06-18-2008, 03:19 PM
Elzbieta napisał(a):To co, robimy internetowy konkurs na to ile minut biegamy dziennie? Skakanka tez może być!<Ja biegam do autobusu. I nic poza tym. No, a czy jazda na rowerze się liczy? :rotfl:
Elzbieta napisał(a):To co, robimy internetowy konkurs na to ile minut biegamy dziennie? Skakanka tez może być!<Ja biegam do autobusu. I nic poza tym. No, a czy jazda na rowerze się liczy? :rotfl:
Zbrozło napisał(a):a biegam do autobusu. I nic poza tym. No, a czy jazda na rowerze się liczy? :rotfl:Wszystko sie liczy! Chyba, ze palisz :evil: zanim na rower wsiadasz
Elzbieta napisał(a):Chyba, ze palisz :evil:Nigdy nie wziąłem tej trucizny do ust.
Elzbieta napisał(a):To co, robimy internetowy konkurs na to ile minut biegamy dziennie?Nienawidzę biegania bez celu. Nic mnie do tego nie przekona. Zwłaszcza, że boję się o kolano (wyskakująca łękotka). To mnie skutecznie paraliżuje, nawet, gdy powinnam podbiec! A kiedy się spieszę - wybieram autobus.
gosiafar napisał(a):Nienawidzę biegania bez celu. Nic mnie do tego nie przekona.Gosiu, to było trochę z przymrużeniem oka..
Zbrozło napisał(a):A rolki?Elzbieta napisał(a):To co, robimy internetowy konkurs na to ile minut biegamy dziennie? Skakanka tez może być!<Ja biegam do autobusu. I nic poza tym. No, a czy jazda na rowerze się liczy? :rotfl:
Elzbieta napisał(a):Ja biegam -a cel jest wyraźny - lepsze samopoczucie, niezła kondycja, poprawa krążenia, wreszcie dobiegniecie do łączki, żeby sie położyć i patrzeć w chmury - dla mnie starcza jako cel.Dużo zależy też od warunków, w jakich masz biegać. Ty wyraźnie masz gdzie. W mojej okolicy trudno by było znaleźć łączkę do patrzenia w chmury, nawdychać się zaś można jedynie... spalin. Więc nie wiem, co gorsze.
Ola napisał(a):A rolki?No jasne! Moja koleżanka 'dojeżdżała' na rolkach do pracy -ok 10km! będąc w ciąży!
Ola napisał(a):nie wpływa w moim przypadku pozytywnie na figurę
jodynka napisał(a):ja znowu nie lubię biegać bez celu, nie lubię biegać w samotności, nie lubię biegać dla samego biegania.Ja też
jodynka napisał(a):Uwielbiam sporty drużynowe.Ja też
jodynka napisał(a):Rower?Tak, tak, tak
Alek napisał(a):Jak rozumiem piszecie się w Kołobrzegu na jakąś siatkówkę?Mnie nie będzie
Alek napisał(a):Jak rozumiem piszecie się w Kołobrzegu na jakąś siatkówkę?Oczywiście
berseis13 napisał(a):co tydzień mieliśmy zajęcia z różnych dyscyplin sportowych, m.in też jogi, która mi przypadła do gustuJa tez lubię. Mamy w pracy możliwość jogi medytacyjnej, stepu, treningu kondycyjnego. Plus darta i bilarda. Chodzę na jogę.W darta i bilarda gram na jakichś imprezach.
OLI napisał(a):jateż! wszystkimi kończynami!Alek napisał(a):Jak rozumiem piszecie się w Kołobrzegu na jakąś siatkówkę?Oczywiście Ja się piszę
OLI napisał(a):JateżAlek napisał(a):Jak rozumiem piszecie się w Kołobrzegu na jakąś siatkówkę?OczywiścieJa się piszę
ja napisał(a):Na to wygląda, ale chyba nie jestem tak niezbędną częścią drużyny żeby mecz się beze mnie nie odbyłKuba, ja się nie zgadzam na to, żebyś Ty nie grał.
ja napisał(a):podczas przygotowania do maratonu skręciłem nogę.Dla mnie maraton jest nieosiągalny... Chociaż na rolkach, owszem. W tym roku udało mi się ukończyć Cracovia Maraton. Przemoczona, zmęczona, ale szczęśliwa, że sie udało. Nawet nie byłam ostatnia ;-)
Ola napisał(a):W jaki sposób przygotowujesz się do maratonów?Biegam