Staliśmy.
Oczy oddzielone warstwą powietrza
mokrego od deszczu
patrzyły.
Uśmiechała się
ironicznie.
Wtedy powiedziała:
„Nie kocham Cię już”
i poszła.
Ja tam zostałem
na zawsze.
Lubie Twoje wiersze. Nie ocenie rutmu, rymow- nie potrafie.
Ale lubie je czytac.
Przepraszam ,Mozilla padla (mam nadzieje chwilowo) a w Explorerze nie poprawie na polska czcionke.
Elzbieta napisał(a):Ale lubie je czytac.
To chyba najważniejsze. Dziękuję.

Wiersz mi się podoba. Jestem zdecydowanie na "tak"!
Mnie uwiera słowo "wtedy". No bo kiedy powiedziała? Wtedy, kiedy uśmiechała się ironicznie? To już lepiej chyba:
Uśmiechając się ironicznie
powiedziała:
albo po prostu bez "wtedy".
Pozdrawiam,
KN.
Elzbieta napisał(a):Nie ocenie rutmu, rymow- nie potrafie.
Nie musisz potrafić, przecież ten wiersz nie ma rymów, ani rytmu.
Przemek napisał(a):Nie musisz potrafić, przecież ten wiersz nie ma rymów, ani rytmu.
Tylko potwierdza, ze się nie znam.Na rymach i rytmach.
Wiesz , rozmawiałam parę dni temu z polonistą na temat interpretacji wierszy i powiedział mi -jak dla mnie, naturalnie - mądre słowa, ze nie potrafi zrobić rozbioru wiersza, ze albo są ciary albo ich nie ma.
Nie powiem, ze odczuwam dreszcz czytając utwór
blaise14, ale jest on napisany z młodzieńcza świeżością, przypomina zdarzenia z okresu pierwszych zadurzeń, łączy się z wlasnymi wspomnieniami, wiec dobrze się czyta.To chyba drugi Jego wiersz, który po prostu lubię.
Jakby pozbyć się podziału na wersy, to by z tego wiersza chyba nic nie zostało. Kilka zdań i banalna treść

Zostałby opis sytuacji-dość skąpy i cały dramatyzm wynikający z niej. Czy to mało?