Mateusz Nagórski napisał(a):JoannaK, zapytana o dowód (DO-WÓD) na treść rozmowy Sikorskiego z Kaczyńskim, podaje linka do... Wywiadu z Prezesem
Wybacz, ale jeżeli to była rozmowa telefoniczna wyłącznie między tymi dwoma panami, to do czego mam Ci podać linka? A może Ty byś mi podał jakiś link do wypowiedzi Sikorskiego, w której dementuje on swoje słowa dotyczące winy pilotów? Wtedy możemy podyskutować, który z panów kłamie. Poza tym teza o winie pilotów została rzeczywiście postawiona tuż po katastrofie, nie wiem więc dlaczego tak Cię dziwi, że mógł ją przekazać Kaczyńskiemu również Sikorski.
I jeszcze dwa, a może więcej niż dwa słowa. Ja również nie byłam jakąś wyjątkową sympatyczką Kaczyńskich, ale to, co się dzieje w mediach jeszcze od czasów sprzed katastrofy, sprawiło, że stanęłam po tej stronie barykady. W wyborach prezydenckich, mimo, że miałam dwa typy, które bardziej mi odpowiadały, zagłosowałam właśnie na J. Kaczyńskiego. Ja nie jestem w stanie pojąć, jak Wy, obrońcy PO-wców, możecie przymykać oczy na tak oczywiste bezpodstawne opluwanie drugiej strony, zaniedbania, które doprowadziły do katastrofy i całkowite olanie próby wyjaśnienia jej przyczyn, ciągłe odwracanie kota ogonem (gdyby w Łodzi zabito członka PO, to niewątpliwie byłaby to wina PIS-u, a skoro zabito PiS-owca, to jest to wina...PiS-u).
Radku, bardzo dziękuję za ten link do wypowiedzi Pietrzaka. Fajnie, że są jeszcze ludzie, którzy widzą, gdzie jest dobro, a gdzie zło, gdzie jest uczciwość, a gdzie jej brak. Również moje wyrazy szacunku dla Przemysława Gintrowskiego, jakby nie było patrona tego tematu...
colt napisał(a):5. Pan Bogdan KLICH, Minister Obrony Narodowej
no, ale jak widzimy ..nie poleciał. Ba, nawet ze stołka nie poleciał. To ci piechur!
Zwróć uwagę, że nikt nie poleciał ze stołka- ani pan Bogdan Klich, ani pan Tomasz Arabski, ani pani Ewa Kopacz... Nie do pomyślenia w normalnym demokratycznym kraju po takiej katastrofie i takich zaniedbaniach. Wszyscy radośnie trzymają się stołków, a całą sprawę przy pomocy swoich rosyjskich przyjaciół próbują zamieść pod dywan.
Niestety, nie mam czasu, żeby dokładnie śledzić Waszą dyskusję, z resztą już mi się nie chce walczyć z wiatrakami. W każdym razie, Colcie i Radku, trzymam za Was kciuki! W wolnych chwilach postaram się Was wesprzeć.