze trzeba Lesiu chcieć słuchać ewentualnych rad, a gość traktuje wszelkie uwagi jako atak na swój bezkresny talent.
Kuba Mędrzycki napisał(a):jeszcze trzeba Lesiu chcieć słuchać ewentualnych rad, a gość traktuje wszelkie uwagi jako atak na swój bezkresny talent.
Bo też i o tym się tu głównie rozprawia.
Chodzi nie tyle o ewentualne talenta Sewera, ile o jego arcynarcyzm, przyćmiewający nawet naszego nieodżałowanego doocha.
Oczywistym jest, że nawet z twardego dębu wystrugasz nakładem czasu i pracy - coś sensownego.
Tyle że Sewcio jest takim klocem drewna, który uważa się za skończonego geniusza. I na tym polega jego problem. Nie na wibrato - takim czy innym.
Próbowano tu jego debilizm tłumaczyć jakimś tajemniczym schorzeniem (w myśl modnej piarowskiej zasady: "wiem, ale nie powiem") - ale koń, jaki jest, każdy widzi. A raczej - słyszy.
A rozwój jest/będzie możliwy tylko wtedy, gdy "dobrze rokujący" jest świadomy miejsca, etapu rozwoju, w którym się znajduje oraz jest świadomy miejsca, w którym mógłby być.
Sewkowi to zrozumienie nie grozi, on jest pogrążony w odmiennych stanach świadomości. :P
Stron: 1 2 3