06-30-2012, 01:28 AM
06-30-2012, 01:37 AM
Przemek napisał(a):Jesteś chory. To nie ja dostałem nagrodę - mam po prostu wyczulone poczucie sprawiedliwości społecznej (o ile wiesz, o czym mówię)Dyziol nr 1 napisał(a):Panie Luter! Pańskie stronnicze opinie nie przeszkodziły w tym, że Festiwal piosenek Jacka Kaczmarskiego "Źródło wciąż bije" dostał w tym roku nagrodę Marszałka Województwa "Rodzynki z pozarządówki". Proponuję wersję - marszałek nie wiedział, co nagradza...
Masturbujesz się teraz tą nagrodą?
06-30-2012, 01:48 AM
Przemek napisał(a):Ty niestety, ale jak na razie poza wyzwiskami i szczekaniem nic sensownego nie napisałeś, to po chuj inni mają się starać?Widzisz - każdy sam pisze swoją księgę. Albo z niej wyjdzie bestseller, albo szmira. I tu ten Twój chuj się nie przyda...
06-30-2012, 08:00 AM
W Twoim przypadku, to nie mam pojęcia co znaczy sprawiedliwość społeczna i do czego ją odnosisz... Chyba nikt poza Tobą nie wie.
06-30-2012, 08:17 AM
Dyziol nr 1 napisał(a):Kwestia smaku...Fakt.
To dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy mają
Dyziol nr 1 napisał(a):wyczulone poczucie sprawiedliwości społecznejSzkoda, że z tą szlachetną cechą nie idzie w parze odwaga cywilna.
Pod swoim nazwiskiem trudniej byłoby napisać, że Krzysztof
Dyziol nr 1 napisał(a):cuduje na grobie, ubierajac sie w szatki ymarlego Pana...albo, co jeszcze lepsze!
Dyziol nr 1 napisał(a):...we współpracy z Fundacja JK (czyli z kołobrzeską Nadzieją) trzepie kasę na ...No, na czym? Niewiarygodne! Okazuje się, że jest to
Dyziol nr 1 napisał(a):padlina po KaczmarskimPadlina!
Zaiste, wszystko to
Dyziol nr 1 napisał(a):Kwestia smaku...
Zareagowałem gwałtownie "w obronie", bo takich tchórzy nie trawię. Dla mnie to zwykły kundel, który ujada na podwórku. Szczytem możliwości jest dopaść czyjejś nogawki i podnieść nogę. Ryzykiem - że ktoś może kundla potraktować kijem...
06-30-2012, 08:26 AM
Dyziol nr 1 napisał(a):Co do Kuby i Simona - dziwię się tak gwałtownej obronie Lutra kosztem bydgoskiego Festiwalu. Obaj, o ile się nie mylę, jesteście Jego laureatami... Mam rozumieć, że wygraliście tylko dlatego, że impreza była dziadowska??? Możecie być z siebie dumni - kiedyś takich ludzi nzywano posiadaczami brązowego języka...Grzesiu, Grzesiu...
Chyba się zapędzasz w tym swoim zapienieniu...
Bardzo proszę, przeczytaj mój wpis jeszcze raz - tylko pliz: na trzeźwo. I wskaż mi choć jedno słowo, w którym odnoszę się do bydgoskiego festiwalu. Albo wskaż, albo sprostuj - inaczej będę musiał uznać, że w nerwach tracisz zdolność czytania ze zrozumieniem. To raz.
Dwa: podtrzymuję wszystko to, co napisałem o całej masie kaczmarskich wykonań, jakie rozbrzmiewają na przeróżnych kaczmarskich imprezach w kraju. I uważam tak nie dlatego, że Luter ma takie samo zdanie, tylko dlatego - że ja takie mam.
Grzesiu - posiadanie takiego samego zdania, jak np. Luter nie jest obroną Lutra.
Obronę Lutra to ja mogę zacząć dopiero teraz: to, co wypisujesz na jego temat w kontekście jego starań o zachowanie dorobku Jacka - jest totalnym skurwysyństwem. Antologia, box "Syn marnortrawny", box "Arka Noego", wcześniej "box "Suplement", czy box dvd "Scena to dziwna", teraz "Encore..." - gdyby nie Luter: to rzeczy by nie powstały.
Rozumiem, że - jako dyrektora festiwalu - ubodła Cię krytyka Lutra, ale próba "odpowiedzi" w postaci dyskredytowania oczywistych i absolutnie niepodważalnych zasług Krzyśka - jest, wybacz, śmieszna i głupia. Walisz na oślep, nie zdając sobie chyba sprawy z głupoty, jaką popełniasz. A przy okazji walisz po innych. Mnie się podobała kiedyś impreza w Bydzi, bawiłem się tam świetnie. Tak - jestem w gronie laureatów. Ale czy to oznacza, że pewnych słyszanych tam wykonań nie mogę uznać, za żenujące? Dlaczego odbierasz mi prawo do posiadania własnego zdania? Albo raczej: prawo do posiadania własnego słuchu? Dodam, że bywałem w Kołobrzegu, miałem tam dwa wyróżnienia nawet - i także nie ukrywam, iż rok w rok słyszę tam absolutnie koszmarne próby zmagania się z piosenkami Jacka. (Przy okazji: Twoja wiedza jest niepełna. Otóż dysponentem praw do spuścizny Jacka jest nie tylko pani Alicja. Prawa posiadają trzy osoby: pani Alicja, Patrycja, oraz Kosma.)
Od sześciu lat prowadzę Wrocławski Salon Jacka Kaczmarskiego. I nie gram raz do roku, ale gram CAŁY ROK (z przerwą wakacyjną). O mnie też powiesz, że cuduję na grobie? Że żrę padlinę? Że przebieram się w szatki? A może trzepie na tym kasiorę? Śmiało, nie będziesz pierwszy.
Doprawdy Grzegorz, weź głęboki oddech i przynajmniej staraj się być nieco obiektywny.
06-30-2012, 08:29 AM
Przygodowy film o obrażaniu się w nocy! Jupi!
Dyziolu, sądzę, że nagroda od marszałka to zasłużony laur, ale za... piękną inicjatywę społeczną, a nie za jakość, którą prezentują uczestnicy tego festiwalu. Przecież nikt nie oskarża Cię, że Twój festiwal jest imprezą beznadziejną, bo jest. Myślę, że oskarżenie dotyczy raczej ludzi na nim występujących, że są kapłanami szmiry i prorokami chałtury.
Dyziolu, sądzę, że nagroda od marszałka to zasłużony laur, ale za... piękną inicjatywę społeczną, a nie za jakość, którą prezentują uczestnicy tego festiwalu. Przecież nikt nie oskarża Cię, że Twój festiwal jest imprezą beznadziejną, bo jest. Myślę, że oskarżenie dotyczy raczej ludzi na nim występujących, że są kapłanami szmiry i prorokami chałtury.
06-30-2012, 10:00 AM
Wiesz, co Ci powiem, dyziolu? Jesteś albo półgłówkiem, albo wyrachowanym gnojem. W pierwszym przypadku wystarczy Cię ignorować, w drugim dobrze wiem, o co Ci chodzi. Osoby obeznane w temacie tylko zdumieją się na widok bredni i kalumnii, jakie wypisujesz, ale jest szansa, że osoba postronna przeczyta to wszystko i pomyśli, że może coś jest na rzeczy "w trzepaniu kasy na Kaczmarskim" przez Lutra - w końcu kontrowersje nie biorą się znikąd...
W każdym bądź razie - spierdalaj, zasrańcu.
(Tak swoją drogą, ciekawe, czy marszałek wie, jakiego chama odznaczył...)
W każdym bądź razie - spierdalaj, zasrańcu.
(Tak swoją drogą, ciekawe, czy marszałek wie, jakiego chama odznaczył...)
06-30-2012, 10:07 AM
M.S. napisał(a):W każdym bądź razie - spierdalaj, zasrańcu.
Dyziol nr 1 napisał(a):. I tu ten Twój chuj się nie przyda...Luter ma przeciwników i obrońców zaiste na miarę swej wielkości ;)
06-30-2012, 12:56 PM
MacB napisał(a):Niewiarygodne! Okazuje się, że jest toDyziol nr 1 napisał(a):padlina po Kaczmarskim
Jestem zdenerwowany, więc powiem Ci coś, Maćku, czego zwyczajowo mówić nie wypada, a już szczególnie nie wypada mówić publicznie. Będzie to osobliwe o tyle, że jak rzadko będzie i miło, i szczerze.
Czy wiesz, za co Cię najbardziej lubię? Nie za to, że zorganizowałeś cztery fantastyczne imprezy, nie za to, że jesteś jednym z najbardziej prawych ludzi, jakich znam, ale za Twoją fantastycznie błyskotliwą inteligencję. Tak, Maćku, tym razem również trafiłeś w dziesiątkę! Mnie ubodła tylko ta padlina. Znasz mnie i wiesz, że jestem porywczy i potrafię być zacietrzewiony, ale w gruncie rzeczy nie jestem pamiętliwy, mściwy ani zawistny. Ale są rzeczy, których przełknąć nie potrafię. Jest ich mało, ale są. I ta padlina to jedyne, czego skurwysynowi nie daruję. Choć wiem, że pisał nachlany, nie daruję.
06-30-2012, 01:07 PM
Simon napisał(a):Bardzo proszę, przeczytaj mój wpis jeszcze raz - tylko pliz: na trzeźwo. I wskaż mi choć jedno słowo, w którym odnoszę się do bydgoskiego festiwalu.
Szymonie, przecież najśmieszniejsze jest to, że ja również nie krytykuję samego festiwalu, a już w szczególności nie próbuję porównywać go z festiwalem kołobrzeskim czy jakimkolwiek innym. Różne rzeczy można mi zarzucić, ale wśród nich już raczej to, że nic lub prawie nic mi się nie podoba, jeśli chodzi o wykonania tak zwanych epigonów. Olsztyn, Kraków, Bydgoszcz, Kołobrzeg - Lutrowi się generalnie nic nie podoba. To może i tak, ale nie, że jedne siermięgi przedkładam nad inne. Niestety, ten zapijaczony bałwan nie widzi nic poza czubkiem swojego śmierdzącego nosa, i stąd lewitujemy w oparach absurdu.
Pozdro,
KN.
06-30-2012, 02:48 PM
Ja tam uważam, że Dyziol robi super sprawę i zdecydowanie lepiej, by robił niż nie. Choć mnie ostatnio nie było. Ostatnie festiwale JK są, niestety, jakie są. Trzeba wziąć pod lupę selekcję! Grześ, dzięki za wszystko i trzymaj się!
06-30-2012, 02:53 PM
gosiafar napisał(a):a tam uważam, że Dyziol robi super sprawę i zdecydowanie lepiej, by robił niż nie.Po pierwsze: oczywiście, że tak.
Po drugie: nikt tu nie uważa inaczej i nikt nawet nie sugeruje, że impreza jako taka jest niepotrzebna.
06-30-2012, 03:10 PM
Tak, Gosiu, Grzesio robi super sprawę, więc niech schedę po Kaczmarskim nazywa padliną. Co to zresztą kogo obchodzi. Ważne żeby mieć gdzie pojechać, posiedzieć i zabić czas. Można i tak, ja Ciebie nawet rozumiem. Ale nie podzielam.
Dzięki za wszystko i trzymaj się!
Pozdrawiam,
KN.
Dzięki za wszystko i trzymaj się!
Pozdrawiam,
KN.
06-30-2012, 03:15 PM
Zgadzam się z Lutrem. Cieszę się, że nie było mnie w Bydgoszczy - i już nie będzie.
06-30-2012, 03:25 PM
M.S. napisał(a):Cieszę się, że nie było mnie w Bydgoszczy - i już nie będzie.A ja się cieszę. Byłem ze trzy, cztery razy i mile wspomina ten czas, mimo tego, iż pewne rzeczy mi się nie podobały. Tak samo zresztą - jak w Kołobrzegu.
Czy będę jeszcze kiedyś? Nie wiem. Jeśliby mnie kiedykolwiek Grzegorz zaprosił, żeby zagrać jakiś set - na pewno nie odmówię.
Ale startować w konkursie nie zamierzam, z różnych powodów ;P
06-30-2012, 04:12 PM
Grzesiek napisał to w pewnym kontekście. A w Bydgoszczy bywają - jak i gdzie indziej - świetni i mierni wykonawcy. Dlatego ja akurat nalegam na selekcję. Odpowiednią. A co do Ciebie, Krzysiu, masz to, że tylko JK. Ale tak się nie da.
Niestety, już nie.
Trzymaj się, Grześ! Są ciągle tacy, co jeszcze zawitają do Bydgoszczy! :)
Niestety, już nie.
Trzymaj się, Grześ! Są ciągle tacy, co jeszcze zawitają do Bydgoszczy! :)
06-30-2012, 04:20 PM
gosiafar napisał(a):A co do Ciebie, Krzysiu, masz to, że tylko JK. Ale tak się nie da.
Niestety, już nie.
Gosiu, czy też nie umiesz czytać? Przecież tu dyskusja nie idzie o to, czy jakiś festiwal jest dobry czy zły - to po pierwsze. Po drugie - nawet gdybym miał jakkolwiek, to czy to jest powód, żeby wyzywać mnie i schedę po JK nazywać - w jakimkolwiek kontekście - padliną?
06-30-2012, 04:48 PM
Bo ja mam wrażenie, że Gosia pisze, ale nie czyta i nie wie o co chodzi...
06-30-2012, 05:00 PM
To nie tak. Czytam i boli mnie gdy ktoś tak "olewa" wszelkie działania związane z JK. Fakt, Dyziol przesadził, ale wiem, z czym walczy.
06-30-2012, 05:00 PM
Z czym walczy?
06-30-2012, 05:04 PM
gosiafar napisał(a):Fakt, Dyziol przesadził, ale wiem, z czym walczy.
Właśnie, z czym walczy? Ze mną walczy? Po co? Przecież ja mu nie przeszkadzam w najmniejszym nawet stopniu.
06-30-2012, 05:04 PM
I - słowo daję - podziwiam. Przemku, ten wpis, o którym wspominaliście z Lutrem - głowę daję - powstał z goryczt na temat niedoceniania.
06-30-2012, 05:18 PM
I z tego powodu zachował się jak ostatni cham? Bo go nie pogłaskaliśmy po (pół)główce? Tak logicznie wynika z Twojej wypowiedzi.
06-30-2012, 05:20 PM
Przemek napisał(a):mam wrażenie, że Gosia pisze, ale nie czyta i nie wie o co chodzi...
gosiafar napisał(a):Czytam i boli mnie gdy ktoś tak "olewa" wszelkie działania związane z JK.Najwyraźniej.
06-30-2012, 05:27 PM
Simon, podziwiam! Nawet nie doszedłeś do "matki polki". Ja dokładnie rozumiem Dyzia, nawet pomijając kontrowersje. Sam na tym festiwalu występowałeś nie raz.
06-30-2012, 05:29 PM
Nie daje mu to żadnego prawa do takiego odnoszenia się do ludzi.
06-30-2012, 05:29 PM
Po ostatnim wpisie Gosi nie wierzę, że czyta i rozumie to, co tutaj się rozgrywa :)
06-30-2012, 05:40 PM
gosiafar napisał(a):Ja dokładnie rozumiem Dyzia, nawet pomijając kontrowersje. Sam na tym festiwalu występowałeś nie raz.Gosiu...
Na rany Chrystusa...*
Do kurwy nędzy...*
*(niepotrzebne skreslić)
Czy Ty naprawdę aż tak nie jarzysz?
Mozesz przeczytać jeszcze raz to, co napisałem w tym wątku? Na temat swojego udziału w festiwlau w Bydzi?
Czy mam Ci zacytowac?
06-30-2012, 06:12 PM
Miałem tego nie pisać, ale dobrze, czemu nie...?
Ten festiwal, jak i w zasadzie wszystkie inne, są pomyłkami. Grupa ludzi trwoni publiczne pieniądze na bezwartościowe rzępolenie. Pieniądze, które mogłyby zostać wydane znacznie lepiej.
Ten festiwal, jak i w zasadzie wszystkie inne, są pomyłkami. Grupa ludzi trwoni publiczne pieniądze na bezwartościowe rzępolenie. Pieniądze, które mogłyby zostać wydane znacznie lepiej.