Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Uwaga, łże!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W numerze dzisiejszym Krzysztof Masłoń opowiada o Jacku Kaczmarskim wspominając przy tym dwóch swoich forowych imienników, a także jedną naszą forową koleżankę.
Teza I: Kaczmarski chyba wielkim poetą był, choć autor felietonu na jego magnetyzm pozostał odporny (bo był starszy, a poznał jego twórczość stosunkowo wcześnie).
Teza II: najlepszy był Kaczmar w latach 80.
Teza III: najlepszą z antologii poety jest ta wydana ostatnio i choć nie bardzo wiemy, kto nie ma w sercu Boga, to nie wpływa to na ogólne, potężne wrażenie po lekturze tego ponad 1100-stronicowego dzieła.
Dzięki! Kupię. Tradycyjne zamówienia na skany artykułu można składać od wieczora.
Pozwól, że tym razem Cię uprzedzę.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://img713.imageshack.us/img713/5674/uwazamrze1.jpg">http://img713.imageshack.us/img713/5674/uwazamrze1.jpg</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://img23.imageshack.us/img23/952/uwazamrze2.jpg">http://img23.imageshack.us/img23/952/uwazamrze2.jpg</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://img337.imageshack.us/img337/393/uwazamrze3.jpg">http://img337.imageshack.us/img337/393/uwazamrze3.jpg</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://img706.imageshack.us/img706/8944/uwazamrze4.jpg">http://img706.imageshack.us/img706/8944/uwazamrze4.jpg</a><!-- m -->

Pomijając prawicowe zadęcie, artykuł całkiem znośny. Kilku głupot mógł sobie i nam oszczędzić, ale ogólnie ujdzie.
Z tym Bogiem w sercu to nie zrozumiałem problemu, bo przecież czytelnicy "Uważaj, łże" dobrze wiedzą, kto Go w sercu nie ma. A pominięcie litery "m" mogło co najwyżej spowodować wątpliwość, kto Go w sercu ma. Za to pominięcie przez Pana Masłonia ogonka w literze "ę" w jednym ze śródtytułów z całą pewnością powoduje, że nie bardzo wiadomo, czym będą świecić nam potomni.
Mnie się ten artykuł mocno nie spodobał. Uszedłby, gdyby dokonał go jakiś Ziemkiewicz czy inny publicysta polityczny, ale od tekstu w dziale "kultura", napisanego przez kogoś, kto od lat para się krytyką literacką, wymagam czegoś innego aniżeli historii wyborów politycznych Kaczmarskiego. Ma nasz maślany komentator prawo uważać, że "kulminacja [wierszy] przypada na lata 80.". Tylko że szkoda, iż jedynym argumentem jest ówczesne zaangażowanie polityczne bohatera, czyli chluba, że pełnił obowiązki wobec narodu, pisząc o polskiej wierzbie, że nawiąże do tego co działo się po śmierci Szymborskiej. W czym gorsze są wiersze późniejsze, skoro sam Masłoń ubolewa nad ich marginalizacją? Tego trzeba się domyślać. Dlaczego mając 1100-stronicową antologię, nie korzysta z okazji, by pokazać szerszemu gronu, że Kaczmarski to nie tylko piosenki przeciw komunie? Toż to najlepsza okazja! Dostał pełny zbiór poezji, a i tak nie potrafi napisać niczego nowego.

Krótko mówiąc: cztery strony tekstu, z którego nic nie wynika. Niestety, w łgarskim tygodniku, gdzie polityka miesza się do absolutnie każdego aspektu życia, taki poziom artykułów jest nieunikniony.
To w końcu na czym polega łgarstwo w tym artykule?
Jaśko, tytuł wątku to tylko gra słów ;).