Ogólnie - jestem bardzo zadowolony z wyjazdu

(choć podejrzewam, że nagrania z linii i tak doczekają się ostrej krytyki

)
O samej imprezie:
Ewidentnych wpadek nie było (ergo - było lepiej niż w zeszłym roku

) ), ale jakichś "powalających" wykonań też nie.
Ot - miło spędzony czas przy "żywej" muzyce kaczmarowej

Szkoda, że wielu wykonawców "zjadła" trema - chyba jedynym, który zaśpiewał na koncercie lepiej niż na próbie, był forumowy Kamil (swoją drogą - całkiem ładnie mu to wyszło

)
O wykonaniach jodynki nie będę się wypowiadał, ze względu na poważne zaburzenia obiektywizmu

Ale w opinii wielu widzów/słuchaczy były fajne

Co do Dylana - Zbigniewie: ja słyszałem obydwie wersje kilka razy i są po prostu inne, choć nie wprowadzałbym tu jakiejś ostrej gradacji
Otoczka organizacyjna:
+ konferansjerzy i zapowiedzi

+ brak dymu na scenie

+ całkiem niezłe tempo "zmiany" wykonawców
- faktycznie trochę gorsze nagłośnienie/akustycy
(z pewnością nie tak zaangażowani jak zeszłoroczny

) )
Pozostaje mi przyłączyć się do podziękowań jodynki (tzn. może sobie dziękował nie będę

)
Scarlett, kłapo, kangur - minusy za nieujawnienie się

(że o afterparty już nie wspomnę)
dla ułatwienia: można mnie rozpoznać po wzroście i forumowej koszulce z napisem "Zeratul"
Wracam więc do odrabiania zaległości na forum :znudzony:
Pozdrawiam
Zeratul