Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Jaka to piosenka ;)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Dzisiaj mój gość od muzyki grał mi piosenkę, z której zapamiętałam tylko słowa: teraz piszę list... i mój syn już dorósł... Upiera się, że jest to Kaczmarskiego a ja to pierwszy raz na uszy słyszę. Problem w tym, że zapomniał tytułu. Najpierw myślał, że to Katyń ale zaraz wybiłam mu to z głowy. Potem mówił, ze coś o wojnie. Przegrzebałam cały nasz dział z tekstami ale nic takiego nie znalazłam. Albo coś przeoczyłam i musze sobie kupić okulary, albo to nie jest Kaczmara, albo nie mamy tego w tekstach. Jeśli ktoś wie jaka to piosenka (melodia Big Grin ) prosze o pomoc bo nie pójde spać póki sie nie dowiemBig Grin
Odpowiedzialnie mogę odpowiedzieć (a w tekstach JK trochę się orientuję), że z pewnością nie jest to utwór Jacka Kaczmarskiego.
To długo nie pośpisz Tongue Google nie zna tego tekstu, więc pewnie coś mocno niszowego
Nie przekręciłaś słów? Pamięć lubi płatać figle.

Mam tylko dwa skojarzenia: Listy, oraz Świadkowie...
Aneta napisał(a):Dzisiaj mój gość od muzyki grał mi piosenkę, z której zapamiętałam tylko słowa: teraz piszę list... i mój syn już dorósł...
Pachnie mi to Cohenem.
Wtedy niszowość mogłaby być usprawiedliwiona mało znanym tłumaczeniem.
Aneta, to może sprawdź, czy to nie to, ew. jakaś wariacja na temat Tongue

<!-- m --><a class="postlink" href="http://salmon1.wrzuta.pl/audio/2XY2yYum37k/maciej_zembaty_leonard_cohen_-slynny_niebieski_prochowiec">http://salmon1.wrzuta.pl/audio/2XY2yYum ... prochowiec</a><!-- m -->
Więc tak: O północy jakoś udało mi się zasnąć Wink Słowa na pewno są te. Listy i Świadkowie odpadają na pewno. Najbardziej mi ten Cohen odpowiada ale melodia stanowczo nie ta wiec nie jestem pewna. Popytam sie go jeszcze za tydzień. Póki co można zgadywać dalej Big Grin
Aneta napisał(a):Dzisiaj mój gość od muzyki grał mi piosenkę
Najlepiej nagraj tego gościa i wrzuć nagranie, będzie łatwiej. Smile
Myślałem, myślałem i wymyśliłem, że to chyba będzie to:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://ustinjarussia.wrzuta.pl/audio/9842j1CKnOg/lech_makowiecki_-_katyn_1940_ostatni_list">http://ustinjarussia.wrzuta.pl/audio/98 ... tatni_list</a><!-- m -->
MacB napisał(a):Pachnie mi to Cohenem.
Ale Cohen chyba nie ma syna?...
JoannaK napisał(a):Ale Cohen chyba nie ma syna?...

A słyszałaś kiedyś o rozróżnieniu takich pojęć jak autor utworu i podmiot liryczny?
Miałam podobną "akcję", gdy mój Pan Mąż spytał mnie o utwór J.K., nie pamiętał treści, słów tylko że było "coś takiego, że jedno przeciwstawiało się drugiemu, jak czarne i białe". Usiłował zanucić, ale nie wyszło... Ponieważ jednak każde zainteresowanie Pana Męża J.K. staram się podtrzymać - zaczęłam intensywnie myśleć i... udało się! Smile Chodziło mu o "Powódź"! Big Grin
W takich sytuacjach "główkowanie" nie jest łatwe!
Żbik piwo dla ciebie :v: to jest to
Mnie kiedyś znajomy profesor pytał o "piosenkę o gorylach", którą słyszał na żywo mając lat naście. Chodziło o Bieg.
Skoro mam temat to nie będę zaśmiecać forum. Oglądał ktoś może wczoraj Listopadową Noc Kabaretową na TVP 2 ??? Poza tym, że było to kompletne dno to w pierwszej części była pokazana parodia JK. Jak zobaczyłam to mi oczy na wierzch wylazły. Gdyby nie to, że H1N1 (albo coś innego z rodzaju grypus vrednus w każdym bądź razie nie życzę najgorszemu wrogowi) mnie dopadło to ręczę za to, że pofatygowałabym się do W-wy tylko po to żeby na kogoś poważnie na wrzeszczeć Big Grin Takiego czegoś to dawno nie widziałam. Owszem lubię trochę pożartować, ale co za dużo to nie zdrowo :evil: Wiecie w ogóle co oni grali??? Bo ja z tej złości nie poznałam żadnego utworu a potem wyłączyłam TV bo nie mogłam na to patrzeć Big Grin
Aneta napisał(a):Owszem lubię trochę pożartować, ale co za dużo to nie zdrowo
Nie oglądałem. A teraz żałuję. Trudno oceniać coś, czego się nie widziało, ale jak tamta parodia miała się do tego artykułu?
Nie rozumiem cię. O co ci chodzi z tym artykułem??? Czytałam go już kiedyś jak wlazłam przypadkiem na nonsensopedię i wcale nie jest taki straszny w porównaniu z tym co oni wczoraj wyprawiali. Grali jakąś piosenkę (no właśnie jaką?) twierdzili, że to Kaczmara. I przy tym strasznie bełkotali itd. Co dokładnie się działo to nie opiszę bo się we mnie gotowało a przy tym musiałam ochraniać telewizor co by go tata nie rozwalił bo tez jest Kaczmarofobem Wink
Aneta napisał(a):była pokazana parodia JK
Gwoli ścisłości: była zapowiedź Górala nawiązująca do JK przed znaną piosenką Grupy Chłopięcej Legitymacje "Hambrryda" (można kliknąć w tytuł, co nie za bardzo widać)
Piosenka, o ile się nie mylę, w zamierzeniu jest parodią "zaangażowanej piosenki z tekstem" jako takiej, moim zdaniem tym trafniejszą, że autoironiczną, gdyż panowie z Formacji sami są w ten nurt zaangażowani nie tylko prześmiewczo.
Aneta napisał(a):że pofatygowałabym się do W-wy
To byłą (częściowo na żywo) transmisja z Gdyni Tongue
Aneta napisał(a):Wiecie w ogóle co oni grali?
Poza Hrabi i chyba jednym numerem KMN nic nowego. Poza tym pokazali "masom" Teatr Montownia we wcieleniu kabaretowym. Ale to chyba nie ten temat i nie to forum...
Aneta napisał(a):Grali jakąś piosenkę (no właśnie jaką?) twierdzili, że to Kaczmara
Nieuważnie słuchałaś.
Aneta napisał(a):co by go tata nie rozwalił bo tez jest Kaczmarofobem
Boi się Kaczmara? Może uspokoi Go to, że JK od ponad pięciu lat nie żyje?
Aneta napisał(a):Nie rozumiem cię. O co ci chodzi z tym artykułem???
Nie denerwuj się. Jako że nie oglądałem wczorajszego programu, chciałem się zorientować, czy to poczucie humoru tamtych kabareciarzy Cię tak wkurzyło. Niektórych ten artykuł również bulwersuje (mnie, dodam dla wyjaśnienia, nie) i stąd ten test. Teraz rozumiem, że raczej denny poziom estradowy był przyczyną Twego zdenerwowania, a nie spaczony humor występujących.
Joj nie czepiaj się szczegółów Big Grin Przez ta grypę już nie wiem co piszę bo ledwie na oczy patrzę. Naprawdę takiego paskudztwa to jeszcze w życiu nie miałam Wink . Chodziło mi o to, że tata też uwielbia Kaczmarskiego. Faktycznie mogłam trochę pokręcić bo miałam 39 stopni jak to leciało ale z tego co zrozumiałam chodziło im o parodię Kaczmara. Widocznie coś pokręciłam. Wiem, ze było w Gdyni Big Grin Znowu nie zajarzyłam faktów.
Aneta napisał(a):Chodziło mi o to, że tata też uwielbia Kaczmarskiego
I dlatego Twój tata jest kaczmaroFILem - znaczy wielbicielem talentu JK
Inny przykład: Jacek Kaczmarski lubił Rosję i dlatego był rusoFILem (antykomunistą!). Gdyby ich nie lubił, to wówczas byłby rusoFOBem
Wink
pkosela napisał(a):Grupy Chłopięcej Legitymacje "Hambrryda" (można kliknąć w tytuł, co nie za bardzo widać)
Znaczy Anecie chodzi o tę podlinkowaną piosenkę Grupy Chłopięcej? Jeśli tak to, moim zdaniem, akurat ta parodia jest dość udana. Nie wiem co panowie wyprawiali na scenie w sensie wizualnym, ale brzmieniowo, w sensie podchwycenia tego agresywnego, szczekliwego śpiewu kabaret ze swoim żartem trafił w sedno.
Dla porównania proponuję posłuchać odwróconej w czasie posenki JK:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://olaff22.wrzuta.pl/audio/7IfRVJZjH45/piosenka_o_witaminach">http://olaff22.wrzuta.pl/audio/7IfRVJZj ... witaminach</a><!-- m -->

Zadanie na szóstkę (łatwe chyba?): która piosenka Kaczmara została podlinkowana?
Był to fragment: "Nie lubię". Jeśli się nie mylę, to "witaminą" w tej piosence są odwrócone słowa "nienawidzę".
Argot napisał(a):Jeśli się nie mylę, to "witaminą" w tej piosence są odwrócone słowa "nienawidzę"
tak jessst! Smile
Zbrozło napisał(a):jest kaczmaroFILem
A Kaczmaro-Feel wygląda tak:

[Obrazek: kaczmarofeel.jpg]
Luter napisał(a):A słyszałaś kiedyś o rozróżnieniu takich pojęć jak autor utworu i podmiot liryczny?
Ale u Cohena, o ile wiem, autor jest najczęściej podmiotem lirycznym...
MacB napisał(a):Nie oglądałem. A teraz żałuję. Trudno oceniać coś, czego się nie widziało,
No właśnie. Też nie widziałam, ale nie żałuję, bo sobie utrwalałam "Katyń", a potem "katowałam" wyżej wymienioną piosenkę, bo niegdyś zrobiła na mnie kolosalne wrażenie w "Trójce" i nie wiem dlaczego dotychczas nie przyszło mi do głowy, żeby poszukać jej w internecie...
Dzięki żbikowi.... i dzięki żbiku!
Tak, chodziło mi o to że tata jest kaczmarofilem. Troche wczoraj namieszałam w tych pojęciach. Czasem się tak zagmatwam. Swoja drogą Pkosela kaczmaro - Feel jest świetny Wink
JoannaK napisał(a):Ale u Cohena, o ile wiem, autor jest najczęściej podmiotem lirycznym...

Śmiem twierdzić, że autor nigdy nie jest podmiotem lirycznym.
Luter napisał(a):Śmiem twierdzić, że autor nigdy nie jest podmiotem lirycznym.


To prawda. Podmiot liryczny nie należy do rzeczywistości, a autor nie należy do świata przedstawionego i to wyklucza utożsamienie ich obu ze sobą . W wyjątkowych sytuacjach efemeryczny "fragment autora" staje się podmiotem lirycznym i zostaje utrwalony - skonkretyzowany w dziele, niczym skamielina. "Fragment autora" to jednak nie jest autor. Smile
Stron: 1 2