Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: wybrany - wdłg "Fanatyka"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dawno przetarliśmy szlaki tej ziemi nam wydzielonej.
Ciężkiej i twardej gdy latem wbijamy pazury w glinę.
Nad górą którą przodkowie dymem maścili modlitwy
unosi się ciemna chmura, nie nasycając dolinę

Tam gdzie oliwa nie płynie, gdzie mleko nie ciągnie rzekami
gdzie miodem są nasze prośby, i słodkie tylko na ustach.
Obietnic mamy tomiszcza, z ognistymi literami.
Co z tego, gdy zapomniane to co kazano wyczytać.

My zapomniani – my lud wędrowny
nie znamy map danego nam świata
Przecież jesteśmy dziećmi przemiany
jesteśmy tym, co nie umiera.

Nam dane obronić pamięć, pamiętne dzieje przeszłości
co z tego, że nasze złoto nie jest na jednej przestrzeni.
Zapomnieć, to nie wypada, nam nie dawano litości.
Prorok, co rękę podniósł, nie wspominał o złości.

Co więc tu począć, gdy miłość nadaje nam inne prawa,
przecież jest to nieznane, nie wiemy jak ją odbierać.
Po wiekach walki pod murem, łzach i niewolnictwach
giniemy, nie wiedząc po czym, jesteśmy ludźmi kalectwa.

My zapomniani – my lud wędrowny
my rozrzuceni, bezbronni, nadzy
czy nie jest dane nam się połączyć
nie ma nas – czy istniejemy?
A ankiety nie będzie? Big Grin
Simon napisał(a):A ankiety nie będzie?
A paluszki odpadną, jeśli coś się napisze?
berseis13 napisał(a):Nad górą którą przodkowie dymem maścili modlitwy
unosi się ciemna chmura, nie nasycając dolinę
Powinno chyba być "nie nasycając doliny"
Nowhere Woman napisał(a):Powinno chyba być "nie nasycając doliny"
Też na to zwróciłam uwagę. To "zgrzyta".
berseis13 napisał(a):nasze złoto nie jest na jednej przestrzeni.
Dla mnie to jest niezrozumiałe.
berseis13 napisał(a):nam nie dawano litości.
Raczej: nie okazywano.
berseis13 napisał(a):Co więc tu począć, gdy miłość nadaje nam inne prawa,
przecież jest to nieznane, nie wiemy jak ją odbierać.
Tu też jest coś "nie tak", ale nie wiem, jak oddać to, co chciałaś powiedzieć, dopóki sama tego nie napiszesz wprost. Dla ułatwienia: ja mam już 3 interpretacje tych słów i nie wiem, która jest najbliższa temu, co chcesz przekazać.

I - chociaż trochę "ponarzekałam" - podoba mi się. Smile
gosiafar napisał(a):Też na to zwróciłam uwagę. To "zgrzyta".
ok - dzięki Smile
gosiafar napisał(a):
berseis13 napisał(a):nasze złoto nie jest na jednej przestrzeni.
Dla mnie to jest niezrozumiałe.
No, czy "naród wybrany" ma całe swoje złoto (bogactwo) w Jerozolimie?
Nowhere Woman napisał(a):Raczej: nie okazywano.
No tak, ale wtedy rytmicznie się nie zgadza
gosiafar napisał(a):Tu też jest coś "nie tak", ale nie wiem, jak oddać to, co chciałaś powiedzieć, dopóki sama tego nie napiszesz wprost. Dla ułatwienia: ja mam już 3 interpretacje tych słów i nie wiem, która jest najbliższa temu, co chcesz przekazać
Przecież nie chodzi o to, co ja chcę przekazać - chodzi o to, jak Ty to odbierasz. Więc masz do wyboru, która z trzech wersji najbardziej Ci odpowiada.

Ja mogę co najwyżej wytłumaczyć źródło (inspirację) do tego wiersza.
Otóż kilka lat temu obejrzałam po raz pierwszy film pod angielskim tytułem "The Believer" (dosł. tłum. "wierzący") w polsce film nosi tytuł "Fanatyk". Jest to film o młodym mężczyźnie, który jest rozdarty pomiędzy swoją tożsamością, kulturą i wiarą (jest żydem) a swoim buntem i nienawiścią do tej tożsamości. Deklaruje, że jest antysemitą, chce zabijać żydów, a jednocześnie jest taka scena, kiedy próbuje zabronić innym faszystom niszczyć Torę w synagodze.
Konkretna scena inspirująca ten wiersz, jest kiedy Bailey (bohater) trafia do organizacji faszystowskiej i dzięki swojej erudycji i inteligencji staje się poniekąd ich rzecznikiem. Na spotkaniu z bardzo wpływowymi i zamożnymi anty-semitami, mówi, że jedynym sposobem na pozbycie się żydów, jest okazanie im miłości. Rozwija tezę, mówiąc, że żydzi odnajdują się tylko w nienawiści, inaczej nie potrafią. Jeśli nie będą musieli walczyć - znikną.
Ogólnie film jest bardzo wstrząsający, gorąco polecam.
Ja oglądałem ten film chyba ze trzy razy i za każdym razem mnie poruszył. Równie mocno poruszył mnie ten wiersz, a ostatni wers wręcz przyprawił o ciary. Po przeczytaniu tego tekstu nabrałem chęci na kolejne obejrzenie filmu. Jak napisałem przy innym utworze Berseis - trochę przeszkadza mi w odbiorze utworu budowa rymów i rytmu, ale przyjmuję go "z całym dobrodziejstwem inwentarza".
Aha, "tomiszcza" to niewątpliwy wkład autorki w mój zasób słów Big Grin. Bardzo mi się podoba Confusedlonik:
Jacko napisał(a):"tomiszcza" to niewątpliwy wkład autorki w mój zasób słów Big Grin
Od razu widać, że nie jesteś bibliotekarzem Wink. To jest dość popularne słowo Smile.
Ola napisał(a):To jest dość popularne słowo .
Fakt, jakieś zaćmienie miałem... albo strasznie mi zgrzytało to słowo w wierszu, którego tematyka jest bardzo poważna, a ja tego typu zakończeń zazwyczaj używałem chcąc nadać znaczenie bardziej humorystyczne... Niemniej jednak wciąż mi się podoba. Big Grin
Wiersz jest patetyczny (muszę koniecznie obejrzeć film, żeby się jakoś odnieść [skojarzenia Tarkowski-Kaczmarski przychodzą bezwiednie]), ale...

Myślę, że powinnaś nad nim jeszcze popracować, tzn. nad formą. Nie jestem oczywiście ekspertem, ale jeżeli już decydujesz się na formę wiersza z rymami to chyba należy być konsekwentnym. Owszem poeci czasem zmieniają rytmikę i układ rymów w obrębie jednego utworu, ale na ogół to czemuś służy. A u Ciebie: 1 zwrotka - rymy ABCB, druga - ABAC, pierwszy refren - ABCD, trzecia zwrotka - ABAA? Trudno się w tym połapać. Rytm też jest poszarpany. Myślę więc, że powinnaś jeszcze popracować, bo warto. Ja osobiście nie przepadam za kondensacją patosu (Po wiekach walki pod murem, łzach i niewolnictwach
giniemy
); wiadomo, że niewolnictwo rodzi łzy, to trochę jest tautologią semantyczną. Czasem jedno słowo daje piorunujący efekt zamiast wielu. Wiem, że to trudne, ale jest to bardzo piękne zarazem zajęcie, to jakby wgląd we własną duszę. Tam są piękne fragmenty (Tam gdzie oliwa nie płynie, gdzie mleko nie ciągnie rzekami
gdzie miodem są nasze prośby, i słodkie tylko na ustach.
), ale dwa następne wersy są pewnym zgrzytem do tych powyżej. Zakończenie też mogłoby być trochę inne, bo nie wnosi wiele a powinno, to kluczowy fragment każdego wiersza. Niektórzy poeci właśnie od tego zaczynają pisać wiersz - od ostatniej zwrotki.

Pozdrawiam serdecznie
Dziwię się, że Twoim zdaniem wiersz jest patetyczny - ale w końcu to Ty jesteś odbiorcą, a moje zamiary nie mają nic do rzeczy.
Jeśli chodzi o rymy i strukturę... przyznam, żeby je zachować, kierowałam się pewną piosenką, w której układ, rytm i rymy są właśnie takie.. no ale cóż...
Rozumiem, a możesz zdradzić co to za piosenka?