Kuba Mędrzycki napisał(a):A czy można gdzieś usłyszeć nagrania wspomnianego wykonawcy?
Elzbieta napisał(a):Dolaczam sie do pytania.
Ludzie, w PIERWSZYM poście tego wątku piszę, że:
$imon napisał(a):Wielu z nas widziało Adama na scenie podczas bydgoskiego festiwalu, wykonywał w konkursie "Traktacik o wyobraźni" oraz "Metamorfozy sentymantalne".
Festiwalowe nagrania sprzed roku są więc na płycie.
____________________________________________________________________________
Proces pionizacji pokoncertowej powoli dobiega końca, czas więc coś napisać...
To był magiczny wieczór.
Bardzo się cieszę, ze Adam przyjął zaproszenie i spotkaliśmy się ponownie, tym razem na Salonie.
Widziałem już wielu wykonawców Jackowych piosenek i muszę przyznać, że w kategorii
solowych wykonawców - jak do tej pory - Adam stanowi dla mnie numer jeden. Zarówno jeśli chodzi o grę na instrumencie, jak i o śpiew.
Wczoraj, oprócz znanych "przebojów, Adam wykonał też trochę starszych, czy mniej znanych i śpiewanych na ogól piosenek - np. "Laputa", "Okładający się kijami", "Przypowieść na własne czterdzieste czwarte urodziny", "Legenda o miłości", "Pan Kmicic", "Kara Barabasza" itp.
Natomiast wykonanie "Epitafium..." jest najlepsze spośród tych, jakie słyszałem. Atmosfera i publiczność była tak niezwykła, że wykonawca zaśpiewał je wczoraj dwukrotnie.
Adam wspaniale dawkuje emocje, potrafi wzruszyć "Muchą..." i porwać "Kmicicem".
Jest doskonałym, "samodzielnym" wykonawcą, gitara, na której gra wyśmienicie, w zupełności mu wystarcza na scenie, nie grozi mu przerost formy nad treścią, nie ma tu miejsca na żadne "śpiewające fortepiany". Przekaz płynący ze sceny najlepiej dokonuje się w duecie: Adam i gitara.
To naprawdę wielki honor gościć na scenie takich Artystów.
Dziękuję wykonawcy i wszystkim, którzy wczoraj współtworzyli nasz wieczór.
Spotkamy się jeszcze z Adamem, obiecuję.