Forum o Jacku Kaczmarskim

Postanowiłam dziś zadebiutować na forum i przedstawić kilka moich "wierszy" - nie wiem czy zasługują na takie miano. Proszę o zapoznanie się z treścią. Chciałabym się dowiedzieć czy w ogóle do czegoś się one nadają, czy też lepiej dla świata zrobię nie biorąc się za pisanie Na początek:

O bezdomnych dla potomnych

Znowu siedzę na ulicy,
Którą idą politycy.
Mam nadzieję na zarobek
- Niech coś da życzliwy człowiek!

Lecz nadzieja moja złudna
- Nie pomoże ręka cudna –
Chociaż dietę ma poselską
Woli udać się na Wiejską.

Albo wyjechać na wczasy
I zajadać tam frykasy.
A mnie powie: „Spie*rzaj dziadu!
Jakbyś nie mógł dojść do ładu.

Weź się w końcu do roboty,
Zostaw żebry dla hołoty,
Zacznij myśleć o swych kiszkach
I nie szperaj po śmietniskach!”

Taka prawda w naszym kraju:
Wedle tego obyczaju
U nas zawsze są bezdomni
- Nieraz nawet nieprzytomni.

Niech alkohol im smakuje,
Gdy ktoś młody podratuje!
Ech, ci ludzie (co bezdomni)
O nich muszą dbać potomni!

15. 02. 2010r.
Jurowce

Trochę 'częstochowszczyzny' i rymów różowych czy jak to ta się nazywa , natomiast wierszydełko całkiem znośne.
Żeby nieco bardziej trzymać się rytmu, zmieniłbym 'Albo wyjechać na wczasy
I zajadać tam frykasy', na 'Albo udać się na wczasy'.
A w pierwszym wersie, dał bym 'Którą chodzą politycy'.
Powodzenia

Ja nie mam przekonania do 2 zwrotki, ale nie wiem, jak ją przerobić...
Jak mnie coś "natchnie" to dam głos.

Moim zdaniem bardziej nadaje się na tekst piosenki.

Najlepiej zaśpiewać na melodię "Poloneza biesiadnego" Taki sam rytm.

Dzięki wszystkim Dostosuje się... Jeśli chodzi o piosenke to właśnie z tą myślą "tworzę" Tyle tylko, ze mam problem z wymyśleniem melodii, ale może dlatego, ze nigdy dłużej nad tym nie myślałam

Tymczasem drugi wierszyk napisany na melodię "Naszej klasy" Mistrza. Pisany na pożegnanie III gimnazjum

Nasza klasa - rozstanie

1. Co się stanie z nasza klasą?
Tego dzisiaj nikt z nas nie wie.
Czy poradzę sobie z kasą,
Czy wyjadę gdzieś za chlebem?
Co się stanie z nasza klasą,
Czy luksusów będzie w bród,
Czy zostanę szarą masą,
Wokół której bród i głód?

2. Damian myśli być strażakiem,
Co ugasi każdy ogień.
Pompą, wozem, drutem, hakiem
Myśli zawsze władać co dzień.
I w mundurze czystym całym
Będzie kota ściągał z drzewa,
Albo tez umacniał wały
Tam, gdzie komuś się przelewa.

3. Kaśka myśli być fryzjerem
- Wszak ten zawód tez potrzebny –
A gdy trzeba czyści cerę
I tuszuje defekt zbędny.
Wytnie, przytnie i ułoży
Co, kto, gdzie chce i na kiedy,
Bo do tego talent boży
Ma i wielki zasób wiedzy.

4. Grzesio bardzo chce do wojska,
Choć se złamał nogę w biodrze,
Drzemie w nim natura końska
I sam wie jak będzie dobrze.
Może pójdzie do policji,
Może myśli zostać w armii?
Jego złamań nikt nie zliczy,
Mimo tośmy solidarni.

5. Goska zostać chce medykiem,
Chociaż dla nas już od zawsze
Była świetnym politykiem,
Lecz zaprzecza temu właśnie.
Będzie jeździć do wypadków,
Leczyć ludzi z różnych chorób
I nie szczędzić im wydatków,
Jak to bywa u doktorów.

6. Olka z Anką świetnie Spika,
Pewnie pójdą na języki.
Będą uczyć gdzieś anglika
Lub tłumaczyć mi wierszyki.
Przecież zawsze za granicą
Umiejętność ta się przyda,
Dobrze drogę swoją widzą,
Wiedzą co się jak nazywa.


7. Dzisiaj nadszedł czas rozstania,
Więc Wam błędy wybaczamy.
I bez słowa pożegnania
Głowy swoje odwracamy.
Każdy idzie w swoja stronę,
Nie ogląda się na boki.
Jeden chce mieć piękna żonę,
Inny zwiedzić świat szeroki.

8. Każdy jeszcze dobrze nie wie
Co zamierza kiedyś robić.
Prosi tylko uporczywie
By was tutaj dziś pozdrowić.
Gdy się kiedyś gdzieś spotkamy,
To wam wszystko opowiemy!
Wam to wszystko zawdzięczamy!
Przepraszamy! dziękujemy!

Stara Wieś
09.06.2010r.

W pierwszej zwrotce miałeś na myśli chyba "brud", ale to nie musi się wiązać z głodem!
W czwartej to "se" bym "odpuściła", raczej "chociaż złamał nogę w biodrze".

Jeśli chodzi o ten brud to sprawdze widocznie jakies moje niedopatrzenie przy spisywaniu A jesli chodzi o to "se" to jest ono tam specjalnie "wsadzone", poniewaz ten kolega mówi gwarą ( czytaj: na sero fajster sakrucko goda :rotfl: )