05-29-2011, 10:20 PM
Przepraszam, że odpisuję z pewnym poslizgiem :niepewny:
Ja rozumiem wyrok ETPC w sprawie Lautsi (ten pierwszy) w ten sposób, że we Włoszech jest to obowiązkowe (pkt. 16-26 oraz 57 wyroku):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://cmiskp.echr.coe.int/tkp197/view.asp?item=2&portal=hbkm&action=html&highlight=lautsi&sessionid=71600329&skin=hudoc-en">http://cmiskp.echr.coe.int/tkp197/view. ... n=hudoc-en</a><!-- m -->
Jeżeli chodzi o formę, realizacji tego prawa, to zapewne znalazłyby się różne możliwości, np. określenie przez właściciela pensjonatu własnej "polityki" polegającej na odmawianiu wynajmowania pokojów parom homoseksualnym. Niedawno głośny był przypadek brytyjski, w którym właściciele pensjonatu czy hotelu odmówili wynajęcia pokoju parze homoseksualistów, co zostało uznane za naruszenie prawa (pomimo że w tym przypadku właściciele ponoć odmawiali wynajęcia pokoju wszystkim nie-małżeństwom, a więc również parom heteroseksualnym, jeżeli nie były po ślubie):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/law-and-order/8266097/Gay-couple-awarded-damages-after-Christian-hotel-owners-refused-to-let-them-share-double-room.html">http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/ ... -room.html</a><!-- m -->
piotru napisał(a):No to w koncu np. zakaz dyskryminacji homoseksualistów czy zakaz dręczenia zwierząt to jest nietolerancja i szowinizm, czy nie? Przecież jest to par excellence narzucanie czyichś przekonań moralnych takim osobom, które ich nie podzielają, ponieważ np. uważają, że zwierzę to rzecz.Jaśko napisał(a):Hmmm... To w końcu jakie jest Twoje zdanie? Czy jedni mogą narzucać innym obowiązek przestrzegania własnych norm moralnych, w tym i pod rygorem przewidzianych przez prawo sankcji? Tak rozumiem cytat pierwszy. Jednak w drugim zdajesz się to podważać.(CIAAACH)
Dam Ci pewien przykład, jaka jest różnica pomiędzy moimi poglądami a poglądami na przykład M. Jurka? Ja twierdzę, że A prowadzi do B. M. Jurek się z tym nie zgadza. Cóż, jego problem, nie mój. Natomiast M. Jurek twierdzi, że B prowadzi do A. Z tym z kolei ja się nie zgadzam. Dla M. Jurka stanowi to problem . Czujesz niuans? Ja mogę mieć poglądy, które M. Jurek uzna za idiotyczne, ale nie przeszkadza mi to. Na siłę go do tych poglądów nie będę przekonywał, prawa nie będę zmieniał, żeby moja prawda była jeszcze mojejsza. To nazywa się tolerancja i szacunek wobec odmiennych poglądów. Tymczasem M. Jurek i jemu podobni rwie się do polityki i władzy, żeby nie tylko przekonać mnie do swoich poglądów, ale również żebym im podlegał wbrew moim przekonaniom. To się nazywa nietolerancja i szowinizm, nawet jeśli jest we fraku i białych rękawiczkach.
piotru napisał(a):Jaśko napisał(a):Natomiast jeżeli chodzi o krzyże w miejscach publicznych, np. w szkole publicznej - o tym decydowałaby większość (która mogłaby nakazać wieszanie krzyży (Włochy?), zakazać wieszania krzyży (Francja?).
We Włoszech jest nakaz państwa wieszania krzyży w szkołach? Żartujesz :o ! Być może taki jest zwyczaj, ale chyba prawnie nie ma takiego nakazu.
Ja rozumiem wyrok ETPC w sprawie Lautsi (ten pierwszy) w ten sposób, że we Włoszech jest to obowiązkowe (pkt. 16-26 oraz 57 wyroku):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://cmiskp.echr.coe.int/tkp197/view.asp?item=2&portal=hbkm&action=html&highlight=lautsi&sessionid=71600329&skin=hudoc-en">http://cmiskp.echr.coe.int/tkp197/view. ... n=hudoc-en</a><!-- m -->
Cytat:57. The Court considers that the compulsory display of a symbol of a particular faith in the exercise of public authority in relation to specific situations subject to governmental supervision, particularly in classrooms, restricts the right of parents to educate their children in conformity with their convictions and the right of schoolchildren to believe or not believe. It is of the opinion that the practice infringes those rights because the restrictions are incompatible with the State's duty to respect neutrality in the exercise of public authority, particularly in the field of education.
piotru napisał(a):Ja chciałbym doprecyzować, że nie pisałem o tym, czy wychowanie seksualne powinno w szkołach być, czy nie. Natomiast podkreślam, że grubszą niekonsekwencją jest jednoczesne protestowanie przeciwko narzucaniu zasad moralnych przez państwo (generalnie) i popieranie narzucania (niektórych) zasad moralnych. Przykładów jest mnóstwo, edukacja seksualna jest jednym z nich (np. hipotetycznie: wierzący rodzic nauczałby dziecko, że nie można stosować prezerwatyw, a jednocześnie musiałby posyłać dziecko na zajęcia wychowania seksualnego, w ramach którego przekonywano by dzieci, że właśnie można je stosować(a może nawet, że należy), instruowano by dzieci, jak to robić itp). Aby nie brnąć w dygresje nie chcę wdawać się dyskusje, czy lepiej edukować dzieci nt. seksu, czy nie. Powtarzam - chcę tylko zwrócić uwagę na wspomnianą niekonsekwencję.Jaśko napisał(a):Natomiast za nieuczciwe uważam podejście tych osób, które twierdzą, że państwo nie powinno zmuszać jednostek do postępowania wbrew ich zasadom moralnym, a jednocześnie uważają, że obowiązkowa edukacja seksualna albo zakaz dyskryminacji homoseksualistów przez np. właściciela pensjonatu są nie tylko dopuszczalne, ale wręcz pożądane.A gdzie jest powiedziane, że edukacja seksualna jest obowiązkowa? Biorąc pod uwagę tragiczną wiedzę nastolatków nie tylko o seksie, ale w ogóle o własnej anatomii i zdrowiu, to uważam, że to akurat jest słuszny obowiązek. Państwo nie zmusza nastolatków do seksu. Państwo zmusza do nabycia pewnej wiedzy, bo okazuje się, że tragiczna niewiedza przynosi opłakane skutki.
dauri napisał(a):A z czystej ciekawości - w jaki sposób chciałbyś realizować prawo do dyskryminowania homoseksualistów przez właściciela pensjonatu, gdyby takie zostało uchwalone:Po pierwsze nie wydaje mi się, żeby istniała konieczność uchwalania "prawa do dyskryminowania". Każdy z nas ma chyba takie prawo, natomiast przepisy mogą je co najwyżej ograniczać.
- obowiązek składania w recepcji pisemnej deklaracji o orientacji seksualnej (z sankcjami karnymi w przypadku podania nieprawdy)?
- wpis orientacji seksualnej w dowodzie tożsamości (co jednak nie rozwiązałoby problemu gości zagranicznych)?
- prawo do odmowy świadczenia usług bez podania przyczyny?
- kamery w pokojach?
;(
Jeżeli chodzi o formę, realizacji tego prawa, to zapewne znalazłyby się różne możliwości, np. określenie przez właściciela pensjonatu własnej "polityki" polegającej na odmawianiu wynajmowania pokojów parom homoseksualnym. Niedawno głośny był przypadek brytyjski, w którym właściciele pensjonatu czy hotelu odmówili wynajęcia pokoju parze homoseksualistów, co zostało uznane za naruszenie prawa (pomimo że w tym przypadku właściciele ponoć odmawiali wynajęcia pokoju wszystkim nie-małżeństwom, a więc również parom heteroseksualnym, jeżeli nie były po ślubie):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/law-and-order/8266097/Gay-couple-awarded-damages-after-Christian-hotel-owners-refused-to-let-them-share-double-room.html">http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/ ... -room.html</a><!-- m -->