dzikakaczka napisał(a):Elessar, czemu jak graliśmy na Barce to gapiliśmy się sobie w oczy, zamiast w te wszystkie piękne, błyszczące, umalowane i uśmiechnięte - wpatrzone w nas? nie mam pojęcia, ale jesteśmy lamusy :lol: )
Siedliśmy przodem do siebie, żeby widzieć co gra druga osoba w razie wątpliwości w chwytach, a to spoglądanie na siebie to tak przypadkiem. :p
Ja teraz do Elizy - jako jeden z młodszych występujących (

) chciałbym napisać kilka słów o wczorajszym Twoim recitalu. Wprawdzie nie miałem przyjemności pracować z panem Poprawą i Satanowskim, jedynie z kilkoma raczej nie znanymi szeroko nazwiskami, ale jakiś tam słuch chyba posiadam, więc opiszę swoje spostrzeżenia i uwagi.
Na wstępie - na żywo i nie w konkursie słyszałem Cię po raz pierwszy, specjalnie zostałem na całym recitalu, żeby móc sobie wyrobić opinie. Na żywo wcześniej słyszałem Cię na "Nadziei" i od tego czasu - duża poprawa, czego serdecznie gratuluję! Masz mocny głos i szeroką skalę. Operujesz nim pewnie, nie było słychać zachwiań ani niepewności - duży plus. Dobór wczorajszych utworów pod głos - bardzo dobry. O co mi chodzi - utwory wybrałaś pod swój głos i możliwości, nie były to utwory, gdzie trzeba się ogromnie namęczyć, żeby się dobrze udało zaśpiewać. Osobno zostawiam utwór "Ja", o którym troszkę później.

Bardzo dobre jest to, że szukasz własnych interpretacji (Ballada żebracza - niecodzienne rozwiązanie, ale bardzo ciekawe!). O gitarze mówić nie będę, bo domyślam się, że traktujesz ją tylko jako dalekie tło dla wokalu. Zresztą - w kwestii tego instrumentu są tu pewnie kompetentniejsi ode mnie.
Teraz kilka uwag ode mnie jako widza z odrobiną słuchu, nie muzyka.

Będę się starał dokładnie wyjaśnić co, jak i dlaczego.
Mam szacunek dla umiejętności i wiedzy pana Poprawy i Satanowskiego, ale uważam, że oni do końca nie przygotują Cię do koncertów jako takich. Do konkursów - na pewno, ale z koncertami sprawa ma się trochę inaczej. Słuchacze nie siedzą z kartką żeby się tylko do czegoś doczepić i następnie ocenić, ale dla nich koncert to ma być "przyjemność dla uszu i duszy" (

) dlatego myślę, że jeśli ktoś coś skrytykuje i poda sensowne argumenty - wciąż jest to warte wysłuchania.
Więc (wiem, że nie zaczyna się zdania od więc

) - mimo wszystko zrobiłbym jeszcze coś z gradacją siły głosu i głośności. "Ostatnie dni Norwida" były pod tym względem bardzo dobre, ale za to w "Rozmowie" trzeba by coś zrobić. Jak dla mnie były zbyt mało zróżnicowana. Tak samo w "Ja" ostatnia zwrotka powinna być dużo głośniejsza od reszty, a nie było aż tak wielkiej różnicy w porównaniu z drugą i trzecią (pierwsza - bardzo spokojna i o to chodzi). Za to końcowy refren - głośno, głośno. Ale tą dedykacją dla forum szczerze mnie ujęłaś.
Kolejna rzecz, która mnie (zaznaczam - mnie!) średnio się podobała to było zwalnianie tempa każdej piosenki. Wiem, że w niektórych taki zabieg może zrobić dobre wrażenie, ale myślę, że nie we wszystkich. Czasami przez to utwory się trochę dłużyły - mam tutaj na myśli konkretnie "Wykopaliska" i "Rozmowę". Po pewnym czasie po prostu człowiek przestaje skupiać się na tym, co jest śpiewane, kiedy utwór trwa za długo. Ale - jest to urok koncertów, bo akurat konkursy rządzą się innymi prawami, o czym miałem okazję przekonać się kilka razy nie tylko w repertuarze "kaczmarowym". Tylko, że akurat mówimy o koncercie. Myślę, że niektóry utwory jednak warto zaśpiewać dynamiczniej, mocniej czy nawet ostrzej. To już zależy od piosenki.
Zaznaczam, że jest to ocena obiektywno-subiektywna, więc niektórzy mogą się nie zgodzić z tym, co napisałem. Po prostu napisałem swoje odczucie, mam nadzieję, że poparte argumentami.
Jeśli będziesz miała ochotę - również czekam na ocenę. Moja recenzja to nie miał być żaden przytyk.
